Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mam 40 lat i pracuję w patofirmie. Nie będę się rozwodzić nad…

Mam 40 lat i pracuję w patofirmie.

Nie będę się rozwodzić nad szczegółami, ale jedną z większych piekielności jest to, że kierownictwo wprowadza atmosferę wiecznego stresu, pretensji i ściągania pracowników w dół. Pracuję tak od 8 lat i przywykłam chyba tak jak przywyka się do przemocowego partnera.

Ale jedna sytuacja dała mi do myślenia bardziej niż 8 lat szykan ze strony przełożonych, wiecznie wściekłych i krzyczących na siebie kolegów, intryg, dramatów.

Kilka miesięcy temu zaczęła u nas pracę młoda dziewczyna tuż po studiach. Od początku wszyscy narzekali na nią, że leniwa, niekompetentna, niekoleżeńska. Powiem szczerze, mi ona też nie odpowiadała. Nie pasowała do zespołu i tyle.

Parę dni temu manager zespołu rozpoczął dzień typowym dla siebie przemówieniem. Zaczął od zapewnień, że jesteśmy dla firmy nieocenieni, skończył na pretensjach, że nic nie potrafimy, że będą musiały być cięcia i restrukturyzacja, bo zawodzimy ich oczekiwania i żeby wyprostować wszystkie błędy trzeba będzie zostać dłużej, a może nawet popracować w sobotę (w domyśle - bezpłatnie, bo tak jest prawie zawsze).

Dziewczyna, o której mówiłam wyżej, odparła suchym tonem, że ona nie będzie robić nadgodzin. Manager szczęka do podłogi i zaczął ją poniewierać słownie, a nawet podnosić na nią głos. Dziewczę pełny luz. Wszyscy potem komentowali, że bezczelna, niewychowana, zasrana gówniarzeria, potrafi tylko żądania stawiać. Dzisiaj dziewczyna złożyła podanie o urlop na jakiś dzień w przyszłym tygodniu, nawet nie ukrywając, że idzie na rozmowę o pracę. Manager pogroził jej zwolnieniem, a dziewczyna odparła, że spoko luz, bo ona i tak u nas nie chce pracować, bo nie da się na siebie wydzierać.

A ja dzisiaj cały dzień zastanawiam się, czemu ja tak nie potrafię i co ma mnie tam właściwie trzyma.

uslugi

by ~isiak
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar myscha
17 17

Ech, znam taką firmę, Współpracuję z nimi od wielu lat, ale gdybym miała tam pracować, to wiele lat temu by mnie nie było. Szefostwo wydziera się na pracowników, nawet przy klientach lub kontrahentach, na dostawców, tyle, że przez zmanipulowanych i zastraszonych pracowników. I ciekawe, pracują tam osoby od lat, a ci, którzy przychodzą w międzyczasie - szybciutko uciekają. Ci starzy maja świadomość tego, że źle się dzieje, ale nic z tym nie robią.

Odpowiedz
avatar Honkastonka
11 11

@myscha w sumie to chyba też pracuję w takiej firmie. U nas też jest święte oburzenie, jak ktoś wychodzi równo o czasie. Praca w takiej firmie jest, tak jak pisze autorka, jak związek z przemocowcem.

Odpowiedz
avatar kiczorek
16 16

Przygotuj CV i zacznij wysyłać, pracę póki co masz, więc nie musisz się spieszyć. Nie wspominaj nikomu a na rozmowę o pracę bierz urlop jeśli masz lub chorobowe. Nie spiesz się tylko szukaj i czytaj opinie o każdej firmie. Może zajmie to trochę dłużej ale nie bój się zmiany pracy bo 99% przypadków będzie to zmiana na lepsze.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
33 33

"Nie pasowała do zespołu i tyle". "Dziewczyna, o której mówiłam wyżej, odparła suchym tonem, że ona nie będzie robić nadgodzin". "Wszyscy potem komentowali, że bezczelna, niewychowana, zasrana gówniarzeria, potrafi tylko żądania stawiać". Nic dziwnego, że nie pasowała do zespołu, skoro nie dała zrobić z siebie niewolnika i nie chce robić darmowych nadgodzin. Tyle się mówi o rozkapryszonej młodzieży na rynku pracy, a jakoś mniej o niewolnikach z wypranymi mózgami, którzy najchętniej ściągnęliby w dół każdego, kto próbuje walczyć o lepsze warunki. Ludzie. To nie są lata 90-te czy początek 21-go wieku. Bezrobocie w Polsce wynosi ok 5%. Wiem, że w życiu nie jest tak różowo jak na papierze, ale na pewno nie jest tak źle jak wtedy. Szukajcie czegoś innego zamiast tkwić w tym Januszexie. Bo tak naprawdę jesteście tak samo piekielni jak wasz pracodawca, mieszając z błotem kogoś, kto słusznie się postawił.

Odpowiedz
avatar digi51
23 23

@pasjonatpl: Jak mam wrażenie, że pokazanie jak cały zespół reagował na dziewczynę odstającą od patologicznych schematów to pewien rodzaj autoironii - ostatecznie autorka raczej daje do zrozumienia, że dziewczynie zazdrości, że bez żalu ten koorwidołek opuszcza. Natomiast jeśli nie i miało to na celu pokazanie koleżanki w złym świetle, to autorka tkwi w gównie po uszy.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
7 7

@digi51: Autorka i inni pracownicy mają to na co się godzą i utrwalają przekonanie pracodawców, że pracowników można źle traktować. W czasach dużego bezrobocia na takie zachowania pracodawcy można się godzić, bo trudna znaleźć nową pracę, ale od kilku lat nie ma większych problemów ze znalezieniem innej, normalniejszej, pracy.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
8 8

@digi51 Chodzi mi bardziej o resztę współpracowników niż samą autorkę. Jej to dało do myślenia(pytaji tulko, co z tym zrobi)., ale reszta próbowała ściągać dziewczynę w dół.

Odpowiedz
avatar marynarzowa
3 3

@pasjonatpl dokładnie

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
6 6

@pasjonatpl: Dokładnie. Zaczynając swoją przygodę na rynku pracy dość często byłam nazywana rozpieszczoną gówniarą, której się w d*pie poprzewracało. Dlatego, że od pracodawcy wymagałam jakiegoś standardu i tego żeby płacił dobrze. A nie jakieś ochłapy, na które muszę pracować za trzech bo Januszowi szkoda kasy. Wydaje mi się, że akurat wychodzę z pokolenia gdzie ludzie zaczynali mieć jakieś poczucie własnej wartości i coraz mniej pozwalali na taki wyzysk.

Odpowiedz
avatar Gelata
-3 3

Może dlatego że nie chcesz być "leniwa, niekompetenta, niekoleżeńska"... ;)

Odpowiedz
avatar rodzynek2
9 9

Szczerze? Dziwie się ludziom pracującym dłuższy czas u takich pracodawców. Już po pierwszych szykanach (nadgodziny za darmo, wydzieraniu się na pracownika, atmosfera terroru) powinno zacząć szukać nowej pracy i uciekać stamtąd jak najszybciej. Wiem, że są okresy, w których trudno o nową pracę, ale też są pewne granice.

Odpowiedz
avatar niepodam
10 10

@rodzynek2: brak poczucia własnej wartości i strach przed zmianami. Bo tutaj może jest terror, wyzysk i gówniane pieniądze - ale to jest znajomy terror i wyzysk, a pieniądze może i gówniane ale są. Do tego może dochodzić promowana przez starsze pokolenie tendencja trzymania się jednego pracodawcy przez całe aktywne życie zawodowe. Znam takiego człowieka z mojej pierwszej pracy. Świetny specjalista - ale siedzi w tej jednej firmie od 16 lat, więc jest specjalistą w technologiach i systemach tam używanych, boi się nawet spróbować czegokolwiek innego.

Odpowiedz
avatar Ohboy
4 6

@niepodam: Czasami jest jeszcze taka sytuacja, że człowiek zarabia naprawdę dobrze, ale traktowany jest jak gówno. Moja znajoma prawie przeszła załamanie nerwowe przez takie coś, bo oprócz mnie i partnera wszyscy mówili jej, że powinna zaciskać zęby i siedzieć w robocie, bo taka dobra kasa i benefity.

Odpowiedz
avatar vylarr
2 2

@rodzynek2: W firmie, gdzie kiedyś pracowałem, pracowały 3 takie typowe "Grażynki", pracowały tam od lat, narzekały na firmę, szefostwo, że muszą pracować w weekendy, że słabo płacą, przycinają je na godzinach itd. Narzekały jeszcze zanim tam pracowałem, zarzekały się, że p..ą tą firmę i będą szukać sobie czegoś innego. Minęło 8 lat, a one dalej tam pracują, dalej narzekają i ze swojej strony nie zrobiły nic, by to zmienić. Nie rozumiem takiego podejścia.

Odpowiedz
avatar toomex
16 16

Tacy pracodawcy istnieją tylko dlatego, że są godzący się na to pracownicy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@toomex: I właśnie dlatego nie współczuję autorce. Sama przyznała, że w sumie to wiedziała od dawna, że coś jest mocno nie tak, ale nawet nie próbowała tego naprawić.

Odpowiedz
avatar Face15372
6 6

Mentalność niewolnika, niestety.

Odpowiedz
avatar szafa
2 6

W momencie, gdy usłyszałam, że pracujecie za darmo w soboty, to pierwsze, co mi się narzuciło, to właśnie pytanie końcowe XD. Albo masz bardzo wysoką pensję albo bardzo wysokie bezrobocie w regionie, bo ja bym wyśmiała kogokolwiek, kto by mi kazał pracować w wolny dzień za darmo XD.

Odpowiedz
avatar vezdohan
4 4

Hmm a może nawet popracować bezpłatnie w sobotę. Ewidencjonujesz czas albo masz jakikolwiek dowód pracy w sobotę? No cóż wtedy firma podkłada głowę pod toporek. Składasz cv i zgłaszasz po odejściu żądanie zapłaty nadgodzin z ostatnich x lat plus odsetki. Z tego robi się poważna kwota bo pip też się zainteresuje i przemnoży przez wszystkich pracowników i za naruszenie praw nałoży bolesną karę.

Odpowiedz
avatar mama_muminka
2 2

@vezdohan Pip nie nałoży bolesnej kary. Pip to może tysiąc złotych kary nałoży. Ale odkąd autorka otrzeźwiała to też bym porządnie dokumentowała moje nadgodziny przy zlożeniu wypowiedzenia zażądała wypłaty. Mam kolegę, który tak zrobił, a ponieważ miał kwity, to firma po konsultacji z prawnikiem i HR wypłaciła mu 100%.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Nie rozumiem za bardzo co trzyma cie w tej pracy. Jedyna taka firma w okolicy? obowiazki rodzinne i koniecznosc pracy lokalnie? Moja praca jest moja pasja i wychodze z założenia, że w miejscu pracy musze byc zadowolona, jak nie jestem to zmieniam prace. Najdluzej w jednym miejscu pracowalam 2 lata, najkrocej pół roku bo jesli uwazam, że sie w danej pracy nie rozwijam i mi sie nie podoba, a zmiany nie nastepuje to daje wypowiedzenie, ale w moim zawodzie pracy jest mnostwo, wiec stres mniejszy.

Odpowiedz
avatar LolaLola
2 4

Nie to że coś, ale ta dziewczyna jest bardziej ogarnięta niż wy wszyscy razem wzięci. Nikt nie ma prawa żądać od pracownika nadgodzin i to do tego bezpłatnych. A do tego wrzeszczeć jak ten się nie zgodzi. Plus zrobiła to, na co wam przez tyle lat zabrakło jaj - odeszła.

Odpowiedz
avatar vylarr
2 2

"Od początku wszyscy narzekali na nią, że leniwa, niekompetentna, niekoleżeńska" - może nie chciała dawać się wykorzystywać przez szefostwo i innych pracowników?" Brawo młoda, tak trzeba robić! To że autorka pracuje tam 8 lat, to już chyba syndrom sztokholmski. To nie lata 90-te, gdzie ciężko było o pracę i nawet najgorsza robota jest lepsza, niż głodowanie. Sytuacja na rynku pracy jest jeszcze dobra i każdy kto chce pracować, to sobie pracę znajdzie. Jak w firmie jest źle, to się szuka innej pracy. Ci co tam pracują ileś tam lat, to debile, co nie potrafią walczyć o swoje. I właśnie dzięki takim osobom takie firmy mogą funkcjonować. Kobieto ogarnij się i zacznij wysyłać CV, nie ma co się zastanawiać.

Odpowiedz
Udostępnij