Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tym razem to w ocenie innych ja byłam piekielna. Na weekend majowy…

Tym razem to w ocenie innych ja byłam piekielna.

Na weekend majowy planowany jest wieczór panieński mojej znajomej. Zostałam na niego zaproszona, chociaż nie wiem do końca dlaczego. Podejrzewam, że dlatego, że mój narzeczony jest dobrym kumplem pana młodego, chociaż z samą panną młodą poza spotkaniami w 4, nie widzę się wcale.

Z początku nie miałam problemu, aby w tym uczestniczyć, jednak przyjaciółki panny młodej mnie zmusiły do rezygnacji.

Dlaczego? Składka przy ich atrakcjach wyniosła 1000 zł. Tyle ile planowaliśmy dać w kopercie na wesele. Dla porównania, składka na Pana młodego to 150 zł.

Spytałam się skąd ta cena. Przyjaciółki zaproponowały wieczór w spa dla nas wszystkich (350 zł za osobę, do tego zaliczka na Pannę Młodą), wynajmem apartamentu z widokiem na stolicę (700 zł/doba). Do tego warsztaty z pole dance, bo Panna Młoda uprawia ten sport (za wszystkich 2000). Ozdoby wyliczone na około 550-600 zł, a także prezent dla Panny Młodej (zestaw kosmetyków oraz szlafrok i piżamka z napisem przyszła Panna Młoda - 400 zł). No i oczywiście alkohol i jedzenie.

Gdy usłyszałam kwotę, powiedziałam, że w aktualnym momencie mnie nie stać. Remontujemy dopiero co kupiony dom i samo wesele było dla nas sporym wydatkiem, ale zdecydowaliśmy się w nim uczestniczyć. Gdy to napisałam, dostałam bardzo dużo negatywnych reakcji i odpowiedzi, że to tylko jeden wieczór i na pewno uda mi się jeszcze odłożyć. Powiedziałam, że rezygnuję w takim razie, skoro moje pomysły na zmniejszenie budżetu (w tym samodzielne zrobienie dekoracji, co umiem robić - przygotowywałam baby shower,18 i złote gody dziadków- chciałam tylko zwrotu za materiały), spotkały się z negatywnym odzewem, bo one wiedzą lepiej. Zaproponowałam, że dołożę się do prezentu, to dostałam info, że albo wszystko albo nic, bo ich to nie urządza. Nie muszę wspominać, że większość z tych dziewczyn wywodzi się raczej z bogatej rodziny?

Napisałam więc do Panny Młodej, że cieszę się z zaproszenia, ale niestety nie będę mogła uczestniczyć w tym wieczorze ze względów finansowych i zapraszam ją w ramach rekompensaty na testowanie dań z jednej z jej ulubionych restauracji. Zdziwiła się, ale napisała, że skoro tak uważam, to jak najbardziej możemy się spotkać na jedzeniu.

Jak myślicie kto na grupie panieńskiego został tą która specjalnie chce zrobić coś lepszego, jest chamską laską i chce się spotkać sam na sam z Panną Młoda?

wieczór panieński

by ~Piekielnazaproszona125
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rakel
33 33

Takie imprezy to rak. Laski wymyślają absurdalne atrakcje a potem się dziwią że ktoś się wykrusza bo szkoda mu na to pieniędzy. I tu jest odpowiedź na twoje pytanie czemu zostałaś zaproszona. Żeby pokryć finansowo część tego cyrku

Odpowiedz
avatar Ohboy
30 32

@helgenn: Mogła albo powiedzieć prawdę, albo skłamać wymyślając inny powód. Po co miała ściemniać? Jej odpowiedź była bardzo elegancka.

Odpowiedz
avatar iks
14 14

Wypisuj się z tej chorej imprezy bo widać ze laski są toksyczne.

Odpowiedz
avatar Ohboy
12 14

Problemem było w sumie to, że dziewczyny są zamożne i nie biorą pod uwagę tego, że ktoś może nie być. Chociaż jakbym ja miała tyle kasy, żeby wywalać 1000 zł na czyjś wieczór panieński, to bym po prostu dopłaciła też brakującą kwotę, więc tutaj coś się nie zgadza. Ale bawi mnie, że uważają wyjście do restauracji za lepsze od całego ich planu. To chyba powinno dać im do myślenia. SPA jest spoko, ale pole dance dla osoby, która już go uprawia?

Odpowiedz
avatar Balbina
17 19

@Ohboy: Po to żeby przyszła panna młoda mogła pokazać jaka z niej gazela i żeby pośmiać się z innych nieudolnie próbujących bujać się na rurce. Na jednym z panieńskich wieczorów przyszła panna zażyczyła sobie kurs tańca właśnie coś w tym stylu. Dla niej i zaproszonych dziewczyn. Obowiązkowo wszystkie miały być ubrane na czarno i z uszami królika na głowie. A że gabaryty były różne to i na figurach niektórych wyglądało to żałośnie. No i te podrygi. Nie mówiąc że nie mając w garderobie odpowiednich ubiorów większość musiała je kupić co kumulowało już duże wydatki. To jest chore co wymyślają " przyjaciółki" za wiedzą( i chęcią) panny młodej. I tak jak pisze autorka to sa spore kwoty wydawane przed weselem

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2024 o 14:43

avatar Ohboy
-5 11

@Balbina: Trochę się zapędziłaś z tą złośliwością i zakładaniem złej woli. I to ze strony panny młodej, która nie ma żadnego związku z organizacją panieńskiego. Przymuszanie do dużych wydatków mniej zamożnych osób jest piekielne, ale nie samo wydawanie kasy. Jak kogoś stać na wydanie dużej kasy na panieński, to niech sobie wydaje. Nie ma w tym nic chorego.

Odpowiedz
avatar Balbina
11 11

@Ohboy: Moja córka organizowała trzy panieńskie ( na ten konkretny była zaproszona) Na jednym co proponowała to było torpedowane przez inne dziewczyny. A dlatego że poproszono ją na świadkową z racji tego że inna odmówiła( bo niby mieszkając dalej niby nie miałaby możliwości) Cokolwiek proponowała to było-proszę cię- naprawdę? Na końcu swoim zachowaniem na imprezie tak ją rozwaliły że przyszła panna młoda się popłakała. A były to przyjaciółki jej z lat dziecinnych. Inne panieńskie były raczej skromne i na kieszeń każdej ale i tak były póżniej komentowane ze słabo się postarała i mogła wybrać cos lepszego. Jak zrzutka miała być np po 300 zł to ojezu dlaczego tak drogo a pózniej komentarz ze nie starała się. Nikomu nie dogodzisz Jak sama miała mieć swój panieński to zapowiedziała żadnych ogromnych składek, maja się dobrze bawić i tyle. Poszły na kręgle i dobre wino i poskakały na dyskotece. Po swoich doświadczeniach wiedziała czym to pachnie.

Odpowiedz
avatar Ohboy
2 12

@Balbina: Ja organizowałam dwa i przy jednym na początku najbogatsza znajoma panny młodej (ja jej wcześniej nie znałam) próbowała szaleć, ale szybko ją usadziłam. Ostatecznie oba nie przekroczyły 300 zł na głowę i wszyscy byli zadowoleni, łącznie z pannami młodymi. Nie widzę za bardzo sensu w panieńskich/kawalerskich, ale da się to zrobić w miarę bezboleśnie. Tylko nigdy nie zdecydowałabym się na organizację takiej imprezy nie będąc naprawdę bliską znajomą panny młodej. Swoją drogą, jak ktoś ma nieprzyjemną grupę znajomych, to chyba sam też taki jest...

Odpowiedz
avatar Habiel
5 7

@Balbina: Ja organizowałam jeden, ale w czasie covid. Najpierw ustaliłam gdzie możemy wejść (wtedy jeszcze ostre limity, podziemia restauracyjne). Zrobiłam wariant na bogato, średnio i oszczędnie. Wybraliśmy środkowy i wydaje mi się, że nawet dobrze wszystkie się bawiłyśmy. Zawsze mogło być lepiej, ale jak na te specyficzne warunki, wszystkie byłyśmy zadowolone. Na swój panieński nie potrzebuję durnych atrakcji- wystarczy mi domek w lesie i totalne wyluzowanie się z kumpelami.

Odpowiedz
avatar helgenn
6 6

@Ohboy spotkałam się z gorszym zachowaniem typu "wymagam od organizatorki co najmniej wyjazdu na weekend do super hotelu i 5 atrakcji. Mój budżet wynosi 200 złotych i ani grosza więcej".

Odpowiedz
avatar Balbina
2 4

@Ohboy: No,to akurat była koleżanka ze studiów mojej córki a psiapsiółki z małego miasteczka gdzie mieszkała przyszła panna młoda. Zycie zweryfikowało te znajomości i z grona kilku dziewczyn została tylko jedna. A dlatego inne nie mogły organizować bo były albo w ciąży albo z młodym przy cycku. A ta co miała to robić to sie wypięła. A córka dalej się przyjażni z tą koleżanką mimo mieszkania w innych miejscowościach. Hymmm a ty nie jesteś też złośliwa w ostatnim zdaniu?

Odpowiedz
avatar Italiana666
3 5

@Ohboy: Pole dance dla osoby, ktora tego nie uprawia tez nie musi byc dobrym pomyslem. Mi sie to nadal kojarzy z nagimi tancerkami na rurze.Nie mam nic do dziewczyn, ktore to robia - ich decyzja. Dl mnie ten taniec bylby ponizajacy.

Odpowiedz
avatar xMiuSx
3 3

Moim zdaniem zachowałaś się bardzo ładnie, bo jednak czasami niektórzy przesadzają ze składkami. Byłam na jednym panieńskim i byłam zniesmaczona, że praktycznie nawet drinka z puli na alkohol nie wypiłam, a nie była to składka po 200 czy 300 zł. Gdybym nie wzięła własnej kasy to nawet drinka bym się nie napiła w klubie. Ja nie miałam "typowego" panieńskiego. Po prostu zrobiliśmy z mężem dla znajomych posiadówkę. Obiad, gry, przekąski, alkohol. Bawiliśmy się świetnie :) zwłaszcza, że było to w dobie surowych ograniczeń.

Odpowiedz
avatar marcelka
5 5

Bo to wszystko efekt presji pt. "zróbmy imprezę jakiej nie przeżył nikt" zamiast założenie po prostu dobrej zabaw. No i kwestia też grona znajomych, bo jak jest dobra ekipa, to nawet domówka przy winie będzie świetna, a jak ekipa niezgrana, albo osoby typu że wszystko trzeba wrzucić na insta żeby pochwalić się światu, to jest ciśnienie na atrakcje, no bo co, sofa w cudzym mieszkaniu nie zaprezentuje się "światowo"

Odpowiedz
avatar Italiana666
3 3

@marcelka: Masz calkowita racje. Mam znajoma, ktora preferuje eleganckie hotele. Na propozycje AIRBNB powiedziala, ze ona w smierdzacym mieszkaniu nie bedzie spac. Prawdziwy powod jest taki, ze w eleganckim hotelu mozna zrobic fajne zdjecia i wrzucic do social mediow. Ah, czego ludzie nie zrobia dla lajkow.

Odpowiedz
avatar midori
2 2

Nie dziwie się, chyba upadły na głowę. Jakiś czas temu byliśmy na weselu i narzeczony też był zaproszony na kawalerski. Składka wynosiła 500zł, a gdzie tu jeszcze inne wydatki... Odmówił, napisał do Młodego podziękować za zaproszenie i tyle. Uważam, że taki wydatek na jeden wieczór to stanowczo za dużo

Odpowiedz
avatar malutkamrowcia
1 1

To ciężka sprawa, często jest tak, że najbliższe przyjaciółki nieba przychylą i wydadzą dużo tylko po to, żeby zrobić naprawdę cudowną imprezę, a reszta to już nie aż tak bliskie koleżanki i dla nich to już będzie problem, zbyt duży wydatek, nie chcą też np. nigdzie wyjeżdżać. Brałam udział w kilku panieńskich, często była to według mnie przesada, ale nic nie mówiłam, żeby nie być tą marudzącą. Często poświęca się o wiele więcej czasu na zdjęcia, ozdoby i żeby było szałowo itp. niż na faktyczną zabawę. A już prawdziwą zmorą jest dla mnie wymóg, że wszystkie mają być ubrane na czarno, a ja nie noszę czarnego. Mam duży problem, żeby znaleźć jakiś sensowny strój, spędzam mnóstwo czasu na szukanie rzeczy, która założę tylko raz. A z kolei na własny panieński chciałam zwyklą domówkę, bez klubów, wyjazdów, a ostatecznie szłyśmy do klubu, bo dziewczyny uznały, że domówka to za mało. Czułam się źle, bo nie miałam odpowiednich ubrań i wyglądałam dziwnie, nie chciałam w ogóle klubu, dziewczyny się ponapijały i taka to impreza.

Odpowiedz
avatar malutkamrowcia
1 1

@malutkamrowcia myślę też, że relacje w internecie robią dużą presję. Piękne zdjęcia, super atrakcje, ładne dopasowane stroje, piękne dziewczyny i miejsca. Cieszę się, że ślub brałam kilka lat temu, bo podobną 'presję' widziałam już też przy organizacji ślubów i innych imprez. Kilka lat zrobiło tu naprawdę ogromną różnicę. Ogólnie fajnie jest mieć piękne miejsca, magiczne momenty, super atrakcje, ale nie każdy ma na to fundusze, nie każdy ma też takie wspaniałe relacje w rodzinie i wśród przyjaciół, więc myślę, że u wielu może to powodować raczej negatywne uczucia zamiast szczęścia w ważnym dniu.

Odpowiedz
Udostępnij