Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przepraszam - będzie długo, ale krótko się nie da. Historia, zapewniam, w…

Przepraszam - będzie długo, ale krótko się nie da. Historia, zapewniam, w 100% autentyczna. Chodzi o firmę Netia SA.

Od dłuższego czasu byłem już ich klientem - miałem obsługiwany przez Netię telefon, natomiast Internet wciąż jeszcze dostarczała mi stara, (nie)dobra TP SA.

No i jakoś tak pod koniec września ubiegłego roku na całym naszym osiedlu (mieszkam w małym domku w podwarszawskim miasteczku...) pojawiły się ulotki reklamowe Netii. Że super oferta, że "Intiernet z tieliefonom za adin zloty" i tak dalej.

"Czemu nie?", pomyślałem. Wezmę rzeczony pakiet, uwolnię się na dobre od TP SA, będę miał szybsze łącze (4 Mb!), a w dodatku zapłacę taniej (bo pakiet).

Jeden telefon pod numer z ulotki - i już następnego dnia zjawił się u mnie pan "przedstawiciel handlowy" (dawniej to się nazywało po prostu "akwizytor"... I komu to przeszkadzało...).

Pan Przedstawiciel Handlowy (nazywajmy go dalej panem PH) roztoczył przede mną wizję jak z kolorowej książeczki. Netia - mówił - postawiła w moim mieście nową centralę, na światłowodach. Inna jakość Internetu, lepsze parametry połączeń... Żyć nie umierać. Jedna wada: nowa centrala, więc będzie nowy numer telefonu.

OK., ze starym numerem nie byłem emocjonalnie związany (zwłaszcza, że coraz częściej dzwoniły do mnie różne firmy z Niezwykle Atrakcyjną Ofertą). Zgodnie z zaleceniem pana PH złożyłem więc w Netii rezygnację z dotychczasowej linii, a w TP SA rozwiązanie umowy Neostrady z dniem jej wygaśnięcia, czyli z końcem roku. I podpisałem z panem PH piękną umowę z firmą Netia na pakiet Internet + telefon. Wprawdzie okazało się, że "promocja się już skończyła i założenie kabla będzie kosztowało 100 zł, a routery też już nie kosztują złotówkę, tylko kolejne 100", ale to przecież pikuś (pan Pikuś!). Może stare ulotki mieli?...

A potem - zgodnie z sugestią pana PH - czekałem grzecznie na monterów z Netii, którzy mieli założyć nowy, lepszy kabelek i nowe, lepsze gniazdko.

Pan monter zjawił się po trzech tygodniach (spokojnie, myślałem sobie, mamy czas). Popatrzył, pomyślał, głową pokiwał i oznajmił, że żeby podłączyć rzeczone lepsze, to on musi pociągnąć bodaj ze 30 metrów kabla od jakiejś tam podcentralki. I że on to zrobi, ale musi mieć na to zgodę z Netii, więc przyjdzie za parę dni.

No i...? Tak, zgadliście - nie przyszedł. Przyszedł za to list. Do skrzynki. Nawet nie polecony. "Szanowny Panie, nawiązując do podpisanej przez Pana umowy numer... informujemy, że niestety (uwaga, teraz będzie najlepsze) nie ma możliwości technicznych podłączenia tej usługi w pana miejscu zamieszkania, w związku z czym umowę uznajemy za rozwiązaną".

Łapiecie? Ulotki, przedstawiciel handlowy, cały cyrk - a teraz nie ma możliwości technicznych. Czy ktoś może mi powiedzieć, dlaczego nie sprawdzili tego wcześniej, zanim dostarczono te ulotki, etc.?

Ale nie, to nie koniec. Teraz, jak u Hitchcocka, napięcie dopiero zacznie rosnąć...

Najpierw popędziłem do TP SA żeby wycofać rozwiązanie umowy (bo inaczej od 1. stycznia zostałbym bez Internetu). A potem zadzwoniłem do Netii z awanturą. Niewielką. A jak już się poawanturowałem, to zażądałem, żeby wycofano w takim razie moją rezygnację z dotychczasowego numeru telefonu.

- Niestety, proszę pana, to niemożliwe - odpowiedział miły młody człowiek z infolinii. - Wycofać rezygnację można tylko do dziesięciu dni po jej złożeniu.

Ponieważ te zapiski czytają także damy, dlatego nie zacytuję tego, co powiedziałem miłemu młodemu człowiekowi. Wystarczyło to jednak, żeby miły etc. przełączył mnie do jakiegoś Znacznie Ważniejszego Pana (ZWP).

ZWP powiedział, że oczywiście, że natychmiast, że to się rozumie, że bez dwóch zdań. Wycofał rezygnację, i jeszcze zaproponował podpisanie nowej umowy dzięki której miałbym tańszy abonament telefoniczny (przy tych samych warunkach).

Dobre i to. Nowa umowa miała obowiązywać od 8. grudnia. Rzeczywiście, bodaj 10. grudnia przyszła już zupełnie nowa faktura, na niższą sumę. Suuuper.

Cieszyłem się... Do 21. grudnia. Bo tego dnia mój telefon zamilkł. Na amen. Awaria? Zerwane przez śnieg kable? Chyba nie, bo Neostrada działała jak zwykle (czyli tak sobie, ale jednak).

Co się stało? Tak, znowu zgadliście: niezależnie od tego ZWP który podpisał ze mną nową umowę, jakiś idiota z innego działu nie zauważył wycofania rezygnacji i spokojnie wysłał do TP SA (właściciela kabli) informację, że ten klient z telefonu i numeru zrezygnował.

A TP SA z właściwym sobie refleksem wyłączyła mi telefon.

Kolejne telefony do Netii wykazały, że w dodatku dotychczasowy numer został już "przekazany do TP SA", więc oni nic już zrobić nie mogą. "Będzie pan musiał podpisać umowę z TP SA" - oznajmiła mi jakaś kolejna panienka z infolinii.

I rzeczywiście, wkrótce dostałem od Netii list z wypowiedzeniem umowy.

Czyli tak: nowego numeru nie miałem, ale za to starego też nie. Ponieważ nie miałem najmniejszego zamiaru podpisywać nowej umowy z TPSA, założyłem sobie telefon internetowy (VoIP) - zupełnie mi wystarcza.

A potem jeszcze przez trzy miesiące (!) wymieniałem korespondencję z Netią, żeby raczyli mi zwrócić pieniądze za zapłacony z góry abonament.

Zwrócili - ale za mało. A po miesiącu - mimo WYCOFANIA zgody na obciążenie rachunku - ściągnęli mi z konta KOLEJNY abonament.

Nie będę Wam opowiadał, jaki list do nich napisałem (bo damy czytają i w ogóle...). W końcu zwrócili wszystko, co powinni - ale jeszcze w marcu, jakaś kolejne panienka z infolinii Netii, pytana przeze mnie o termin ostatecznego zwrotu pieniędzy, oznajmiła mi ze zdziwieniem, że (uwaga, teraz będzie najlepsze) "Owszem, mój telefon był zepsuty 21. grudnia, ale TERAZ JUŻ DZIAŁA, bo ona ma adnotację w systemie, że linia jest naprawiona.

Nieźle wkurzony zaproponowałem, żeby w takim razie zadzwoniła na mój stary numer i powiedziała mi, co usłyszy w słuchawce...

A kolejna panienka - dwa dni później - wprawdzie już "wiedziała", że mój numer nie działa, ale oznajmiła mi, że... zgodnie umową obowiązuje mnie okres wypowiedzenia, więc nawet jeśli umowa została rozwiązana, to i tak jeszcze jeden abonament miałem obowiązek zapłacić. Jak jej uświadomiłem że to ONI rozwiązali umowę, a nie ja, to prawie słyszałem jak jej para z uszu poszła...

Żeby nie było niedomówień: TPSA nie bronię, historyjkę o nich wrzucę następnym razem :-)

by janhalb
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar JuliaAmelia
19 19

Twój wpis jest dowodem na to, że można opisać długą, zagmatwaną historię bez dialogów w zrozumiały i klarowny sposób:) Oczywiście plusik:)

Odpowiedz
avatar kola10101
4 4

dlatego juz lepiej miec kiepskie tp, to ktore ma technikow, BOK czy punkt ( gdzie patrzymy czlowiekowi i cokolwiek sie dzieje podchodze i on dostaje opiernicz :) ) ! a nie tylko (!!) telelfoniczny kontakt jak netia lub PH(obecnie wiekszosc PH zazwyczaj do firm tylko chodza) na przyszlosc dla wszystkich-mozliwosci techniczne zalezne sa od łacza klienta i odleglosci od centrali. Chyba ze operator ma wlasne lacza czy nawet swiatlowody np. dialog. ale to tez wyjatki w naszej kochanej polsce... jesli np. Pan przechodzil z tp do netti trzeba bylo zadzownic do tepsy na BOK i spytac sie o max predkosc. wtedy zadna netia nie wcisnie ani inny operator bajki o 4 czy nawet 10 Mb/s ! :) nie sztuka jest klienta zbałamucic ! sztuka jest zrobic umowe ktora zadowoli dwie strony :) jesli kiedys uslyszycie imie konsultanta Kornelia to bede ja ;);D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Netia zakłada na portach TP takie urządzenie, które poprawia transfer. Poza tym działa, owszem na TPsowych łączach, na swojej miedzi, i właśnie na częściowo swoich i częściowo dzierżawionych. A serwery mają swoje, więc nie dziwne, że możliwości są różne dla nich i dla TP. Prędkość jest minimum taka jak TP. Tpsa potrafi czarować, że puści 6Mb/s, podpisują umowę i idzie3-4 w porywach. Netia na łączach tepsy nie może, bo łącza nie dostanie. Jeśli jest np. 6Mb/s to czy z TP czy z Netii pójdzie, a jak nie ma to i Salomon z pustego nie naleje. A TP będzie czarować.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
1 1

kalinka to się wzmacniacz nazywa. oczywiście jeszcze dochodzą filtry aby pozbyć się zakłóceń spowodowanych wzmocnieniem sygnału. Ale mimo wszystko nie są to ani drogie ani skomplikowane urządzenia więc wytłumacz mi czemu niby TP ich nie zakłada? Otóż zakłada, bez wzmacniacza telefon w ogóle by Ci nie działał. A zwykle stosowane są o optymalnych parametrach zarówno przez TP, Netię i innych. No chyba, że na światłowodzie, to sprawa wygląda zupełnie inaczej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Nobby, TP nie zakłada, bo to kwestia patentu. Tp korzysta tylko z własnych łącz BSA, technologia LLU to wyłączność Netii, nawet Dialog czy inna Telestrada nie może takich technologii wykorzystać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Jakiś baran stwierdził, że przeniesie Cię na ADSL... Tylko to można zrobić z zachowaniem numeru... I najpierw się sprawdza możliwości techniczne... Jacy idioci potrafią się trafić, głowa mała... Co do nowego podłączenia, nie zawsze kosztuje 100zł. Tylko na liniach ADSL jest za darmo, więc kretyn totalny Cię prowadził w tej sprawie. Co do łącza za 100zł to ŻADNYCH kabli nie potrzeba... Bo kable miałeś z TP, tylko porty na portach jest zmiana. Kretyn totalny z tego "przedstawiciela"... EDIT: Eee, faktycznie z telefonem w Netii, żeby skorzystać z tamtej promocji trzeba założyć numer. A internet z Netii możesz mieć bez utrzymania łącza (płacisz je w TP), o ile jesteś na miedzi własnej tej firmy...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2011 o 21:58

avatar NobbyNobbs
0 0

I co z tego, że miał kable z TP? Jasno jest napisane, że chcą go podłączyć pod centralę Netii. A kable te należą do TP i nikt nie ma prawa nic w nich przeczepiać, Netia je tylko dzierżawi. A właściciel budynku wtedy nie musiał jeszcze wyrażać zgody na instalację Netii i stąd "brak możliwości technicznych".

Odpowiedz
avatar jenefa
1 1

Najlepiej napisana historia, jaką tu czytałam!

Odpowiedz
avatar kola10101
0 0

kalinka co Ty :) zreszta jesli klient podpisuje to jest takie slowo predkosc DO np 6 Mb/s, a nie predkosc 6 Mb/s. co slowo oznacza ze operator daje predkosc nawet 5,3 a nie pelne 6. i wszystkie lacza ADSL - inaczej analogowe sa tepsy. jak wyzej pisalam pojedynczy operator p .Dialog ciagnie swoje lacza obok lacza tepsy i moga byc to nawet swiatlowody !

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Netia też ciągnie swoje kable. Rozróżnia się technologię BSA, LLU i ADSL dal usług Netii. Dialog ciągnie światłowód, Netia miedź. Jak podpisuje się umowę na do 6Mb/s to mogło by być chociaż 5, a nie 2. Jak łącza wykazują 2Mb/s, a TP podpisuje umowę na 20 to coś jest nie tak. Jeśli taką prędkość oferuje inny operator (nawet na tych samych kablach) to może być ok, niech tylko udowodni że to sprawdził (screen z programu wystarczy, TP ma przeciążone serwery, stare centralki) :)

Odpowiedz
avatar grisznik
2 2

A u moich rodziców (gdzie jeszcze miesiąc temu mieszkałem) telefon został z TePsy, a internet jest z Netii od ładnych kilku lat. Rodzice wypowiedzieli umowę TePsie, i przeszli do Netii wtedy kiedy TePsa przegrała sprawę w sądzie, dot. tego, że nie może nakładać limitu ściągniętych danych (jeśli dobrze pamiętam okoliczności, mogłem coś pokręcić) - wtedy można było wypowiedzieć umowę bez żadnych konsekwencji. Po przejściu do Netii łącze było 1 Mb/s, i działało raczej bez zarzutu. Jakieś pół roku temu rodzice zdecydowali się podnieść na 6 Mb/s (tamta umowa już trochę miała, i tu sześciokrotnie wyższa prędkość za 10zł/mc więcej). Na samym początku chodziło różnie - wieczorami, czy w weekendy zwalniało strasznie (faktyczna prędkość, np. pobierania danych z większość serwisów i stron poniżej 500 Kb/s), telefony nic nie dawały (państwo konsultanci mówili, że w okolicy najwyraźniej jest podpiętych dużo użytkowników i dlatego zwalnia - a co mnie to obchodzi, skoro płacimy za 6 Mb/s, to ma tyle być), a technicy wykazywali się straszliwą głupotą. Otóż po telefonach, że wieczorami nie wyciąga 6 Mb/s, ale nawet nie 1 Mb/s, panom wyszło, że po tym łączu nie pójdzie tak szybko, i oni obniżą z powrotem do 1 Mb/s (co z tego, że w ciągu dnia internet działa bez zarzutu i chcę z tego korzystać). Nawet w rozmowie z konsultantami próbowałem podawać przykład, że mają samochód, normalnie wyciąga 140 km/h, ale czasem mu się coś dzieje, i ni ch**a, nie pójdzie więcej jak 80 km/h - to co, walnąć ogranicznik prędkości do 80 km/h, i po sprawie? Ten przykład, na to wyszło, za dużo nie dał, bo potem jeszcze raz tak zrobili (po kolejnym telefonie). Jednak w końcu, po jakichś może dwóch miesiącach, bez żadnych telefonów i rozmów, nagle jakość dostarczanego przez Netię internetu poprawiła się znacząco, i teraz o każdej porze dnia jest ok. 6 Mb/s (czasem 5,9, czasem 5,8, czasem 6,2 czy 6,3) i dopóki tam mieszkałem byłem przez ostatnie kilka miesięcy bardzo zadowolony. A czytając tę historię janhalba stwierdzam, że rodzice to nie mieli tak źle z tą Netią. Kurde, ale się rozpisałem... Tyle, że krócej ciężko by było opowiedzieć, zresztą janhalb samą historią to udowodnił ;).

Odpowiedz
avatar janhalb
2 2

@kalinko: 1. Neostrada TP to też jest ADSL, chciałbym zauważyć. 2. Gdyby Netia chciała mi dać Internet po kablach TPSA, to bym ich - pardon - olał, bo co mi za różnica:te same kable, ta sama jakość. Dowcip - co zresztą napisałem - polegał na tym, że Netia (podobno) postawiła w mojej miejscowości nową centralę, w całości na światłowodach - i do tej nowej centrali ciągną nowe kable etc. Więc właśnie chodziło o to, że to miało być NIE na tych samych kablach.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2011 o 23:02

avatar konto usunięte
0 0

1. Ale TP sprzedaje tylko BSA na swoich kablach, Netia na kablach TP (BSA) albo na własnych (ADLS) Szczegóły techniczne :) 2. Czyli ktoś chciał Cię wyr*uchać na 100zł. Centralka to centralka, Ciebie chcieli przenieść nie wiadomo gdzie. Na netiowych kablach nigdy nie było aktywacji, na LLU (bo tu wchodzą w grę "uwolnione porty") jest 100zł, ale tu nie ma żadnej zmiany okablowania. Więc właśnie straciłam orientacje co faktycznie Tobie sprzedali. Albo historia naciągana (poparta innymi opowieściami, dlatego wiarygodna), albo sprzedawca faktycznie totalny idiota, pomieszał oferty, technologie i wysłał Ci ekipę do wywiadu nie informując o tym. Czasem tak robią, podpisują umowę wcześniej, dla bezpieczeństwa... Kretyni.. A po kablach TP nie oznacza tej samej jakości. Ale w technologię nie będę się zagłębiać, bo to chyba nie o to chodzi :)

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
0 0

Skoro TP sprzedaje tylko BSA to czemu kilka miesięcy temu czytałem ofertę TP dla firm z ADSL?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

BSA to technologia. ADLS to internet asymetryczny, DLS symetryk :)

Odpowiedz
avatar mrreska
1 1

wyjdź za mnie :I

Odpowiedz
avatar KompocikJablkowy
1 1

Historia fantastyczna :D A z tym brakiem sprawdzenia, czy faktycznie na danym terenie "da się coś zrobić", to w TP też się zdarza, a jakże. Chcieliśmy zmienić Neostradę na szybszą. Elegancko włączyli szybszą... po czym okazało się, że internet nie działa, bo brak odpowiedniej infrastruktury czy czegośtam w naszym miejscu zamieszkania. No i dobra - tyle że zanim to "odkręcili" to minęło parę dni. Ostatnio zadzwonili znowu - z, jak pisze autor notki, Niezwykle Atrakcyjną Ofertą. Jaką? Oczywiście, przyspieszenie Neostrady do takiego poziomu jaki planowaliśmy wcześniej. Tata wyjaśnił im, jaka sytuacja miała miejsce poprzednio, i że nie chce znowu parę dni nie mieć dostępu do sieci. Obiecali, że sprawdzą. Nie sprawdzając, bez zgody ojca przesłali nam oczywiście wszelkie niezbędne dokumenty do "przesiadki" na szybszy internet (tyle w tym dobrego, że jeszcze nic nie przełączali). Makulaturę trzeba było odesłać im z powrotem, skoro nie słuchają co się do nich mówi...

Odpowiedz
avatar tuptuptup
0 0

Gratuluję mistrzowsko opowiedzianej historii. Czytanie Twojego tekstu było prawdziwą przyjemnością! :)

Odpowiedz
avatar janhalb
1 1

@kalinka: na szczegółach technicznych rzeczywiście się nie znam, humanista jestem :-) Wiem natomiast, że w mojej miejscowości są ludzie, których faktycznie podłączono pod tę nową centralę Netii - dostali nowe numery i Internet działa im świetnie. Problem polega na tym, że oni mieszkają w centrum naszego miasta. Ja natomiast mieszkam na osiedlu małych domków na obrzeżach. Moim zdaniem - jeśli chodzi o tę umowę podpisaną "za wcześnie" sprawa jest banalnie prosta. Ulotki i akwizytor mieli za zadanie (to oczywiste) zebrać jak największą grupę chętnych. Podejrzewam, że gdyby na osiedlu udało się zebrać - powiedzmy - 100 czy 200 chętnych, to Netia by ten kabelek podciągnęła. A że znalazło się - dajmy na do - tylko 20 zainteresowanych, to jacyś decydenci doszli do wniosku, że dla tych 20 abonamentów nie opłaca im się kabelka ciągnąć. I tyle.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

A to możliwe. Tylko z tego co opisałeś to nie miało chodzić o kable tylko centralkę. I ktoś dał du*py, bo w takich przypadkach ilość portów jest ograniczona, więc może po prostu chętnych było za dużo. A dla 100 czy 200 chętnych by nie podciągnęła nowego kabla, uwierz... Generalnie jest jeden morał, że z ulotek itp się nie opłaca korzystać, na infolinii siedzą idioci (taki jak Cię umawiał z "akwizytorem") i jakkolwiek to nie zabrzmi: opłaca się pogadać czasem z telemarketerem, tylko czasem trudno odróżnić, kto dzwoni z dobrego biura. Ja często podpisuje/podpisywałam umowy z „trudnymi” klientami (po przejściach z Netia, TP, Dialogiem). Ważne to z klientem pogadać, a nie mu wciskać. I ja i On to ludzie, więc dogadać się idzie. PS. Tak gwoli ścisłości: akwizytor=sprzedawca od drzwi do drzwi. Przedstawiciel handlowy jest chciany i umówiony najczęściej. Przedstawicielem handlowym mogłabym być, akwizytorem raczej nie :)

Odpowiedz
avatar janhalb
1 1

@mrreska: Jeśli to było do mnie, to niestety spóźniłaś się o 12 lat - jestem zaobrączkowany, "married with children" ;-)

Odpowiedz
avatar clubbowicz
1 1

Male sprostowanie - infolinii Netii nie obsluguja pracownicy Netti tylko wynajetej do tego firmy - Holicon. (poszukaj na necie co pracownicy pisza o tej firmie ;) )

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

O Holiconie? Sama mogłabym o nich co nieco napisać... :)

Odpowiedz
avatar vfm
0 0

Bardzo ładnie spisane, aż chce się czytać :)

Odpowiedz
avatar Elen74
0 0

ja miałam podobnie. w listopadzie 2009 przeprowadziłam się na zadupie, gdzie przez długi czas nie było możliwości podłączenia internetu, jechaliśmy na bezprzewodowym ery (tata miał z pracy). gdy osiedle zaczęło się zapełniać domami i mieszkańcami, okazało się, że będzie możliwość podłączenia internetu Netii. tata zadzwonił, umówił się - gościu powiedział, że przyjadą jacyś specjaliści czy coś. nie przyjeżdżali przez 3-4 tygodnie. w końcu się zjawili, zrobili jakieś pomiary czy łączy itp. i kazali czekać. po następnych 3-4 tygodniach, łaskawie nas poinformowali, że sygnał nie dociera, bo w pobliżu domu jest las -.-

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
0 0

Widocznie chcieli was podłączyć radiowo bo tak było by dużo taniej dla nich i dla was. A, że z powodu lasu anteny by się nie widziały...

Odpowiedz
avatar Jaszczur24
0 0

ja jestem użytkownikiem TPSA od jakichś 15 lat, może nie do końca ja, a bardziej mój tata i jak do tej pory wole sprawdzone TPSA niż wszelkie inne wynalazki, bo może i w TPSA musze zapłacić te 10zł więcej za internet, ale od kąd mamy neostradę, a jest to już 6 lat nie narzekam, połączenie jest zawsze dobre, w pierwszym roku się coś kopało bo mieszkam na wsi, ale po modernizacji centrali jest git, mam neta 6mb śmiga aż pięknie, chociaż wiadomo różnie to bywa u każdego

Odpowiedz
avatar ScorpionX
0 0

Nie ma to jak duże, kochane firmy, które chcą się nachapać kosztem użytkownika.. Od momentu kiedy tylko postanowiłem założyć sobie internet skreśliłem z góry TP, Netię i temu podobne super, ekstra wynalazki. Zainteresowałem się opcją bodajże UPS, który reklamował się w mojej okolicy jak tylko mógł - ulotki, naklejki, wizyty domowe. Wszystko pięknie, ładnie, ale jak przyszło co do czego okazało się, że z racji na lokalizację budynku podłączenie jest niemożliwe.. Paranoja.. Ostatecznie wyszukałem mniej znaną (z racji na mniejsze rozreklamowanie) firmę Generacja, która dostarcza internet tylko i wyłącznie do Wrocławia i okolicznych "wiosek" (bez obrazy oczywiście). Podłączenie przebiegło bezproblemowo w z góry wyznaczonym terminie, 2 kolejne usterki naprawiane były tego samego dni, w którym telefonowałem (12 telefon, 15-16 wizyta ludzie z generacji). Umowę podpisałem pierwszym razem na 2 lata, potem przedłużyłem na kolejne 3 zgarniając dodatkowe bonusy (30% szybkości, 10mb uploadu nocą) i jestem mega zadowolony. Aktualnie w cenie 79 złotych miesięcznie mam idealny internet 10mb/s - a z racji na to, że pobieram dużo to transfer sobie sprawdziłem. Także polecam zaryzykować w mniej znanych, mniejszych firmach, które bardzo dobrze traktują klientów niż tułać się po molochach.

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
0 0

Nie zawsze się da. W miastach i okolicach może i jest alternatywa ale w większości wiosek tylko TP lub Netia. A są jeszcze takie co nawet tego nie ma. Tam tylko GPRS/EDEG (tragedia) lub CDMA.

Odpowiedz
avatar ScorpionX
0 0

Generacja dostarcza internet również drogą radiową także nic nie stoi na przeszkodzie by zamontować antenę na dachu i odbierać idealny sygnał ;P Na stronie jest wyszczególniona mapa zasięgu także każdy może się zorientować czy "do niego dojdzie". Ja wybrałem tę firmę poniekąd z przymusu (wspomniany brak możliwości podłączenia kabli czy kiepska renoma TPSA czy Dialogu), a teraz nie mam zamiaru zamieniać jej na nic innego :)

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
0 0

Stoi i to dużo. Słaba moc sygnału, przeszkody terenowe. jak anteny się nie widzą to nie pojedziesz.

Odpowiedz
avatar dupcia123
0 0

najlepsze w tym opowiadaniu to: "bo damy czytają" _____gleba____

Odpowiedz
avatar ZWH
0 0

Nie żebym się czepiał , ale ....Z historii jasno wynika ,że telefon stacjonarny na początku był TP a dopiero później WLR do Netii. Jeśli Netia wysłała rozwiązanie stacjonarnego do tepsy i został on 21 grudnia wyłączony, automatycznie tego dnia powinna wypowiedziec się umowa na neostradę ( zgodnie z regulaminem neostrady musi byc łącze ,na którym jest ona świadczona - nie ma łącza , nie ma neo), no i oczywiście TP powinna wystawic opłatę za zerwanie umowy w jej trakcie . więc skoro nie ma stacjonarnego to nie ma neostrady. A jak nie ma neo to nie ma voipa.

Odpowiedz
Udostępnij