Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia bardzo miła, która miała miejsce rok temu zaraz po rozpoczęciu przeze…

Historia bardzo miła, która miała miejsce rok temu zaraz po rozpoczęciu przeze mnie studiów.
Dwie sprawy do wyjaśnienia na wstępie: mimo iż pochłaniam OGROMNE ilości jedzenia, jestem wyjątkowo chudą osobą (51kg przy 185cm wzrostu), po prostu mam taki metabolizm, po drugie maniakalnie wręcz uwielbiam pierogi ruskie, bez przesady mogę powiedzieć, że gdy lądują przede mną na talerzu, zamiast żołądka mam czarną dziurę.

Praktycznie każdy mieszkaniec Opola, a studenci już w szczególności, zna bar mleczny "Kubuś" przy opolskim Ragtime. Jest to typowa PRL'owska jadłodajnia, służąca również jako stołówka szkolna, ale zjeść tam można solidny obiad dosłownie za grosze, samo jedzenie jest typowo "domowe" i smaczne, a panie kucharki najróżniejsze (od prawdziwych kochanych babć dorabiających do emerytury, do 30-40 latek będących tam za karę). Wpadliśmy, więc do owego "Kubusia" z kolegą, prosto z uczelni, głodni jak wilki, szybki rzut oka na tablicę i do kasy. Zamawiałem ja i akurat trafiłem na jedną z "[B]abć";
B -Co będzie dla was złociutcy?
[J]a -No to tak... Talerz pomidorowej z ryżem, naleśniki z serem i kompot. (pani zapisuje i wystukuje na kasie) A dla mnie też kompot i poczwórne pierogi ruskie z tłuszczem, tylko proszę BEZ bez cebuli.
"Babcia" zamarła z ręką w powietrzu.
B -Złociutki, stara jestem i niedosłyszę, jakie te pierogi?
J -No ruskie, jak ZSRR - odpowiadam z rogalem na twarzy.
B -Ale jaka porcja?
J -A! Poczwórna, jakieś 16 zł powinno wyjść (warto nadmienić, że jedna wagowa porcja za 3,81 to jakieś 7-10 pierogów)
Pani zmierzyła mnie niedowierzającym wzrokiem, a że byłem ubrany na krótko, moja postura była nader widoczna.
B -Jesteś tego pewien kochanieńki?
J -Nie docenia mnie pani. Tylko naprawdę proszę bez cebuli!
Zapłaciłem i ruszyliśmy z kumplem do pobliskiego stolika. Kolega już zaczął się śmiać, bo zdążył poznać moje możliwości w kwestii jedzenia.
Po niedługiej chwili wołanie na sali po odbiór naszych dań. Z pełnymi talerzami kątem oka dostrzegliśmy, że "Babcia" cały czas obserwuje nas z coraz większymi oczami, a konkretnie stale zmniejszającą się ilość pierogów na moim talerzu. Kumpel skończył szybciej i poszedł jeszcze po kawę, a ja w tym momencie pożarłem ostatniego pieroga. Było pewne, że wieczorem pójdziemy jeszcze do baru na kilka piw, a że bardzo mi smakowało, wolałem umocnić "bazę" w żołądku. Krzyknąłem, więc do kolegi:
-Bartek! Weź mi kawę i jeszcze jedną porcję! Pewnie skończymy w "Dworku", to wole być w miarę pełen!
Kumpel parsknął śmiechem, ale kiwnął głową i zamówił. Gdy kasjerka usłyszała "jeszcze jedna porcja ruskich dla kolegi" mało nie dostała wytrzeszczu.
Siedzimy więc dalej, ja w połowie porcji, gdy podchodzi do nas owa "babcia", już bez fartucha i czepka, z talerzem zupy i pytaniem "Można?". Oczywiście zgodziliśmy się, ja ze smakiem dokończyłem swoje pierogi i w tym momencie odezwała się nasza towarzyszka.
B -Dziecko drogie, ty nie masz może tasiemca? Albo jakiś zaburzeń?
J -Ależ skąd, psze pani! Ja po prostu nie jem, tylko ŻRĘ, jak to moja mama mówi! A pierogi to już mój nałóg nieuleczalny. Chudy tak już jestem, nie wiadomo skąd...
B -Boże drogi! Ile ja bym dała, by mój wnuczek tak jadł!
J -Pani się cieszy, że jednak nie je. Trzy babcie próbowały przez ostatnie 10 lat coś zaradzić na moją wagę i się poddały!
Kolega wszystko potwierdza, więc "Babcia" coraz bardziej załamuje ręce nad moim wyglądem. Porozmawialiśmy chwilę wesoło, aż pani skończyła jeść i odprowadzamy ją do wyjścia, tu nagle zwróciła się do nas konspiracyjnym szeptem:
B -A ciasto złociutcy lubicie?
My -Oczywiście, ale już się spłukaliśmy, więc na kawiarnie nas nie stać.
"Babcia" machnęła ręką i wyciągnęła z reklamówki pojemnik, który wcisnęła mojemu koledze w ręce
B -Bierzcie, miało być dla mojego starego, ale on by pewnie podzióbał i wyrzucił, a tak coś do kawy na później będziecie mieli.
J -Dziękujemy psze pani, ale...
B -Tam "psze pani"! Basia jestem! A ty (do mnie) wpadnij w piątek o 14, to pokażesz mojemu wnuczkowi jak się je! :)

Kubuś Opole

by ubycher12
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ubycher12
28 28

Uprzedzając niektóre komentarze: TAK, naprawdę jestem tyle w stanie zjeść i NIE, nie mam, żadnej choroby/zaburzeń/pasożytów/problemów z tarczycą, co mi udowodniono podczas bardzo wielu badań podczas pobytu w szpitalu. A do spotkania z "wnuczkiem" rzeczywiście doszło, jednak z powodu braku relacji kupujący-sprzedający, historia niezbyt nadaje się na ten serwis, choć przyznaję była wyjątkowo wesoła ;)

Odpowiedz
avatar xxDamian
11 15

ja wiem dlaczego.. BO NIE JESZ CEBULI.. i stad ten problem :D Ty masz chyba niezna niedowage skoro wazysz o 9kg mniej niz ja a masz 15cm wiecej wzrostu

Odpowiedz
avatar Marian
23 23

O Matko Bosko Kochano! Łatwiej Cię ubrać, niż wyżywić. A historia bardzo pozytywna, aż miło się czyta. I nie ukrywam, że mimo wszystko jestem bardzo ciekawa, jak potoczyło się spotkanie z wnuczkiem ;)

Odpowiedz
avatar ubycher12
31 31

Hehehe... Dokładnie takim tekstem (poza wspomnianym w tekście) uwielbia rzucać moja matula ;D i do tego jeszcze "Długi jak miesiąc, cienki jak wypłata" ;P

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
6 8

Jezu... Jestem kilka centymetrów wyższy i prawie 2 razy cięższy, nie jestem koksem ani na grubasa nie wyglądam (brzuszek mam ale na prawdę leciutki a i to tylko sezonowo, kiedy jest mało ruchu), a i jem dużo mniej od Ciebie. Nawet nie chce sobie wyobrażać jak wyglądasz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 14

To chyba wcale nie tak łatwo ubrać ;) Niewymiarowy musisz być :D

Odpowiedz
avatar ahihoel
23 25

51 przy 185? Szczerze współczuję, zwłaszcza przy silniejszym wietrze ;-)

Odpowiedz
avatar lukin123
0 0

Hehe :D Z pewnością się musi nieźle chwiać :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

tez jestem ciekawa spotkania z wnuczkiem :D moze po prostu opisz to w komentarzu? i jako osoba, która daje radę zjesc max 6 pierogów na raz, chylę czoła :D

Odpowiedz
avatar voytek
-1 13

mi o tez wyglada na tasiemca... zrob sobie porządne badania gastrologiczne - najlepiej prywatnie...

Odpowiedz
avatar Lex
9 9

ja tez pierogow moge zjesc na raz od cholery, a waze 45 przy 170;) ale nie wszystkich mi smakuja, tylko mamy, babci i cioci, w barach itp. oszczedzaja na twarogu

Odpowiedz
avatar wolfikowa
0 16

pomidorowa z ryżem? Zawsze mieli z makaronem. Pierogi z tłuszczem? Wątroba Ci nie miła? Bierz porcję masła (tego, co do kanapek dają). kosztuje chyba 20gr więcej a przynajmniej wątroby nie trzeba wymieniać.

Odpowiedz
avatar ubycher12
9 9

Z ryżem też można wziąć, płacisz za porcję ryżu i pół talerza zupy ;) A pierogi z masłem jakoś mniej mi smakują niż z tłuszczykiem ;)

Odpowiedz
avatar Kaluno
3 5

dziecko, nie masz pojęcia co to tłuszcz i zdrowe żywienie, od kiedy od tłuszczu wątroba się psuje?

Odpowiedz
avatar Emiteesu
8 10

ah, okienka na uczelni, Kubuś i kubusiowe pierogi, aż miło się wspomina:)

Odpowiedz
avatar Ayeri
8 8

Też potrafię dużo zjeść, chociaż niezbyt po mnie widać (ręce niczym szkielet, takoż i nogi, tylko gdzieś na brzuchu mała oponka - widocznie wszystko magazynuje się tylko tam). Przynajmniej babcie i ciocie mają radość, kiedy wciskają we mnie różne smakołyki, a ja ciągle męczę o więcej. No i deserek musi być!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

A ja na odwrót, pierogów nie więcej niż 8 na raz zjem, a gruby jestem nie miłosiernie:/

Odpowiedz
avatar mrreska
-2 12

mnie tam tylko zastanawia to psze pani, ktoś tak jeszcze mówi @.@?

Odpowiedz
avatar mrreska
-3 11

i dlaczego nie było tu nic piekielnego kobieta przemiła ale powinna pokazac rogi ]: >

Odpowiedz
avatar ann
6 14

Dlaczego ludzie nie potrafią zrozumieć, że osoby chude są zdrowe w 100% ?? Też jestem bardzo szczupła, przez metabolizm i wkurza mnie jak słyszę 15 raz w ciągu dnia czy ze mną wszystko w porządku. Tylko dlaczego zawsze słyszę to od osób grubych :) ?

Odpowiedz
avatar kitusiek
5 9

Bo grubi myślą, że są zdrowsi od chudych przez to, że wiecej ważą i są.. grubsi :)

Odpowiedz
avatar ulv
0 8

A mnie zastanawiają te "Trzy babcie". Skoro mowa o babci, to mam na myśli rodzinę i nijak mi nie wychodzi aby mieć trzy. Pomijam w tym momencie babć przyszywanych, zastępczych itd, itp

Odpowiedz
avatar ubycher12
20 20

Mama mamy, mama ojca biologicznego i mama ojczyma = 3 babcie = dużo jedzenia po powrocie do akademika z domu :P

Odpowiedz
avatar Mad
10 10

@ulv: Ja miałam po trzy babcie i trzech dziadków :) Rodzice taty się rozwiedli i każde sobie kogoś znalazło :) Chyba nie ma w tym nic dziwnego, że do każdego mówi się "babcia", "dziadek", pomimo, że jest "przyszywany" (?) to należy do RODZINY. A róznica spora jest, gdy zamiast dwóch babć, masz trzy i wszystkie w ciebie pchają te swoje smakołyki ^^

Odpowiedz
avatar ubycher12
16 16

Dla mnie dodatkowo, na status "babci" trzeba sobie "zasłużyć"(z braku innego słowa). Np.: Babcia Trzy (tak żartobliwie mówię o mamie ojczyma, co przez całą rodzinę jest o dziwo zaakceptowane) jest 100% "babcią", natomiast jej męża jako "dziadka" nie postrzegam. Tak więc w rozmowach z Nią zwracam się do Niej per "babciu", a do Niego per "pan" ;)

Odpowiedz
avatar grisznik
1 17

Macie mój kolejny komentarz do minusowania, bo się 'czepiam': ubycherowi12 już mówiłem, że bardzo dobrze pisze, ale znowu z drobnymi błędami: "(...) nie masz może tasiemca? Albo jakiś zaburzeń?" - powinno być jakichś, bo taka jest właściwa forma słowa 'jaki' jeśli się go używa z rzeczownikiem liczby mnogiej w dopełniaczu. Druga rzecz to ŻRĘ, zamiast ŻRE - czasownik jest trochę nietypowy, ale końcówka 'ę' dla pierwszej osoby liczby pojedynczej dalej obowiązuje. I ostatni błąd - "(...) już się spłukaliśmy, więc na kawiarnie nas nie stać." - chyba chodziło o kawiarnię. @ubycher12: Naprawdę nie czepiam się po to, żeby się czepiać - piszesz tak, że wydaje mi się, że mój komentarz odbierzesz właściwie. [EDIT: Ktoś mnie atakował przy innej historii, że można zapomnieć literki, albo nie pisać z polskimi znakami z powodu ograniczeń klawiatury. Tutaj są polskie znaki, więc ten argument odpada. A ja na wszelki wypadek wypisuję wszystko, co zauważyłem, bo nie wiadomo co jest przeoczeniem i przypadkowym błędem, a co jest faktycznie błędem wynikającym z niewiedzy.]

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2011 o 13:36

avatar ubycher12
10 16

Spoko, spoko. Nie mam Ci tego za złe ;) Ale pozwól powiedzieć mi trzy rzeczy na swoje usprawiedliwienie; 1-Jestem dyslektykiem (co dziwne przy moim kierunku studiów, który przemilczę) 2-Pisanie na klawiaturze, na dzień dzisiejszy, sprawiam mi trochę problemów z powodu zabandażowanej połowy ręki, stąd często pominięcia polskich ę, ą, ż, ź, ó, ł, ś. 3-W dialogach staram się zachować, jak najwierniej, sposób mówienia mojej i innych osób, stąd częste błędy fleksyjne i gramatyczne, ale ludzie po prostu tak często mówią. A co do "jakiś/jakichś", język ludzki dąży do uproszczeń, więc pojawia się coraz więcej form obocznych, z których starsza, archaiczna jest wypierana, a dotyczy to szczególnie (jak w tym przypadku) nieakcentowanej głoski "x"(h), stojącej w sąsiedztwie innej spółgłoski o tej samej dźwięczności.

Odpowiedz
avatar Lusiopea
-1 5

Wypraszam sobie, nikogo nie atakowałam. Ja rozumiem, że zwracasz uwagę na chociażby brak ogonka, ale na brak literki? Teraz już wiem, że są osoby, które nie przypadkiem gubią literki, choć nigdy się z takowymi nie spotkałam.

Odpowiedz
avatar Litterka
7 7

Medal babci, medal! Fantastyczna historia!

Odpowiedz
avatar virus
4 4

Jejku Ty naprawdę musisz być chudzielec! Ja jestem niższa choć nadal w sumie wysoka i ważę jakieś 5 kg więcej przy czym wyglądam jak rasowy anorektyk :) Zwłaszcza ręce - jak dwa patyki. Jak ktoś chce mi dokuczyć to mówi, że mnie nie widać ;) A Ty jesteś jeszcze szczuplejszy ode mnie. łał :) A pierogi ruskie też uwielbiam miłością bezgraniczną z tym że 5 porcji opisanych tutaj starczyłoby mi na ponad tydzień pysznych obiadków ;) Świetna historia, plusik.

Odpowiedz
avatar ubycher12
17 17

Mi, jak ojczym lub matula chcą dopiec, mówią, że mam zapewnioną karierę aktorską w filmie, jako statysta do obozu koncentracyjnego xP

Odpowiedz
avatar maereth
6 6

Haha, dokładnie tak samo o moim ojcu mówią w rodzinie, że mógłby grać w filmach o obozie koncentracyjnym xD Też jest strasznie chudy całe życie, mimo że je sporo ;d

Odpowiedz
avatar chemi
1 3

Może masz nadczynność trzustki ? musi być jakaś przyczyna zbyt szybkiego metabolizmu bo to nie jest normalne - oczywiście nie mówię, że musi się to wiązać z szkodliwością dla Twojego zdrowia. Ale mimo wszystko jestem pewien, że Jakbyś chciał to byś dał radę przybrać na masie. Jeżeli jest problem np nadmiernego wykorzystywania estrów kw. tłuszczowych w procesach metabolicznych to nie masz co liczyć na przyrost tkanki tłuszczowej ale dlaczego nie miałbyś przybierać na wadzę dzięki rozwojowi tkanki mięśniowej ?

Odpowiedz
avatar VampireSmurf
3 5

Będzie wyglądał jak rasowy kulturysta przy tak małej ilości tłuszczu :)

Odpowiedz
avatar Shodan
4 4

Znam ten problem, sam mam 175 cm wzrostu i z jakieś niecałe 60 kg wagi. A wszystko to przez ten szybki metabolizm. I nie przetłumaczysz ludziom, że wcale nie jesteś niejadkiem, tylko to wina organizmu. Cóż, jedynym plusem tego jest chyba to, że nigdy nie będę musiał z własnej woli chudnąć i że nie muszę patrzeć na to, co jem.

Odpowiedz
avatar grisznik
2 8

@ubycher12: Świadom jestem tego, że język dąży do uproszczeń, jednak nie wydaje mi się, żeby akurat w tym przypadku język polski upraszczano, rezygnując z głoski "x". Może zanika przy jakichś innych słowach, ale myślę, że ostatnim, co językoznawcy by dopuścili jest upraszczanie zaimków, z racji tego, że pełnią bardzo ważną funkcję w zdaniu - bo przekazują szczegóły istotne z punktu widzenia treści gramatycznej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2011 o 19:59

avatar grisznik
6 6

A jeszcze dodam ogólnie, że mam 175cm wzrostu i jeszcze niecałe 5 lat temu (jak miałem 20 lat) ważyłem 58kg. Potem, w lato 2006 pojechałem do Stanów, gdzie sobie pracowałem przez 3,5 miesiąca, ale też musiałem jeść tamtejsze żarcie - byłem ograniczony czasem (pracowałem w dwóch pracach, często prawie 16 godzin na dobę), albo tym co można było kupić w małej turystycznej miejscowości, bez wybierania się do dużego sklepu, do którego trzeba było jechać, tzw. trolleyem prawie godzinę. W związku z taką dietą, przytyłem prawie 7 kilo, i nagle ważyłem prawie 65kg. Po powrocie do Polski, jedząc jak zwykle, w tym różne tłuste rzeczy, które lubię (m.in. smażoną kiełbasę + wymoczenie chlebka w tłuszczu, który po tym zostaje :]), wróciłem prawie do poprzedniej wagi i ważyłem 60kg. Potem pojechałem jeszcze raz, ale jakoś bardzo nie przytyłem. Od tamtej pory jednak powoli przybieram na wadze (głównie w brzuchu, który się zrobił dość duży, ale górna część ciała stała się szczupła a nie chuda), teraz ważę około 67kg i ta waga się utrzymuje. Czasem jak zjem bardzo dużo, to waga czasem pokazuje okolice 70kg. Ogólnie w liceum jeszcze się człowiek jakoś ruszał, i na pierwszym roku studiów, gdzie WF był obowiązkowy. Ale teraz już minęło od tamtej pory 5 lat, ruchu za dużo nie mam, to i jakoś szybka przemiana materii nie pomaga, i się tyje. [EDIT: No ale przy 185 centymetrach 51 kilo to dość poważne przegięcie. To nie jest złośliwe pytanie, ale nie prześwitują Ci kości przez skórę, albo coś?]

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2011 o 21:16

avatar VampireSmurf
0 2

To Ja przy Tobie wyglądam grubo. Mam 174 cm wzrostu i ważę 75 kg. Jednakże mój brzuch nie odstaje od normy xD

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 sierpnia 2011 o 16:40

avatar virus
4 4

@ubycher12: O, a mój brat się obraża jak mu mówię, że idealnie nadałby się na bohatera takiego filmu :) Na mnie z kolei mówią kościotrup, kostuszkaa, zombie, chorągiewka i tym podobnie. Skórę mam bladą, więc nawet pasuje :) @grisznik: Na pewno widać kości, skoro mnie choć jestem pulchniejsza (nareszcie :D) widać i to niemało, zwłaszcza żebra (swego czasu wiele osób na mnie upewniało się ile człek ma tak naprawdę żeber ;)) i ręce ugh "prześwitują" strasznie! :)

Odpowiedz
avatar Hachimaro
5 9

Uwielbiam dobre jedzenie, też chcę mieć taki metabolizm :( Natomiast à propos pierogów ruskich "jak ZSRR", pochodzą one z Rusi Czerwonej i zostały wymyślone przez Polaków, więc nie mają nic wspólnego z Rosjanami, pogardliwie nazywanymi ruskimi :) Vide bardzo ciekawy artykuł Macieja Malinowskiego: http://obcyjezykpolski.interia.pl/?md=archive&id=305

Odpowiedz
avatar Litterka
7 7

Nieważne, skąd pochodzą, ZSRR jest dobry, jak się takiej Babci coś tłumaczy. Autor anegdoty dobrze powiedział:)

Odpowiedz
avatar bukimi
2 4

Też miałem taki metabolizm. Jeśli ktoś chce koniecznie przytyć to jest "antidotum": tzw kogel-mogel. Wprawdzie dzisiaj ludzie trochę boją się ewentualnych bakterii, ale koktajl z dobrze rozrobionych żółtek z cukrem (jeden co dzień lub co kilka dni) zawsze doda kilka zdrowych kilogramów. Polecam i gwarantuję skuteczność :)

Odpowiedz
avatar Pyskaty
3 3

Hohohoho :D. Gratuluję, ty idź do jakiś rekordów Guinessa z tymi pierogami :D.

Odpowiedz
avatar CzarnaKochaPunk
-2 8

Ja tez tak chcę !!! Jestem na razie niska ( 165 cm) i strasznie cięzka ( 55 kg ) I też chcę tak jak Tyyy !! ! :>

Odpowiedz
avatar ubycher12
3 3

Cały czas to od żeńskiej części znajomych słyszę -.-

Odpowiedz
avatar maereth
2 2

Nie jesteś ciężka, przy Twoim wzroście 55kg to idealna waga!

Odpowiedz
avatar JezdzeUzywanymVolvo
2 4

Ja przy 180 cm wzrostu mam 65kg wagi. Jeść dużo nie jem, bez większego problemu mogę wytrzymać cały dzień bez jedzenia, ale jak dorwę się do talerza to wchodzi jajecznica z 10 jajek, albo 15-20 pierogów :D

Odpowiedz
avatar agaziuta
1 3

Świetna historia, spłakałam się ze śmiechu. :D Gratuluję wilczego apetytu, a przy tym końskiego zdrowia. :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

lol ja zjem góra 6 pierogów ale też lubie ruskie :]

Odpowiedz
avatar danbalan
2 2

Może powinieneś zacząć ćwiczyć na siłowni to może udało by Ci się z 10 kg mięcha złapać i wyglądało by to dużo lepiej:)

Odpowiedz
avatar Czekolade
7 7

Widzialam na UO takie poruszajace sie szkielety:D Moze akurat "piekielny" obok mnie smigal na zajecia:) Nie dziw sie, ze Ci kobiety zazdroszcza;P Jak widze ta paczke cukierkow co sie tak na mnie patrzy i mowi "zjedzzzzzzz mnieeeeee" to wiesz... Ale w gosci to, az strach Cie zaprosic:D

Odpowiedz
avatar ubycher12
5 7

Nie zaprzeczę, że mogłem być jednym z tych szkieletów ;P tym bardziej jeśli rzuciły Ci się w oczy biało-żółte kłaki z ciemnymi odrostami xP

Odpowiedz
avatar Czekolade
7 7

Tak wlasnie!:D Powiem Ci, ze te klaki to z duzej odleglosci widac, wiec ciezko Cie przeoczyc:D

Odpowiedz
avatar ubycher12
6 6

No to trzeba było się odezwać, a nie podziwiać w milczeniu xP

Odpowiedz
avatar Czekolade
6 6

Tylko, ze ja Cie widzialam przed odkryciem tej tajemnicy:D Nie martw sie jak Cie gdzies zobacze to podrzuce Ci kanapke:)

Odpowiedz
avatar VampireSmurf
5 7

Lepiej kilka pierogów ruskich ;P

Odpowiedz
avatar pkareniec
1 1

Mam podobną sytuację do twojej. Potrafię chodzić cały dzień o samej wodzie, lub w krótkim czasie pochłonąć ogromne ilości jedzenia. Zawsze byłam chuda, jednak gdy byłam młodsza, nie mogłam się zaakceptować, ponieważ wiele osób dogadywało mi z powodu szczupłego wyglądu. Na szczęście odkąd podrosłam (mam teraz 173cm przy wadze 49kg) na ulicy zaczęły zaczepiać mnie osoby (zazwyczaj panie fotograf) pracujące w agencji modelek, aby "zwerbować" mnie do nich. Bardzo mnie to podbudowało i dostrzegłam, że dotychczasowe "problemy" związane z moją wagą miały osoby z wyraźną nadwagą ;) Zawsze biorę wizytówkę, jednak nigdy nie zdecydowałam się zadzwonić. To chyba nie dla mnie,wolę chodzić na koncerty ;)

Odpowiedz
avatar grzesiekp22
1 1

Ubycher12 ilość pochłanianego jedzenia i postura godna każdego technika :P większość wyposzczona a je za ośmiu :) nie wiem za jakiego młodu zacząłeś jeździć z dźwiękiem, ale taka domena chudości i dużych ilości jedzenia to domena większości ludzi kiedykolwiek działających w branży?:P może to powód nie dożywienia lub kiepskiego jadła na wyjazdach ?:P

Odpowiedz
avatar ogoniasta
0 0

ja tez tak pochłaniam pierogi ruskie :D

Odpowiedz
avatar Katniss
5 5

Matko. O_O 40 pierogów na raz?! ja umieram po 10. Zazdroszczę metabolizmu, ale jednak nie chciałabym aż tak dużo jeść. Może dlatego, że jestem przyzwyczajona do moich mikroskopijnych porcji. Podziwiam i oby Ci nigdy jedzenia nie zabrakło.

Odpowiedz
avatar VampireSmurf
3 5

Łoooł. Ponad 40 pierogów. Te babcie w "Kubusiu" to Cię muszą lubić xD. A właśnie. Jak tam poszło z tym wnuczkiem?

Odpowiedz
avatar MonkaRock
-2 2

nie żeby coś , ale takie historie to na wspaniali.pl powinny wpasc

Odpowiedz
avatar Fuf
0 0

Jakbyś wiosną 2009 tyle pił w Dwo, ile jesz na co dzień - cóż, nie byłoby manka w kasie ;) Pozdro ;)

Odpowiedz
avatar Biggy14
1 1

Też uwielbiam pierogi ruskie. Jaki jest twój rekord ? Mój to 61. :)

Odpowiedz
Udostępnij