Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

InPost - rozumiem, że błędy zdarzają się najlepszym firmom, ale nie pamiętam…

InPost - rozumiem, że błędy zdarzają się najlepszym firmom, ale nie pamiętam kiedy ostatnio spotkało mnie tak tragiczne podejścia do klienta. Sam musiałem się prosić o rozwiązanie problemu powstałego z ich winy, a pani która teoretycznie miała mi pomoc tak naprawdę nie zrobiła nic oprócz zbywania mnie i okłamania.

W skrócie malutka paczka nadana 7.03. dnia 9.03. o 19:10 uznana została za gabaryt nie mieszczący się w paczkomacie :D Po wielu w większości bezowocnych próbach dowiedzenia się czegokolwiek konkretnego o powodach takiego stanu rzeczy, jak również tego kiedy mogę się spodziewać paczki staneło w końcu na tym, że w poniedziałek skontaktuje się ze mną kurier w celu ustalenia adresu odbioru. Nie wnikam po co jak przy zamówieniu paczki takowy podawałem. W sumie nie dowiedziałem się także kiedy samo doręczenie nastąpi. Ku mojemu zdziwieniu w poniedziałek 13.07. o 16:27 dostałem standardowego smsa, że paczka oczekuje na odbiór przez 48h w paczkomacie takim, a takim - plus oczywiście kod odbioru. Z tym, że nie był to "mój" Paczkomat tylko inny do którego mam prawie 3km. Po kontakcie na ich czacie na Facebookowym messengerze sprawa została przekazana gdzieś dalej. Po kilku/kilkunastu minutach na e-maila Pani z inpostu odpisała krótko, że z powodu awarii mojego paczkomatu wybrano inny najbliższy uwzględniając obłożenie. Warto zaznaczyć, że w promieniu 500m od miejsca zamieszkania mam conajmniej 3 inne paczkomaty i stacjonarny punkt odbioru, który jest ok 150m od "mojego" paczkomatu - to zawsze tam trafiały przesyłki gdy był on przepełniony/niesprawny. W kolejnym mailu do owej pani grzecznie zwróciłem uwagę iż taka odpowiedź mnie nie satysfakcjonuje gdyż nie tłumaczy to ciągłych zmian wymiaru przesyłki oraz wytłumaczyłem iż "mój" Paczkomat cały czas na ich stronie widnieje jako "dostępny". Dodałem także, że zawsze w przypadku awarii paczka trafiała na przechowanie do innego miejsca, ale później wracała do właściwego paczkomatu i o całej procedurze wyraźnie byłem informowany w smsie - co teraz nie miało miejsca. Na końcu poprosiłem o przeniesienie paczki do jakiejś sensowniejszej dla mnie lokalizacji lub w ostateczności wydłużenie czasu na odbiór. Pani odpisała dopiero na drugi dzień po moim drugim przypominającym e-mailu. Stwierdziła jedynie, że status gabaryty nadano błędnie, a nieodebrana paczka się przeterminuje i po 48h wróci na magazyn i będą PRÓBOWAĆ ją tam przechwycić. Czyli tak naprawdę nie wiem czy paczka do mnie trafi. W kolejnym mailu zarzuciłem jej zbywanie oraz okłamywanie mnie. Całość poparłem cytatami z ich regulaminu potwierdzającego, że:
- przekroczyli maksymalny czas na dostawę paczki
- nie zastosowali procedury dostarczenia itp. itd.
Zażądałem aby dostarczono mi paczkę zgodnie z regulaminem, czyli żeby po czasie przechowywania wróciła do wybranego przezemnie paczkomatu. Gdy mail pozostał bez odzewu wysłałem kolejnego proszącego chociaż o przedłużenie czasu odbioru gdyż, nie dam rady odebrać przesyłki z wybranego przez nich paczkomatu przed upływem czasu i boję się, że mi ona przepadnie. Dodałem, że mam nadzieję iż chociaż to dadzą radę ogarnąć gdyż przecież nawet w ich w aplikacji dla klientów jest płatna taka opcja. Dostałem znowu tezyzdaniową odpowiedź, że będą próbować przechwycić paczkę na magazynie gdyż nie mogą jej przedłużyć z racji iż może to zrobić tylko odbiorca ponieważ opcja jest płatna :D Nosz kurrrr... Czyli InPost nie potrafi przeterminowanej paczki dostarczyć zgodnie ze swoim regulaminem, a ja się muszę prosić żeby coś z tym zrobili. Ci natomiast nie dają żadnej gwarancji na dostarczenie przesyłki, a od owej babki nawet jednego przepraszam nie usłyszałem/przeczytałem. Do tego jeżeli chce mieć pewność odebrania przesyłki której nie potrafią mi dostarczyć to jeszcze mam dopłacać :D
Finał jest o tyle dobry, że na ich infolinii po krótkim wyjaśnieniu sprawy facet bez problemu przedłużył mi ZA DARMO czas na odbiór przesyłki (jednak da radę?). Na śledzeniu co prawda cały czas widniało, że upłynął czas na odbiór, ale paczkę mimo to odebrałem oczywiście z najmniejszej skrytki :D Aby nie było za przyjemnie i wrsoło tego koperta była jakby już raz otworzona i zaklejona taśma samoklejącą. Sprzedawca z którym miałem świetny kontakt zapytany o ten fakt twierdził, że raczej nie możliwe żeby pakowali w użyte już raz koperty ale pewności w 100% nie ma co się działo na dziale pakowania - wiec tego faktu nie reklamowałem.
Żeby było śmieszniej dzień później dzowoniła jakaś pani z inpostu pytając się czy przez przypadek nie odebrałem paczki innej osoby :D
Reklamacja z opisem sytuacji, jak również zlewania i okłamywania przez ich pracownice złożona, ale odpisali że zaistniała sytuacją wynikała z błędu operacyjnego, bardzo przepraszają itp. Oraz zapewnili, że dokładają wszelkich starań aby proces dostarczania przesyłek przebiegał prawidłowo itp. itd.

przesyłki InPost Paczkomat

by lvlaras
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Nasher
2 14

XXI wiek a pokonanie 3km w 48h to ofleglosc, ktora jest zbyt duza by odebrac paczke. Chyba jednak nie zalezalo Ci na odebraniu tej paczki.

Odpowiedz
avatar lvlaras
1 11

@Nasher a czemu z racji błędu inpostu, który do tego totalnie nie chce współpracować mam tracić swój czas na dojazd/dojście do tego paczkomatu? Bez auta to łączenie około 45 minut, które mogę spożytkować na wiele innych sposobów? Do tego akurat miałem napięty grafik, więc wolałem spróbować wymóc na inpoście wykonanie usługi za którą zapłaciłem niż tracić czas chodzą jeżdżąc po nocy tylko dlatego, że firma ma mnie w 4 literach.

Odpowiedz
avatar Michail
-3 7

@lvlaras: Ile czasu zajęło Ci przepychanie się z nimi oraz pisanie tej histori wraz z odpowiedziami?

Odpowiedz
avatar Xynthia
2 8

@Nasher: XXI wiek, a u niektórych komentujących nadal mentalność chłopa pańszczyźnianiego - "pan kazał (tu akurat InPost), to zapie*dalaj 3 km po paczkę, bo tak".

Odpowiedz
avatar Balbina
1 5

@Xynthia: A gdyby to była osoba niepełnosprawna, o kulach albo z nogą w gipsie to musiałaby od razu na wstępie historii to napisać to może nie kazaliby jej pop.... 3 km, tylko pochylili by się nad biednym. A zdrowej każą popylać tam, gdzie InPost ma fantazję paczkę dać.

Odpowiedz
avatar jass
3 7

@Nasher: To InPost zawalił i to oni powinni swój błąd naprawić, a i przeprosić by przy okazji wypadało. Miałam niedawno taką sytuację, że sprzedający nadał przesyłkę do złego paczkomatu - jedna cyfra inna, a paczkomat 5 kilometrów dalej. No i sorry, ale wybierając paczkomat liczę na bliskość i wygodę takiego sposobu odbioru. Gdyby to był jakiś pobliski paczkomat (a trochę ich w okolicy jest) to ok, mogę się przecież przespacerować, ale dymać 10km z powodu cudzego błędu nie zamierzam, wydawać kasy na komunikację też nie, bo niby czemu? Ostatecznie przesyłka wróciła do sprzedającego i nadał ją ponownie na własny koszt. Szkoda mi go trochę było, no ale to jego nieuwaga doprowadziła do tej sytuacji, wystarczyłoby żeby sprawdził ponownie kod automatu przed zamówieniem usługi i problem by nie zaistniał.

Odpowiedz
avatar Nasher
-5 5

@Xynthia a czy wybierajac paczkomat nie narazasz sie na to ze bedziesz leciec po swoja paczke? No narazasz sie. Ja zamawiam paczki do domu i nigdzie nie musze sie po nia ruszac. Ale dla mnie nie byloby problemem te 3km z kilku wzgledow, glownie dlatego ze szkoda mi czasu na uzeranue sie z debilami z obslugi klienta gdzie procedury sa najwazniejsze, sciemy ze odpisza czy oddzwonia itp. Rozumiem jakby to bylo 10km a czlowiek nie ma transportu, ale 3? Przeciez to mozna zabrac dziewczyne, dziecko, psa na spacer.

Odpowiedz
avatar jass
1 1

@Nasher: No nie narażasz się, bo nawet jeśli wybrany paczkomat był w danym momencie przepełniony i InPost przekierował paczkę gdzie indziej, to jeśli nie zostanie z tego nowego punktu odebrana w ciągu dwóch dni wróci do docelowego paczkomatu. Za to przy zamawianiu do domu narażasz się na to, że kurier przyjdzie akurat jak Cię nie będzie (a w niektórych firmach nie mają obowiązku dzwonić przed podjęciem próby doręczenia). Także ja tam wolę zamawiać do paczkomatu i odbierać przesyłkę w dogodnym dla siebie momencie niż uwiązywać się na cały dzień w domu. Chyba że w grę wchodzi coś ciężkiego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 13

Na wszelkich firmach kurierskich jest okropny chaos, ale ludzie serio wam się bardziej opłaca użeranie z tym wszystkim dniami, ryzykując nawet stratę paczki, niż ruszyć d... 3km?

Odpowiedz
avatar lvlaras
-2 10

@miyu123 tak - specyfika mojej pracy pozwala na napisanie e-maila/zadzwonienie gdy proces technologiczny wymaga czekania. Tak samo jadąc autobusem także mogę pisać, ale ciężko mi się przeteleportować do paczkomatu do którego mam totalnie nie po drodze. Poza tym zapłaciłem za usługę to wymagam aby została ona wykonana, a gdy firma ma mnie w czterech literach to tym bardziej nie będę jej pomagał. Co do kuriera to ostatnio potrzebowałem odebrać szybciej służbową paczke (zmieniły się plany i nagle zamówiony sprzęt był potrzebny szybciej)

Odpowiedz
avatar lvlaras
0 6

@lvlaras to bez problemu dostałem numer do kuriera, który stwierdził, że paczkę ma zakopaną na przodzie busa, ale wskazał mi miejsce, gdzie sporo dużych paczek będzie dostarczał i po podjechaniu w to miejsce na umówiona godzinę bez problemu wygrzebał moją paczke. P.S. Przez przypadek klikneło mi się "wyślij" a na telefonie nie potrafię edytować.

Odpowiedz
avatar lvlaras
0 2

@marcelka w przypadku jakiegokolwiek przekierowania (czy z powodu awarii, czy przepełnienia) zgodnie z regulaminem InPost ma obowiązek po upływie określonego czasu przenieść paczkę do wybranego paczkomatu. Więc można czekać, albo podjechać i mieć paczkę szybciej. W moim przypadku rzeczywiście często paczka trafia do punktu odbioru, ale nie robi mi to problemu bo jest on bardzo blisko mojego paczkomatu i do tego i tak mijam go wracając z pracy.

Odpowiedz
avatar sanuspg
0 0

@marcelka: Zależy gdzie. Zamawiam zawsze albo do paczkomatu koło pracy (duże miasto, 245 tys. mieszkańców), albo koło domu (mieścina z 25 tys. mieszkańców) i w obu przypadkach dostaję przesyłki szybko i tam, gdzie chcę. Może u Ciebie jest jakiś kiepski kierownik regionalny czy coś w tym stylu.

Odpowiedz
avatar czydredy
1 9

7 marca nadal ktoś do Ciebie paczkę, a 13 lipca paczka była w paczkomacie? To przez te kilka miesięcy nie interesowałeś się paczką? A robisz burdę o doręczenie 3 km dalej? Pokonanie 3km zajmuje pieszo ok. godziny spacerkiem. Chyba, że te 3 km wygląda jak w memach droga do szkoły ojca albo dziadka :D

Odpowiedz
avatar lvlaras
0 8

@czydredy naprawdę trudno domyślić się, że to literówka... I po komentarzach patrząc to wychodzi, że ja jestem piekielny bo oczekiwałem, że firma wykona usługę w sposób w jaki się zobowiązała.

Odpowiedz
avatar lvlaras
0 6

@czydredy a godzinę z mojego życia mogę spożytkować o wiele ciekawiej niż naprawiając błędy za firmę która ma mnie w głęboko w 4 literach. chociażby odsypiając - bo ostatnio średnio mam czas żeby się nawet porządnie wyspać.

Odpowiedz
avatar czydredy
4 8

@lvlaras to, że dochodzisz swego, bo zapłaciłeś za usługę i chcesz jej prawidłowego wykonania- ok, to się chwali. Ale powiedzmy sobie szczerze- 3 km to nie drugi koniec Polski czy nawet województwa, a w tym czasie, co użerałeś się z pracownikami na czatach i infolinii to byś 3 razy zdążył tą paczkę odebrać. Osobiście szkoda byłoby mi czasu na takie akcje, bo w tym czasie, jak sam powiedziałeś, mam lepsze rzeczy do roboty :)

Odpowiedz
avatar Balbina
3 11

@lvlaras: Dokładnie, aż mi się wierzyć nie chce że to ty robisz problem według komentujących. Jeżeli się machnie ręką na i będzie się latało tam gdzie Inpost włoży paczkę do tym samym da się przyzwolenia na ich praktyki. A dysponowanie Twoim czasem (przez piekielnych) jest piekielnie.

Odpowiedz
avatar lvlaras
0 6

@czydredy czasami chodzi też o zasady. No i mam taką specyfikę pracy, że czasami muszę poprostu czekać na pewne rzeczy. W tym czasie mogę spokojnie napisać maila czy wykonać telefon. Podobnie mogę pisać maila np. jadąc autobusem. Co nie znaczy, że mam czas aby podjechać czy podejść do paczkomatu na końcu osiedla ("mój" jest po trasie z pracy). Gdy odebrałem auto to sobie podjechałem, ale nie miałem zamiaru zmieniać moich planów i telepać się po paczkę autobusem czy na pieszo.

Odpowiedz
avatar Presti
0 6

@lvlaras Jak potrafisz odsypiając pisać maile lub dzwonić na infolinię to ci tego szczerze zazdroszczę. Teraz sam się zastanów na co poszło by więcej czasu, na walczenie o swoje czy wycieczkę po paczkę?

Odpowiedz
avatar Error505
5 7

@lvlaras: Ja tam uważam, ze nie jesteś piekielny. Albo jesteś pryncypialny albo rzeczywiście trudno Ci było pokonać te 3km. W obu przypadkach, jak dla mnie, było OK i życzę nam więcej takich bo tylko to może poprawić jakość usług i obsługę klienta.

Odpowiedz
avatar lvlaras
3 5

@Presti problem polega na tym, że nie jest to ten sam czas. Maile mogę pisać w krótkich przerwach wykorzystując moment w którym nic i tak nie robię. Wycieczka po paczkę bez auta natomiast wymagałaby zmiany moich planów, przełożenia spotkań i stracenia w ten sposób conajmniej ok 45 minut. Kilkukrotnie zaznaczam to w komentarzach. Dla mnie rachunek był oczywisty.

Odpowiedz
avatar jass
4 6

@lvlaras: Ale w ogóle czemu masz się komuś tłumaczyć z dysponowania własnym czasem? To InPost nie wykonał należycie usługi, absurdalne że tyle osób uważa, że to klient powinien w takiej sytuacji podkulić ogon i grzecznie się dostosować, a nie że firma powinna dostarczyć paczkę do automatu, na który było zamówienie. I nic nikomu do tego z jakiego powodu nie chciałeś odebrać paczki w innej lokalizacji.

Odpowiedz
avatar lvlaras
1 5

Swoją drogą - da radę na tym serwisie edytować historie i/lub komentarze? Piekielnych używam na telefonie i widzę, że dużo literówek i błędów mi się wkradło, a nie mogę nigdzie znaleźć opcji edycji historii. Zastanawiam się czy to błąd mojej przeglądarki, czy niedoróbka serwisu.

Odpowiedz
avatar Xynthia
1 1

@lvlaras: ja na telefonie mam możliwość edycji, ale używam wersji komputerowej... Spróbuj w opcjach kliknąć "pokaż wersję na komputer" czy coś takiego, masz wtedy trochę inny podgląd strony i na pewno widać możliwość edytowania historii czy komentarza - na edycję komentarza masz chyba niewiele czasu, ale historię można edytować, dopóki nie znajdzie się na głównej.

Odpowiedz
avatar helgenn
1 1

Powiem z doświadczenia, że mała, ale kwadratowa paczka jest problematyczna w wysyłce Paczkomatem. Skrytki są szerokie i głębokie, ale bardzo wąskie. Kiedyś się na tym przejechałam, chciałam wysłać paczuszkę, która się po prostu nie zmieściła do skrytki.

Odpowiedz
avatar lvlaras
1 1

@helgenn to była płaska (maks 2-3cm) koperta wielkości zbliżonej do kartki A4. Do tego sam produkt w środku był znacznie mniejszy - gdyż były takie trochę solidniejsze nożyczki o długości 23cm.

Odpowiedz
avatar Pantagruel
3 3

Uważaj, żebyś nie został pozwany przez prezesa Inpostu za używanie niepoprawnej formy :) Powinno być "...uznana została za gabaryt nie mieszczący się w urządzeniu Paczkomat". Burdel w firmie, która zajmuje się takimi pierdołami mnie nie dziwi.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
5 5

Ostatnio nadawałem paczkę paczkomatem, sporą paczkę, ale wciąż mieszczącą się w największej skrytce bez trudu. I był kłopot bo kurier nie mógł jej wyjąć. Po dniu przepychanek umówiłem się z kurierem pod paczkomatem. Okazało się że pani kurier jest wzrostu siedzącego psa i zwyczajnie nie sięga do najwyższych skrytek, a drabinki również nie ma. Mniejsze paczki wyciąga "przyrządem" w postaci kijka i drutu, a moja się nie dała tak wyjąć. Wszystko mi opadło.

Odpowiedz
avatar lvlaras
5 5

@tatapsychopata swoją drogą dla niższych osób wyciągnięcie paczki z górnych skrytek przez ich dużą głębokość rzeczywiście może problematyczne. Ostatnio ktoś żartował, że powinna być do zaznaczenia opcja "niska skrytka" i to nie jest głupi pomysł. No ale żeby kurier/kurierka wiedząc, że jest taki problem nie woził/a ze sobą drabiny to rzeczywiście "trochę" nieprofesjonalne.

Odpowiedz
avatar czydredy
3 3

@lvlaras w aplikacji jest chyba opcja takiego zaznaczenia, żeby skrytka była z ułatwieniem czy jakoś tak się to nazywa

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
0 0

@lvlaras: Masz rację. Mam w pracy koleżankę, również wzrostu imponującego inaczej. Kilka razy pomagałem jej wyciągać z górnych skrytek przesyłki do czasu gdy nauczyła się korzystać z aplikacji i opcji umieszczania przesyłek w strefie ułatwionego odbioru. Tak to po ichniemu. Spotkałem się jednak raz z sytuacją gdy przesyłki mi tak nie umieszczono z uwagi na przedświąteczne duże obłożenie paczkomatu. Pani kurier drabiny nie ma, na moją sugestię odpowiedziała że sama sobie nie kupi, a firma jej nie da.

Odpowiedz
avatar jass
-2 2

@tatapsychopata: To niedbanie o zapewnienie dostawcom koniecznego sprzętu to jakaś kompletna patologia. Zamawiam na allegro koci żwirek, ok. 30 litrów w jednym zamówieniu. Mieszkam na pierwszym piętrze bez windy. I początkowo miałam straszne problemy z kurierem, który próbował jak mógł wykręcić się od wnoszenia paczki pod drzwi. Nie żebym nie rozumiała, że nie ma ochoty tego dźwigać, no ale ja też nie po to opłacam usługę kurierską żeby sobie potem samodzielnie targać pakę po schodach, i szczerze - to nie klient powinien się martwić tym, jak kurier ma sobie poradzić z przesyłką, skoro firma kurierska dopuszcza zamówienia na taki gabaryt. I dopiero ostatnio kurier w końcu ma wózek, dzięki któremu może taką paczkę normalnie bez dźwigania wtarabanić po schodach.

Odpowiedz
avatar mg1987
0 0

18.03 - 3 paczki mi poszły do paczkomatu 4 kilometry dalej (miałem z 5 innych w promieniu kilometra od wybranego przeze mnie). To samo bzdurne tłumaczenie, że awaria paczkomat docelowego. Ale nie było info, że poszło do zastępczego tylko zmienili docelowy, więc musiałem odebrać. Obstawiam awarię systemu u nich.

Odpowiedz
Udostępnij