Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

To może jeszcze jedno ze sklepu zoologiczno-wędkarskiego? ;) Otóż ze mną na…

To może jeszcze jedno ze sklepu zoologiczno-wędkarskiego? ;)
Otóż ze mną na zmiane pracuje jeszcze dwoje właścicieli sklepu, historia jest o mojej pracodawczyni.

Otóż pewnego dnia przyszli do niej klienci, po to aby kupić myszkę, a muszę dodać że moja szefowa ma niskie ciśnienie, a co za tym idzie czasami bywa lekko zaspana. Rozmowa typowa, ale dodajmy że ma tu znaczenie co zostało powiedziane, a co zostało usłyszane.
[Klienci] Chcielibyśmy kupić myszkę.
[Ekspedientka] (lekko zaspana) A jaką myszkę państwo chcą?
[K] Myszkę dziewicę.
Moja szefowa lekko skonsternowana z pełną powagą patrzy na myszki i mówi.
[E] Wiedzą państwo... Ciężko będzie znaleźć myszkę dziewicę...
Klienci na chwile zastygli bo poważny ton mojej pracodawczyni wybił ich z rytmu, dopiero po chwili zaczęli się śmiać jak opętani.

Okazało się że chcieli "myszkę dziewczynkę" tylko sprzedawczyni źle usłyszała. W końcu dostali swoje zwierzątko, a my do dziś mamy anegdotę do opowiadania w pracy ;)

sklep zoologiczno-wędkarski

by atheo
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
8 18

Myszka dziewica to chyba dla młodego smoka z Komodo. ;-)

Odpowiedz
avatar atheo
-3 9

Hihihi albo co gorsza chcieli ją złożyć w ofierze Luckowi :D W każdym bądź razie. Szatan likes chomiki! \m/ :)

Odpowiedz
avatar fursik
3 13

Nie mówi się "w każdym bądź razie", tylko "w każdym razie" albo "bądź co bądź":-)

Odpowiedz
avatar ukalltheway
7 7

A ja wolę myszy, bo mój chomik jest złośliwy :D a dotąd miałam same myszki, niestety dość chorowite były... jedna zaliczyła weterynarza z 2 różnymi chorobami, drugą uśpiliśmy bo jakimś cudem złapała zapalenie płuc :( a że myszki były ''moje'' to niestety tego feralnego dnia oczywiście ja byłam z nią u weta, ja musiałam podjąć decyzję czy starać się leczyć a szanse wyleczenia małe i niepewne czy jednak uśpić...i potem ja wracałam z nią do domu, zawiniętą w gazik... echh. Staram się pocieszyć, że to dobra decyzja bo więcej nie cierpiała a tak bym ją ciągała na rentgen, zastrzyki itd. a jak weterynarz powiedział szczerze, szanse są malutkie, nie wiadomo czy jej serduszko wytrzyma antybiotyki, nie wiadomo czy wyjdzie z tego i ugh, a wiem, że chłopak który nas tego dnia przyjmował jest dobrym weterynarzem bo wyleczył jej koleżankę i asystował też przy jej pierwszej chorobie bo wtedy zajmowała się nią kierowniczka kliniki. Ale nigdy nie zapomnę tego smutku w oczach tej drugiej myszki, jak nam pierwsza umarła, zawsze razem spały zawinięte w kłębuszek, a tak nagle została sama...dopóki nie wyjęłam ciałka z klatki, to ''pilnowała'' tej pierwszej, trącała ją noskiem, spała przy niej, ech.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2011 o 13:40

avatar NobbyNobbs
5 5

@ukalltheway wzruszyłem się. Nie, nie jest to żadna pseudironia aby pokazać "jaki to ja zabawny i inteligentny". Ja na prawdę się wzruszyłem, zwłaszcza tym trącaniem noskiem.

Odpowiedz
avatar Cirilla
9 9

Myszki dziewice dla węży prawiczków?

Odpowiedz
avatar StevenSteven
3 3

Gadom składa się w ofierze dziewice! Widać łuskowaty pupilek klientów ma błękitną krew :P

Odpowiedz
Udostępnij