Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia z czasów gimnazjum/liceum, gdy jeszcze jeździłem z moim biologicznym ojcem jako…

Historia z czasów gimnazjum/liceum, gdy jeszcze jeździłem z moim biologicznym ojcem jako część ekipy nagłośnieniowej.
Trafiło się zlecenie na nagłośnienie kilkudniowego festynu w jakiejś małej miejscowości przy granicy z Czechami. Od połowy drogi razem z nami jechało kilka dziewczyn na obsługę cateringu dla szych. Na miejscu szybkie zapoznanie z zarządem, organizatorami i prowadzącym imprezę. Rozstawiamy sprzęt, pomagają nam różni ludzie od organizacji, bo do rozładowania naprawdę sporo, a sprzęt ciężki, wieczorem to zwinąć na wypadek deszczy/burzy (scena nie była przygotowana na zabezpieczenie sprzętu na całą noc), a na następny dzień od nowa ustawianie. Trzeciego dnia, gdy już byliśmy zaznajomieni z miejscowymi, wyciągamy wszystko z paki na scenę i zonk! Brakuje jednego z dużych głośników! Liczymy, patrzymy w papiery, z magazynu pobrano, wcześniej też musiał być, bo ustawiane były parzyście, a teraz nie ma! Jako, że byłem najmłodszy poszukiwania spadły na mnie.
Chodzę, szukam, nic. Kamień w wodę! Nagle pojawia się [K]ierownik imprezy.
[K] - Młody, czego ty tak szukasz?
[J]a -"Efka" zaginęła! (dla niewtajemniczonych-"efka" od F, czyli głośnik frontowy, skierowany do publiczności) Jak jej nie znajdę to szef całej ekipie jajca urwie!
Facet zbladł i dawaj szukać ze mną, zgarnął kilku swoich do pomocy, dziewczyny z cateringu tez się przyłączyły. Po godzinie miałem już dość, usiedliśmy przy ławkach i myślimy gdzie jeszcze nie patrzyliśmy. Nagle kierownik:
[K] - Jak znam życie to w krzakach gdzieś pewnie leży. Miejscowe chłopaki żadnej okazji nie przepuszczą.
[J] - Nie strasz pan. Wiesz pan ile taka może kosztować?
Facet w śmiech, a ja załamany.
[K] - W ogóle, to ona ma jakieś cechy szczególne?
[J] - Gdzie tam, zwykła, coś koło półtora metra, kanciasta i czarna...
[K] - Aaa... Ale tak całkiem czarna czy po prostu trochę ciemniejsze włosy?(ja z dziewczynami na niego wielkie oczy) No ta Ewka! To ma całkiem czarne włosy?
[J] - Panie, jak kolumna może mieć włosy???
Tu naszło olśnienie, kierownik zrozumiał, że chodzi o dziewczynę Ewę. Chwilę trwało zanim przestał się burmuszyć. Po chwili i przywołał mnie do siebie
[K] - Dobra, młody mój błąd. Chłopcy już wiedzą czego szukać. Chodź, walniesz se kielonka na nerwy póki ojciec nie widzi.
Weszliśmy do pustego namiotu szych. Tam na stole z narzuconą ceratą stała już naszykowana wódka, kieliszki i zagryzka. Po "drugiej nóżce" moją uwagę przykuł stół, na którym owa wódka stała. Załapałem ceratę i TAK! Kolumna się znalazła!
Jakiś pacan zabrał ją na stół pod wódkę, bo stwierdził, że ciężka i na pewno by się nie wywróciła, a my mieliśmy tyle identycznych, że na pewno jedna byłaby nam niepotrzebna.

nagłośnienia

by ubycher12
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
16 22

To na przyszłość, żebyś się nie czepiał jak napisze, że jego ojciec (już nie biologiczny) jest fizykiem molekularnym.

Odpowiedz
avatar ubycher12
9 15

Dokładnie jak mówi Security. Dla rozróżnienia. Ten, o którym mowa powyżej "ojcem" jest tylko w kwestii spłodzenia, więc mam opory, aby nazywać go "normalnie"...

Odpowiedz
avatar sasa666
7 7

Dobra historia i plus za pacana:D

Odpowiedz
avatar BlueberryNights
-1 5

Historia dobra, ale popracuj nad otrografią, bo czasem ciężko zrozumieć, o co chodzi.

Odpowiedz
avatar quniq
3 3

Hym... Gdzie? O.o

Odpowiedz
avatar Litterka
6 6

Jakże praktyczne zastosowanie głośnika:D

Odpowiedz
avatar grzesiekp22
0 2

Kolego jak mniemam w pewnym momencie życia po fachu, wytłumacz mi absurd historii, od 10 lat jeżdzę w tym fachu. Jak można zgubić głośnik? rozumiem drobnica, majki, kable, di-boxy. ale głośnik? jak mniemam był to dół więc ciężki, jak mniemam pchany na koniec busa/tira aby foremnie się rozkładał bagaż na aucie więc jakim cudem pakując nie zauważyliście braku? i jaki organizator pomaga ekipe, która kasuje wpłate na konto nosić ich klocki?????? mało realne.

Odpowiedz
avatar ubycher12
3 3

Paka stała dobry kawałek od sceny, bo podjechać nijak nie dało rady to raz. Dwa, kolumna była załadowana poprzedniego dnia, a jej brak zauważyliśmy nad ranem, gdy sprzęt z busa i przyczepy (oba załadowane) był już na scenie. Po trzecie, nie sam główny organizator, tylko "kierownik" (facet, na którego głowę spadło dopilnowanie całości imprezy), pomagał szukać, a nie rozkładać, bo przy rozkładaniu pomagali faceci "od obsługi" (kilku większych chłopów, "fizycznych", których zadanie na całej imprezie polegało na mniej-więcej "przynieś/zanieś/ustaw/podaj". Skoro jak mówisz, jesteśmy kolegami po fachu, pewnie wiesz jakie zamieszanie jest, gdy naraz przyjeżdża nagłośnienie, oświetlenie, zespoły, z których każdy chce robić próbę "na 5 minut temu", a dookoła harmider, bo wszelkie cateringi i budki z żarciem i upominkami też zaczynają się ustawiać. Nic dziwnego, że zgodziliśmy się na pomoc owych facetów, a w ogólnym zamieszaniu jeden z nich zaniósł kolumnę do namiotu, który znajdował się ZA sceną, więc nikt nie zwrócił uwagi, że oddala się z głośnikiem w jej kierunku.

Odpowiedz
Udostępnij