Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na pewno większość z Was zna pastę „o ojcu fanatyku wędkarstwa”. Jest…

Na pewno większość z Was zna pastę „o ojcu fanatyku wędkarstwa”. Jest tam fragment, że wspomniany ojciec sam sobie pisał pochlebne komentarze z fejkowych kont pod swoimi postami na forum wędkarskim i czytał z dumą innym na głos. Podobna historia przydarzyła mi się w realnym życiu.

Mieszkam w pewnym „Przyjaznym Mieście” na literę S., około 80 km na wschód od Wawy. Niedawno otworzył się u nas kolejny lokal z kebabem. Zapowiedzi były szumne, właściciel promował się na fb i opowiadał jakie to nie będzie świetne miejsce. Ostatnio na lokalnej grupce na fb, gdzie ludzie piszą używając swoich prawdziwych profili, a nie anonimowo, ktoś wrzucił recenzję lokalu i napisał, że tak to wszystko ok, ale załoga lokalu gubi się, działa niesprawnie. W komentarzach zawrzało od negatywnych opinii zarówno na temat obsługi lokalu, jak i samego właściciela, którego niektórzy nazwali wprost aroganckim i bucem. Podobno stał razem z załogą i gadał o niczym, kiedy klienci czekali na przyjęcie zamówienia, a na zgłaszane skargi reagował w chamski sposób. Szczytem była jednak sytuacja, kiedy kobieta napisała niepochlebną opinię o lokalu na ich profilu na fb, ponieważ przez 10 czy 15 minut nie doczekali się z chłopakiem obsłużenia, a właściciel odpowiedział jej w stylu „jak się nie podoba to idź do konkurencji”. Tak - w tych czasach, takie podejście do klienta...

Z ciekawości wszedłem w oceny lokalu na Google. Było tam sporo opinii podobnych do tych z fb - długi czas oczekiwania, niemiła obsługa, przypalone mięso, z jedną gwiazdką. Były też opinie z 5 gwiazdkami wychwalające pod niebiosa lokal, jedzenie i właściciela. Coś mi jednak nie pasowało. Owszem, część pozytywnych opinii wygląda wiarygodnie, ale większość z nich było napisanych w podobnych stylu, „wytatuowany ziomek bardzo przyjemny, dba o klientów” (wytatuowany ziomek to właściciel lokalu) oraz ogólnie w takim „prawilnym” stylu. Wystarczy bliżej się im przyjrzeć i już widać że coś tu nie gra. Opinie te wystawione są z profili, które napisały w swojej historii tylko tą jedną opinię (nie wierzę, że ktoś kto nigdy nie napisał nawet negatywnej opinii nagle tak zachwycił się kebabem, że aż postanowił podzielić się tym ze światem), albo jeśli wystawiały inne opinie, to o miejscach z drugiego końca Polski, najczęściej ze Szczecinka, co jest co najmniej podejrzane...

Czy „wytatuowany ziomek” ma tam jakieś znajomości, i poprosił o wystawienie opinii mających na celu zatarcie negatywnego wrażenia o nim i jego lokalu? Czy te konta z 1 opinią są utworzone przez właściciela lub kogoś z jego otoczenia również w w/w celu? Cytując klasyka: „Nie wiem, chociaż się domyślam”.

Niektóre z tych komentarzy wybrzmiewały w stylu „pozdro dla GITa”, „pozdro dla ziomka z łeską (pisownia oryginalna) pod okiem”. Najwidoczniej Pan Właściciel chciał zasugerować, że jest GIT-em, najprawdopodobniej w celu przestraszenia ludzi, aby nie pisali kolejnych negatywnych komentarzy, bo patrząc na niego i jego zachowanie na fb, jest bardzo mało prawdopodobne, że naprawdę ma coś wspólnego z tą subkulturą więzienną. A może i ogólnie o tatuażach tyle było mowy w tych opiniach, bo ktoś pomyślał, że nadal mocno zakorzeniony jest stereotyp „tatuaże=kryminalista” i wzbudzą one w ludziach respekt?

Dzisiaj w pracy poruszyliśmy temat tego lokalu i jego właściciela. Okazało się, że jedna koleżanka ma go w znajomych na fb (sama nie pamięta dokładnie skąd), i powiedziała, że koleś ma faktycznie jakiś kompleks. Jakiś czas temu wrzucił na fb filmik, jak uderza w leżący worek bokserski. Mówi, że zapamiętała to, bo skojarzyło jej się to z jej bratem, który jak był nastolatkiem to też wrzucał tego typu filmiki, chcąc być fajnym, groźnym, dopóki nie został wyśmiany przez kolegów w szkole. Tutaj jednak mówimy o facecie pewnie pod 40-tkę. Inny kolega dodał odnośnie obsługi tego lokalu, że na własne oczy widział, jak pracownica paliła fajka przed drzwiami wyjściowymi po czym peta rzuciła na chodnik, jak menel.

Tak więc pamiętajcie drodzy Piekielni - do komentarzy i opinii w internecie podchodzimy z rezerwą, bo niestety nie zawsze są one rzetelne i uczciwe.

Sdl

by ~Sdl
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Dominik
8 8

A co jest prawdziwe w internecie?

Odpowiedz
avatar SmoczycaWawelska
12 12

@Dominik: No, jeśli wszyscy będziemy podchodzić do tematu na zasadzie "tu jest internet, tu można dowolne bzdury napisać", to istotnie, niewiele. Tylko czy nie byłoby korzystniej dla całego społeczeństwa, gdybyśmy potępiali kłamstwo, oszustwo, celowe wprowadzanie w błąd i gadanie bzdur, zamiast zbywać je wzruszeniem ramion i stwierdzeniem, że tak jest wszędzie?

Odpowiedz
avatar Michail
4 4

Jakby robić historię o każdym lokalu lub instytucji z fałszywymi opiniami w necie to by nic innego tutaj nie było.

Odpowiedz
avatar irulax
10 10

Opinie w internecie już dawno przestały być wiarygodne. Są płatne portale, gdzie masz wpływ na usuwanie negatywnych komentarzy dotyczących np. twojej firmy. Są też farmy zawodowych klepaczy komentarzy.

Odpowiedz
avatar digi51
5 7

@irulax: To prawda. Zresztą nawet Google usuwa często na życzenie firm negatywne opinie. Piszę na życzenie - ponieważ najczęściej nie jest się w stanie udowodnić, że opisana sytuacja miała miejsce. Dwukrotnie moja opinia została skasowana, bo firma zgłosiła, że nie byłam ich klientkę - i to była prawda, ale nie odbiera mi to prawa do opisania moich doświadczeń, skoro już przy początkowym kontakcie zostałam skutecznie zniechęcona do zostania klientką. To jak mam udowodnić, że z firmą miałam kontakt? Szczególnie jeśli jest to kontakt osobisty/telefoniczny?

Odpowiedz
avatar victoriee
2 2

@irulax: Zgadza się. Jakiś czas temu czytałam artykuł o barze na greckiej wyspie, gdzie nie dawali ludziom menu z cenami i potem ludzie dostawali rachunek w stylu: espresso 17 euro, kufel piwa 80 euro, przystawka z krewetek 200 euro, itd. Weszłam z ciekawości w google i lokal miał opinię 1.3 i 1800 opinii, weszłam dwa dni później i miał 4,6 i 400 opinii (same opinie sprzed pandemii, gdy jeszcze mieli normalne ceny).

Odpowiedz
avatar digi51
2 2

@victoriee: A to jest w ogóle jeszcze ciekawsze, bo w pewnym momencie google zaczęło kasować negatywne opinie związane z obostrzeniami covidowymi. Ponoć (nie mam jak tego zweryfikować) wystarczyło zgłosić taką opinię zaznaczając jako powód, że odnosi się co obostrzeń covidowych i była kasowana praktycznie z automatu, nawet jeśli odnosiła się do czegoś innego.

Odpowiedz
avatar aaggnness
1 1

Oo moje miasto rodzinne, czyli nic się nie zmieniło? ;)

Odpowiedz
avatar lisica81
-2 2

Historia historią, ale pierwsze zdanie nie daje mi spokoju. Co to jest pasta „o ojcu fanatyku wędkarstwa”? Jakieś przejęzyczenie, autokorekta? Czy już polskiego języka na obczyźnie całkiem zapomniałam?

Odpowiedz
avatar Shi
3 3

@lisica81: chodzi o słowo "pasta"? pl.wikipedia.org/wiki/Copypasta

Odpowiedz
avatar lisica81
3 3

@Shi aaa, od razu jaśniej, dzięki. Bo jak dla mnie jak pasta to jajeczna. Ale ja starej daty jestem :p

Odpowiedz
avatar louie
5 7

@lisica81: zmartwie cie ale to nie kwestia wieku, pasty sa stare :)

Odpowiedz
avatar mg1987
3 3

@lisica81 swoją drogą - ta pasta doczekała się ekranizacji. Fanatyk, zdaje się na Netflixie można zobaczyć.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 2

@lisica81: mi tam z makaronem no ale zrodlo juz znasz, a pasta od copy-paste, czyli rozpowszechniania w internetach urban legend

Odpowiedz
avatar rodzynek2
2 2

Do opinii w internecie trzeba podchodzić z rezerwą, a szczególnie do tych skrajnie pozytywnych i skrajnie negatywnych, często bardziej cenne są uzasadnienia ocen. Sam naciąłem się na niby najlepszą, wg średniej ocen 4,7-4,8/5, restauracji w mieście, a obsługa i jedzenie wyglądała i na wczorajszą.

Odpowiedz
avatar katem
4 4

Jaki to problem mieć pozytywne opinie w internecie !? Praktycznie codziennie przychodzi mi na adres biurowy oferta na zakup pozytywnych opinii w internecie, i to mimo tego, że mi żadne opinie internetowe niepotrzebne, bo w mojej branży inaczej uzyskuje się zlecenia. Takich oferentów pozytywnych opinii jest pełno i nic nie daje wrzucanie ich w spam, bo co i rusz są nowi.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

najlepsze jest pisanie samamu sobie komentarzy z wlasnego konta ;) cos jak lajkowanie i serduszkowanie wlasnych postow- masturb.cja do lustra

Odpowiedz
avatar Strach
0 0

Juz Józef Piłsudski pisał, nie wierz we wszystko co pisza w internecie.

Odpowiedz
avatar midori
0 0

Serio, co to robi na głównej i co w tym piekielnego? Mnóstwo właścicieli firm prosi znajomych/wystawia sobie samemu pozytywne opinie. Niestety często też jest tak, że mimo ciężkiej pracy wystawiane są tylko negatywne opinie i to jeszcze wyolbrzymione, a zadowolony klient rzadko kiedy pamięta o wystawieniu opinii. Często też negatywy wystawia konkurencja i choć rozumiem do czego pijesz, to niestety bardziej przyczynili się do tego ludzie - zastanów się z ręką na sercu, kiedy zadowolony mniej lub bardziej napisałeś komuś opinię.

Odpowiedz
Udostępnij