Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym jak bardzo niedoszli teściowie potrafią zatruć życie człowieka. Jak miałem…

O tym jak bardzo niedoszli teściowie potrafią zatruć życie człowieka.

Jak miałem 20 lat (świeżo po technikum budowlanym) odziedziczyłem po rodzicach stare mieszkanie, salon i 3 pokoje. Mieszkałem u dziadków którzy stwierdzili że mi pomogą je wyremontować (dziadek jest hydraulikiem). Pracowałem u dziadka i powoli remontowaliśmy mieszkanie. Z biegiem lat nauczyłem się fachu dziadka trochę remontów i zacząłem dobrze zarabiać.

Wyprowadziłem się od dziadków do "SWOJEGO" mieszkania (to jest bardzo ważne "SWOJEGO")

Mieszkałem na swoim, odwiedzałem dziadków a oni mnie i życie spokojnie mijało, praca, dom, znajomi.

Poznałem pewną damę, imię bez znaczenia.

Od spotkania do spotkania aż narodziło się coś poważniejszego z tych spotkań. Zostawała u mnie na noc ale nie chciałem, żeby się od razu wprowadzała, nie lubię pośpiechu. Zostałem zaproszony na weekend do jej rodziców. Pojechaliśmy.
Z początku sprawiali wrażenie normalnej rodziny, aż czas zaczął upływać.

Jej ojciec wiedział wszystko najlepiej i wszystko robił najlepiej. Ale "MAMUSIA" jak ja nazywała to absolutna księżna, hrabina i caryca.

Zaprosiłem jej rodziców do nas w niedzielę na obiad na 15. Akurat moja partnerka była u mnie na noc. I zaczęło się komentowanie mojej kuchni i wystroju domu. A to polędwica nie taka, a to panele nie takie, a to łazienka za ciemna, a to samochód bym zmienił, a może młoda by się na stałe wprowadziła. Największe pretensje były o mój pokój z komputerem i drukarkami i wędkami (taki mój mały azyl). Że jak to, że mam wydorośleć i przestać grać. Wnerwili mnie więc prosto powiedziałem że dziękuję im za odwiedziny ale mogą już jechać do siebie. Ich miny bezcenne. Młoda z czasem się wprowadziła do mnie nawet się zaręczyliśmy.

I tutaj zaczynamy zabawę.

Wracam z pracy, zrobiłem z dziadkami zakupy i ich odwożę do domu (nie przepadają za rodziną młodej) i dostaje SMS "kup wino proszę" pomyślałem że będzie romantyczny wieczór. Wracam do domu a tutaj "MAMUSIA" na wino do córki przyjechała. Pominę fakt że siedziała do późna, ale do tego jeszcze męczyła kiedy ślub kiedy dziecko. Czarę goryczy przelały następne tygodnie. Wracam do domu a w moim pokoju remanent! Krzyknąłem: "co tu się kur@@ wyprawia?!" Moje wędki jedna na drugiej na kupie, jedna widzę złamana (a miałem naprawdę drogi sprzęt), komputer i drukarka 3d wszystko wyniesione. Nikt nic ze mną nie ustalał, że będzie cokolwiek w "MOIM" mieszkaniu przestawiać. Co usłyszałem w odpowiedzi? Że trzeba tutaj przygotować pokój dla dziecka. "Jakiego dziecka?"- drę się. I słyszę, że młoda chce mieć dziecko i koniec kropka. Kazałem wszystkim wyjść z "MOJEGO" mieszkania. Z młodą doszliśmy do porozumienia i okazało się że "MAMUSIA" naciskała.

Myślałem wtedy, że skoro tak ostro potraktowałem jej matkę to będę miał spokój. Ale nieee. Pewnego dnia, dzwonek do drzwi. Otwieram, a jej matka z gościem do pomiaru łazienki do remontu. "Jakiego remontu? Pytam się?" A młoda że łazienka za ciemna i mamusia ja przekonała. Miarka się przebrała i koniec.
Postawiłem ultimatum albo ja albo "MAMUSIA". O jej ojcu nie wspominam bo to za dużo już.

Niestety nie doszliśmy do porozumienia i się rozstaliśmy i kazałem się jej wyprowadzić. Oczywiście zamki do mieszkania wymieniłem następnego dnia. Napisałem, że może przyjechać po swoje rzeczy a tutaj niespodzianka. Razem z policją, że niby do mieszkania nie chcę jej wpuścić. Wytłumaczyłem panom policjantom jak ma się sprawa, że to "MOJE" mieszkanie i poprosiłem ich, żeby zostali aż moja ex zabierze swoje rzeczy i niech mi stąd znika.

Całe szczęście nie doszło do ślubu bo bym zwariował. Żałuję tylko że tak długo się z tym cackałem

Polska

by ~AdamZ
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Ikis
17 17

Piekło to się dopiero zbliżało... skoro na tym etapie nie szanowali TWOJEJ przestrzeni to strach myśleć conczekało by Cię w przyszłości..

Odpowiedz
avatar Bubu2016
12 16

paną policjantom XD

Odpowiedz
avatar katem
5 7

@Bubu2016: Chyba musiał pisać we wzburzeniu.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 0

@katem: albo kreatywna autokorekta

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
17 17

Ona wcale nie lepsza niż mamusia, skoro przyjechała z policją. Tylko póki co się z tym kryła. A po ślubie i urodzeniu dziecka dopiero by pokazała swoją prawdziwą twarz. Plus "wspaniali" teściowie w pakiecie.

Odpowiedz
avatar jass
7 7

@pasjonatpl: Poza tym co to za argument "mamusia ją przekonała"? Własnego rozumu nie miała? Nie wpadła biedna na to, że kwestie potencjalnych remontów należałoby najpierw obgadać z partnerem?

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 2

@jass: Akurat z tym może być różnie. Bo czasami bywa tak, że nie tyle ją przekonała, co wpadła na taki pomysł i nie idzie wybić jej tego z głowy. To spora różnica. Niektórzy tak mają, że jak sobie coś wbiją do łba, to tylko siłą można ich powstrzymać, bo żadne słowne argumenty nie trafiają. Ale z policją przyszła sama, więc nawet jak szurnięta mamusia wpadła na taki pomysł, to po drodze mogłaby wytłumaczyć policjantom, o co chodzi i że ich obecność jest zbędna. Ale nie zrobiła tego, czyli nie różni się zbytnio od matki, tylko lepiej się z tym kryje i jest młodsza, więc może jeszcze nie ma takich odpałów.

Odpowiedz
avatar wiecznie_wqrwiony
11 11

Gratuluję skutecznego pozbycia się pasożytów i szkodników z mieszkania i z życia.

Odpowiedz
avatar Wilczyca
7 7

Ciesz się chłopie, że się nie wpakowałeś w ślub z taką osobą. I że nie mieliście dzieci, miałbyś niezłe piekło.

Odpowiedz
avatar trolik1
0 2

Ja miałam inaczej. Po byciu razem ok ponad roku robiła mi awantury o to, że " obiecałem jej ślub etc...", że qfa co??? Że miałem kupić mieszkaniec na kredyt dla...nich - dzieciarnia z różnych kutasów. Pogoniłem darmozjada ( była qfa i oszustka z odsiadką w Gdańsku - dymała ludzi na allegro). I na tę chwilę jestem tylko z kasą w plecy, bo tzw wymiar sprawiedliwości ma zwykłych ludzi w dee, dając wiarę szmatom i kryminałom. Proste.

Odpowiedz
avatar clockworkbeast
4 4

@trolik1: pan widzę nie jest na bieżąco w internetach. Nie mówi się "qfa i oszustka", to się teraz "królowa życia" nazywa :D

Odpowiedz
avatar Gruby_Artur
3 3

Dobrze, że na czas pożegnałeś ten toksyczny związek. Po ślubie dopiero by się zaczęło eldorado bez trzymanki. Kobieta jak widać za bardzo pod wpływem mamusi, która śmiało rządziła jej życiem. Pewnie intercyzy by nie podpisała, jeszcze by Cię wypchnęły z tego mieszkania. Ciekawi mnie jak przyszły teść, o którym nie chciałeś wspomnieć.

Odpowiedz
avatar mama_muminka
2 2

@Gruby_Artur Majątek nabyty przed małżeństwem nie wchodzi do majątku wspólnego i nie podlega podziałowi w razie rozwodu. Więc ani intercyza nie jest potrzebna ani nikt go z mieszkania wypchnąć nie może.

Odpowiedz
avatar AdamZ
0 0

@Gruby_Artur jej ojciec mnie bardzo denerwował i doprowadzał do furii. Typ który wszystko wie i robi najlepiej

Odpowiedz
Udostępnij