Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

To ja też podzielę się historią opowiedzianą przez Koleżankę. Koleżanka odwiedziła Ciocię…

To ja też podzielę się historią opowiedzianą przez Koleżankę.
Koleżanka odwiedziła Ciocię i okazało się, że staruszka (lat ok. 80) leży w zasikanym łóżku, głodna.

Co się okazało? Ciocia ma kilkoro dzieci, miała też kawał ziemi z domkiem. Jeden z synów chciał zajmować się tą ziemią, Ciocia ziemię kocha, więc przepisała ją razem z zabudowaniami na tegoż Syna. Pozostałe dzieci nie dostały nic.

Reszta dzieci się na Ciocię zdenerwowała i zerwała kontakt, poza drugim z synów, patusem po prostu (alkoholik, przemoc, notoryczne problemy z pracą), który w tymże domu nadal z nią mieszka. Syn, na którego przepisała majątek, zajmuje się nim, a matką już niekoniecznie, syn-patus rządzi w domu i Ciocia się go boi. Reszta dzieci się nie odzywa.

Nie wiem, kto tu jest najbardziej piekielny.

darowizna opieka nad rodzicem

by bazienka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar digi51
8 8

Do połowy tekstu myślałam, że mamy wspólną rodzinę, z tym, że u mnie babcia i dziadek przepisali ziemię na syna-alkusa i jego żonę. Żona go zostawiła, reszta rodzeństwa musiała się obejść smakiem, ale nie odwrócili się od babci, która niestety do końca życia pałowała się z alkusem, który niby czasami nie pił, ale zawsze wracał do nałogu. Na szczęście nieagresywny i nawet czasem pracujący, a reszta dzieci mimo wszystko mamę wspierała i o nią dbała.

Odpowiedz
avatar Armagedon
14 16

Robienie dzieciom darowizny z całego swojego majątku - to jest jakieś nieporozumienie. Jak ktoś już tak bardzo chce - zawsze może zawrzeć umowę dożywocia. Co ma tę dobrą stronę, że jeśli obdarowany nie wywiązuje się z umowy - zawsze można darowiznę cofnąć.

Odpowiedz
avatar barakuda
-1 1

@Armagedon: Z uwagi na poprzednią pracę miałamdo czynienia z sądami i powiem z długoletniego doświadczenia, iż cofnąć darowiznę jest bardzo ale to bardzo ciężko. Nie wiadomo co obdarowany powinien "powyczyniac". Nawet nie wypełnianie umowy darowizny odnośnie oplat za media nie spowodowało odwołania darowuzny(umowy dozywocia). Więc dożywocie czy też darowizny to ostatecznosc. Osobiście nigdy nie zawarła bym takiej umowy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Ciotka, bo olała resztę dzieci. No i patus.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

@ingrami: no i autopiekielnosc ciotki, bo wyszla na tym, jak wyszla stad Kolezanka ma podejscie, ze syn moze sobie mieszkac w jednym z jej mieszkan, ale na niego nie przepisze, bo sobie po jej smierci odziedziczy i tak

Odpowiedz
avatar bloodcarver
15 17

"Reszta dzieci" na pewno nie. Skoro matka wybrała sobie dwóch preferowanych, a reszcie pokazała środkowy palec, to mieli pełne prawo wypisać się z tego cyrku. Jeśli chce, by reszta dzieci interesowała się nią tak samo mocno, jak ten co dostał ziemię, to niechże im podaruje po takim samym kawałku ziemi. Jeśli mają zajmować się nią bardziej - to powinna ich potraktować lepiej nawet, a nie ledwo tak samo.

Odpowiedz
avatar katem
12 12

No cóż, moja mama przepisała na siostrę całą posiadłość, bo to siostra miała się nią opiekować na starość. I siostra się z obowiązku wywiązywała, a ja przyjeżdżałam 2-3 razy do roku "na dyżur", gdy siostra wyjeżdżała na urlop (mieszkam 400 km od domu rodzinnego). Było więc dla mnie oczywiste, że to siostrze się należy dom, zwłaszcza, że przez ostatnie 7-8 lat mama miała zaawansowaną demencję i nie można było jej zostawić samej na dłużej niż godzinę. Siostra nie żądała ode mnie żadnych dopłat do utrzymania mamy i zapewnienia jej opiekunki na czas, gdy siostra była w pracy. Wydaje mi się, że właśnie tak powinno być w normalnej rodzinie.

Odpowiedz
avatar digi51
4 6

@katem: Niesamowite, że są jeszcze osoby z takim podejściem. Choćby tu co i rusz widzę historie typu "matka przepisała większość majątku na siostrę, która siedzi z nią na wsi - to zemsta za to, że ja sobie wyjechałam na drugi koniec świata". Jakbym była w sytuacji, gdzie przez powiedzmy choćby 5 lat (bo czasem trwa to znacznie dłużej) cała opieka nad starszymi rodzicami spada na mnie, a po ich śmierci wpada brat czy siostra, którzy przyjeżdżali sobie przez ten czas jak do hotelu na wakacje raz w roku i uważają, że mam im teraz spłacić pół domu, to chyba uważałabym to za co najmniej niesprawiedliwe.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@katem: Ale ty przyjeżdżasz tylko parę razy do roku, a nie na regularne wspomaganie, co byłoby w tej historii potrzebne. Poza tym nie masz obok siostry brata patusa. No wyobraź sobie, że masz dzieci i chcesz wspierać matkę z tej historii. To co, pojedziesz z dziećmi na tydzień do domu, gdzie mieszka patus alkoholik? Będziesz je narażać?

Odpowiedz
Udostępnij