Robiłam ostatnio zakupy w Biedronce. Biedronka oddalona od mojego miejsca zamieszkania o około 80 km, bo w delegacji byłam.
Wszystko elegancko skasowane na kasie samoobsługowej, więc wychodzę że sklepu.
Po jakimś czasie dostaje smsa od Biedronki, że moje sprawa została zarejestrowana pod numerem xxx. Pomyślałam, że ktoś w reklamacji się pomylił i podał zły numer. O sprawie zapomniałam.
Kilka dni później dzwoni do mnie nieznany mi numer z Warszawy. Uprzejmą Pani się przedstawia się informuje, że wyszłam z Biedronki nie płacąc za zakupy.
Skracając - poinformował ich kierownik sklep, że nie zapłaciłam za zakupy - zanim zgłoszą sprawę na policję dają mi szanse, abym podjechała i naprawiła swój błąd.
Już podczas rozmowy weszłam na swoje konto i widzę, że płatność mi zeszła, później jeszcze udało mi się odnaleźć paragon.
I teraz perełka - numer do mnie mieli, bo wklepałam zamiast skanować kartę - a w aplikacji Biedronki również zarejestrował się ten paragon.
Od razu powiedziałam, że nie zamierzam nigdzie jechać, a jedyne co mogę to przesłać im potwierdzenie płatności na maila, co też zrobiłam. Napisałam również, że chciałabym wiedzieć na jakiej podstawie kierownik stwierdził, że nie zapłaciłam.
Teraz niecierpliwie czekam na informację zwrotną.
Biedronka
Wyższy poziom skretynienia ... Nikt nie pomyślał że mają Twój numer bo płacąc użyłaś karty biedronki która zadziałałby tylko kiedy zapłaciłabyś za zakupy ... Ludzie nie myślą już chyba w ogóle tylko mielą jak maszynki.
Odpowiedz@gawronek: Przeciągnięcie karty (lojalnościowej/aplikacji) biedronki, a karty płatniczej to 2 różne rzeczy. Szczególnie, że autorka zaznaczyła, że "wbiła" tę kartę nie skanując/przeciągając ją tylko właśnie przez podanie na klawiaturze numeru telefonu (z którym jest powiązana). Nie bronię biedronki, ale komentowanie czegoś nie mając o tym pojęcia (szczególnie, że temat jest banalny) i nie czytając dokładnie tego co się komentuje to pomyśl czy w pierwszych 3 wyrazach swojego postu nie opisałeś ... sam siebie?
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2023 o 0:23
@ja_2: A po podaniu numeru telefonu zapłaciła za zakupy - niby jak inaczej zakupy w ogóle zapisałyby się na jej kartę lojalnościową, gdyby przerwała w tym momencie transakcję?
Odpowiedz@jass: No właśnie, wszystko zależy od tego, czy kasa rejestruje wbicie karty nawet bez dokończenia transakcji. Trochę wątpię. Jedyna opcja, to gdyby podejrzewali, że autorka zapłaciła za jedną rzecz dla niepoznaki, a resztą ukradła.
OdpowiedzJa w tym mailu z paragonem i potwierdzeniem transakcji dodał bym jeszcze, że jakiekolwiek dalsze insynuowanie, że zakupy nie zostały opłacone spowoduje zgłoszenie próby wyłudzenia na policję.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2023 o 16:56
Trochę mi to wygląda na niezły wałek. Skoro paragon masz zapisany w aplikacji, to znaczy, że za zakupy zapłaciłaś. Jak dla mnie ktoś musiał nieźle obserwować i widział jak autorka wpisuje swój numer telefonu, a potem widział kwotę zakupów.
OdpowiedzA na ile masz pewność, że to faktycznie biedronka, a nie jakieś nowe wymyślne oszustwo? Może ktoś stał przy kasach i obserwował jakie ludzie wpisują numery i następnie dzwoni do nich próbując nastraszyć konsekwencjami. Na dalszym kroku zgodziłby się, żebyś nie jechała nigdzie tylko podał by Ci numer na który masz przelać pieniądze.
Odpowiedz@Bajnor: no właśnie oni nie chcieli, żebym przelała jakieś pieniądze tylko, że mam podjechać do Rypina i wyjaśnić sprawę z kierownikiem. Teraz to ja czekam na wyjaśnienia od nich.
Odpowiedz@majkaf tak z ciekawości zapytam o którą chodzi- na Toruńskiej, na Mławskiej czy na Nowym Rynku?
Odpowiedz@czydredy: mławska
OdpowiedzBardzo bym się zdziwił gdyby to był telefon z Biedronki. Tak jak ktoś pisał, wygląda raczej na scam. Po co niby Biedronka miałaby robić coś takiego. Zgłaszaliby na policję gdyby faktycznie podejrzewali kradzież / oszustwo na kasie samoobsługowej. Niby jak, bez policji, mieliby coś udowodnić. Ktoś pozbierał trochę numerów telefonów właśnie od tych co nie skanują karty tylko wklepują albo podają numer i próbuje zarobić. Dziwne o tyle, że raczej łatwo udowodnić, że się zapłaciło (paragon, potwierdzenie płatności z karty). Ale z drugiej strony większość scamów to są akcje na które nabiera się nikły procent zaatakowanych ale przy dużej skali się opłaca. W sumie koszty żadne. Godzina stania przy kasach w Biedronce żeby pozbierać numery telefonów, karta SIM na słupa za 5 PLN i parę godzin dzwonienia. Ryzyko też żadne. Wystarczy parę osób które się przestraszą i wpłacą i zysk jest. Szczególnie, jeśli faktycznie trafią na kogoś kto, powiedzmy, zważył pomidory a nabił ziemniaki czy "pomylił" rodzaj cukierków które kupował.
OdpowiedzTo wygląda bardziej na próbę oszustwa szczerze mówiąc. Skoro mają twój numer, bo masz aplikacje, to mogą też sprawdzić twój paragon w tej aplikacji i porównać z kamerą co kupiłaś i za co zapłaciłaś.
Odpowiedzupdate?
Odpowiedz