O hipokryzji słów kilka.
Miałam ostatnio dość nieprzyjemną rozmowę z członkiem rodziny. Nieprzyjemną w cudzysłowie. Padło z mojej strony kilka niecenzuralnych epitetów i jeszcze mniej przyjemnych określeń. Na swoją obronę mam tylko to, że stanęłam w obronie dziecka.
Dziecię moje (lat 15) weszło w okres dojrzewania na pełnej parze. Z dnia na dzień można rzec, że wydoroślała. Pod względem fizycznym, bo mentalnie jeszcze daleko. Córa na co dzień preferuje raczej ubiór sportowy, luźny. Jak to czasem określam żartobliwie, wręcz menelowaty.
Ale nie było by tej historii, gdyby nie impreza szkolna i preferowane przebranie na nią . Dziecię moje postanowiło przebrać się za postać mi kompletnie nieznaną, aczkolwiek pokazała mi o co chodzi. No cóż, torebusia pod pachę, pod drugą Młodą i szukamy odpowiedniego stroju. Udało się chwilę przed imprezą skompletować wszystko. Dziecię strój przymierzyło, pasuje. Zrobiło sobie jeszcze zdjęcie i to mogło być na tyle. Zaznaczę tylko, że owo przebranie, to czerwona obcisła sukienka do kolan i czerwone buty na niskim obcasie. Zdjęcie wysłała do koleżanki i do kuzynki, a ta pokazała je swojej mamie.
No i od mamusi, strażniczki niewieścich cnót, dostałam na drugi dzień telefon i opie..z. Nasłuchałam się, że jestem nienormalna, że pozwalam Młodej tak się ubrać, że jak to tak można. Ona swojej córce nigdy nie pozwoliłaby tak się ubrać! Sukienka jest obcisła, wszystko uwydatnia! Przecież to skandal!
Starałam się spokojnie wytłumaczyć, że to przebranie na bal, ale z marnym skutkiem. Co rusz byłam przekrzykiwania. Miarka się przebrała, gdy na moje dziecko padły określenia typu- kur.., dziw..itp. Przypomniałam jej dosadnie i mało kulturalnie jak to ona w wieku lat 13 latała za chłopakami, a mając 14 urodziła. Teraz będąc przed 40 wie jak każdego określić, a o sobie nie pamięta. Rozłączyła się krzycząc do telefonu epitety pod moim adresem.
Teraz tak siedzę i myślę jak to jest. Czyjeś się widzi i wie co powiedzieć, a na swój temat już nie.
Piekiełko
Zawsze się mówi, że największe "waryjatki" na starość najbardziej dewocieją, tutaj widzę postąpiło to już przed menopauzą.
Odpowiedz@helgenn: Zapomniał wół jak cielęciem buł...
Odpowiedz@helgenn: zgadza się, to pisał nawet legendarny Czuły Wojtek w swoim legendarnym felietonie "Życiorys typowej blachary". "Nawraca się i zaczyna chodzić do kościoła. Przeistaczają się w najbardziej betonowe dewoty. Są teraz strażniczkami moralności, piętnują młodych, obgadują ludzi, wytykają im złe prowadzenie się. Są oburzone obyczajowością młodych. Mają ostatnią szansę aby zabrylować - w procesjach." Polecam całość, pięknie opisany całe zjawisko. https://joemonster.org/art/11342
OdpowiedzCzyli pozwalasz małolacie ubierać się jak kobieta lekkich obyczajów i się dziwisz negatywnym komentarzom? A co na to twój mąż? Też nic nie mówi?
Odpowiedz@JeZySiek czerwona sukienka do kolan i szpilki na małym obcasie, to strój kurtyzan? Od kiedy? Nie, mąż nic nie mówił, raczej do tych normalnych należy.
Odpowiedz@JeZySiek: A gdybyś tak jeszcze potrafił analizować czytany tekst...
Odpowiedz@JeZySiek musisz mieć spore doświadczenie z takimi paniami skoro od razu czerwona sukienka do kolan kojarzy Ci się z jednym.
Odpowiedz@gawronek: Może jemu wszystko się z jednym kojarzy...jak temu w kawale, co to się wszystko z d...ą kojarzyło?
Odpowiedz@JeZySiek: Wiesz co? Dawno temu (szkoła średnia) moja kumpela regularnie urządzała "wieczorynki", tak zwane, tematyczne. Czyli zwykłe domówki, ale "pod hasłem". Przebierane. Było średniowiecze, dyplomacja, lata 20/30, hippisowska komuna... Każdy przebierał się na miarę swej pomysłowości, kreatywności i wyobraźni. Jedna wieczorynka była pod tytułem "dziwki i alfonsi". Kochany, żebyś ty widział jak myśmy się wtedy poprzebierali... Albo byś zemdlał, albo nas gonił z kropidłem... No cóż, panna z historii mogła się przebrać za muzułmankę w burce, albo za zakonnicę, ale może obraziłoby to czyjeś uczucia religijne...?
OdpowiedzSkoro pani z Twojej rodziny była ,,gościnna w kroku'' od młodych lat, to myśli, ze wszystkie tak mają...
Odpowiedz@Waldas prawdopodobnie ma obecnie taki tok myślenia, przynajmniej z jej wypowied
Odpowiedz@Waldas przynajmniej z jej wypowiedzi można tak wywnioskować. Mimo wszystko powinna myśleć co mówi, tym bardziej że z jej historią jest ostatnią osobą, która powinna kogokolwiek umoralniać na siłę
OdpowiedzJak to leciało? U innych zauważy drzazgę a u siebie nie widzi belki...
Odpowiedz