Bardzo przykre dla mnie jako kobiety i matki jest bagatelizowanie przemocy wobec mężczyzn, a co gorsza wyśmiewanie wykorzystywania seksualnego chłopców.
Mam młodszego kuzyna. Kuzyn był zwykłym nastolatkiem, któremu hormony uderzały do głowy. Nic takiego, gdyby nie to, że mając 16 lat (czyli już legalnie) został uwiedziony przez 27-letnią, o zgrozo, znajomą rodziny. Romans był najpierw tajemnicą, a po przypadkowym ujawnieniu przez rodziców, przerodził się ku rozpaczy cioci i wujka w związek. Dziewczyna manipulowała kuzynem, odcinała go od rodziny, znajomych, zaczął zawalać szkołę, całe dnie spędzał z nią (była bezrobotna).
Zaczął nienawidzić rodziców, którzy nie potrafili tego związku zaakceptować. W domu były awantury, kuzyn uciekał do kochanki.
Zrezygnowani rodzice zaproponowali kompromis - niech się z nią spotyka, ale chodzi do szkoły, uczy się. Dziewczyna z czasem stawała się coraz bardziej toksyczna, uważała, że kontakty z rówieśniczkami, spędzanie czasu ze znajomymi czy rodziną to zdrada. Namawiała go do kradzieży, pobić, częstowała alkoholem. Trwało to ponad rok. Kuzyn przejrzał na oczy, gdy zaczęła namawiać go do trójkątów z innymi mężczyznami, a na odmowę reagowała agresją, biciem go, poniżaniem, wyzwiskami.
Efektem tego było powtarzanie klasy w szkole, totalnie rozwalona psychika, którą leczy do dziś (7 lat później).
Kuzyn rzadko komukolwiek poza rodziną się z tego zwierza, bo co słyszy?
- sam chciałeś;
- nie mów, że ci źle było w łóżko ze starszą;
- trzeba było się nie dawać;
- ile ja bym dał za taką znajomość!
- sam jej pewnie też nie szanowałeś;
- może była chora;
- poruchał i jeszcze się skarży.
Wyobrażacie sobie takie komentarze w sytuacji, gdyby odwrócić płcie? A co dopiero podobne komentarze, gdy chodzi o osoby jeszcze młodsze? Nikt nie ma wątpliwości, że uwodzenie małoletniej przez dorosłego faceta jest złe, a przy informacjach o wykorzystaniu małoletnich chłopców przez dorosłe kobiety faceci rozpływają się nad tym, że szkoda, że ich żadna nie uwiodła, jak mieli po 13 lat. Co jest nie tak z tymi ludźmi? Przyklasnęliby gdyby chodziło o ich syna? Jeśli tak to mogę tylko współczuć ich dzieciom...
Napisałaś że w domu były awantury i chłopak uciekał do kochanki. Po 1sze to chyba do dziewczyny a nie do kochanki. Po 2gie może gdyby rodzice mu tłumaczyli, byli przy nim mimo wszystko, to by nie uciekał z domu. Piekielne jest to jak go traktowała ta babka,manipulacje,bicie itd ale napisałaś o wykożystywaniu seksualnym no i ... chciał to chodził do niej. Szkoda chlopaka ale nie tylko ta wariatka jest winna tej sytuacji
OdpowiedzWydaje mi się, że takie podejście jest efektem jeszcze głębszego problemu, czyli skrajnie różnego postrzegania męskiej i żeńskiej seksualności. A więc - dla kobiety seks jest z reguły przykrym obowiązkiem, a jeśli jakaś się zgadza, to wielką łaskę czyni. Z drugiej strony patrzymy na mężczyzn jako na bezrozumne zwierzęta, gotowe wy*uchać wszystko, co się rusza i na drzewo nie ucieka, zawsze gotowych, zawsze chętnych. W takiej perspektywie kobieta nigdy nie może być sprawcą przemocy seksualnej, a mężczyzna ofiarą. A koszty takiego społecznego poglądu są olbrzymie - wykraczające jeszcze poza to, o czym Ty piszesz. Ale to temat na dłuższy elaborat.
Odpowiedz@fursik: A czy "różne postrzeganie męskiej i żeńskiej seksualności" to na pewno tylko problem? Bo o ile zgadzam się że pójście w ekstrema to błąd jednak różnice wynikające z ludzkiej biologii przecież jak najbardziej maja wpływ na to jak obie płcie odbierają stosunek i jakie może mieć on dla nich konsekwencje?
OdpowiedzNa starej piczy młody c_huj się ćwiczy!
Odpowiedz@JeZySiek: Kto CI pisać każe tak debilne komentarze?
Odpowiedz@janhalb: Nigdy nie słyszałeś tego powiedzonka? Uważam je za nieco może i wulgarne, ale mimo wszystko zabawne i co najważniejsze, dobrze oddające istotę problemu.
Odpowiedz@JeZySiek: Słyszałem. Słyszałem też wiele innych idiotyzmów i chamskich odzywek - ale jakoś nie przyszłoby mi do głowy wrzucać ich jako komentarza pod taką zdecydowanie piekielną historię. Trochę wyczucia, na litość boską.
Odpowiedz@janhalb: Ja tu zaglądam, żeby się pośmiać z piekielnych historyjek, a nie współczuć istotom słabym i nieprzystosowanym do realnego życia. A ten komentarz od razu przyszedł mi do głowy. Najcelniejsze podsumowania zresztą są już zawarte w historii (jako komentarze znajomych gościa). Co do odwracania płci, to największa głupota, jaką można uczynić. Mężczyźni to NIE kobiety, i mają inne potrzeby i inne rzeczy są od nich wymagane.
Odpowiedz@JeZySiek: "Mężczyźni to NIE kobiety, i mają inne potrzeby i inne rzeczy są od nich wymagane." - tylko co to nimby zmienia? Jasne co do zasady mężczyźni inaczej podchodzą do seksu niż kobiety. Dla mężczyzny seks to po prostu element związku który bez jego zaangażowania nie pociąga za sobą praktycznie żadnych poważnych konsekwencji, ewentualne alimenty jeśli zakończy się on ciążą. Jednak dla kobiet wiąże się on z potencjalnym ryzykiem tego że będzie ona w ciąży i obojętnie od tego co dalej zrobi będzie to mieć poważne konsekwencje na jej psychikę dlatego nic dziwnego że standardy i oczekiwania związane z seksem są różne. Tylko co to niby zmienia w tej sytuacji? Młody chłopak znalazł się w toksycznej relacji i tego nie widział bo zmanipulowała go sporo starsza partnerka wykorzystując to że seks szczególnie dla niedojrzałej osoby jest bardzo atrakcyjny. Twój komentarz nie dość że chamski to jest, tak jak i komentarze z jego otoczenia, całkiem oderwany od faktycznego problemu. Dziwi cię że 16latek był "słaby" i "nieprzystosowany" w starciu z 27letnią kobietą? Już widzę jaki ty był byś w tym wieku asertywny w takim "związku".
OdpowiedzOdpowiadając na pytanie- nie muszę sobie wyobrażać i dziewczyna nie miałaby wcale lepiej. Miałam 17 lat gdy poznałam 10 lat starszego partnera. Teraz jesteśmy drugie tyle razem, ale ogólnie związek był szczęśliwy. Nie narzekałam, a mimo to wiecznie słyszałam, że jestem z nim dla kasy, wśród jego kolegów były szepty, że tylko go młoda wykorzystuje by uciec od patologicznej matki, że jestem obrzydliwa (tak, były osoby co twierdziły, że Ja jestem) uprawiając z nim seks. Skoro takie komentarze były mimo iż się nie skarżyłam, to czy byłyby lepsze, gdybym to robiła? Mam wątpliwości, bo kiedyś na niego pomarudziłam, to usłyszałam "ale jak zabierał Cię na weekend na wycieczkę, to wtedy był kochanym chłopakiem".
Odpowiedz@livanir: I to jest prawda. Jak młoda dziewczyna jest ze starszym facetem, to od razu jest wyzywana od młodych dziwek.
OdpowiedzTo fragment szerszego problemu, jakim jest spermiarstwo które opanowało współczesny świat
OdpowiedzNie musimy sobie nic wyobrażać, bo takie komentarze są na porządku dziennym, gdy chodzi o przemoc wobec kobiet. Na tej stronie mamy nawet pewnego człowieczka, który dziewczynkę poniżej 15 roku życia nazwał kur3wką, gdy padła ofiarą manipulacji dorosłego faceta. Natomiast zgadzam się oczywiście z tym, że przemoc wobec mężczyzn jest bagatelizowana. Tyle, że w większości bagatelizują ją inni mężczyźni zamiast wreszcie zacząć głośno mówić o problemie.
OdpowiedzTechnikalia, ale formalnie (jeśli chłopak miał 16 lat), to zjawisko, które opisałaś nazywa się grooming. Nie wykorzystanie seksualne (to zachodzi kiedy nie ma zgody, to zgoda była). Jeśli chodzi o grooming to akurat obie płcie mają tutaj pod górkę, w przypadku kobiet, które mają 15-16 lat i zostają uwiedzione przez 30 latków i starszych przecież też się nikt nad nimi nie lituje. Raczej wyzywa od panienek lekkich obyczajów. I 100 komentarzy "miała 15 lat, więc to legalne, a w ogóle to nastolatki są teraz puszczalskie, no przecież jak one się malują". Co nie zmienia faktu, że historia kuzyna jest piekielna.
Odpowiedz@mama_muminka: tzw. uwiedzenie maloletniego, art. 199 par 3 kk § 3. Karze określonej w § 2 podlega, kto doprowadza małoletniego do obcowania płciowego lub poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, nadużywając zaufania lub udzielając mu korzyści majątkowej lub osobistej, albo jej obietnicy.
OdpowiedzAle wiesz, jeszcze tylko 2 lata i będzie to dwójka dorosłych ludzi, którzy się w sobie zakochali i nikomu nic do tego. /s Naprawdę nie wiem ile tego typu tragedii musi się jeszcze wydarzyć, żeby do społeczeństwa wreszcie dotarło, że ci ludzie to zwykłe creepy wykorzystujące i manipulujące młodszych ludzi.
OdpowiedzA odnośnie ignorowania przemocy wobec mężczyzn. To nie takie proste. Z jednej strony ponad 95% ofiar przemocy domowej to jednak kobiety. Z drugiej strony, nie wiemy do końca ilu jest mężczyzn, bo nie wiemy ilu mężczyzn przemocy nie zgłasza (ale w sumie nie wiemy czy więcej nie zgłasza niż kobiet). Z trzeciej strony w statystykach wiemy głównie o przemocy fizycznej, ta psychiczna często nam umyka. Z czwartek strony, to że mężczyznom ciężko zgłosić przemoc to efekt patriarchatu. Kobiety już to zauważyły i próbują rozmontować niekorzystne dla siebie elementy patriarchatu, ale nie widać analogicznego ruchu ze strony mężczyzn. Z piątek strony, czytałam że właśnie odbył się 1 Kongres Mężczyzn, który się zajmował również takim tematem jak przemoc, więc może wszystko przed nami. Przypomnę tylko dla porządku, że patriarchat to nie sytuacja gdzie mężczyźni krzywdzą kobiety, tylko system, w którym mężczyźni i kobiety krzywdzą mężczyzn i kobiety, tylko każdego inaczej. Więc np mężczyzna nie może zgłosić przemocy, w zgwałcona kobieta słyszy, że sama chciała. Kobiety mniej zarabiają, mężczyźni mają więcej samobójstw. Każdy by skorzystał, gdyby to rozmontować, ale na razie kobiety, które o tym głośno mówią zbierają wyzwiska. No bo przecież feministka to zuo ;)
Odpowiedz@mama_muminka: PWN "patriarchat" 1. «dominująca rola mężczyzny, zwłaszcza ojca, w rodzinie» 2. «rodowa organizacja społeczna z dominującą rolą mężczyzny stojącego na jej czele» 3. «godność i władza patriarchy – dostojnika duchownego» 4. «administracyjna jednostka kościelna zarządzana przez patriarchę» 5. «czasy patriarchów biblijnych» Gdzie tu masz coś o krzywdzeniu kogokolwiek?
Odpowiedz@Fahren: w słownikowych definicjach wszystko może wyglądać łagodnie, nawet komunizm zdaje się być czymś fajnym i sprawiedliwym. Definicja jest nieważna, ważne jest to, co ludzie z tego zrobią. A bezwzględna dominacja jednej grupy nad inną bez możliwości jakiejkolwiek kontroli prowadzi do kompletnego rozchwiania równowagi. Społeczeństwo to nie jest jakaś masa, którą można sobie postawić gdzie się chce: dziś bardziej w prawo (w sensie prawicowych poglądów), jutro przesuniemy w lewo i tak będzie sobie leżeć tam, gdzie położymy. Otóż nie. Społeczeństwo jest bardziej jak wahadło, które dąży do równowagi. Im bardziej je wychylisz w lewo, z tym większą mocą cię uderzy i podąży na prawą stronę (oczywiście niszcząc wszystko, co stanie mu na drodze). Dzisiejsze problemy mężczyzn to wynik dawnego patriarchatu. Mężczyźni nie tylko mieli pełną ojcowską i małżeńską kontrolę nad kobietą, ale zaczęli jej również odmawiać duszy, rozumu, podstawowych praw, a co gorsza: zaczęli się mieszać w to, co najświętsze: w jej kobiecość, czyli umiejętność dawania życia. Poczytaj choćby biblię: Będziesz rodzić w bólach. Kobieta krwawiąca jest nieczysta i wszystko, czego dotknie, marnieje i gnije. Kobieta po urodzeniu syna jest nieczysta przez 40 dni, po urodzeniu córki przez 80 (dlatego świętujemy dzień Matki Bożej 2. lutego, po 40 dniach od Bożego Narodzenia). To wszystko to jest absurd, mający na celu poniżenie kobiety. To nie tylko nasza chrześcijańska kultura: w Afryce kastruje się dziewczęta, obcina im się łechtaczki. O statusie kobiety w krajach arabskich nie będę nawet wspominać. Ale tu właśnie zadziałało wahadło. Kobiety zaczęły się bronić przed patriarchatem, wykorzystując swoje skromne możliwości - czy to poprzez ucieczkę w różne symulowane choroby (nazwane później histerią), czy poprzez skrajne zachowania. I jak to bywa w przypadku wahadła: ono ciągnie w drugą stronę, równie absurdalną i poniżającą, lecz tym razem dla mężczyzn. W efekcie mamy różne ruchy feministyczne, propagujące sprzeczne ze sobą teorie i krzywdzące mężczyzn. Kiedyś to może dojdzie do równowagi. Oby. Bo tak jak teraz mężczyźni obrywają rykoszetem za dawny patriarchat, tak i w przyszłości te wynaturzenia feministek mogą się negatywnie odbić na kobietach. Cóż, trzymajmy kciuki za Kongres Mężczyzn. Oby coś zmienił. Fajnie by było, jakby był otwarty również dla kobiet, w roli słuchaczy. Ja bym chętnie wreszcie posłuchała, z czym panowie się mierzą, bo zdecydowanie za rzadko mówią o swoich bolączkach i za dużo w sobie tłumią.
Odpowiedz@clockworkbeast: Czeky, bo zdaje się, że przeczysz sama sobie. Zarówno "Dzisiejsze problemy mężczyzn to wynik dawnego patriarchatu.", jak i "Ja bym chętnie wreszcie posłuchała, z czym panowie się mierzą, bo zdecydowanie za rzadko mówią o swoich bolączkach i za dużo w sobie tłumią." Czyli - nie znasz problemów mężczyzn, ale wiesz, że są wynikiem dawnego patriarchatu?
Odpowiedzvictim blameing ma sie dobrze i dlatego ciemna liczba gwaltow przekracza 90% u kobuiet i jest jeszcze wyzsza, gdy ofiara jest mezczyzna
Odpowiedz