Mój brat pisał o dziadku walczącym z obsługą Internetu. Ja pozwolę sobie wspomnieć o babci, która weszła do akcji, kiedy dziadek stracił cierpliwość.
Babcia: Dzień dobry, ja się nazywam Elżbieta W. i dzwonię w sprawie...
Dziadek (z salonu): Elka, weź się nie wydurniaj!
B: (do dziadka) No co?
D: Te uprzejmości to sobie wsadź i wyjmij, jak będą naprawdę potrzebne!
B: (do słuchawki) Przepraszam, wnuczka hałasuje. Ja dzwonię w sprawie internetu.
(...)
B: Numer jest mój, ale nie jestem właścicielką.
(...)
B: Mój mąż. Zaraz zawołam. (do dziadka) Włodek!
D: Powiedz im, że nie chcę z nimi rozmawiać!
B: To nie wypada...
D: To wymyśl coś! Powiedz, że umarłem!
B: E... no więc mój mąż źle się dziś czuje. Tak, upoważnił mnie, żebym z państwem rozmawiała.
(...)
B: Zepsuło się.
(...)
B: Zepsuło się i... i nie działa.
(...)
B: Ja nie umiem dokładniej, co ja tam wiem!
(...)
B: Panie, ja nie odróżniam routera od modemu, a modemu od skrzynki na listy! Mąż twierdzi, że się zepsuło i że wy wiecie najlepiej, co się zepsuło! Internetu nie ma i tyle! Że niby rozłącza!
(...)
B: Jaki nekrofil?
(...)
B: A, mikrofiltr! (do dziadka) Włodek! Mamy w domu mikrofiltr?!
D: Taka mała, biała pierdółka, przy kablu od telefonu się majta!
B: A... jest! Podłączone!
(...)
B: A długo wam się to sprawdzanie zejdzie? Eee, to nie zdążę w garnku zamieszać. Poczekam.
(...)
B: (do dziadka) Włodek! Chodź tu i wyłącz na 15 sekund modem, bo ja nie wiem gdzie!
(...)
B: Już działa? (do dziadka) Włodek, jak to wygląda, jak działa?
D: Dwie lampki świecą jednocześnie!
B: No to nie działa.
(...)
B: Ja cały czas jestem w domu, przyślijcie tych waszych fachowców jak najszybciej. (do dziadka) Włodek! Fachowcy przyjadą.
D: Powiedz im, że mogą mnie pocałować w dupę!
B: Mój mąż dziękuje i życzy państwu miłego dnia. Do usłyszenia.
Dwie ostatnie linijki wywołały u mnie napad śmiechu :) U mnie brat załatwia sprawy z Internetem i też się potrafi nieźle wkurzyć. Choć ostatnio podziałało i w ramach rozpatrzenia reklamacji jeden miesiąc mieliśmy za połowę abonamentu. Pozdrowienia dla Twoich dziadków :)
OdpowiedzBabcia to prawdziwa dama i szacunek dla niej. Dziadek zapomniał chyba co to dobre maniery.
OdpowiedzFakt, ale jeżeli po dziesiątym z rzędu telefonie obsługa NIE JEST W STANIE NIC ZROBIĆ, dziadek po prostu traci panowanie nad sobą.
OdpowiedzA ja właśnie uwielbiam Twojego dziadka, szanowny autorze:D a babcię podziwiam za opanowanie i cierpliwość dla dziadka:) no i oczywiście genialna historia;) pozdrawiam:)
OdpowiedzTo również mój dziadek. Nasz skarb rodzinny, który ubarwia nam życie :)
OdpowiedzBabcia z dziadkiem genialnie się uzupełniają :) Historia świetna :)
OdpowiedzDziadek mawia, że "Jeśli kobieta wie, co w twoim języku oznacza pocałować w d***, ożeń się z nią" ;) Babcia chyba wie =]
OdpowiedzSuper dziadkowie!, Zgadzam się z przedmówcą- genialnie się uzupełniają:P I świetnie oddana atmosfera dialogu :)
OdpowiedzHistoria jak najbardziej śmieszna, jednak do ludzi nie dociera, że zestaw instalacyjny jest do samo instalacji, a router/modem oraz komputer należy do nich, więc to klient powinien dysponować chociaż minimalną wiedzą np. wiedzieć jakie urządzenie posiada i jak się na nim palą diody. Stwierdzenie, że internet nie działa nikomu nic nie mówi. Dwa, że krzykiem nikt na infolinii jeszcze nie wygrał, mimo tego, że może mu się tak wydawać.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2011 o 19:27
Przy NEKROFILU umarłam ze śmiechu :D
OdpowiedzD: Powiedz im, że mogą mnie pocałować w dupę! B: Mój mąż dziękuje i życzy państwu miłego dnia Padłam ze śmiechu! :D
OdpowiedzBabcia - translator. Nieraz musi tłumaczyć wulgarne odzywki dziadka i wmawiać ludziom, że to taki jego specjalny język ;)
OdpowiedzNekrofil i zakończenie mnie rozbroiły xD
OdpowiedzNekrofil- padłaaam, boskie!
OdpowiedzA niech cię! Wybuchłam takim śmiechem ze się mnie w domu pytają czy się dobrze czuję! ;-) [+]
Odpowiedz