Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Łaska urzędu. Historię usłyszałam od bohatera tej opowieści. Starsze małżeństwo mieszka w…

Łaska urzędu.
Historię usłyszałam od bohatera tej opowieści.

Starsze małżeństwo mieszka w starym domu na osiedlu, które od jakiegoś czasu jest "sypialnią" pobliskiego miasta. Od około 30 lat jest ta dzielnica w okolicy symbolem snobizmu i nowobogactwa. Mieszka tam tzw. elita.

A pan, dajmy mu na imię Jan, mieszka tam 48 lat. Jego problem (a także 86 letniej sąsiadki, mieszkającej tam 63 lata) polega na tym, że jego posesja jest idealnym miejscem do przedłużenia osiedlowej drogi. Ponieważ jest to alternatywna (boczna) droga dla zatłoczonej rano i po 15:00 drogi głównej, urząd miasta zamierza od kilku lat tą właśnie alternatywną przedłużyć kosztem dwóch zamieszkanych posesji.

Najpierw im powiedziano, że dostaną wycenę nieruchomości i rekompensatę za wywłaszczenie. Potem nastała cisza. A następnie jedni i drudzy (86-latka mieszka z synem) nakaz opuszczenia posesji w ciągu 30 dni.

Przejechali się jednak urzędnicy na tej sprawie, bo chociaż pan Jan nie wygląda groźnie, ale ma zięcia prawnika. Ten złożył odwołanie i temat ucichł. Od 4 lat nie wiedzą co dalej z nimi będzie. W perspektywie mają przeprowadzkę. Ale ponieważ nadal nie dostali wyceny nieruchomości, nie wiedzą na co będzie ich stać. Żona pana Jana nabawiła się z tej niepewności nerwicy lękowej. I trudno się dziwić. Ludzie mieszkają tam większość życia i na starość mają się wynieść. A urząd albo chce przeczekać, bo przecież idą wybory samorządowe, więc taka sprawa mogłaby posłużyć w kampanii wyborczej jako argument dla kontrkandydatów, albo postanowili wyczekać, aż mieszkańcy powymierają. A brak informacji i trzymanie ich w niepewności ma w tym pomóc...

by Tee_can_do_that
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
11 11

Czekają do wyborów. Na bank. A za wywłaszczenie należy się odszkodowanie, nie rekompensata. I to w pełnej wysokości wartości majątku. Można też wystąpić - zamiennie - o nieruchomość zastępczą w miejsce pieniędzy. Niestety, wywłaszczenia uniknąć się nie da, o ile gmina udowodni, że jest ono konieczne. Można walczyć o jak najwyższe odszkodowanie, wliczając w nie wartość domu, gruntu, a nawet drzew owocowych, warzywnika, krzewów (maliny, agrest), altanek, huśtawek, ogrodzenia i pompy. Syn prawnik powinien się tym zająć. A taka sytuacja dla starych ludzi - to jest po prostu życiowy dramat, faktycznie mogący skutkować przedwczesną śmiercią z powodu stresu. Ale bezduszne urzędasy mają to w dupie.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
5 7

"albo postanowili wyczekać, aż mieszkańcy powymierają. A brak informacji i trzymanie ich w niepewności ma w tym pomóc..." Moim zdaniem głupie podejście, bo wtedy i tak działkę odziedziczą dzieci, które będą miały więcej energii i zdrowia, żeby się tym odpowiednio zająć. Do tego zięć prawnik.

Odpowiedz
avatar Michail
8 8

Jak umrą to zostaje syn prawnik jako spadkobierca?

Odpowiedz
Udostępnij