Nie jestem pewna, czy to piekielna historia. Dla mnie była. Moja koleżanka Magda, na studiach, miała kolegę Damiana. O Damianie trochę słyszałam z dwóch powodów - był świetny z historii, którą studiował i nie miał powodzenia u kobiet.
Zdarzyło się, że ja i Magda spotkałyśmy Damiana na uniwerku (studiowaliśmy na jednej uczelni). Ona i Damian pogadali chwilę, a ja stałam z boku, nie zamieniwszy z nim słowa, poza przedstawieniem się i zdawkowym przywitaniem. Chwilę później, każde szło w swoją stronę.
Tego samego dnia, zadzwoniła do mnie Magda z tłumionym śmiechem. Powiedziała, że Damian ją poprosił, aby mnie o coś spytała.
Spodziewałam się zaproszenia na kawę, a ona wyrzuciła z siebie:
- Damian się pyta, czy nie chciałabyś się ruchać bez zobowiązań.
Oklapłam, ona wybuchnęła śmiechem i nie, to nie był żart. Damian poprosił Magdę, aby to zrobiła, gdyż uznał że jeśli sam o to poprosi, to mu odmówię. Wstawiennictwo Magdy jednak nie pomogło.
Studia
No to chyba już wiemy co było przyczyną braku powodzenia :)
Odpowiedz@Eander: Oj tak. Sama spotkałam kilka razy kolesi, którzy wydawali się spoko i człowiek zastanawiał się czemu są sami dopóki nie przeprowadziło się kilku rozmów. Najczęściej mieli tak instrumentalne nastawienie do kobiet, że działało jak pole siłowe. I oczywiście brak zainteresowania ze strony kobiet usprawiedliwiali sobie ich wrednością i niechęcią do 'prawdziwych mężczyzn'...
Odpowiedz@ICwiklinska: Albo nawet zachowuje się normalnie i zrobi może parę małych dobrych uczynków po czym ma pretensje, że nie wymienisz jego "dobroci" na seks i/lub związek.
Odpowiedz@Imnotarobot O to, to! To samo miałam napisać! Niby miły kolega, myślisz, że w sumie spoko gość. To on nagle pyta, czy się z nim prześpisz, a jak mówisz, że nie, to wyzywa Cię od ku**w i narzeka, że dziewczyny nie lubią "miłych facetów".
Odpowiedz@mama_muminka: Jeśli za brak zgody na seks wyzywa od k00rew to należy śmiecia zutylizować. Nie ma w nim rozumu ani godności ludzkiej, nie ma żadnej wartości, jedynie szkodzi zarówno ogółowi mężczyzn jak i napotkanym przez niego kobietom. A "miłych facetów" radzę unikać jak zarazy - np. ten śmieć, który zastrzelił w Poznaniu nowego faceta swojej byłej i siebie, był właśnie takim "miłym facetem". Nie chcecie takich w swoim życiu.
OdpowiedzJest szczery, należałoby dać mu szansę.
Odpowiedz@Dominik: Ale na co? Przecież on chciał się tylko ruchać :D
Odpowiedz@Ohboy: może miał nadzieję, że ona tylko też. Proste.
Odpowiedz@Ohboy: Jak to na co? Na ruchanie oczywiście.
Odpowiedz@JeZySiek: Po takie rzeczy to do burdelu lub na tindera :P
Odpowiedz@Dominik: Gdyby sam osobiście zapytał, ta opcja byłaby do rozważenia. Jeśli jest taką πzdą, że pyta nowo poznaną dziewczynę przez pośrednictwo koleżanki, to niech por00cha przez pośrednictwo bardziej ogarniętego kolegi, a jego obecność przy samym wydarzeniu jest całkowicie zbędna. Chcesz wyrwać pannę? Podejdź do niej osobiście i próbuj. Nie masz jaj, żeby zagadać, a chcesz wyrywać? Albo wóz albo przewóz, kto tak bardzo nie ma jaj ten sam siebie skazuje na brak kobiety.
OdpowiedzA jakby zapytał bezpośrednio to byś się zgodziła?
Odpowiedz@mofayar: Pewno nie. A powinna.
Odpowiedz@mofayar: zależy ile by zapłacił :D
Odpowiedz@JeZySiek: Autorko, a masz może jeszcze do niego kontakt? Bo ewidentnie JeZySiek i Helikopter są chętni.
Odpowiedz@HelikopterAugusto: Jeśli chcesz płacić za seks to idź sobie do panny oferującej taką usługę, naprawdę nie jest trudno kliknąć w internety i znaleźć "chętną". Jeśli startujesz do normalnej kobiety a nie szona, oferując jej pieniądze obrażasz ją i przekreślasz szanse na jakąkolwiek wspólną przyszłość, czy to ze zobowiązaniami czy bez. Normalne kobiety nie dają dupy za pieniądze.
OdpowiedzZ ciekawości: dawno się ta historia wydarzyła? W sensie w czasach przedinternetowych czy już później? Damianowi się nie dziwię: jakby zapytał Ciebie wprost, to być może dostałby z tzw. liścia. Pytając Magdy prawdopodobnie zakładał, że ta odpowiedzi na pytanie znać nie będzie (no bo jakie były szanse, że zawczasu uzgodnisz z koleżanką, co ma odpowiadać na propozycje niezobowiązującego seksu ze znajomymi składane za jej pośrednictwem?), zatem uda się do Ciebie i pytanie przekaże. Będziesz chętna, to sama przyjdziesz; nie będziesz, to najpewniej całą sytuację zignorujesz. Szanse, że mu się oberwie niewielkie. Swoją drogą jak dla mnie niezbyt piekielna ta historia. Ot, chłopak zapytał, dostał odpowiedź odmowną i tyle. Piekielne byłoby strzelanie fochów, zabawy w stalkera czy nieprzyjmowanie odmowy do wiadomości, ale o tym słowa w historii nie ma.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2024 o 9:55
@SmoczycaWawelska Jeśli ktoś nie ma jaj żeby zapytać osobiście to nie widzę sensu w uprawianiu seksu z kimś kto nie ma genitaliów xD
Odpowiedz@mama_muminka: Doskonałe podsumowanie.
Odpowiedz@SmoczycaWawelska: czekaj, czekaj, czyli z jednej strony mówisz, że koleś powiedział coś, za co można dostać w ryj, a z drugiej mówisz, że to nic piekielnego. To się zdecyduj. Albo ktoś mówi nic strasznego, albo ktoś doskonale wie, że mówi coś na tyle ujowego, że mu się należy lepa.
Odpowiedz@szafa: Już tłumaczę: dla mnie osobiście zadanie pytania o niezobowiązujący seks nie jest piekielne, o ile pytający liczy się z faktem, że może otrzymać odpowiedź odmowną. Być może Damian ma podobne podejście i dla niego takie pytanie niczym nie różni się od propozycji dowolnej innej wspólnej aktywności typu, nie wiem, wyjście na gokarty czy partyjka szachów. Jednocześnie jednak zdaję sobie sprawę, że istnieje grupa ludzi, którzy takie pytanie uznaliby za osobistą obrazę. I ci mogą zareagować różnie, włącznie z fizycznym atakiem. Że nie mają logicznego powodu? Kibole też nie mają logicznego powodu do atakowania ludzi, a to właśnie robią. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby kibic Wisły Kraków* nie chciał się chwalić swym hobby przed kibolami z Cracovii*; analogicznie nie dziwi mnie i zachowanie Damiana. Moje stanowisko jest takie, że lepa się NIE NALEŻY ani Damianowi, ani kibicowi z mojego przykładu, co niestety nie oznacza, że się jej nie dostanie. Tak, czasem można w ryj dostać za powiedzenie czegoś, co obiektywnie NIE JEST piekielne. *W zależności od preferencji sportowych możecie zamienić kluby, to tylko przykład.
Odpowiedz