Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Miałam tego nie wrzucać, ponieważ aby historia w pełni ukazała swoją piekielność…

Miałam tego nie wrzucać, ponieważ aby historia w pełni ukazała swoją piekielność (a także lekki akcent humorystyczny), należy podać dialog dokładnie tak, jak brzmiał, w tym dane osobowe pewnej pani (nic podobnego i tak samo się kojarzącego nie potrafię wymyślić), ale skoro zdarzenie miało miejsce wiele lat temu, a pani już nie żyje, myślę że nikt się nie oburzy.

Słyszałam ją od osoby biorącej w niej bezpośredni udział, czyli od osoby wykonującej telefon. Zresztą nie tylko od niej, historia jest jedną z anegdotek w naszym DPS-ie i zaręczam, że jest prawdziwa, nic tam nie trzeba "podkoloryzować".

Dodam jeszcze, że zdarzenia są na tyle odległe w czasie, że wtedy panowały inne zasady dotyczące meldunku w DPS-ie - nie było takiego obowiązku, kto chciał to zmieniał adres zameldowania, kto chciał pozostawał przy swoim starym adresie zameldowania. Dlatego też dyspozytor Pogotowia Ratunkowego obok innych danych pytał też o adres zameldowania.

Historia właściwa:

Jedna z podopiecznych DPS-u źle sie poczuła, na tyle źle, że opiekunki postanowiły wezwać Pogotowie Ratunkowe. Jedna z nich dzwoni.

- Pogotowie Ratunkowe, słucham.

- Dzień dobry, Anna Anielska z DPS-u w Piekiełkowie Dolnym, ul. Diabelska 6. Jedna z podopiecznych bardzo źle się czuje (tu krótki opis dolegliwości - dość poważnych), prosimy o przysłanie karetki.

Dyspozytorka zadała kilka pytań odnośnie różnych szczegółów stanu zdrowia, po czym pyta;

- Nazwisko pacjentki?

- Królowa.

- Imię?

- Jadwiga.

- Proszę pani, proszę sobie żartów nie robić, to jest numer alarmowy, może pani właśnie swoimi głupimi dowcipami blokuje telefon osobie naprawdę potrzebującej pomocy!

- Nie robię sobie żartów, proszę o przyjazd karetki do podopiecznej Królowej Jadwigi.

- Wiek?

- XX lat.

- Adres zameldowania?

- Ul. Zamkowa...

Dyspozytorka rozłączyła się... A ja teraz czekam na komentarze, że no przecież miała rację, że każdy na wezwanie karetki do Królowej Jadwigi zameldowanej na ul. Zamkowej ma prawo sobie pomyśleć, że to głupi dowcip, no i w ogóle czego się spodziewała opiekunka podając takie dane przez telefon?

Dla ciekawych zakończenia - wykonano drugi telefon, tym razem z potężną awanturą na wstępie, karetka przyjechała, podopieczną zabrano do szpitala. Chociaż podobno nawet ekipa karetki do końca nie wierzyła, że faktycznie jadą do Królowej Jadwigi z ul. Zamkowej.

P.S. Doprecyzowując - pani miała na nazwisko Królowa, nie Król, przypuszczam że męska forma tego nazwiska to Królowy.

DPS

by Xynthia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Yksisarvinen
11 13

@iks: Nazwiska nie działają w ten sposób.

Odpowiedz
avatar Xynthia
4 8

@didja: To, że od jakiegoś czasu (błagam, nie każ mi sprawdzać dokładnie od kiedy) nazwiska odmienia się tylko w mowie potocznej. Kiedyś żona pana Króla miała w dokumentach nazwisko Królowa, teraz ma Król. Odmienia się już tylko końcówki, stąd moje przypuszczenie, że męska forma nazwiska tej pani to Królowy. Ale to tylko taka luźna dywagacja była, służąca podkreśleniu, że we wszystkich dokumentach (w tym w dowodzie osobistym) pani miała wpisane nazwisko Królowa.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-1 13

@didja: Jan Król, Janina Król, Janeczka Król - tak wszyscy będą mieli zapisane w akcie urodzenia i dowodzie osobistym. Twoja odmiana jest archaiczna i tylko zwyczajowa. Królowa Janka - oznaczało, że jest żoną (kiedyś - jakby własnością) swego męża, pana Króla. Tak jak "maminy ręcznik", "tatowe gacie" - dziś już też rzadko kiedy używane. Analogicznie. Kto spalił stodołę we wsi? Królowy syn. Kto gził się w stogu siana? Młoda Królówna (tu zgoda), lub Janka starego Króla. Jeśli pan z historii, faktycznie, nazywał się Królowy (powiedzmy, jego protoplasta był własnością króla) jego żona, w zasadzie, dziś powinna nazywać się również Królowy. Jak na przykład pani Rakoczy, pani Batory, czy pani Polony. Aczkolwiek, jeśli chodzi o nazwiska typu Gruby, Zimny, Zielony, Słodowy, Słaby - paniom przysługuje dowolność. Mogą zachować formę nazwiska męża z końcówką "y", lub zmienić ją na żeńską- z końcówką "a". Zatem, Xynthia domyśla się słusznie.

Odpowiedz
avatar Rudolf
7 7

@iks: Sam jesteś w regresie - umysłowym. Najwięcej masz do powiedzenia o języku, a nawet słowa "nowomowa" nie potrafisz poprawnie napisać. Wszystko już zostało wyjaśnione, a ty dalej brniesz w kolejne brednie. Jeśli kobieta miała w dokumentach nazwisko "Królowa", to męska forma mogłaby brzmieć "Królowy" albo nieodmiennie "Królowa". Na pewno nie Król, bo rzeczownika nie odmienia się przez rodzaj.

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
7 13

Czy ten dyspozytor jest debilem? Dzwoni kobieta, podaje na start imię i nazwisko oraz adres z którego dzwoni, a on myśli, że to żarty? Wywalić idiotę z roboty, zanim kogoś zabije. Niejeden człowiek już zmarł przez głupotę albo olewatorstwo dyspozytora pogotowia.

Odpowiedz
avatar jass
11 13

@didja: "Dyspozytorka zadała kilka pytań odnośnie różnych szczegółów stanu zdrowia, po czym pyta; - Nazwisko pacjentki?" Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

Odpowiedz
avatar Xynthia
12 12

@didja: Yes, yes, yes, Piekielni mnie nie zawiedli! Co prawda tylko jeden taki komentarz, ale już podrzucam kilka pomysłów: Winę opiekunki mamy już "przyklepaną", dorzuciłabym tu jeszcze samą podopieczną - no jak można się nazywać Królowa Jadwiga (czy tam Jadwiga Królowa)? No jak? Należało wyjść za mąż albo właśnie nie wychodzić za mąż (nie mam pojęcia, jaki był stan cywilny tej pani) albo w ostateczności zmienić sądownie. Również zalecane było nie meldowanie się na ul. Zamkowej, a jak już zamieszkała w DPS-ie, to biegusiem z dowodem w zębach lecieć przemeldować się tamże. Dobra, skończyły mi sie pomysły, podrzucicie jeszcze coś?

Odpowiedz
avatar Michail
7 7

Ochrona danych osobowych ustaje po śmierci.

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 8

@Michail: I z tegoż powodu Xynthia zdecydowała się napisać historię.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2024 o 23:00

avatar janhalb
8 8

Aż mi się przypomniało… Był taki filmowiec - kierownik produkcji (pracował w Czołówce, w Filmie Polskim, potem w Kadrze), który nazywał się Zygmunt Król (https://pl.wikipedia.org/wiki/Zygmunt_Król) Kierował kiedyś jakąś produkcją w Krakowie (lata bodaj 70. czy 80.) i czekał na przyjazd kogoś - nie pomnę już, czy to był reżyser, czy operator… - kto miał na nazwisko Papież. Zadzwonił do studia, chcąc się dowiedzieć, czy ów Papież już dotarł - ale na skutek pomyłki w numerze telefon dodzwonił się do… krakowskiego klasztoru franciszkanów. No i pyta: - Dzień dobry, chciałem się dowiedzieć, czy Papież już przyjechał? Po drugiej stronie chwila ciszy i zdziwiony głos: - Eeee… Papież? Nic nam nie wiadomo, o przyjeździe papieża! - No ale jak to, przecież miał być dzisiaj! - Dzisiaj? Papież? Ale właściwie kto mówi? - Jak to kto, Król! - Jaki król…? - Zygmunt! …jęk i odgłos odkładanej słuchawki…

Odpowiedz
avatar misiafaraona
6 6

@janhalb mój "rodzony" sąsiad z bloku o nazwisku Kościuszko, dzwonił kiedyś kilka razy na policję. Ponieważ trafił na aspiranta Jagiełło. Nie mogli się dogadać, bo każdy z nich myślał, że ten drugi robi sobie żarty i rzucał słuchawką. Pan profesor Kościuszko też już wiele lat nie żyje dlatego i ja mogę opisać historię

Odpowiedz
avatar Crannberry
1 1

@janhalb: znałam kiedyś panią, która nazywała się Izabella Hiszpańska i też zawsze miała przeboje, kiedy musiała się gdzieś przedstawić

Odpowiedz
avatar singri
1 1

@Crannberry: Wywiad pielęgniarski: -Imię? -Alfons. -Nazwisko? -Wojewódzki...

Odpowiedz
avatar janhalb
3 3

@misiafaraona: Mój serdeczny przyjaciel ma na nazwisko Konik. Kiedyś pracował w jednym pokoju z trzema panami, którzy nazywali się Owsianka, Woźnica i Siodło... Nie, nie żartuję…

Odpowiedz
avatar KONDZiO102
-2 4

XX lat w sensie że 20? Nie wiedziałem że tak wcześnie można się do DPSu dostać

Odpowiedz
avatar Xynthia
3 7

@KONDZiO102: XX w sensie dwa iksy, wstaw co chcesz ;) ale Tak, ironia ci nie wyszła, bo nawet osoba w wieku 20-tu lat może zostać przyjęta do DPS-u, jeśli nie jest zdolna do samodzielnego funkcjonowania. No dobra, dwudziestolatków nie mamy, ale mamy trzydziestoparolatków -leżących, wymagających kompleksowej opieki.

Odpowiedz
avatar VAGINEER
-2 2

Nazwisko Królowa nie występuje w bazie PESEL, więc daj pani spokój.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2024 o 17:40

avatar Xynthia
1 1

@VAGINEER: No popatrz, mojego też tam nie znalazłam, czyli to oznacza, że nie istnieję?

Odpowiedz
Udostępnij