Dostałam dwuosobową wejściówkę do kina, a ponieważ nie mogłam tego dnia iść, to oddałam zaproszenie koleżance z pracy. Po seansie dostaję od koleżanki telefon, żebym przelała jej blikiem pieniądze na parking, no bo jak stawiam kino to i parking powinnam.
I za popcorn z colą też dopłać.
OdpowiedzDobrze, że film jej się podobał, bo byś jeszcze zwracać za zmarnowaną wejściówkę.
Odpowiedz@Ohboy: Za zmarnowaną stawkę godzinową w pracy.
OdpowiedzOdpisz jej że to był: "Koszt uzyskania przychodu, a zresztą UE zaleca autobusy albo nogi!".
OdpowiedzA to nie miało być " dostałam telefon od byłej koleżanki"? ;)
OdpowiedzSzczęście, że wynajętą limuzyną nie podjechała.
OdpowiedzPowinnaś ją jeszcze sama zawieźć i odebrać z kina, ciesz się że za paliwo na dojazd do kina nie domagała się zwrotu.
Odpowiedz@jan_usz taka koleżanka yo skarb, na całe życie XD
Odpowiedz@Piotrerek: A skarb, jak powszechnie wiadomo, należy umieścić parę metrów pod ziemią w miejscu odległym od cywilizacji ;)
Odpowiedzto gdzie Ty pracujesz?
OdpowiedzEj, no ale co ty sobie myślałaś? Koleżanka na pewno miała jakieś plany na ten dzień a ty jej z jakimś biletem wyjeżdżasz; to nie dość że cię łaskawie kłopotu pozbawiła to jeszcze ma dokładać do tego interesu? Ogarnij się. A tak na poważnie to ciekawe czy wzięłaby ten bilet gdyby wcześniej wiedziała, że tam jest płatny parking.
OdpowiedzMając takie koleżanki to już lepiej oddać bilet randomowo napotkanej osobie, albo wyrzucić do śmieci.
Odpowiedz