Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piekielność na Piekielnych (i nie tylko) Zauważam iż często osoby publikujące piekielne…

Piekielność na Piekielnych (i nie tylko)

Zauważam iż często osoby publikujące piekielne historie usilnie starają się nie napisać wprost nazwy firmy. Stosują jakieś sformułowania w stylu "sklep z owadem w logo", "portal z ogłoszeniami na trzy litery" i tym podobne.

Te przykłady są oczywiste, ale czasami naprawdę ciężko zrozumieć o jaki sklep/instytucję chodzi. W przypadku ubarwiania rozumiem obawę pozwu o zniesławienie, ale totalnie nie rozumiem czemu jeżeli historia jest prawdziwa i napisana bez podkolorowywania nie napisać wprost o jaką firmę chodzi.

Moim zdaniem wręcz powinno się to robić, gdyż może to pomóc innym osobom szukającym opinii o danych firmach.

Piekielni

by lvlaras
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bazienka
12 22

W myśl art. 213 § 1 k.k. jeżeli zarzut jest prawdziwy - nie dochodzi do pomówienia, ale ową prawdziwość udowodnić musi pomawiający. Ważne też, w jakiej sytuacji rzucał swoje oskarżenia. Jeśli uczynił to w prywatnej rozmowie czy wąskim gronie znajomych, wówczas w przypadku, gdy adresat wypowiedzi oskarży go o pomówienie, wystarczy dowód, że komentarz lub oskarżenie jest prawdziwe.  Konieczne jest zatem przeprowadzenie tzw. „dowodu prawdy” w ramach procesu o pomówienie i dowiedzenie, że stawiany zarzut odpowiadał rzeczywistości. Gorzej, gdy informacja została opublikowana w internecie (lub w inny sposób została upubliczniona), bo oznacza to czyn popełniony publicznie. W takiej sytuacji – nawet jeżeli oskarżenie jest prawdziwe – pomawiający nie tak łatwo uniknie kary. Stanie się to tylko wtedy, gdy zarzut (art. 213 § 2 k.k.): - dotyczy postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub - służy obronie społecznie uzasadnionego interesu.

Odpowiedz
avatar Ohboy
13 21

@bazienka: Dokładnie. Mało kto chce się użerać z firmą, która już jest piekielna, a jeszcze może mieć ochotę ciągać ludzi po sądach.

Odpowiedz
avatar Presti
3 11

@Armagedon I tu się bardzo Mylisz. Bo jeśli podasz nazwę firmy i ta firma pozwie ciebie o zniesławienie to ty będziesz musiał udowodnić, że jakaś Pani była niemiła czy próbowała ciebie oszukać. Jeśli nie będziesz miał dowodów i będzie tylko twoje słowo przeciw ich to przegrałeś. Jeśli uważasz, że duże firmy nie będą się bawiły w sondy, to też bardzo się mylisz. Przypomnij sobie pewnego producenta tatara na literę s ;) i jak ciągali po sądach pewnego youtubera za to co powiedział o ich mięsie

Odpowiedz
avatar blaszka
6 12

@Armagedon: A widocznie jednak ten czas ty zmarnowałaś. Jak zwykle rozlegle interpretujesz rzeczywistość. Niestety tutaj błędnie.

Odpowiedz
avatar Ohboy
7 17

@Armagedon: Po raz kolejny pokazujesz, że masz zerowe pojęcie o prawie. Laska od Sinsaya nadal może dostać pozew, to jest kwestia tego, czy firmie się chce. Czasami się chce.

Odpowiedz
avatar Presti
1 9

@Armagedon To proponuję ci taki eksperyment. Napisz jakąś historie o sporej sieciówce, podaj jej pełną nazwę. Mam nadzieję, że pozostali na piekielnych przyłącza się damy Ci masę plusów i wtedy wyślemy to do tej sieciówki. Zobaczymy wtedy kto komu na co będzie mógł skoczyć ;)

Odpowiedz
avatar Bedrana
1 5

@Presti: Twój komentarz jest jakby nieco z dupy wzięty. A właściwie to oba. Chyba chcesz się przyrąbać - żeby się przyrąbać. Może cytacik z Armagedonki (jest kobietą, jak by co). "Natomiast, jeśli opisuje zdarzenie wymieniając pełną, konkretną nazwę urzędu i powie "uważajcie, bo tam pani przy okienku 10 robi przekręty i okrada petentów" - to już sporo ryzykuje. Nawet, jeśli to prawda." A ty jej na to - "Napisz jakąś historie o sporej sieciówce, podaj jej pełną nazwę. (...) wyślemy to do tej sieciówki. Zobaczymy wtedy kto komu na co będzie mógł skoczyć ;)" Masz jakieś dysfunkcje intelektualne, czy co?

Odpowiedz
avatar Bedrana
2 2

@bazienka: Czy mogłabyś uściślić, co znaczy "służy obronie społecznie uzasadnionego interesu"? Jak również "osoba pełniąca funkcję publiczną" Czy funkcja publiczna - to tylko polityk, aktor, dziennikarz, czy też - na przykład - urzędnik w skarbówce? A opisanie ewidentnego przekrętu wielkiego państwowego urzędu ZUS, wespół z komornikiem sadowym, służy obronie społecznego interesu - czy nie? I wydaje mi się, że autorce nie chodzi o jakieś grubsze afery i próby oczerniania wielkich firm. Tylko o pisanie wprost, powiedzmy "uważajcie na restaurację "Takąitaką" we Wrocku przy ulicy Ulicznej, bo tam po kuchni szwendają się szczury i karaluchy". Jeżeli taka informacja JEST PRAWDZIWA, to chyba służy interesowi społecznemu?

Odpowiedz
avatar Bedrana
1 1

Edycja: Zapomniałam dopisać do cytatu. "popieram autorkę w kwestii "owad w kropki", natomiast nie spodziewam się, że ktoś odważnie napisze o czymś piekielnym - ujawniając, na przykład, nazwiska i funkcje."

Odpowiedz
avatar Presti
0 2

@Bedrana To może jednak ty jeszcze raz przy czytaj jej komentarz. Bo ona dalej twierdzi, że może sobie podawać pełne nazwy i nikt jej nic nie zrobi bo pisze jak było. Jeśli coś uważasz, że oba komentarze są z dupy to chyba jednak tym masz dysfunkcje

Odpowiedz
avatar lvlaras
1 1

@Presti zamierzam taki "eksperyment" wykonać - bo to co od tygodnia wyczynia InPost z moją paczka i to jak traktuje klienta w komunikacji z firmą to przechodzi wszelkie pojęcie. Czekam tylko na doprowadzenie sprawy do konca. Oczywiście wszystko mogę udowodnić. Zawsze reklamując coś staram się prowadzić korespondencję z firmą w taki sposób aby pozostał po niej ślad. Dlatego np. nie dzwonię na infolinię tylko wolę e-maila napisać.

Odpowiedz
avatar lvlaras
3 3

@Ohboy odnoszę wrażenia, że nawet gdy nie wymienię nazwy firmy ale opiszę ją w sposób jednoznacznie określający o jaką firme chodzi np. "sklep z owadem w kropki" to i tak firma spokojnie może pozwać daną osobę. Jedyna różnica jest taka, że trudniej taką historię wyszukać więc dotrze ona do mniejszej ilości osób.

Odpowiedz
avatar lvlaras
0 0

@Presti to jest dobry przykład z Sokołowem. Przecież fakt, że ciagał YouTubera po sądach za jego opinie o ich produkcie jest sprawdzalnym faktem. Normalnie można go potwierdzić w internecie. Po co więc używać jakiejś gry słownej pisząc o tym. Inny fakt, że o ile dobrze pamiętam owy pozew był spowodowany między innymi, że owy wloger stwierdził np. że w owym tatarze jest dużo chemii. Jeżeli tak faktycznie nie było to trochę rozumiem powód złożenia pozwu.

Odpowiedz
avatar Mistraali
1 3

@lvlaras @Presti: Akurat w przypadku tamtej sprawy z tatarem, firma zadziałała w zupełności prawidłowo. Facet porównał mięso zmielone w różnym stopniu (pomijam to, że klasycznie powinno być siekane) oraz z różną zawartością soli (jego "tatar" chyba nie miał jej w ogóle). Nie było niczym dziwnym, że porcje inaczej się przechowywały czy wysmażały na inny kolor - dlaczego tak się dzieje powinien wiedzieć każdy zawodowy kucharz. Gość zupełnym laikiem nie był, więc można przypuszczać, że celowo przemilczał te oczywiste rzeczy i opublikował filmik, w którym promował się kosztem przedsiębiorstwa. Szczególnie komentarze w stylu "dziwne, że to mięso nie świeci w nocy" były wybitnie podłe, więc dobrze że dobrano się mu do skóry. Gorzej, że zrobiono z niego męczennika w walce z korporacjami, podczas gdy tak naprawdę chodziło tylko o cwaniaka wykorzystującego naiwność i niewiedzę.

Odpowiedz
avatar blaszka
-1 3

@Armagedon: Czytam jej komentarz i nie widzę, żeby była w nim informacja, że ma "w tym kierunku" wykształcenie wyższe (prawnicze). Co byłoby dla mnie szokujące, bo większość jej komentarzy nosi znamiona braku umiejętności wypowiadania się. Urocze też, że zakładasz, że wiesz, jakie mam wykształcenie. I tu akurat jesteś w największym błędzie.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-5 9

@Ohboy: "Laska od Sinsaya nadal może dostać pozew, to jest kwestia tego, czy firmie się chce. Czasami się chce." Firmie NA PEWNO będzie się chciało. Firma STRASZNIE się wystraszyła wpisu randomowej panienki z neta o bramkach "na pilota", które zresztą prawdopodobnie są legalne. Firma wytoczy wielkie działo, poleci do prokuratury po nakaz odtajnienia danych użytkowniczki i pozwie ją do sądu, bo kilkadziesiąt osób (daj buk) przeczytało na Piekielnych o bramkach w Sinsayu. NA PEWNO firma zażąda kilkusettysięcznego odszkodowania, oraz oficjalnych przeprosin we wszystkich bardziej znanych tabloidach. Po to, by ci wszyscy, którzy o bramkach nic nie wiedzieli - właśnie się dowiedzieli. Acha! Zapomniałam dodać, że jeśli takie bramki tam są (a jestem pewna, że tak) - to firma przegra sprawę. Chyba że, w tak zwanym międzyczasie, zainwestuje kupę kasy w sklep i zainstaluje bramki w pełni "uzbrojone", zamiast atrap. Sinsay, koleżanko, zarabia taką kasę, że ma dokładnie w dupie wpis jakiejś tam baby, na jakiejś tam, niszowej stronce w necie. Nawet, gdyby informacja o bramkach "na pilota" była nieprawdziwa. W niczym to Sinsay nie zaszkodzi i NA PEWNO nie narazi na żadne straty finansowe. A Polak - jak to Polak. Trzęsie się ze strachu na wszelki wypadek i własnego cienia boi - jak już to raz napisałam pod tamtą historią.

Odpowiedz
avatar Presti
0 0

@Mistraali Nie masz racji, tamten youtubera został pozwany bo podał nazwę producenta tego tatara, chyba nawet na filmiku otwierał opakowanie gdzie było logo. Gdyby na filmie powiedział, że producentem jest firma z ptakiem na s już nie było by to jednoznaczne i nie miał by takich problemów

Odpowiedz
avatar Presti
3 3

@lvlaras Jeśli masz dowody nie ma najmniejszego problemu, możesz podać nazwę a nawet ich otagować żeby to zobaczyli. Problem będzie tylko wtedy gdy opiszę się jakaś historie gdzie oczerni się jakaś firmę, instytucje... A nie będzie się miało żadnych dowodów, jedynie swoje słowo. W sądzie nikt nie udowadnia swojej niewinności, to strona oskarżająca ma obowiązek udowodnienia winy drugiej stronie

Odpowiedz
avatar Mistraali
1 1

@Presti: Piszesz bzdury. Oto tekst Sokołowa napisany w odpowiedzi na post Ogińskiego na facebooku: "Szanowny Panie, przyjmujemy przeprosiny i w związku z tym postanowiliśmy wycofać pozew wobec Pana osoby. Być może rozwiązanie, którego użyliśmy było niewspółmierne, jednak uważamy, że powinno się reagować w sytuacji nieobiektywnej oceny produktów, dobrego imienia firmy, jej pracowników i dostawców, za których pracodawca jest odpowiedzialny." Sytuacja miała miejsce 10 lat temu, ale pamiętam ten filmik i to co koleś gadał bez sensu. Gdyby użył mięsa bez jakiejkolwiek wskazówki, które duże przedsiębiorstwo przetworzyło produkt, to nie miałby w ogóle filmiku. Cwaniak od początku do końca chciał się promować szkalując inną markę.

Odpowiedz
avatar Presti
0 0

@Mistraali Nie bardzo rozumiem gdzie napisałem bzdurę? Firma pozwala go za oczernianie wizerunku firmy, gdyby nie wszystkie protesty akcje społeczne sprawa na bank nie została by wycofana i wygrali by ją bez problemu

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@Bedrana: Wg art 115 par 19kk "Osobą pełniącą funkcję publiczną jest funkcjonariusz publiczny, członek organu samorządowego, osoba zatrudniona w jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi, chyba że wykonuje wyłącznie czynności usługowe, a także inna osoba, której uprawnienia i obowiązki w zakresie działalności publicznej są określone lub uznane przez ustawę lub wiążącą Rzeczpospolitą Polską umowę międzynarodową." Wg orzecznictwa funkcje publiczne pelnia osoby, ktore wykonuja powierzone im przez instytucje panstwowe lub samorzadowe zadania i przez to uzyskuja znaczny wplyw na tresc decyzji o charakterze ogolnospołecznym- posiadaja określony zakres uprawnien pozwalajacych na ksztaltowanie tresci wykonywanych zadan w sferze publicznej. Katalog takich osob zostal ujety tez w art 4 Ustawy z dnia 18 pazdziernika 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organow bezpieczenstwa panstwa z lat 1944–1990 oraz treści tych dokumentów (wygooglajcie sobie, bo tam jest z 70 punktow) Dotychczas bylo to interpretowane tak, ze pelnienie funkcji publicznej wiaze sie z wykonywaniem czynnosci administrowania w instytucji publicznej Co do "interesu spolecznie uzasadnionego" to nie posiada on konkretnej definicji (podobnie jak np. "dobro dziecka:) ), generalnie jego obrona ma sluzyc dobru ogolnemu i opierac się na wlasciwych metodach poszukiwania prawdy, odwouje sie do wartosci, ktore so wspolne i wazne dla całego spoleczeństwa, takie jak sprawiedliwosc, wolnosc, bezpieczenstwo, pokoj, niepodleglosc itp. @blaszka: nie jestem prawnikiem, ale kryminologiem :)

Odpowiedz
avatar Mistraali
0 2

@Presti: "tamten youtubera został pozwany bo podał nazwę producenta tego tatara" Pozew dostał za kłamstwa i to właśnie za oczernianie sam przepraszał, a nie za użycie nazwy producenta. Jego "badanie jakości" było do gruntu nierzetelne i co do tego zgadzam się, że przegrałby sprawę z kretesem. No niestety faktycznie były przeciwko Sokołowowi akcje w internecie, bo jak pisałem, gość liczył na naiwność i niewiedzę, a wykopki łyknęły, że "duże naszego bijo". Wtedy akurat wszędzie tropiono MOM i polepszacze smaku w mięsie, więc facet podpiął się pod trend. Przy okazji, w czym nie miałem wcześniej racji?

Odpowiedz
avatar Presti
-2 2

@Mistraali Ty chyba masz problem z łączeniem kropek. Nawet nie wiem jak ci to wytłumaczyć bo ręce opadają. Oczywiście że został pozwany za podanie marki Sokołów. Myśli, że ten pozew był by gdyby powiedział, że to tatar z dziadziunia z Pcimia górnego? Nie, pozew poszedł bo powiedział to wszystko pod adresem tej marki

Odpowiedz
avatar Mistraali
0 2

@Presti: Nie najlepiej z tobą. Oczywiście, że gdyby nie podał nazwy firmy to nie zostałby pozwany, ale nie został pozwany za podanie nazwy. Został pozwany za kłamstwa rzucone pod adresem marki. Mylisz przyczynę ze środkiem zaradczym. To tak jakby powiedzieć, że "dostałem mandat, ponieważ nie uniknąłem policji", zamiast stwierdzić "dostałem mandat, bo zasuwałem w zabudowanym". Prościej się już nie da, rozumiesz już? :)

Odpowiedz
avatar Presti
-1 1

@Mistraali już tak daleko odbiegłeś od tematu, że nie mam sił tłumaczyć ci twoich błędów

Odpowiedz
avatar Mistraali
-1 1

@Presti: Odzywka jak od szablonu :) Zabawny jesteś, bo temat ciągle jest ten sam i nie zboczyliśmy z niego nawet na moment. Skoro nie rozumiesz nawet tak prostych rzeczy, to faktycznie nie ma co się dla ciebie produkować.

Odpowiedz
avatar Presti
-1 1

@Mistraali Musisz być skończonym debilem skoro nie rozumiesz, że jest różnica gdy ktoś nie podaje nazwy firmy /instytucji gdy nie ma dowodow. Co i niego gdy można to udowodnić, ale przecież Ty wiesz wszystko najlepiej bo używasz tekstów z podstawówki, nie jak ja z przedszkola :D

Odpowiedz
avatar Mistraali
-1 1

@Presti: Słów brak. Gra w szachy z gołębiem w pigułce. Nabierz nieco ogarnięcia, bo brakuje ci zarówno logiki, jak i kultury. Uciekam i nie wracam.

Odpowiedz
avatar Presti
-1 1

@Mistraali Słuszna uwaga a teraz miłego latania życzę

Odpowiedz
avatar Allice
1 9

No popatrz, taka piekielność... Brak znajomości zasad portalu na którym się pisze. Polecam zapoznać się, są na górze strony

Odpowiedz
avatar lvlaras
0 0

@Allice w wersji mobilnej znalazłem jedynie regulamin na dole strony i nie znalazłem w nim nic na ten temat.

Odpowiedz
avatar lvlaras
0 0

@Allice w wersji mobilnej żadnych zasad na górze strony nie widzę. Na dole strony jest regulamin ale pobieżnie go przeglądając nie znalazłem nic na temat pisania nazw firm. Nie wiem też czemu, ale wygląda jakby moje komentarze się nie dodawały. Widać dwa o podobnej treści?

Odpowiedz
avatar Nanatella
-1 1

@Allice: zacytuj w takim razie te zasady, które tak doskonale znasz.

Odpowiedz
avatar Mistraali
2 4

@lvlaras @Nanatella: Przekopiowane z podstrony "Zasady": "Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treści i publikowane komentarze, nawet jeśli przejdą one proces redagowania. Użytkownik publikuje wszystkie treści (Nazwy piekielnych firm, nazwiska piekielnych osób) na własną odpowiedzialność. Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za naruszenie przez Użytkowników dóbr osobistych, autorskich oraz naruszeń dobrego imienia firmy, przeczytaj tu. Archanioł Gabriel, Dobromir i Mistrz Yoda polecają w takich przypadkach odrobinę zmienić nazwę i pozostawić czytelnika w sferze domysłu i kalamburów." Nie ma rygoru, ale administracja wskazuje i prosi.

Odpowiedz
avatar Allice
0 0

@lvlaras: widać 2. Ok, zwracam honor, rzeczywiście w wersji mobilnej nie ma tej zakładki, ale wystarczy odpalić w przeglądarce w wersji na komputer - sama ten komentarz piszę z telefonu. I komentarz wyżej jest link

Odpowiedz
avatar Allice
-1 1

@Nanatella: czemu mam cokolwiek cytować? Wyszukiwanie informacji aż tak przekracza Twoje umiejętności?

Odpowiedz
avatar Nanatella
-1 1

@Allice: jeśli się na coś powołujesz, to warto jest to zacytować. Akurat tutaj odwołanie do zasad portalu jest bzdurne. Wyobraź sobie, że jeśli ktoś nie napisze nazwy wprost, a w taki sposób, że czytelnik i tak wie, o jaki sklep/lokal chodzi, to w żaden nie ma to wpływu na ewentualną odpowiedzialność karną. Ponadto, w tym regulaminie, na który się powołujesz, nie ma zakazu umieszczania nazw, a jedynie ostrzeżenie przed opisywaniem nieprawdy.

Odpowiedz
avatar Error505
1 3

Ja to sie zastanawiam czy napisanie "sklep z płazem w logo" zamiast Żabka jest jakimkolwiek zabezpieczeniem przed pozwem.

Odpowiedz
avatar ja_2
-1 1

U jednych pewnie próba bycia zabawniejszym, czy "finezyjnym (prawda, że taka sobie). Z drugiej strony - ominięcie botów firmowych wyszukujących informacje o firmie w necie i ewentualnych pozwów. Bazienka wytłumaczył czemu to ważne.

Odpowiedz
avatar krogulec
1 1

czemu na głównej znów jest historia sprzed 9 miesięcy?

Odpowiedz
avatar vylarr
0 0

Jeśli chodzi o opinię, to sklepów z robalem w kropki, albo płazem są tysiące i ciężko się odnieść, o który chodzi. A dana sytuacja może dotyczyć tylko i wyłącznie danego sklepu, a nie całej sieci.

Odpowiedz
Udostępnij