Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Coś o jeżdżeniu po pijaku. Mieszkając w Anglii odkryłem, że tamtejsi ludzie…

Coś o jeżdżeniu po pijaku.

Mieszkając w Anglii odkryłem, że tamtejsi ludzie mają zupełnie inny stosunek do jazdy po pijaku niż my.

Zaczęło się na imprezie pracowniczej. Kiedy już wszyscy byli mocno pijani i impreza się kończyła, jeden kolega mówi, że jedzie do domu.
- Autem? - Pytam - w takim stanie?
- No a co? Całe życie tak jeżdżę i nigdy nic się nie stało.

Nie moja sprawa, nie będę świrował pawiana i mu zabierał kluczyków jak w tych spotach w telewizji pokazywali. Tym bardziej, że reszta towarzystwa (w większości Brytyjczycy) kompletnie nie zareagowała.

Zaintrygowało mnie to i przez lata mieszkania tam zgłębiałem temat. Najważniejszą różnicą między Polską a UK jest to, że w UK praktycznie nie występują wyrywkowe kontrole drogowe. U nas zatrzymują losowe samochody i badają trzeźwość. Jak ktoś przekroczy prędkość, to zatrzymują i wlepiają mandat, a przy okazji sprawdzają trzeźwość. Mogą też zatrzymać ot tak, do rutynowej kontroli i też sprawdzą trzeźwość. W Zjednoczonym Królestwie tego nie ma. Policja jeździ i sprawdza samochody po numerach rejestracyjnych w swoim systemie. Jeśli ktoś nie ma ważnego przeglądu, ubezpieczenia, lub nie zapłacił podatku drogowego, wtedy go zatrzymają. Wtedy i tylko wtedy. Są też kontrole prędkości, ale gdy ktoś przekroczy to nie zatrzymują by dać mandat, tylko wysyłają mandat pocztą. Sam taki mandat dostałem, to wiem ;)

Oznacza to, że można przejechać cały kraj wzdłuż i wszerz, po pijaku, pod warunkiem, że jedzie się prosto i nie zwraca na siebie uwagi. Oczywiście, jak ktoś będzie jechał zygzakiem, to policja go zatrzyma. Ale dopóki jedziesz prawidłowo, masz aktualny przegląd, ubezpieczenie i zapłaciłeś podatek drogowy, to policja cię nie zatrzyma.

Rozmawiałem o tym z wieloma Brytyjczykami i wszyscy mówili mniej więcej to samo. Podczas gdy u nas w Polsce jazda po pijaku jest społecznie nieakceptowana i pijani kierowcy są mocno piętnowani (bardzo dobrze), u nich jazda po pijaku traktowana jest jak niewinny wybryk. Coś, co od czasu do czasu robi każdy i nikt się tym za bardzo nie przejmuje. Wielu moich rozmówców przyznawało się, że od czasu do czasu im się zdarza jechać po pijaku i że to nic wielkiego.

Teraz najlepsze. W statystykach, w Wielkiej Brytanii jest dużo mniej wypadków samochodowych niż w Polsce. Jak to możliwe?

jazda po pijaku

by HelikopterAugusto
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar helgenn
5 9

Tak naprawdę w bardzo wielu krajach tak jest, nie tylko w UK. Jeśli chodzi o statystyki to moim zdaniem wynika to z tego, że na zachodzie alkohol jest słabszy i nie chodzi o picie do zgonu tylko np. wino do kolacji, inna sprawa to lepsze drogi, nowsze samochody itd.. Tzn. wiem, że z kulturą picia w Anglii to też różnie bywa, ale tak wynika z moich obserwacji w różnych krajach. Inne różnice, która zauważyłam to traktowanie pieszych. W niektórych krajach pieszy to prawdziwa święta krowa i może przechodzić na czerwonym świetle, w innych pieszy to absolutny intruz, który nie ma prawa przechodzić przez ulicę

Odpowiedz
avatar Jorn
5 5

@helgenn To właśnie Anglicy znani są z szybkiego wlewania w siebie sporych ilości alkoholu, co prowadzi do urwania filmu zwanego też zgonem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Jorn: owszem, ale zagranicą, sławne kawalerskie w Krakowie, urlopy na Majorce, w Anglii nie widzi się hordy pijanych Anglikow rozwalajacych wszystko po drodze.

Odpowiedz
avatar Dominik
4 8

Mandat dostaniesz pocztą jak ci zrobią zdjęcie z furgonetki-fotoradaru. Furgonetką jeżdżą cywilni pracownicy policji, którzy nie mogą dokonywać zatrzymań. Ale są kontrole na suszarkę i wtedy jak najbardziej zatrzymują. Mniej wypadków, bo ludzie mają większe poszanowanie dla przepisów drogowych. Jest ograniczenie 112km/h (70mph) i prawie wszyscy tak jadą. Są nieliczne wyjątki, jak wszędzie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@Dominik: niekoniecznie jak ja jade 70mph na autostradzie to wyprzadzaja mnie jakbym jechała furmanką

Odpowiedz
avatar Tarko
8 8

No większość jest pijana według polskich limitów 0.2%° W UK obowiązuje 0.8. Trzy piwa, drink albo spore wino, i dalej jesteś poniżej limitu. Po drugie to taka tradycja na wioskach - po pracy gospodarze z, okolicy jadą traktorem czy land rowerem do pubu. Spędzają tam wieczór, kilka piwek, jakiś obiad i jadą do domu. Ruch niewielki, wszyscy swoi, nie ma innych rozrywek w okolicy...

Odpowiedz
avatar Crannberry
10 10

Pamiętam to z Irlandii. Ludzie nawaleni jak szpadle wsiadali za kółko i był to normalny element krajobrazu. Kiedy dorabiałam sobie jako tłumacz w policji, zadzwonili do mnie w jakąś sobotę wieczorem, bo byłam potrzebna, powiedziałam, że nie bardzo mogę przyjechać, bo musiałabym samochodem, a piłam alkohol. Policjant pyta, ile wypiłam, mówię, że 2 spore lampki wina, a on na to, że spoko, po takiej ilości mogę bez problemu jechać. o_O Na wioskach, podobnie jak w UK, była tradycja, że panowie w piątkowe i sobotnie wieczory jechali samochodami (traktorami lub kosiarkami) do pubu, tam pili cały wieczór, po czym tymi pojazdami wracali do domów. Kiedy w pierwszych latach 21 wieku wprowadzono limit bodajże 0.8 (o ile nie 1.0), na rolniczym zachodzie kraju była fala samobójstw

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
5 5

@Crannberry Podejście do jazdy po pijaku się zmienia. Młodsze pokolenie bardziej to potępia. Przynajmniej w miastach. Nie jestem pewien, jak jest na wioskach.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

W Anglii dopuszczalny limit to 0.8 promila, w innych czesciach UK mniej. Gdy byłam w zwiazku z Anglikiem mielismy mnostwo rozmow na temat: piłes alkohol- nie jeździj. On nie rozumiał o co mi chodzi, robil mi wyliczenia, że tyle a tyle alkoholu nie przekracza limitu i w koncu odpuściłam. Masz racje w UK jezdzi sie bezpiecznie (poza Londynem bo to zupelnie inna mentalnosc ludzie rzadko wpychaja sie na chama, puszczaja na drogach podprzadkowanych.

Odpowiedz
avatar Saszka999
-3 5

To się nazywa "normalność". Może kiedyś też do tego dojdziemy...

Odpowiedz
avatar louie
2 6

@Saszka999: najpierw trzeba dojsc do normalnosci niepicia na umor

Odpowiedz
avatar Allice
-5 9

Jeśli to takie fajne, jazda pod wpływem, to pozostaje mi tylko życzyć Tobie tego żebyś w razie co był ofiarą a nie zabójcą, szkoda osób trzecich

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@Allice: Pod wpływem a pijany to nie to samo i to naprawde sprawa indywidualna. Sama mam słabą głowę wiec po jednym drinku nie jade bo już mam troche w czubie, natomiast moj były spokojnie mogl wypić do angielskiego limitu i nie wplywało to ani troche na jego reakcje, a gdy rzeczywiscie troszke przecholował to wtedy nie jechał bo przestrzegał prawa. W Polsce pijani co ledwie moga ustac na nogach jezdza bo "co mi zrobisz", wiec nie dziwie się, że w polskiej kulturze mamy wpojone zero alkoholu gdy prowadzisz.

Odpowiedz
avatar Allice
0 2

@ewkalata: on twierdzi że ma takie same reakcje, ciekawe co by wyszło jakby zbadać to. W sumie mam wylane, byleby tacy krzywdzili tylko siebie i osoby ich popierające, bez postronnych ofiar

Odpowiedz
avatar japycz1
1 3

@ewkalata: "natomiast moj były spokojnie mogl wypić do angielskiego limitu i nie wplywało to ani troche na jego reakcje," wiele badań naukowych jest innego zdania.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2023 o 9:10

avatar konto usunięte
0 0

@japycz1: ale ja tez używałam tego argumentu, że tak naprawde nie wie czy przekroczył limit itd prawda jest, że funkcjunuje tak odkad ma prawo jazdy i rzeczywiscie wszystko jest ok. Widocznie max 0.8 promila nie wpływa az tak na reakcje skoro utrzymali taki limit w Anglii dla osob prywatnych.

Odpowiedz
avatar rhkkkk
2 2

Niestety twoje podejrzenia o pozytywnym wpływie swobodnego podejścia do alkoholu na liczbę wypadków są nieprawdziwe. USA mają podobne podejście i normy jak UK a liczba ofiar wypadków jest tam na poziomie Polski :) Natomiast faktycznie UK jest bardzo bezpiecznym krajem pod tym względem. Pewnie jakby dobrze poszukać w źródłach to ktoś już opisał dlaczego. Musi być kilka czynników bo na przykład zamożność też tego nie tłumaczy. W takich Niemczech jest wyraźnie gorzej. Chociaż prawdą jest też, że jak popatrzeć na mapę to im bogatszy kraj tym ofiar mniej. Więc pewnie przeważający wpływ mają dobre drogi, dobre samochody itp. itd...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2023 o 1:58

avatar szafa
1 1

Bo główną przyczyną zgonów i niebezpiecznych wypadków jest nadmierna prędkość (kiedyś specjalnie sprawdziłam policyjne statystyki), tylko u nas o tym jest cicho sza, bo panuje przyzwolenie społeczne na łamanie ograniczeń prędkości. Za to bawimy się w świętych za każdym razem grzmiąc na pijanego kierowcę, który kogoś zabił, podczas gdy każda sytuacja, gdy przekraczamy prędkość jest takim samym zagrożeniem, jak jazda po pijaku. Dlatego ja się nie dziwię, że w UK reaguje się tylko na przekroczenie prędkości. Jakie jest ryzyko, że kogoś zabijesz po pijaku, jak jedziesz 50/godzinę? No właśnie

Odpowiedz
avatar decPL
1 1

Dlaczego w Polsce jest więcej wypadków? Może dlatego, że pijani kierowcy to u nas odsetek (dokładnie z powodów, które słusznie wymieniasz) - w Europie co 4 wypadek powoduje pijany kierowca (a przypominam, że w większości Europy definicja "pijanego" jest znacznie mniej restrykcyjna niż u nas), w Polsce co 13 zdaje się (albo i mniej). Kto zatem w Polsce powoduje najwięcej wypadków? Kierowcy spod znaku "szybko, ale bezpiecznie". To w kwestii prędkości mamy dokładnie odwrotnie niż większość Europy, u nas jazda za szybko (często znacznie za szybko) jest właśnie takim niewinnym wybrykiem; coś co od czasu do czasu robi każdy i nikt się tym za bardzo nie przejmuje. A statystyki wypadków są nieubłagane. Szkoda tylko, że u nas cała para idzie TYLKO w walkę z pijanymi kierowcami i ludziom się wydaje, że wystarczy nie pić za kółkiem i powinno być wszystko ok - czego zresztą powyższa historia jest chyba idealnym przykładem. Zanim ktoś mi zwróci uwagę - tak, w 100% zgadzam się z walką z osobami prowadzącymi po alkoholu, powinno być zero tolerancji w narodzie (i chyba powoli ten stan już osiągnęliśmy). Tylko teraz warto by się DODATKOWO skupić na wszystkich mistrzuniów kierownicy, dla których ograniczenie prędkości to tylko delikatna sugestia. Bo to oni odpowiadają za większość wypadków w naszym kraju.

Odpowiedz
avatar vylarr
0 0

W Polsce pijani kierowcy są piętnowani? Wolne żarty. W Polsce panuje swoiste społeczne przyzwolenie na jazdę po pijaku, a za to jak ktoś zgłasza policji, że ktoś jedzie pod wpływem, to ma łatkę konfident.

Odpowiedz
Udostępnij