Znacie historie, jak chłopak uciekał na drugą stronę ulicy, bo szedł jego prawnik i bał się zapytać, co słychać bo by mu wystawił rachunek za konsultację?
Znajomy ma kilka spraw sądowych. Pierdoły od klientów, ale zawsze. Kancelaria, która go reprezentuje wysyła mu pisma. I w jednym są 3 literówki. Niby nieduże, ale jednak jedna istotna. Na przykład adres. Jest "Adresowa 10" a powinna być "Adresowa 10a". Dom 30m dalej. Oczywiście kancelaria odpisała, że błąd już poprawiła. I wysłali fakturę na 200zł za korektę na życzenie klienta.
Rozeszło się po kościach po groźbie zgłoszenia wyłudzenia.
Prawnicy
A gdzie on chciał zgłosić te próbę wyłudzenia? Miałby się tym zająć jakiś inny prawnik? Też by go oskubał. Taka dykteryjka. Przychodzi babuleńka po poradę prawniczą do kancelarii. Pan mecenas porady udzielił. Babcia, drżącą ręką, wyciąga z pugilaresu stówkę, płaci za poradę, dziękuje i wychodzi. Mecenas, chowając pieniądze do portfela nagle spostrzega, że dwa nowiusieńkie banknoty "skleiły się" i zamiast stówki - dostał dwie. I tu zrodził się w nim dylemat moralny... podzielić się ze wspólnikiem, czy nie?
Odpowiedz@Armagedon: A g9wno prawda. 10 lat czy nawet dłużej kopałam się z pewną sprawą w sądzie. Miałam prawnika poleconego przez znajomą. Brał kasy w piz8u, a na rozprawach się nawet nie pojawiał, bo "nie ma potrzeby". W końcu obczaiłam, że coś jednak nie tak jest z nim, jego pismami (w zasadzie sędzina to zasugerowała lekko) i jego podejściem, wzięłam pierwszego kolesia z google maps z dobrymi opiniami i sprawę zakończył w rok, był na każdej rozprawie, a w sumie zapłaciłam mu mniej niż tysiąc złotych. Tak że są i prawnicy, którzy nie oskubują.
OdpowiedzTaaa, akurat groził swojemu prawnikowi. Już w to wierzę :)))
Odpowiedz@krogulec: kancelaria to nie prawnik. To firma i błąd popełnił pracownik i z uporem go bronił.
OdpowiedzZawsze jak czytam "historie" Szembora to się zastanawiam, czy on mówi w taki sam niezrozumiały i chaotyczny sposób czy ta przypadłość go dopada tylko podczas pisania zmyślonych historyjek.
Odpowiedz@Pantagruel: A Ty pod praktycznie każdą historią musisz nasmarować komentarz, ze zmyślona. To, że Tobie się nic nie przytrafia to nie znaczy, że nikomu innemu tez nie
Odpowiedz@KatzenKratzen: "Praktycznie pod każdą" - pod dwiema. Jedną z moralizatorskim zakończeniem i "karma wraca", która jest co najmniej podkoloryzowana. I pod historią naszego polonisty Szembora, który jest znany nie tylko ze swoich niezwykłych umiejętności pisarskich ale i też z wymyślania łatwych do podważenia historyjek.
Odpowiedz"...adres adresowa 10 a powinna być adresowa 10a. Dom 30m dalej." Czyli na jednej ulicy obok siebie stoją dwa domy z identycznym adresem, który różni się tylko spacją między numerem a literą?
Odpowiedz@Librariana: doceniam ironie ;p to tylko szembor nie potrafi w przecinki ;p
Odpowiedz@bazienka: Miło, że ktoś wyczuł ironię :)
Odpowiedz@Librariana: A ja na początku dokładnie tak to zrozumiałam, że adresy różnią się tylko spacją i się zastanawiałam jak to możliwe. Oby tego nie, edytował bo to znacznie poprawia jakość, historii.
Odpowiedz