Historia z innej beczki. O tym jak oszczędzając (w porywach) 250 zł stracić około 52 000 zł. A licznik dalej tyka
Pracuję jako handlowiec. Mam służbowe auto i wożę się po rejonie sprzedając niezwykle ważne i potrzebne społeczeństwu rzeczy. Tyle wstępu.
W sierpniu miałem drobną kolizję z pewną panią w okolicach pięćdziesiątki. Nic się nikomu nie stało, ale mój bolid został unieruchomiony. Pani z uporem maniaka twierdziła, że to moja wina, ja wręcz przeciwnie, ale sama kolizja nie ma znaczenia. Clue programu dzieje się po fakcie.
Policja stwierdziła winę Pani oraz fakt nieprzerejestrowanego od 3 lat samochodu, bo najpierw nie miała pieniędzy, a potem zgubiła umowę. Ubezpieczenie OC było opłacane już w imieniu kierującej, ale w dowodzie wpisana była poprzednia właścicielka, która w międzyczasie od sprzedania samochodu do kolizji zmarła. Jej majątek rozdzielono "z natury", samochodu nie było, nikt nie szukał pełnoletniego Focusika, sprawa ucichła. Do kolizji.
Z racji nieścisłości w danych w ubezpieczeniu OC, firma ubezpieczeniowa wypowiedziała Pani umowę po sprawie sądowej.
Wszystkich szczegółów nie znam, ale na dziś Pani ma następujące koszty całej sytuacji:
- 1500 zł ma za kolizję
- 100 zł za nieprzerejestrowane auta
- 9200 zł kary od UFG
- około 21 000 zł przewidywanego rachunku za naprawę mojego samochodu
- 300 zł dziennie za samochód zastępczy dla mnie
- koszty sądowe i adwokata.
Tak że drogie dzieci. Utrzymujcie porządek w papierach.
Kolizja
*tak że
Odpowiedz@Bubu2016: Jak już chcesz się czepić to choć poprawnie: *tak, że*.
Odpowiedz@kerownik: Właśnie "tak że" jest poprawnie, a tak jak Ty napisałeś (tj. z przecinkiem) już nie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2023 o 14:50
@Lypa: poprawna w tym przypadku jest pisownia łączna - "także".
Odpowiedz@metaxa: podaj proszę jakikolwiek synonim słowa "także", który pasuje do kontekstu tego zdania: "Tak że drogie dzieci."
Odpowiedz@metaxa: Bzdura. Łącznie piszemy "także" jeśli nasze "także" to synonim "również". Rozdzielnie piszemy kiedy mamy na myśli synonim "zatem". Tutaj jest napisane rozdzielnie, więc poprawnie.
Odpowiedz@Vkandis: proszę bardzo. Zatem. Dziękuję za uwagę. https://synonim.net/synonim/tak%C5%BCe
Odpowiedz@Lypa: bzdury to ty piszesz. i to piramidalne. https://synonim.net/synonim/tak%C5%BCe
Odpowiedz@metaxa: Dzięki, że wrzucasz coś na potwierdzenie mojej tezy: Żaden z podanych tam synonimów nie pasuje do kontekstu. xD Zalecam lekturę: https://www.ortograf.pl/watpliwosci-jezykowe/jak-piszemy-takze-czy-tak-ze-razem-czy-osobno
OdpowiedzPoza faktem samej kolizji, to pani była piekielna sama dla siebie.
OdpowiedzHmmm, a skąd wiesz, jakie ona ma koszty? Ty zdaje się możesz jedynie wiedzieć, jakie koszta poniesie w związku z kolizją z Tobą.
Odpowiedz@digi51: 1. mandat za kolizję jest obligatoryjny i jego wysokość jest wszystkim znana 2. tutaj autor popłynął bo nie ma kary za nieprzerejestrowanie auta tylko za nie zgłoszenie nabycia/zbycia i jest w wysokości od 200 do 1000zł. 3. Wysokości kar od UFG są powszechnie znane. 4 i 5 sama się domyśliłaś 6. Jeśli była rozprawa to sędzia zazwyczaj podaje koszty sądowe do zapłacenia a stawkę adwokata można estymować. I na koniec autor napisał OKOŁO 52k nie dokładnie tyle więc jak dla mnie wszystko się zgadza a ty jak byś się nie przysrała to byś chora była.
Odpowiedz@babubabu89: no, dokładnie. Uwielbiam się przysrywać szczególnie jak ktoś swoje domysły przedstawia jako fakty.
OdpowiedzJa tylko nie rozumiem tego: - 9200 zł kary od UFG Przecież "Ubezpieczenie OC było opłacane już w imieniu kierującej" więc skąd ta kara, skoro miała ubezpieczenie?
Odpowiedz@KatzenKratzen: Bo w Polsce od OC ubezpiecza się auto, nie kierowcę, niestety. Obojętnie kto ubezpiecza - Możesz komuś w prezencie auto ubezpieczyć jeżeli znasz wymagane dane, ale policzą zniżki właściciela, który nota bene nie musi nawet mieć prawa jazdy. Życie. Dlatego nie ma co olewać przerejestrowania.
OdpowiedzMój samochód skasował kiedyś pan, który zapomniał zrobić w swoim aucie przegląd na czas. Jest to podstawą do uchylenia się od odpowiedzialności przez ubezpieczyciela. Więc ja dostałem 25 tys. od PZU za szkodę całkowitą, a potem PZU wezwało go do zwrotu. Wiem o tym, bo mieszkał niedaleko i czasem go spotykałem. Nie wiem jak się skończyło, pan już tu nie mieszka.
Odpowiedz@xpert17: Trzeba rozróżnić czy pojazd był sprawny a nie miał ważnych badań czy był niesprawny - to rzeczoznawca oceni czy stan auta miał wpływ na wypadek. Wiec regres ok ale nie zawsze
Odpowiedz@Lawnowerman: Punkt zaczepienia. Skoro badań nie było to czy wóz miał prawo jeździć. No nie. Czy brak badań przyczynił się do zdarzenia? Mógł. Ich prawnicy są dobrzy.
OdpowiedzTo w końcu auto miało OC czy nie miało? Bo jak miało to na jakiej podstawie TU wypowiedziało umowe? I jak miało to co UFG ma do tego? Coś mi tu śmierdzi głuchym telefonem :-)
Odpowiedz@Lawnowerman ogólnie Pani Kolizyjna kupiła OC po zakupie podając siebie jako właściciela na podstawie umowy, kolejne lata tylko przedłużała bez zmiany danych. Znam tą historię dosyć dobrze, bo dzieje się praktycznie w jednej miejscowości. TU wypowiedziało umowę, bo Pani po zgubieniu umowy nie miała dowodu na bycie właścicielem tego samochodu.
Odpowiedz@GrubyvonWielki: Nie musisz mieć umowy do bycia właścicielem. Auto musi widniec w Cepiku. Kolejni wlasciciele (oprocz niej) maja chyba umowy. Auto przechodziło przeglad. Jak nie jest wlascicielem to kto jest? No i druga kwestia jak kupila OC to pojazd ma OC. OC w Polsce kupujesz na pojazd a nie na osobe. Podaj sygnature akt wyroku gdzie TU wygrało.
OdpowiedzTo ja jako osoba pracująca w świecie finansów dodam jeszcze żeby się nie bać konsultacji z doradcami podatkowymi. Też widziałam ludzi, którzy stracili kilkanaście tysięcy na sprawach spadkowych czy z darowiznami, bo uznali że im szkoda kilka stów na konsultacje.
Odpowiedz@mama_muminka: to jest dla mnie niepojęte- jak np. czytam o tych wszystkich mieszkaniach+. nikt się nie skonsultował z prawnikiem przed podpisaniem umowy, a teraz krzyczą, że w ulotce reklamowej było coś innego.
Odpowiedzjuż widzę jak to zapłaci
OdpowiedzOC jest na samochód, nie na kierowcę. Dlatego niby czemu kara do UFG i zerwanie umowy?
OdpowiedzWali mi na kilometr te "firma ubezpieczeniowa wypowiedziała Pani umowę po sprawie sądowej". TU nie może "ot tak zerwać umowy i udawać, że nie istniała - co najwyżej mogła żądać wyjaśnienia sprawy. Swoją drogą - nowa właścicielka nawet nie zgłosiła kupna? Od (chyba) 2021 jest obowiązek zagrożony karą - i nikt, nawet diagnosta na przeglądzie się nie zorientował?
Odpowiedz@Fahren: że diagnosta na przeglądzie się nie skapnął to mnie nie dziwi. On patrzy, czy zgadzają się dane samochodu, a nie właściciela. Przecież możesz pojechać na przegląd samochodem żony/matki/kochanki/sąsiadki. Ta kara od UFG i wypowiedzenie umowy też mi śmierdzi w tej historii.
OdpowiedzA weź No mnie jeszcze, proszę, oświeć, skąd 9200 kary z UFG (pomijając sprawę z wypowiedzeniem jej, bo to mi śmierdzi mocno), jak najwyższa kara za pojazd osobowy to 6000? Ona „pełnoletnim fovusikiem” w ciebie wjechała, czy busem?
Odpowiedz