Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jaki jest sens w zakupie jednych z najdroższych biletów (100€-150€ za bilet)…

Jaki jest sens w zakupie jednych z najdroższych biletów (100€-150€ za bilet) na musical, a następnie, co 10 minut, sprawdzać telefon i odpisywać na smsy świecąc przy tym innym widzom przed oczami?

Upomnienia z mojej strony, jak i od obsługi sali nic nie dały.

Musical to "Król Lew", grany 2 sezon, więc nie jest to spektakl, na którym „warto się pokazać” czy który warto znać (chociaż warto zobaczyć). Zarówno pierwsza, jak i druga część trwa godzinę, a pomiędzy jest jeszcze 20-minutowa przerwa, więc chyba da się wytrzymać 60 minut bez telefonu.

Takie zachowanie dotyczy zarówno dorosłych przyprowadzających na spektakl dzieci, jak i dorosłych bez dzieci.

Kultura

by poliglotka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ICwiklinska
7 7

Tak wygląda na żywo realne uzależnienie od telefonu. To są już przypadki do leczenia. Widziałam to wszędzie - na koncercie Kasi Kowalskiej, Podsiadły czy przedstawieniu Cirque du Soleil.

Odpowiedz
avatar Jorn
2 4

Takie zachowanie ma tyle samo sensu co zabieranie niemowlaków na wieczorne koncerty. W porze, kiedy normalnie idą już spać, dzieciaki robią się marudne i przeszkadzają wszystkim dookoła, tylko mamusia, której "dziecko nie ogranicza" jest z siebie bardzo zadowolona.

Odpowiedz
avatar poliglotka
1 1

@Jorn W salach koncertowych i teatrach, w których pracowałam czy z którymi współpracuję obecnie, dzieci do lat 3 (a często nawet i 5) nie mają wstępu na koncerty ze względu na możliwe uszkodzenie słuchu. Na spektakle dla dzieci nie wpuszczają dzieci poniżej roku, ale rodzice chętnie podpisują oświadczenia, że to na ich odpowiedzialność, a potem oburzają się, że niemowlak musi mieć bilet (często płatny - to decyzja producenta, nie sali), bo w razie wypadku (pożar, zamach itd.) musimy wiedzieć ile dokładnie było osób w sali (inaczej ubezpieczenia się wypinają).

Odpowiedz
avatar Jorn
2 2

@poliglotka: Niestety, nie wszędzie tak jest. Kiedyś tu opisałem sytuację o koncercie zagłuszanym płaczem niemowlaków.

Odpowiedz
avatar poliglotka
7 7

@livanir: Jeśli idę na koncert czy spektakl, który, koniec końców, mnie nudzi, to albo biorę to na siebie i „cierpię w milczeniu”, albo wychodzę z sali. Nigdy by mi nie przyszło do głowy odpisywać na smsy i uprzykrzać życie innym widzom świecąc ekranem. Jeśli kupuję bilety na Króla Lwa to wiem czego się spodziewać, nie jest to jakaś niszowa sztuka nieznanego autora. A jeśli nie lubię jakiegoś typu wydarzenia (np. Meczy), to na nie nie chodzę. Nuda to słabe wytłumaczenie jak dla mnie…

Odpowiedz
Udostępnij