Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na mojej byłej uczelni kilka kobiet zaszło w ciążę. Jedna kobieta stwierdziła,…

Na mojej byłej uczelni kilka kobiet zaszło w ciążę.

Jedna kobieta stwierdziła, że ona nie będzie uczestniczyć w konkretnych zajęciach (nie zagrażających jej ani dziecku), no bo jest w ciąży. Była zdziwiona, że jednak nie pójdą jej na rękę. Ostatecznie chodziła na ten przedmiot i go zaliczyła, ale pyskowała, że uczelnia nie pomaga ciężarnym.

Z jednego przedmiotu mieliśmy zrobić prezentacje. Zgłosiłam się do jednego tematu, ale wykładowca stwierdził, że to ciężarne mają pierwsze prawo wyboru. W żaden sposób nie miało to przyśpieszyć terminu tych prezentacji. Do dzisiaj nie rozumiem, czemu one mogły sobie wybrać tematy przed wszystkimi, skoro to nie wpływało na ich samopoczucie ani stan zdrowia. Wszyscy mieliśmy przedstawiać prezentacje w ciągu dwóch dni, później miały się dalej odbywać zajęcia, a kobiety, które decydowały, były we wczesnej ciąży, co same przyznały.

Część kobiet z racji zaawansowania ciąży poprosiła wykładowcę o zmianę terminu zaliczenia. Wykładowca się zgodził, podał wcześniejszy termin, powiedział, że każdy kto chce wtedy pisać, ma się zapisać na listę. Nic piekielnego, prawda? Też tak myślałam, dopóki kobiety ciężarne nie naskoczyły na pozostałe, które się wpisały, że tylko one powinny się wpisywać bo tylko one są ciężarne. Pech chciał, że sezon komunijny i ślubny, więc część nie mogła przyjść na oficjalny termin, a poza tym niektóre dziewczyny maskowały ciążę bardzo luźnymi ubraniami, żeby nikt nie zauważył. No ale według tych kobiet tylko one mogły... Ostatecznie zdanie wykładowcy było ważniejsze, ku wściekłości tych pań.

Rozumiem przepuszczenie ciężarnych w kolejce, ustąpienie miejsca czy inne udogodnienia, ale bez przesady.

by anonimowakopalnia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ICwiklinska
7 7

To jakaś dziwna jestem, bo o ciąży moja uczelnia dowiedziała się już po porodzie, kiedy musiałam składać wniosek o studia eksternistyczne (poród przedwczesny, więc nawet brzuszka nie było widać). Wiedzieli koledzy i koleżanka ze studiów, tyle. I już z niemowlakiem biegałam ze sprawami swoimi i roku (byłam starościną) biorąc to jako oczywistość, bo nie pracując miałam czas (studia zaoczne). Czasem przepuszczano mnie z dzieckiem w kolejce do dziekanatu czy wykładowcy a czasem nie i tyle. Poprosiłam o to może raz, bo musiałam jechać z Młodą do lekarza.

Odpowiedz
avatar mama_muminka
2 8

Wow, aż tyle ciężarnych kobiet na jednym roku? To chyba się nieźle statystyki musiały poprawić. Na studiach się jest gdzieś między 19 a 24/25 rokiem życia. Średni współczynnik dzietności w Polsce wynosi ok 1.4. Średni wiek pierworódki to 27 lat. Wyższe wykształcenie koreluje pozytywnie z późniejszym wiekiem, w którym kobieta ma dziecko. 70% kobiet w wieku 18-45 deklaruje, że nie chce mieć dzieci. Ale Tobie udało się na uczelni spotkać nie jedna ciężarną, ale cały gang ciężarnych, który w dodatku terroryzował uczelnię swoimi roszczeniami. Niesamowite, Twoja uczelnia oparła się demograficznym statystykom. Albo historia została podkolorowana.

Odpowiedz
avatar veravang
0 0

@mama_muminka Wiesz, bycie w ciąży i posiadanie dziecka poniżej 15 roku życia jest passe, więc trzeba jechać ciężarne i matki gdzie się da :) Powinny siedzieć zamknięte w domu i nie ważyć się pokazywać społeczeństwu! Opowieść wyżej jakiś koleś pisze, że dwunastolatkowie to miernoty. Też zamknąć w domu! Inna pisała, że małe dzieci mają nie przebywać na placu zabaw, gdy są tam starsze dzieci. Pozamykać maluchy! Kult "wszystkie dzieci (prócz moich) i matki (prócz mnie o tych, które lubię) to problem" trwa w najlepsze.

Odpowiedz
avatar Sayuuchan
0 0

Studiuje na uczelni w Niemczech dokładniej w Monachium. Tutaj dają zaraz dziekankę jak kobieta jest w ciąży dosłownie zaraz. Plusem jest to ze podczas dziekanki tutaj można zaliczać przedmioty ale nie trzeba i system punktów które trzeba zdobyć w danym semestrze jest zawieszony co mi na przykład uratowali życie bi w ciąży nie mogłam nic zapamiętać kompletnie nic ucząca się powtarzałam materiał po 10 razy a w głowie nie zostawało nic. Każda kobieta i każda ciąża jest inna ale bardzo się cieszę ze nie musiałam nic zaliczać….

Odpowiedz
avatar timka
0 0

Na moim kierunku też było kilka ciężarnych dziewczyn ale z tego co wiem to żadna nie miała jakichś większych przywilejów i ich się nie domagała.

Odpowiedz
Udostępnij