Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak wiadomo weszły w życie przepisy o pierwszeństwie dla pieszych przed przejściami…

Jak wiadomo weszły w życie przepisy o pierwszeństwie dla pieszych przed przejściami (pomijam ich sens i logikę, bo mam na to swoje zdanie), ale ostatnio zauważyłem dwa zachowania, jak dla mnie bez sensu:

1: "Metrowiec" - zamiast podejść do krawędzi jezdni, zatrzymuje się toto metr od pasów. I ja, jako kierowca nie wiem czy on sobie stanął bo stanął czy zamierza przechodzić - Tak czy siak muszę się zatrzymać, ale to taka gra "przechodzi czy nie".

2: "Noe" - stoi toto przy przejściu, pusta droga, najbliższe jadące auto dobre 150 m od pasów i zamiast przechodzić, wyczekuje na oddalony samochód żeby ten podjechał pod pasy i się zatrzymał. Dopiero wtedy rusza... (pasy na wysepce, po środku prostego odcinka, centralnie między dwoma skrzyżowaniami, prędkość dopuszczalna 40 km/h).

Pasy zebra przejscia

by zirael0
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar fursik
12 12

Jeśli czeka, aż mu się morze rozstąpi, to chyba Mojżesz :)

Odpowiedz
avatar digi51
16 20

Bywam jednym i drugim, szczególnie będąc z dzieckiem. Bezpieczny odstęp od krawędzi jezdni, że od jadących pojazdów dzieliło nas coś więcej niż jeden szybki kroczek oraz upewnienie się, że kierowca nas widzi i się zatrzyma - on może pokonać te 150m szybciej niż my przejść przez jezdnię, może też być pijany, mieć niesprawne hamulce, dziecko może się potkąć, może mu wypaść zabawka z ręki i zatrzymamy się tym samym na środku przejścia. A jako kierowca na pewno wolę takie osoby niż wyskakujące bez patrzenia prosto pod koła.

Odpowiedz
avatar marcelka
7 15

Noe czy Mojżesz? ;) Ale ja to rozumiem i sama też tak robię, nie wchodzę na pasy jak widzę jadący samochód, a skąd mam mieć pewność, że kierowca mnie widzi, że akurat nie zerka w telefon lub nie się nie zagapi, że się zatrzyma? Wolę poczekać aż się zatrzyma - wtedy wiem, że mogę bezpiecznie iść.

Odpowiedz
avatar digi51
9 15

@Jorn: nie każdy jest w pełni sprawny ruchowo.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
2 2

@Jorn: No mogę. Ale mogę też się potknąć albo poślizgnąć na lodzie, który nam ostatnio pokrył wszystkie jezdnie. I co wtedy? No i jak @digi51 zauważyła: nie każdy jest sprawny ruchowo i to dotyczy każdego przedziału wiekowego.

Odpowiedz
avatar menelluin
17 33

Umówmy się: co by pieszy nie zrobił, zawsze jego wina. Powinniśmy zdecydowanie latać, żeby panom szos łaskawie nie przeszkadzać. Stoi za daleko, źle, stoi ze stopą prawie na granicy chodnika i jezdni, źle, bo wymusza. Czeka, aż się oba pasy ruchu zatrzymają, źle, bo te pół minuty ewidentnie kierowcy dzień cały rozwala, wchodzi zanim się wszystko zatrzyma - no jak wyżej wymusza. Telefon w ręce (nie używany, niesiony) - do paki od razu, to samo z słuchawkami. Zielone jest ..ujowo zrobione i sprawna osoba może zdąży, ale emeryt czy dziecko ostanie kroki robią na czerwonym, bo nie dają rady i już kierowca ma jakże cenne sekundy w plecy. No jak panie żyć...

Odpowiedz
avatar Bevmel
-1 5

@menelluin: To akurat działa w obie strony. Jak jesteś pieszym to uważasz, że "co by pieszy nie zrobił, to jego wina" i w ogóle siła złego na jednego. Jak jesteś zmotoryzowany to uważasz, że "co by nie zrobił kierowca, to jego wina". A prawda, jak często to bywa, leży pośrodku, bo ludzie mają tendencje do wybielania grup z którymi się identyfikują a demonizowania innych.

Odpowiedz
avatar vylarr
-1 5

@menelluin: Kierowcy narzekają na pieszych i rowerzystów, piesi na kierowców i rowerzystów, a rowerzyści na pieszych i kierowców. Jak ktoś jest dupkiem, co myśli że świat się kręci wokół niego i zapomina że nie jest jedynym uczestnikiem ruchu, to później nic dziwnego, że ma pretensje do wszystkich (i wszyscy do niego).

Odpowiedz
avatar Armagedon
5 29

"...weszły w życie przepisy o pierwszeństwie dla pieszych przed przejściami (pomijam ich sens i logikę, bo mam na to swoje zdanie)..." Nie musisz mówić jakie zdanie masz, bo dokładnie wiadomo. Pieszy to nie osoba, tylko "toto", w ruchu drogowym całkiem zbędne. Prawa powinno mieć takie, jakie PAN kierowca zechce mu dać. Ma chęć - to przepuści na pasach, nie ma ochoty - niech se "toto" czeka na przejściu ile będzie trzeba. Po co się szwenda po ulicach, zamiast kupić sobie furę i jeździć jak człowiek? No, a jeśli go nie stać i musi się szwendać, niech przyjmie do wiadomości, że jest uczestnikiem ruchu ostatniej kategorii. Więc niech nie wydziwia, tylko grzecznie schodzi z drogi, by królowie szos nie musieli mitrężyć czasu. W końcu fura od tego jest, żeby przemieszczać się szybko, a nie stawać co chwila przed przejściem. Zgadłam?

Odpowiedz
avatar mesing
7 9

Cyt.: "Jak wiadomo weszły w życie przepisy o pierwszeństwie dla pieszych przed przejściami". Aż z ciekawości zajrzałem do ostatniej wersji Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym (Dz.U.2023.1047) i jedyne co w Art. 13 pkt 1a znalazłem to: Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyłączeniem tramwaju. Stąd moje pytanie - gdzie szukać informacji na temat przepisów mówiących o pierwszeństwie pieszego przed przejściem?

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 8

@mesing: "Sąd ukarał kierującą, która nie przepuściła czekającej przed pasami pieszej. - Każde zachowanie pieszego zdradzające zamiar wejścia na przejście dla pieszych kierujący pojazdem musi odebrać, jako sytuację "wchodzenia na przejście" – podkreślono." Całość: https://www.rp.pl/prawo-drogowe/art37336501-wazny-wyrok-ws-nowej-zasady-ruchu-drogowego-chodzi-o-pierwszenstwo-pieszych Jednak przepisy mówią również o zachowaniu przez pieszych szczególnej ostrożności podczas przechodzenia przez przejście. Obecnie wiele osób jej nie zachowuje, więc (okazało się) ilość potrąceń (w tym śmiertelnych) na pasach wzrosła. Wygląda na to, że żaden przepis (nie tylko drogowy) pozostawiający choćby najwęższy margines na dowolną interpretację, u nas się nie sprawdzi. Choć w przypadku omawianego przepisu - sprawa jest bardzo prosta. 1. Pieszy. Rozejrzyj się. Widzisz rozpędzony pojazd tuż przed przejściem - nie właź mu pod koła. Zatrzymaj się, niech jedzie w cholerę. 2. Kierowca. Nie przekraczaj prędkości. Przed pasami zwalniaj. Pieszy ma pierwszeństwo, więc jeśli widzisz, że zbliża się do przejścia - wyhamuj i przepuść go. Nie musisz czekać do ostatniej chwili, aż postawi stopę na jezdni. Takie trudne?

Odpowiedz
avatar Menhaalltesh
1 11

@Armagedon a to ciekawe bo sąd w Łodzi uniewinnił kobietę która nie ustąpiła pieszemu stojącemu przed przejściem i za to oblała egzamin. A ta wykładnia to paranoja, mam mieć całą okolicę auta na oku i ma dodatek czytać w myślach pieszym w okolicy przejscia

Odpowiedz
avatar mesing
7 7

@Armagedon: Czy trudne? Dla mnie absolutnie nie sprawia to żadnego problemu niezależnie od tego czy występuję jako pieszy czy jako kierowca. Jako pieszy stosuję zasadę, której nauczono mnie ponad 40 lat temu czyli rozejrzyj się w lewo, w prawo, znowu w lewo i jak nic nie jedzie to możesz wejść na jezdnię. Jak coś się zbliża do przejścia to nie ładuję się pod koła tylko grzecznie czekam aż kierujący zatrzyma pojazd (chyba, że odległość od pojazdu jest na tyle duża, że moje wejście na jezdnię nie spowoduje zagrożenia i dla mnie i dla kierowcy). Jeśli to ja jestem kierującym to zawsze sobie mówię "Mi na głowę nie kapie i mam klimę. Szlag mnie nie trafi jak się zatrzymam". Jedyne czego nie lubię to jak piesi ucinają sobie spotkania toważyskie przy przejściu dla pieszych.

Odpowiedz
avatar Fahren
-3 5

@Armagedon: Problem w tym, że do tego wyroku powstała glosa - która wyjaśnia, że sąd w tej sprawie nie mógł tak orzec.

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 6

@Fahren: Nie znam się na prawie i nie wiem czym skutkuje glosa. Ale jej powstanie właśnie potwierdza to, co napisałam wcześniej. Że przepisy nie powinny zostawiać miejsca na dowolną interpretację. Czyli na - "jeden rabin powie TAK, drugi rabin powie NIE".

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 5

@mesing: Czyli właśnie robisz to, co powinni robić wszyscy inni. I piesi, i kierowcy. Tylko spróbuj ich do tego przekonać.

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 8

@Menhaalltesh: No rozumiem. Pieszy ma na przejściu (przed przejściem?) zachować szczególną ostrożność. Dlaczego sądzisz, że kierowca tej szczególnej ostrożności zachować przed przejściem nie musi? Bo "silniejszy"? Kierowcy się śpieszy. Może mieć wywalone na to, że pieszemu też się śpieszy, w dodatku moknie, dźwiga siatki, więc brakuje mu trzeciej ręki na parasol. Niech czeka se grzecznie na krawężniku, aż jakiś kierowca PRZYPADKIEM go zauważy (bo przecież rozglądać się po okolicy nie ma obowiązku) i "wyczyta mu w myślach", że chce przejść na drugą stronę. No bo, może sobie tak stoi czekając na Godota, lub zmiłowania bożego?

Odpowiedz
avatar Jorn
-2 2

@Armagedon To jest niemożliwe. Każda sytuacja jest trochę inna i nie da się stworzyć przepisów na każdą okazję.

Odpowiedz
avatar Fahren
-4 4

@Armagedon: O to to. Pieszy ma stać i czekać, aż będzie miał możliwość przejść. Czy dlatego, że kierowca z uprzejmości się zatrzyma, czy będzie wystarczająca luka, żeby auto nie hamowało przed pdp na piskach, czy nic nie będzie jechało - nieistotne. Ma nie stwarzać niebezpiecznej sytuacji. Tyle przepisy ;)

Odpowiedz
avatar Ohboy
10 14

Wielokrotnie byłam w sytuacji, gdy kierowcy PRZYSPIESZALI przed pasami i ratowało mnie tylko to, że dałam radę uskoczyć. Nie wiem, czy się mylili, czy o co chodzi, ale jeśli uznam, że samochód jest na tyle blisko, że może mnie skosić z pasów, to poczekam aż stanie (albo przejedzie, mi to bez różnicy). Jak kierowca potrąci pieszego to inni kierowcy zawsze rzucają się na ofiarę, że to jej wina, bo nie uważała. I najwyraźniej jak uważa, to też niedobrze, bo biednemu kierowcy się śpieszy. :((( Ból tyłka o to, że ktoś sobie stanął w X odległości od pasów nie jest nawet warty porządnego komentarza.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 2

@Ohboy Odkąd wyjechałem z Polski, to chyba ani razu coś takiego mi się nie przytrafiło. W Polsce przynajmniej kilka razy. I na pewno się nie zagapili. Region, z którego jestem, słynął z przestępczości (przemyt przez granicę), więc pełno tam było buraków w BMW czy mercedesach. Powiedzmy, że pojęcie "kultura jazdy" było im obce. Nawet w Ameryce Południowej coś takiego mi się nie przytrafiło. Na ogół kierowcy się tam nie zatrzymują, ale też nikt nie przyśpieszał na widok pieszego.

Odpowiedz
avatar Menhaalltesh
2 10

Weszły przepisy o pierwszeństwie pieszego WCHODZACEGO na przejście. Nie stojącego przed przejściem. Nic mnie bardziej nie wkurza niż kierowcy którzy zatrzymują się przy każdym przejściu gdzie w okolicy widać pieszego. Tak na prawdę nic się w przepisach nie zmieniło. Pieszy dalej MA OBOWIĄZEK upewnienia się że może wejść na przejście i zachowania szczególnej ostrożności. Pierwszeństwo ma dopiero jak zacznie wchodzić na przejście i na samym przejściu. Właśnie takie bzdurne stawianie sprawy że pieszy ma pierwszeństwo przy przejściu powoduje wypadki, bo ludzie leza bo "mają pierwszeństwo" przecież.

Odpowiedz
avatar irulax
-1 1

@mesing: @Menhaalltesh: Bo dla niektórych: etap wchodzenia na przejście zaczyna się już piętnaście metrów wcześniej, dlatego można pobiec "na szczupaka" itp. Miałem już przypadki gdy pieszy wyskakiwał na pasy zza ciężarówki jadącej po przeciwnej stronie. Albo stoi i gapi się w telefon - raptem szpula do przodu. Albo stado pieszych rzucających się jak kozy w galopie, ponieważ do przystanku po drugiej stronie jedni podjeżdża autobus. ---- Tak mi wpadło w oko, że chyba najbardziej racjonalnie zachowują się dziesięcioletnie dzieciaki: podchodzi do przejścia -> rozgląda, upewnia, że wszystkie samochody się zatrzymały i wtedy wchodzi.

Odpowiedz
avatar Hideki
0 2

@Menhaalltesh: Zastanawiam się, ile spośród osób, od których zbierasz minusy, zapoznało się z obowiązującym stanem prawnym... Logika każe domyślać się, że żadna.

Odpowiedz
avatar Fahren
4 8

PROTEST! Żadne takie przepisy nie weszły. Medialna narracja to nie przepis. Skup się. Masz: 13 PoRD "1.Pieszy wchodzący na jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko albo przechodzący przez te części drogi jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz korzystać z przejścia dla pieszych. 1a. Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyłączeniem tramwaju." 14 PoRD "Zabrania się: 1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów: a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych" Do kupy - Pieszy nie może wejść bezpośrednio przed jadące auto. Nie ma wtedy pierwszeństwa. Nie wchodzi na jezdnię. Nie jest więc wchodzącym. A to oznacza, że wszelkie obowiązki wynikające z 26 PoRD dotyczące pieszego wchodzącego nie dotyczą kierowcy przed pustym przejściem - choćby przy krawężniku stał pieszy. Co więcej - był pomysł, aby dać pierwszeństwo "pieszym oczekującym" - ale przepadł. Poczytaj Druk Sejmowy 803

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 3

@Fahren: Czyli, jak zrozumiałam, w przepisach - de facto - nic się nie zmieniło. Jaka jest bowiem konkretna różnica pomiędzy wcześniejszymi, a obecnymi?

Odpowiedz
avatar Fahren
1 5

@Armagedon: Zasadniczo żadna. Można to sprowadzić do "wcześniej pieszy miał pierwszeństwo mając jedną nogę na pasach, teraz mając jedną nogę nad krawężnikiem". I ma to zastosowanie tylko wtedy, kiedy auto już stoi przed przejściem - bo puszczał innego pieszego, czy nie ma miejsca za pdp

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 6

@Fahren: Zajebiście! Panowie kierowcy nadal górą! Zatem wytłumacz mi, Fahren, po kiego wuja wprowadza się "nowy" przepis, który wcale nowy nie jest, bo niczego nie zmienia. Dla śmichu? Żeby było o co się spierać? A może z nudów, bo nie ma ważniejszych spraw, a robić coś trzeba?

Odpowiedz
avatar Ohboy
1 5

@Armagedon: Chyba tylko po to, żeby niedouczeni kierowcy mogli zrzucać całą winę za wypadki na pieszych. Bo to jedyne, co tak naprawdę się zmieniło. Wielu pieszych nie miało pojęcia o "nowym" przepisie dopóki kierowcy nie zaczęli masowo zrzucać na nich winy za dosłownie każdy wypadek (łącznie z tymi, gdy pieszy dokładnie się rozejrzał i został zdjęty z pasów w ich połowie).

Odpowiedz
avatar digi51
0 4

@Ohboy: To prawda. Ja jestem akurat w kwestii przejść dla pieszych bardzo ostrożnym kierowcom - zawsze omiatam spojrzeniem z obu stron, jeśli mam słabą widoczność zwalniam. Nie powiem, że nie zdarzyło mi się, żeby przy bardzo słabej widoczności pieszy nie wszedł na przejście bez patrzenia albo zakładając, że skoro ma pierwszeństwo to mam się zatrzymać w sekundę w miejscu, ale częściej zdarza mi się niefrasobliwe włażenie na jezdnię poza przejściem. Pomijam przebieganie sprintem przez ruchliwą ulicę, ale szczególnie w mniejszych miejscowościach ludzie włażą na jezdnię w losowych miejscach (w strefie 50, nie mówię o strefach 30) i pokonywać ją spacerkiem mając gdzieś, że auta muszą hamować. Inna sprawa jednak, że (odnosząc się do tego, co pisałaś wyżej o przyspieszaniu na przejściu) - wielu kierowców woli przyspieszyć i przejechać pieszemu przed nosem albo zmusić do zatrzymania się na środku przejścia niż zahamować. Nie wiem, czy im tak spieszno, czy próbują jeździć "ekonomicznie" XD

Odpowiedz
avatar Fahren
-1 5

@Armagedon: A wprowadzono nowy przepis? Bo wprowadzić chciano, ale nie przeszedł - a mimo to, udaje się w mediach, że obowiązuje (druk 803, wstawka o "pieszym oczekującym"). A jeśli wprowadzono - podaj go - i co z niego wynika ;)

Odpowiedz
avatar Armagedon
-1 5

@Fahren: Nie zamierzam wertować Dzienników Ustaw interpretując nowelizację przepisów tak czy siak. Opieram się na tym, co od dawna (podobno, jak się okazuje) ma obowiązywać. Poniżej kilka cytatów z różnych publikatorów. Więcej mi się szukać nie chce. "...obowiązują przepisy, dotyczące pieszych na przejściu, które weszły w życie od 1 czerwca 2021 r. Przepisy dotyczące przejścia dla pieszych mówią, że pierwszeństwo ma pieszy. Wyjątkiem jest przejście przez torowisko. Pieszy ma pierwszeństwo zarówno, kiedy jest na pasach, jak i wtedy, gdy chce dopiero na nie wejść. -27 paź 2023" "Kierowca, który zbliża się do przejścia ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu stojącemu lub wchodzącemu na przejście z wysepki. Natomiast nie musi zatrzymywać się przed przejściem, jeśli pieszy wkracza na nie po drugiej stronie wysepki. -25 lip 2023" "Przepisy na przejściach dla pieszych zmieniły się dokładnie 1 czerwca 2021 roku. Na mocy nowelizacji, pieszy uzyskał pierwszeństwo nie w momencie wejścia na pasy, a wyrażając już chęć przejścia przez jezdnię w oznakowanym miejscu. Co do takiego znaczenia przepisów, chyba nikt nie ma wątpliwości. Ani policja, ani sądy, ani inicjujące zmiany ministerstwo." "...przed dniem 1 czerwca 2021r. kierowca pojazdu musiał ustąpić pierwszeństwa pieszemu dopiero, gdy pieszy znajdował się już na przejściu dla pieszych. Gdy pieszy dopiero zbliżał się do krawędzi jezdni, a nawet przy niej stał, chcąc wejść na pasy, miał obowiązek przepuścić wszystkie samochody. Zatrzymywanie się kierowców przed tzw. „zebrą” celem umożliwienia osobie pieszej przejścia przez jezdnię, było wyłącznie efektem zwyczajowej uprzejmości. Od dnia 1 czerwca 2021r. pieszy ma pierwszeństwo przed pojazdami już w momencie wchodzenia na przejście dla pieszych." No i tyle w temacie. A ja, jako pieszy, nie muszę wiedzieć niczego więcej.

Odpowiedz
avatar Fahren
1 5

@Armagedon: No właśnie powinnaś wiedzieć coś więcej, tj jak brzmią przepisy dotyczące pieszych. Mianowicie: 11 PoRD [Obowiązki pieszego] 13 PoRD [Przechodzenie pieszego przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko] 14 PoRD [Zakazy dotyczące pieszych] Czy któreś z nich wspomina o zbliżającym lub czekającym przed przejściem pieszym? Nie wierz więc, że "zbliżający i czekający" to to samo, co "wchodzący" - bo jeszcze się okaże, że stojąc przed zamkniętym szlabanem wchodzisz na torowisko - wszak "Każde zachowanie pieszego zdradzające zamiar wejścia na torowisko kierujący pociągiem musi odebrać, jako sytuację "wchodzenia na przejazd" - a czekanie przed szlabanem jest dokładnie takim samym "zachowaniem zdradzającym zamiar", co czekanie przed pasami ;)

Odpowiedz
avatar Ohboy
1 1

@digi51: No właśnie też zauważam więcej włażenia na ulicę poza pasami niż wskakiwania na pasy w ostatniej sekundzie, "bo przepisy". Mieszkam w dużym mieście i często widzę starszych ludzi, którzy ślimaczym tempem przechodzą poza pasami. Chyba życie im już niemiłe...

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 2

@Fahren: "Filozujesz". I to bez sensu, bo akurat na żadnym torowisku pieszy (a nawet kierowca) pierwszeństwa nie ma. Opuszczony szlaban należy traktować jak czerwone światło. A nikt tu nie twierdzi, że pieszy ma pierwszeństwo wchodząc na pasy przy czerwonym świetle. Choć ewidentnie zdradza zamiar przejścia na drugą stronę jezdni. Acha. Pisząc, że nie muszę wiedzieć niczego więcej, miałam na myśli "w tym temacie", więc się nie czepiaj.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2024 o 0:35

avatar Fahren
2 6

@Armagedon: 14 PoRD (zwłaszcza podpunkt 1a) również należy traktować jak czerwone światło. Zabrania ci się wchodzić na jezdnię, nawet na przejściu, bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd - i tyle. Żadnego pierwszeństwa nie masz, choćbyś stała z neonem nad głową "chcę przejść". Czepiłem się znajomosci (i stosowania się do) przepisów takimi, jakie są - a nie jakimi przedstawia je medialna narracja. Bo jak widać - to nie takie same. ""Filozujesz". I to bez sensu, bo akurat na żadnym torowisku pieszy (a nawet kierowca) pierwszeństwa nie ma." - To, ze nie widzisz sensu analogii, to juz nie moja wina. Wchodzenie to wchodzenie. A wchodzenie rozumiane tak, jak sąd z Piotrkowa orzekł - oznacza dokładnie to samo wchodzenie na zamknięty przejazd.

Odpowiedz
avatar Bedrana
-2 6

@Fahren: Słuchaj, człowieku. Z jakiego powodu uważasz się za alfę i omegę w kwestii interpretacji przepisów drogowych? Jesteś jakimś biegłym prawnikiem, czy też, po prostu tak ci pasuje? Widzę, że najmądrzejszy jesteś i żadna inna interpretacja, prócz twojej, nie wchodzi w grę. Nawet wyrok sadu cię nie przekona. Bo wiesz najlepiej. Z tym szlabanem, to już zwyczajnie bredzisz. Jak można porównywać przejazd kolejowy ze szlabanem, z przejściem dla pieszych bez świateł? I twierdzić, że jak jedzie samochód - to tak, jakby pieszemu zapalić czerwone światło. I najlepiej, jak by się paliło non stop. Wcale bym się nie zdziwiła, jak byś jeździł BMW, Audi, albo innym "reprezentacyjnym" pudłem.

Odpowiedz
avatar Fahren
2 6

@Bedrana: Proste - bo wiem, co z przepisów wynika, a co nie. W tej kwestii jestem na bieżąco. Wyrok sądu? Pff. Raz - Nie ma u nas prawa precedensu. To, że jakiś sąd coś sobie orzekł (po czym został zjechany przez prawników) nie oznacza, że inny sąd nie orzeknie inaczej. Wyrok sądowy nie jest źródłem prawa. Dwa - Casus Najsztub - można rozjeżdżać ludzi na pasach autem bez ubezpieczenia i przeglądu? Bo tak sąd orzekł ;) Jak porównywać szlaban z pdp? Prosto - za szlaban nie wolno ci wejść, bezpośrednio przed jadące auto nie wolno ci wejść. Nie da się mieć pierwszeństwa i zakazu wobec tego samego uczestnika ruchu jednocześnie. Nie masz więc pierwszeństwa zbliżając się do pdp, czy czekając przed nim. Masz tylko obowiązki ;) A i dopóki nie zaczniesz wchodzić zgodnie z przepisami na jezdnię - kierowca nie ma żadnych obowiązków wobec ciebie - bo nie jesteś "pieszym wchodzącym lub znajdującym się na przejściu". A skąd w ogóle ta medialna papka się wzięła? Z druku sejmowego 803 (między innymi), gdzie wprost jest powiedziane, że nie można dać "pieszemu oczekującemu" pierwszeństwa, bo stoi w sprzeczności z zakazem włażenia pod zderzak. I media nie uwierzyły ;) Swoją droga - czemu nie rzucasz przepisem, który by mówił, ze się mylę?

Odpowiedz
avatar Bedrana
0 4

@Fahren: Mówisz - i masz. "Kto ma pierwszeństwo na pasach 2023? Nowe przepisy na temat pierwszeństwa pieszych na pasach weszły w życie 1 czerwca 2021 r. Według art. 13 ust. 1a ustawy Prawo o ruchu drogowym: „Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy WCHODZĄCY na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyłączeniem tramwaju”. Analiza tego przepisu na temat pieszych na pasach pozwala wywnioskować, że mają oni pierwszeństwo w dwóch przypadkach: -wtedy, kiedy już są na przejściu, czyli kroczą przez tzw. zebrę, -wtedy, kiedy dopiero WCHODZĄ na przejście, a więc, gdy np. jedna noga jest już nad jezdnią. Jest to zasadnicza różnica w stosunku do przepisów obowiązujących przed 1 czerwca 2021 r., kiedy to pieszy miał pierwszeństwo tylko wtedy, kiedy był na pasach. (...) Przejście dla pieszych – przepisy dotyczące obowiązków pieszych. Trzeba jednak pamiętać, że pieszy nie tylko ma prawo do pierwszeństwa na pasach, ale musi stosować się do pewnych zasad. Mówi o tym ten sam artykuł ustawy Prawo o ruchu drogowym, czyli art. 13, ale ust. 1. „Pieszy wchodzący na jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko albo przechodzący przez te części drogi jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz korzystać z przejścia dla pieszych”. (...) Wiemy już, jak wygląda kwestia „piesi a pierwszeństwo”. A czy są sytuacje, kiedy kierujący samochodem nie musi ustępować pierwszeństwa pieszemu? Analizując przytoczone wyżej przepisy można dojść do wniosku, że pieszy nie powinien wkraczać na tzw. zebrę nagle, gdy np. samochód jest bardzo blisko przejścia. Oznaczałoby to niezachowanie wspomnianej wyżej „szczególnej ostrożności”. Nie jest więc dozwolone wykorzystywanie przez pieszych pierwszeństwa i wchodzenie na jezdnię na pasach w każdej sytuacji. W związku z tym, jeśli pieszy wtargnie na pasy, mimo że znajduje się np. blisko nich jadący zgodnie z przepisami samochód, to on będzie winny kolizji, a nie kierowca. Pierwszeństwa pieszemu nie trzeba ustępować także, jeśli na przejściu dla pieszych zainstalowana jest działająca sygnalizacja. Pieszy, który wejdzie na pasy pomimo czerwonego światła łamie przepisy i to on, a nie kierowca byłby winny ewentualnej kolizji czy wypadkowi. Pieszy przechodzący przez jezdnię nie ma także pierwszeństwa na tzw. przejściach sugerowanych. Musi wtedy przepuścić inne pojazdy i dopiero wtedy może przejść przez jezdnię. Apel o nowe przepisy dotyczące pieszych na pasach. Pod koniec 2022 r. poseł Artur Szałabawka zgłosił do Ministerstwa Infrastruktury interpelację, w której zadał pytanie o to kiedy przepisy dotyczące pieszych na pasach zostaną poprawione. Ustosunkowując się do tej interpelacji Ministerstwo Infrastruktury odpowiedziało jednak, że w najbliższym czasie nie będą planowane nowe przepisy dla pieszych. (...) Nowe przepisy dla pieszych w 2023 roku – podsumowanie. W 2023 r. obowiązują przepisy, dotyczące pieszych na przejściu, które weszły w życie od 1 czerwca 2021 r. Przepisy dotyczące przejścia dla pieszych mówią, że pierwszeństwo ma pieszy. Wyjątkiem jest przejście przez torowisko. Pieszy ma pierwszeństwo zarówno, kiedy jest na pasach, jak i wtedy, gdy CHCE dopiero na nie WEJŚĆ. (...) Ponadto, od 17 września 2022 r. obowiązuje kara recydywy, również w przypadku nieprzepuszczenia pieszych na pasach." https://cuk.pl/porady/przepisy-dla-pieszych-2023 Nadmienię tylko, że przyzwoity kierowca zatrzymuje się przed pasami, gdy widzi, że pieszy czeka na krawężniku, bo to oczywista oczywistość, że zamierza na pasy wejść. Więc raczej nie musi balansować wyciągniętą nogą nad jezdnią sugerując zamiar. Kiedyś taki pieszy mógł sobie czekać na krawężniku do usranej śmierci. A zmiana w przepisach jest taka, że TERAZ kierowca ma obowiązek go przepuścić. I w 99 przypadkach na 100 - przepuszcza. Przynajmniej w mojej warszawskiej dzielnicy.

Odpowiedz
avatar Fahren
1 3

@Bedrana: Prawie dobrze - poza podsumowaniem, bo to już medialna narracja niewynikająca z przepisów. Jako źródło podałaś cuk - nie PoRD. A to ten drugi jest prawem ;) Chciejstwo nadal nie jest pierwszeństwem. Brzmi niewygodnie - ale tak jest. Jak zauważyłaś - pieszy ma pierwszeństwo przed pojazdem kiedy jest na przejściu - i kiedy na nie wchodzi. Stojąc nie wchodzi. Dochodząc nie wchodzi. Czekając, aż przejadą auta, tj realizując 13.1 PoRD i zachowując zakaz wynikający z 14.1a PoRD - nie wchodzi. Kierowca wobec takiego nie ma żadnych obowiązków. Zmienia się to dopiero, kiedy pieszy zacznie wchodzić na przejście przy zachowaniu 13 PoRD bez łamania 14 PoRD (tj - legalnie) i wtedy kierowca rzeczywiście ma obowiązek takiemu pieszemu ustąpić. Wciąż nie wiem, czego tu nie rozumiesz

Odpowiedz
avatar Hideki
0 2

@Bedrana: Szczerze mówiąc jestem pod wrażeniem tego, jakie fikołki wykonujesz, byle tylko nie zaakceptować tego, że jesteś w błędzie. Przepis jest jednoznaczny i Fahren ma 100% racji w tej kwestii. To, że media od początku przedstawiały sprawę w sposób dosyć kreatywny, to kwestia mediów. Jeśli ktoś wierzy we wszystko, co przeczyta czy usłyszy, to jest jego problem. Jeśli przepis mówi, że coś należy zrobić albo czegoś nie wolno robić, to nie ma pola do interpretacji. Różne sądy różnie zinterpretowały znaczenie słowa "wchodzący" (według jednego ktoś oczekujący przed przejściem na nie nie wchodzi, według innego każdy w okolicy przejścia, nawet idący w przeciwnym kierunku, powinien być traktowany jako wchodzący na przejście). Nie jest to ani pierwszy, ani ostatni przypadek, gdy różne sądy różnie interpretują ten sam przepis. Jednak każdy, kto ma chociaż połowę mózgu, na podstawie treści obowiązujących przepisów przyzna Fahrenowi rację.

Odpowiedz
avatar gawronek
7 7

A ja bym chciał żeby piesi stawali metr od pasów, niezależnie czy mają światła czy nie. Nic mnie nie irytuje tak jak pieszy którego czubki butów wystają na jezdnię - zdaje sobie taka osoba sprawę, że wystarczy że ktoś mi na skrzyżowaniu delikatnie odbije na mój pas, wjedzie w moje auto - a ja mogę zmienić tor jazdy i go po prostu zahaczyć? Okej, uderzenie lusterkiem przy 30 km/h raczej nie zabije - ale po co łazić z ręką w gipsie miesiąc, nie lepiej odsunąć się dwa kroki?

Odpowiedz
avatar Armagedon
6 10

@gawronek: O! I ja właśnie jestem takim pieszym, który zatrzymuje się w bezpiecznej odległości od jezdni. Ale, jak widzisz, wielu kierowców właśnie to denerwuje, bo wtedy "nie znają moich zamiarów". No, nie dogodzisz, kuźwa, nie dogodzisz.

Odpowiedz
avatar Habiel
1 1

@gawronek: Mnie parę razy zebranoby lusterkiem, bo moja uliczka osiedlowa jest bardzo wąska, a dodatkowo stanowi dojazd do zakładów dla tirów. Wielu kierowców naturalnie ucieka jak najbardziej do prawej, aby nie skonfrontować się z tirem. I tak niektórzy za "prawą" uważają już część równie wąskiego co droga chodnika (chodnik taki, że dwie osoby swobodnie się nie miną).

Odpowiedz
avatar gawronek
6 6

@Armagedon nie dogodzisz bo niestety duża część kierowców widzi tylko czubek swojego nosa. Nie widzi, że na drodze jesteśmy jak jeden organizm i im bardziej współpracujemy - tym mniej stoimy w korkach i płynniej jeździmy, mamy mniej wypadków. No ale to takie typowe "ja! Ja! Tylko ja!!!". Inna sprawa że na eLkach nie uczą, że na drodze się współpracuje z innymi.

Odpowiedz
avatar Hideki
1 1

@gawronek: Jako kierowca z 20-letnim stażem potwierdzam. Piesi i rowerzyści nieraz podnoszą mi ciśnienie, ale to nie oni średnio raz dziennie próbują mnie zabić...

Odpowiedz
avatar Orangowa
5 7

"Sens i logika" są takie, że pieszy ma pierwszeństwo na pasach, ale kierowcy często tego nie respektowali i nawet nie zwalniali. 1. A pieszy nigdy nie wie czy toto z samochodu nagle np nie straci panowania nad kierownicą. Metr od pasów to nie jest taka wielka odległość, wręcz powiedziałabym, że dość naturalna i bezpieczna. Poza tym, jeśli ktoś zatrzymuje się przed pasami i rozgląda się, czy coś jedzie, to raczej jest to dość jasny komunikat, 2. Jeżeli chciałeś rzucać "super sarkastyczną i przezabawną" uwagą to ci nie wyszło - co ma budowanie arki i zabieranie na nią zwierząt, do samochodów zatrzymujących się przed pasami? Ponownie, nie wiesz co toto z samochodu zrobi - może np mieć w bardzo głębokim poważaniu, że pieszy wchodzi mu na jezdnię i nawet nie zwolnić. Pieszy w konfrontacji z samochodem ucierpi bardziej, więc nie dziw się, że ludzie dbają o swoje bezpieczeństwo.

Odpowiedz
avatar marcelka
1 1

@Orangowa: zgadzam się, dodałabym jeszcze, że jak dla mnie - z perspektywy kierowcy, choć bywam i kierowcą, i pieszą - zdecydowanie gorsi są piesi czy rowerzyści, którzy na przejście wkraczają bez rozejrzenia się, ścinając róg, z nosem w telefonie, bo "mają pierwszeństwo". Ok, fajnie, że mają, ale ja samochodu w pół sekundy siłą woli nie zatrzymam... dlatego jak pieszy kulturalnie stoi sobie i czeka, to ja się kulturalnie zatrzymuję (jako kierowca) i go przepuszczam. A będąc pieszą stoję i kulturalnie czekam, licząc na kulturę kierowców.

Odpowiedz
avatar Fahren
-3 5

@marcelka: Tyle, że nie mają, bo łamią 14.1a PoRD - jeśli jako kierowca masz pół sekundy na reakcję i zatrzymanie pojazdu. Ponadto łamanie 13.1 PoRD - niezachowanie szczególnej ostrożności. Ti z nosem w telefonie jeszcze dorzucają łamanie 14.8 PoRD - Używanie urządzenia elektronicznego w sposób ograniczający możliwość obserwacji sytuacji na drodze - inaczej zauważyłby, ze auto jest zbyt blisko pdp, by się zatrzymać. I jedyne, co mnie wnerwia, to w razie jakiegoś zdarzenia z takim łosiem - ojszczywa się łamanie przepisów przez pieszego na rzecz obarczenia kierowcy

Odpowiedz
avatar bloodcarver
0 0

Za dużo było wypadków typu "kierowca wjechał w pieszych na chodniku / przystanku / przy przejściu", bym był skłonny potępiać te sytuacje. Za dużo kierowców przekracza prędkość, często o grubo więcej niż te 40 km/h, bym powołanie się na ograniczenie prędkości uznał za mający jakiekolwiek znaczenie argument. Dajcie nam, szanowni kierowcy, te 10 czy 20 lat bez takich akcji, a potem oczekujcie zaufania.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
1 5

Nie ma takiego przepisu. Nigdy taki przepis nie wszedł jeszcze w życie. Każde gadanie takich głupot powinno być karane celnym ciosem mokra ścierą w ryj. Pieszy ma pierwszeństwo NA przejściu. Pieszy NIE MA pierwszeństwa przed przejściem. Jeśli jakiś niedouczony milicjant zechce wam coś wmawiać nie przyjmujemy mandatu, w sądzie takie sprawy łatwo się wygrywa. Warunek, posiadanie kamerki. Przestańcie pisać te głupoty o pierwszeństwie.

Odpowiedz
avatar Fahren
0 4

@tatapsychopata: Jak widzisz, prawda bywa bolesna. Wolą się pokłócić, niż przyznać rację w obliczu Pana PoRDa.

Odpowiedz
avatar Hideki
1 3

@Fahren: Liczba minusów, które dostajesz w swoich komentarzach, pokazuje smutny obraz społeczeństwa, które wierzy artykułom prasowym, nie sprawdza tych informacji (w tym przypadku w PoRD), a potem wchodzą prosto pod samochód, bo mają wyimaginowane pierwszeństwo...

Odpowiedz
avatar Jerry_Cornelius
1 1

Z tym pierwszym to się zgodzę, to utrapienie bo brak jasnych zamiarów od strony pieszego. Noe/mojzesz - tu jest kwestia zaufania do kierowców - szczerze mówiąc też bym zatrzymał, by upewnić się czy kierowca mnie widzi i się zatrzyma przed pasami..

Odpowiedz
avatar dayana
2 2

Mi się tyle razy zdarzyło, że samochód był dosyć daleko, weszłam na przejście i minęliśmy się na milimetry, że teraz też wolę czekać aż się zatrzyma.

Odpowiedz
avatar NiteRunner
3 3

Ja robie jedno I drugie. Utrzymuje bezpieczny odstep od krawedzi drogi. Przechodze jak jestem pewna ze kierowca mnie widzi I zwalnia. Mam problemy ruchowe ktorych nie widac. Ale jak juz je widac to zazwyczaj leze juz na ziemi. Poza tym mam takie doswiadczenia, np. Bedac w polowie przejscia samochod jadacy z drugiej strony sie nie zatrzymal I tylko zdazylam odskoczyc do tylu. Inaczej by mnie uderzyl. Jako kierowca tez whole takich pieszych niz wchodzacych bez upewnienia sie. Raczej to ty jestes tu piekielny

Odpowiedz
avatar Fahren
0 2

@NiteRunner: Innymi słowy - robisz to, czego oczekują od ciebie przepisy i instynkt samozachowawczy. Dzięki temu odskoczyłaś sprzed auta, zamiast lecieć telemarkiem z pierwszeństwem.

Odpowiedz
Udostępnij