Niecałe trzy miesiące temu urodziłam dziecko. Ogólnie cała rodzina zachwycona, chociaż moi krewni jeszcze nowego eksponatu nie oglądali, mają wpaść na początku kwietnia.
Moja matka, o której trochę już tu było, chyba zrozumiała że nie pałam zbytnim entuzjazmem do rozmów z nią, więc ogranicza się do wypytania mnie o zdrowie, a swoje zapędy oratorskie wyładowuje na mojej "teściowej". Próby pouczania również.
Ostatnio zapytała "teściowej" czy moja młodsza córeczka często płacze. No nie, nie płacze. Jeśli nie jest głodna, nie ma mokro, nic jej nie boli, to nie płacze.
Zdaniem mojej matki to źle. Dziecko powinno płakać, bo WTEDY SIĘ DOBRZE DOTLENIA. I powinniśmy celowo zostawiać ją, żeby sobie popłakała.
Po odpowiedzi "teściowej" mama chyba się obraziła :D :D :D
Gratulacje :) oby dziecko już zostało takie niepłacząc (ale mimo to dotlenione).
OdpowiedzGratulacje! Również z powodu "teściowej";-)
OdpowiedzGratulacje!
OdpowiedzPrzede wszystkim gratulacje! Ostatnio wyświetlił mi się jakiś wątek na publicznej fejsbukowej grupie i pani pytała całkiem serio jak zabezpieczyć ciążowy brzuch przed słońcem, żeby się dziecko nie przegrzało.
OdpowiedzGratulacje singri!
OdpowiedzGratulacje! Pamiętam, że na początku ciąży były perturbacje zdrowotne, więc cieszę się, że wszystko dobrze!
Odpowiedz