Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dzisiejsza sytuacja na drodze. Jedziemy A1. Nagle zauważamy samochód na pasie awaryjnym,…

Dzisiejsza sytuacja na drodze.

Jedziemy A1. Nagle zauważamy samochód na pasie awaryjnym, który ewidentnie pali się od spodu, ogień był jeszcze niewielki.

Do wszystkich kierowców i pasażerów, którzy przed nami jechali i minęli go obojętnie- SHAME ON YOU!! Zatrzymaliśmy się i krzyczymy do niego przez okno, że samochód się pali i żeby uciekał. Kierowca zabrał swoje rzeczy i wyskoczył z samochodu z gaśnicą. Mój przyjaciel też wyskoczył z gaśnicą. Zatrzymało się jeszcze kilka samochodów, kierowcy wyskoczyli z gaśnicami, w międzyczasie przyjaciółka dzwoni do służb po pomoc. Nie powiem, spisali się, byli na miejscu w 4 minuty. Ale, w sumie w użyciu było siedem gaśnic samochodowych. Nic nie dały. W te 4 minuty samochód zdążył zapłonąć jak pochodnia. Dopiero straż pożarna dała radę. To tyle w kwestii obowiązku posiadania gaśnic w samochodach. Po co? Skoro 7 gaśnic nie zdołało ugasić jeszcze małego pożaru?

Nie, to nie był elektryk. Zwykły diesel.

samochód pożar gaśnica

by olivka27
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar OSP
25 25

Jak się wie jak, to wystarczy jedna gaśnica. Nie wiem dokładnie jak gasiliście, ale podejrzewam że była otwarta maska silnika samochodu. To wielki błąd. Maskę należy delikatnie uchylić, wsadzić dyszę gaśnicy i uruchomić gaśnicę. Jak otworzycie maskę i dacie płomieniom duży dostęp powietrza, nie wystarczy nawet kilkanaście gaśnic.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2024 o 21:14

avatar Face15372
13 13

@OSP: oby się nigdy nie przydało, ale dzięki za fachową poradę.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
1 5

@OSP: "ewidetnie pali się od spodu" - zakładasz pożar w okolicy komory silnika mimo braku dokładnej informacji. A jeśli to nie tam się pojawił ogień, a pośrodku auta albo w okolicy tylnej osi? (zakładam, że to nie 126p albo inne auto sportowe, z silnikiem z tyłu)

Odpowiedz
avatar OSP
9 9

@JohnDoe: Kolego, 9 na 10 pożarów samochodów zaczyna się właśnie od komory silnika, bo masz tam wszystko co jest do pożaru potrzebne. Jest tam paliwo i tworzywa sztuczne, masz tam źródło ciepła(niektóre części silnika rozgrzewają się nawet powyżej temperatury zapłonu paliwa), ewentualnie iskrzenie od przetartej instalacji elektrycznej(łuk elektryczny pow.2000 stopni celsjusza).

Odpowiedz
avatar JohnDoe
2 4

@OSP: ok, ale nie wiesz czy akurat ten przypadek był 9 na 10, czy 1 na 10. Więc nie zakładaj, że ktoś źle gasił samochód, jak nie wiesz, jak gasił i co się paliło. Paliwo też masz w zbiorniku, który najczęściej znajduje się z tyłu auta. Może więc być nieszczelność zbiornika, awaria przewodów paliwowych, pożar hamulców. Wielkie dzięki i brawa, i olbrzymi + dla Ciebie (serio, bez żadnej ironii), że instruujesz jak powinno się gasić pożar w komorze silnika (widziałem filmik jak ktoś przez nadkole grzał z gaśnicy; jak jest możliwość to też dobrze wiedzieć, żeby nie pchać niechronionych rąk pod potencjalnie gorącą maskę, żeby delikatnie uchylić), ale jakby ktoś zadzwonił do Ciebie, że samochód mu zaczyna się palić, to spytasz najpierw gdzie płomienie, czy każesz od razu walić gaśnicą pod maskę bo 9 na 10 pożarów samochodów zaczyna się właśnie od komory silnika?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@JohnDoe: Mimo wszystko rada, żeby nie otwierać maski na oścież, bo tlen się dostanie, wydaje się dość logiczna.

Odpowiedz
avatar olivka27
1 1

@OSP Tak jak napisałam, samochód nie palił się pod maską, tylko pod spodem. To była nieduża laweta, na szczęście pusta. Ogień zauważyliśmy pod autem, gdzie są na połączeniu kabiny z laweta, kierowca nie mógł go widzieć. Wszyscy pomagający rzucili się na kolana i starali się ten ogień ugasić właśnie od spodu, kierując gaśnice na źródło ognia. Potem w necie czytałam, że przyczyną było prawdopodobnie jakieś zwarcie elektryki, ale w to już nie wnikam, bo na tym się nie znam. Fakt faktem, że 7 gaśnic nie zdołali nawet ugasić tego małego zarzewia pożaru, tak jak tos tu napisal - 30 sekund pssssssst i po gaśnicy. Ale bardzo dziękuję za wskazówki co robić, jeśli zarzewie ognia pojawia się pod maską. Ja jak głupia otworzyła bym maskę, a to trzeba tylko lekko uchylić. Oby ta porada nigdy mi się nie przydała, ale dziękuję.

Odpowiedz
avatar Dominik
11 11

Gaśnica nie służy do zgaszenia samochodu, jedynie do chwilowego stłumienia ognia w celu ratowania nieprzytomnych pasażerów pojazdu.

Odpowiedz
avatar japycz1
5 15

Aha, bo raz się nie udało to znaczy że gaśnice są bez sensu. Ciekawa logika....

Odpowiedz
avatar wiecznie_wqrwiony
6 10

@japycz1: Standardowa gaśnica 1kg ochroni cię tylko i wyłącznie przed mandatem za brak gaśnicy. Gdybyś chciał gasić palący się samochód, mooooże pomogłaby gaśnica 5kg, ale lepiej byłoby mieć dwie takie. sęk w tym, że są duże, ciężkie i nie wymagane przepisami, więc wszyscy mają te bezużyteczne "kilówki".

Odpowiedz
avatar trolik1
2 2

@wiecznie_w...y dokładnie. Lepszy już jest spray gaśniczy. Mniejszy, ale skuteczniejszy. Sprawdzone.

Odpowiedz
avatar japycz1
3 3

@trolik1: lepszy jest koc gaśniczy i co z tego skoro nikt go nie mam w tym rozmiarze?

Odpowiedz
avatar japycz1
3 3

to że 1kg to tragicznie mało wcale nie oznacza że jeśli odpowiednio szybko zareagujesz to nie ugasisz. Przecież pożary w aucie mają mnóstwo przyczyn od takich blahostek jak przetarcie wiązki w drzwiach.... Tak samo w druga stronę, jak się zapali olej i dobrze rozgrzeje to nawet 15kg nic Ci nie da.

Odpowiedz
avatar Fahren
0 0

Nie do końca - kiedyś rozgrzał mi się kat pod autem - wewnątrz poczułem swąd z okolic wajchy biegów, źródło znalazłem na wydechu. Kilówka (przeterminowana, woziłem ze cztery + piątą aktualną) schłodziła kata na tyle, że nic się nie zapaliło P.S - nie mogę cię oznaczyć, bo wykrywa "niedozwolone słowo" w twoim nicku

Odpowiedz
avatar kurkaxkurka
7 7

Mieliśmy kiedyś w firmie "dzień bhp" i ćwiczyliśmy ze strażakami gaszenie płonącej benzyny gaśnicą. Dopiero za trzecim razem mi się udało... wielu osobom wcale. Może uznacie to za kontrowersyjne, ale gaśnicy użyłabym tylko po to, żeby zyskać troche czasu na ratowanie kogoś z auta. W innym przypadku, lepiej jest uciekać, bo szanse na ugaszenie w takich nerwach są niewielkie, za to gaszenie niebezpieczne. Co nie zmienia faktu, ze zatrzymac sie i pomoc, to jest piekna rzecz. No i gasnic od razu wiecej.

Odpowiedz
avatar JW3333
1 1

Zgadzam się z Tobą, gaśnice samochodowe są bardziej na pokaz niż rzeczywiście przydatne. Ponieważ mają mały zasięg, trzeba praktycznie wsadzić rękę w ogień i pryskać na źródło - skąd niby mamy wiedzieć gdzie się zaczęło palić, albo skąd dokładnie wycieka paliwo? Kumpeli kiedyś zapaliło się auto, stanęła na skrzyżowaniu i też mnóstwo ludzi przyleciało z pomocą, wsadzali ręce pod maskę, pryskali i nic. Gaśnice działały max pół minuty i było po wszystkim, z czego 15 sekund tracone było na odpalenie ich i potem próby wsadzenia ich gdzieś tam wgłąb. Po kilku minutach ogień doszedł do kabiny i zaczęły się palić fotele. Dopiero jak podjechał tramwaj, to wysiadł z niego Pan Motorniczy z gaśnicą wielką prawie jak on sam i dał radę :) Auto poszło po tym wszystkim do kasacji.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2024 o 6:46

avatar Eldo
0 0

Tak jak kolega pisał wcześniej - nigdy nie dawaj wi cej tlenu dla ognia czyli maska uchylona. Dalej jeżeli masz małe gaśnice (tu było 7) to najlepiej jak wszyscy na raz użyjecie ich zamiast używać jednej za drugą. W takich wypadkach nikt nie ma dużej gaśnicy i trzeba ich mała ilość nadrobić siłą gaszenia.

Odpowiedz
Udostępnij