Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zastanawiam się w jaki sposób urzędnicy decydują, który numerek zostanie wywołany jako…

Zastanawiam się w jaki sposób urzędnicy decydują, który numerek zostanie wywołany jako następny. Żadnej logiki nie mogę się w tym doszukać.

Podczas mojego ostatniego pobytu w Polsce, babcia poprosiła mnie, żebym poszła z nią do Urzędu jednej z warszawskich dzielnic, bo musiała złożyć wniosek o wydanie nowego dowodu.

Wniosek wypełniony, zdjęcia są, więc pobrałyśmy numerek do odpowiedniej sprawy i wyskoczył nam papierek z numerem D0xx, informacją, do których okienek należy się udać i że przed nami jest 9 oczekujących.
Podeszłyśmy do okienek - na 6 przydzielonych 3 otwarte - i zdałyśmy sobie szybko sprawę, że oprócz numerków D0xx, te same stanowiska obsługują numerki zaczynające się na E, M i C oraz że istnieją dwa warianty numerków na D i C - C0xx, C9xx, D0xx i D9xx. Czyli 6 różnych spraw na 3 okienka. Obok, przy stanowiskach zajmującymi się pojazdami, ten sam system, ale z numerkami na P, R, S i T.

I tutaj zaczynają się kwiatki. Wszystkie 3 panie przez godzinę wywoływały tylko numerki na M i E, a że te numerki były przeznaczone na sprawy dla obcokrajowców, którzy niekoniecznie mówili po polsku lub angielsku (z tym też szło opornie) albo nie uiścili wszystkich opłat, albo nie mieli wszystkich dokumentów, albo małżonek oddalił się gdzieś w dal urzędu i trzeba go było szukać, albo wszystko na raz, to jedno posiedzenie przy stanowisku trwało bardzo długo. W dodatku, gdy taka osoba musiała wrócić do kasy żeby uiścić opłatę albo wypełnić wniosek czy skserować brakujące dokumenty, pani w okienku robiła sobie przerwę i czekała aż ta osoba wróci.

Kiedy oczekujący zaczęli głośno komentować, że o D i C chyba zapomniano, wywołano dla spokoju po dwa numerki na C i D, a potem znowu M i E. W końcu jeden facet, który czekał na odbiór dowodu i na załatwienie jakiejś sprawy związanej z pojazdem zaczął się wydzierać na urzędniczki wytykając im, że czeka już 3 godziny, że numerki na P i D nie są już wywoływane od godziny i że w ogóle ten urząd to jakiś żart. Reszta oczekujących, po pierwszym szoku, zgodziła się z nim.

Nagle okazało się, że przy pojazdach jedno okienko może wywoływać tylko numerki na P, których uzbierało się sporo, i że załatwienie sprawy tych numerków nie zajmuje dużo czasu.
Przy dowodach i ewidencji ludności, otworzono 4 okienko, w którym pani wywołała kilka numerków na D, po czym zajęła się M i E. W tamtym momencie, przed naszym numerkiem zostały tylko 2 osoby, ale przez tą dziwną organizację, czekałyśmy jeszcze godzinę zanim udało nam się załatwić sprawę.

Nie wydaje mi się, żeby numerki były przydzielane automatycznie, ponieważ zdarzyło się, że urzędniczka przepuściła starszego pana w kolejce wywołując jego numer po uprzednim zapytaniu go, który ma.

W sumie czekałyśmy lekko ponad 3 godziny na złożenie wniosku, które trwało nie więcej niż 10 minut. Na odbiór dowodu babcia czekała również 3 godziny. System wywoływania numerków był ten sam.

Urząd dzielnicy Warszawa

by poliglotka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar marcelka
2 4

System piekielny, ale dowód nie łatwiej było załatwić w jakimś punkcie obsługi mieszkańców? Tam to zazwyczaj idzie szybciej

Odpowiedz
avatar poliglotka
5 7

@marcelka: Punkt obsługi mieszkańców dla mojej dzielnicy mieści się… w urzędzie dzielnicy. Nie znalazłam innego punktu, w którym mogłybyśmy załatwić sprawę.

Odpowiedz
avatar justjoan
0 0

@poliglotka: Wniosek o nowy (wymianę) dowód osobisty, a także paszport można złożyć w DOWOLNYM urzędzie na terenie RP. A więc w stolicy i jej okolicach takich miejsc jest całkiem sporo.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 6

Przypomniało mi się, jak byłem na wymianie studenckiej w jednym latynoskim kraju. Podobno jednym z najlepiej zorganizowanych. Musiałem iść do kilku urzędów, żeby wyrobić sobie tymczasowy dowód. Nie chcę wiedzieć, jak to działa w gorzej zorganizowanych krajach (chociaż w niektórych pewnie da się sprawy przyspieszyć za drobną opłatą, nieoficjalnąrzecz jasna). Też czekałem jakieś 3 godziny i nie byłem w stanie zrozumieć logiki przy wyczytywaniu numerów. Ogólnie to wszyscy trzymali się procedur, nikt nie szukał problemów, ale pół dnia zeszło w paru urzędach.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
2 4

Obstawiam, że spora część numerków to wizyty umówione online na konkretną godzinę. Stąd dziwne numery i długi czas oczekiwania.

Odpowiedz
avatar poliglotka
0 2

@Monomotapa Tyle, że strona do umawiania wizyt nie działa - próbowałam. A nawet jeśli tym osobom się udało, to nie byłoby lepiej zorganizować przyjęcia interesantów w bardziej przejrzysty sposób, który nie penalizowałby osób, które nie mogły lub nie wiedziały jak umówić się na wizytę? Pytanie retoryczne oczywiście…

Odpowiedz
avatar Hideki
2 4

@Monomotapa: W moim Urzędzie Komunikacji da się umówić wizyty na godzinę, ale wtedy dane okienko w ogóle nie przyjmuje numerków.

Odpowiedz
avatar Hideki
0 4

Też się kiedyś zastanawiałem, jak to działa. W tym roku pierwszy raz się spotkałem z sytuacją, że jedno okienko obsługiwało różne literki i nie byłem w stanie wyłapać, na jakiej zasadzie kolejne osoby są proszone. Na pewno nie chronologicznie, bo kilka osób, które przyszły po mnie, zostało obsłużonych przede mną. Z innych numerkowych absurdów wspomnę mój RCKiK, gdzie numerki parzyste idą do gabinetu lekarskiego X, a nieparzyste do gabinetu lekarskiego Y. Ponieważ lekarz lekarzowi nierówny, kilka razy źle "wylosowałem" i widziałem, jak kilkanaście osób weszło przede mną, mimo że przyszły po mnie.

Odpowiedz
avatar Piotrerek
2 4

To brzmi jak jakieś science fiction, po paru latach życia w kraju, gdzie wszystko w sekundę załatwisz przez internet/pocztowo, a gdy już naprawdę gdzieś musisz gdzieś iść, to dostajesz timeslota i w rezultacie dłużej zajmuje ci sam dojazd, niż samo załatwianie.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
1 3

@Piotrerek: A jaki to kraj, jeśli można wiedzieć?

Odpowiedz
avatar Hideki
-1 1

@Piotrerek: Z tym "wszystko" bym nie przesadzał. Regularnie spotykam się z tym, że nawet jeśli sprawę formalnie da się załatwić przez ePUPA (wynika to z ustaw i/lub rozporządzeń), to i tak często odpowiedź brzmi "wnioski X są procesowane wyłącznie w sytuacji, gdy są złożone osobiście". Na co ePUPA? Na co Profil Zaufany, skoro urzędy i instytucje państwowe nie działają na podstawie przepisów prawa?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2023 o 11:54

avatar bazienka
-1 1

ja to podejrzewam, ze dziala to jak na infolinii, konczysz jedna rozmowe (urzednik moze naciska jakis guziczek) i wpada kolejny klient nie podejrzewam, ze maja jakas liste i mysla sobie hmmmm to teraz obsluze numerek 7, a teraz 2137 covid przyniosl nam jeszcze opcje puli klientow na jakas konkretna godzine i wpadaja one okolo tej godziny

Odpowiedz
Udostępnij