Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zaskakujące jak wiele osób jest oburzonych tym, że są traktowani, tak jak…

Zaskakujące jak wiele osób jest oburzonych tym, że są traktowani, tak jak oni traktują innych.

Przykłady nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego, takie luźne przemyślenia.

Pracuję w małej firmie, gdzie mam sporo obowiązków, ale ma to też zalety np. sama sobie organizuję pracę i określam jej godziny. Mam z szefostwem luźny kontakt, zawsze mogę się dogadać co do urlopu, mogę pracować trochę z domu. Wypłata jest ok. Mogłabym mieć inną pracę, pewnie też za lepszą kasę, ale nie chcę. Pracowałam w korpo i nie chcę tam wracać.

Na Wielkanoc rozmawiałam z kuzynem. Kuzyn od lat pracuje w korpo i sobie chwali. Ponieważ pracujemy w tej samej branży, na spotkaniu gorąco namawiał mnie do zmiany pracy, najlepiej powinnam ubiegać się o pracę, tam gdzie on pracuje, bo on jest zachwycony. Powiedziałam, że nie chcę. Po dłuższej wymianie zdań, powiedziałam, że może on powinien spróbować pracy w jakiejś mniejszej firmie, zobaczyć, że ma to swoje plusy i mi osobiście daje dużą satysfakcję. Kuzyn się zjeżył, że on jest baaaardzo zadowolony i nie ma zamiaru się nigdzie przenosić, po czym z oburzeniem półgłosem poskarżył się żonie, że go pouczam. Ojej...

Sąsiadka z naprzeciwka często zaprasza gości. Raczej mi to nie przeszkadza, ale czasem przekracza pewne granicy głośności. Raz zwróciłam jej uwagę, powiedziała, że jak mam problem, to może powinnam mieszkać w środku lasu, a nie wśród ludzi. W zeszły weekend córka miała urodziny, więc po południu było u nas kilkoro dzieci. Nie jakiś dziki tłum, ale wiadomo, było trochę głośno, to kilkulatki. Gdy dzieci już wyszły, sąsiadka przyszła i zapytała, czy naprawdę nie czuję żenady, żeby taki hałas robić, bo w końcu wszyscy mieszkamy tu razem i trzeba się szanować. Serio?

Babka z vinted kupiła ode mnie jakieś ciuchy dziecięce.
Ciuchy od paru miesięcy leżały w szafie. Babka napisała mi z oburzeniem, że cuchnęły strasznie i jej by było głupio to wysyłać i ogóle głupia sytuacja, bo musiała je jeszcze prać i ogólnie niesmak. Odpisałam, że przykro mi, że rzeczy nieładnie pachniały, ja tego zapachu nie czułam, bo raczej nie czujemy zapachów, którymi jesteśmy ciągle otoczeni, ale chyba przepranie rzeczy po zakupie jest pewnym standardem i nie rozumiem oburzenia. Odpowiedź:
- Pani jest bardzo niemiła, żeby nie powiedzieć chamska!!! Ja pralkę mam i sobie poradzę, dziękuję za te porady, a w zasadzie chamskie odzywki!!!

Umówiłam się na wizytę u lekarza w prywatnym ośrodku medycznym. Wizytę umawiałam przez aplikację Znany Lekarz, dostałam potwierdzenie. W recepcji pani stwierdziła, że nie ma mnie w systemie. Pokazałam smsa z potwierdzeniem, kobieta zaczyna lekko bezczelnym tonem twierdzić, że jej to w zasadzie nie obchodzi, bo nic mi nie poradzi na to, że mnie nie ma w systemie i jak chce to mogę się umówić na kolejny wolny termin. Odparłam grzecznie, acz stanowczo, że nie, umawiałam się na ten dzień, zaplanowałam sobie już dzień, dojechałam 50km i chciałabym zostać przyjęta w terminie, na jaki się umawiałam. Pani niczym urzędniczka z PRL, zaczęła ostentacyjnie przerzucać papiery i robiąc skwaszoną minę zawołała koleżankę. Uzgodniły z personelem medycznym, że mnie przyjmą. Kobieta rzuca mi krótkie komendy typu:
- Nazwisko i PESEL!
- Wypełnić formularz!
- Tam usiąść i poczekać!
Zapłaciłam i dostosowując poziom do rozmówcy rzuciłam:
- Fakturę potrzebuję
Pani zatrzepotała rzęsami niczym Kim Kardashian i odparła:
- A może grzeczniej? Nie jestem pani popychadłem
- Ja pani również nie
- Pani przyszła bez terminu, a ja pani załatwiłam przyjęcie, można by jednak trochę grzeczniej!

Serio? To mam dziękować za to, że pani posprzątała burdel, za który odpowiedzialna była firma, dla której pracuje?

piekielności

by ~uoiuoi
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Ohboy
-4 10

Większość faktycznie piekielna, ale z tymi ubraniami to może jestem dziwna, ale zawsze piorę rzeczy przed sprzedażą. Byłoby mi wstyd wysłać komuś rzeczy, które przez X czasu kisiły się w szafie. Pewnie, że piorę kupowane ubrania, ale jednak głupio wysyłać coś nieświeżego.

Odpowiedz
avatar jass
4 8

@Honkastonka: Jeśli naprawdę nie dostrzegasz hipokryzji opisanych osób to może warto zastanowić się, czy sama nie prezentujesz podobnego podejścia...

Odpowiedz
avatar digi51
2 2

@Honkastonka: Też bym wyszła z założenia, że to wina przychodni, ale o dlatego, że mam doświadczenia z Znanym Lekarzem, w zasadzie większość terminów umawiam przez ten portal. Problemy zawsze są w mniejszych ośrodkach w niewielkich miejscowościach. W takich miejscach odestek wizyt umawianych przez portal jest dość niewielki i niektóre przychodnie niby mają podpięty kalendarz, ale kompletnie go nie kontrolują. Mi kiedyś recepcjonistka powiedziała wprost, że do nich nikt się przez ZN nie umawia, więc nawet synchro nie mają włączonego XD pododbnie z booksy i salonami w mniejszych miejscowościach. Raz byłam w trasie i miałam dłuższy, wymuszony postój - postanowiłam sobie pazy zrobić, a co. Wchodzę na booksy, są salony z wolnymi terminami na zaraz - wszystkie najpierw automatycznie potwierdzały wizytę, by za chwilę odwołać. Po kontakcie telefonicznym dowiadywałam się, że kalendarz na booksy nie jest aktualizowany.

Odpowiedz
avatar Allice
1 1

@digi51: moim zdaniem powinno się zgłaszać do portali takie miejsca a te powinny usuwać. Jak nie potrafią to niech nie oszukują potencjalnych klientów i tylko reklamę sobie robią. W życiu nie poszłabym do miejsca które tak robi ale chętnie bym napisała co nieco chociażby w google na ten temat

Odpowiedz
avatar digi51
1 1

@Allice: Zgłosiłam jedną taką przychodnię, bo zależało mi na szybkiej wizycie, przyjechałam po nic, bo okazało się, że pani doktor nie ma, bo nie miała zaplanowanych wizyt. Recepcjonistka nawet nie przeprosiła za sytuację, tylko stwierdziła, że to moja wina, bo kto umawia wizytę godzinę przed. W innych przypadkach mimo wszystko przyjmowano mnie między pacjentami bez większego czekania, choć to oczywiście durna sytuacja, kiedy przyjeżdżasz i pierwsze co słyszysz, to, że mimo potwierdzenia wcale nie masz umówionego terminu.

Odpowiedz
avatar szafa
6 8

Norma. Książkę by można o tym napisać. Pierwszy z brzegu przykład spośród wielu - moja matka od rana do wieczora do mnie wydzwania i smsuje. Potrafi wysyłać jakieś durne obrazki o 7 rano, choć wie, że pracuję do 23. Ostatnio mi się skarży, że jej znajoma wysyła jej smsy o 8 rano i jak tak można, może ona akurat w nocy nie spała i rano chciałaby sobie odespać?

Odpowiedz
Udostępnij