Stary już numer, ale tym razem grzecznie i kulturalnie.
Wystawiłam na OLX buty - Młoda tak oszalała na punkcie tego konkretnego modelu, że wmówiła sobie i mnie, że pół numeru mniejsze będą dobre... Nie były. Kupione od prywatnego sprzedawcy, przymierzone i noszone po domu, czyli bez możliwości zwrotu.
Wrzucam na OLX, bez większych nadziei, bo tam ludzie patrzą byle taniej, a buty dosyć drogie. Po dwóch dniach wiadomość na WhatsApp "witam, czy buty aktualne?". Odpisuję, że tak. Osoba (nawet nie wiem, kobieta czy mężczyzna) zadała jeszcze ze dwa konkretne pytania o te buty, finalnie je kupuje, czy jest możliwość dostawy? Grzecznie odpisuję, że ponieważ na OLX sprzedaję raczej małe rzeczy, zawsze jest u mnie opcja "kup z przesyłką", proszę kliknąć.
"A nie, ja nie mam konta na OLX, numer telefonu od znajomej dostałam, bo wiedziała, że takich butów szukam. Ja zamówię kuriera, opłacę go, pani mi je wyśle". Informuję, że nie praktykuję wysyłania kurierem zamówionym przez kupującego, skoro OLX niedostępny, mogę wysłać Pocztą Polską za pobraniem, nawet opuszczę trochę cenę, żeby ta przesyłka tak drogo nie wyszła.
No cóż, na tę wiadomość już nie dostałam odpowiedzi. A w sumie aż do momentu "ja zamówię i opłacę kuriera" to nie podejrzewałam oszustwa.
OLX