Kodeks drogowy - Dział II. Ruch drogowy - Rozdział 2. Ruch pieszych
Ruch pieszych oraz osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch 14
Art. 11. [Obowiązki pieszego]
1. Pieszy jest obowiązany korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku - z pobocza. Jeżeli nie ma pobocza lub czasowo nie można z niego korzystać, pieszy może korzystać z jezdni, pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi.
----------------------
Proste i oczywiste, prawda? Niestety w okolicy PKP Warszawa Jeziorki, i zjazdów z S7, kierowcy mają z tym problem i notorycznie trąbią na pieszych idących jezdnią, mimo że pobocza i chodniki są tam pod tak grubą warstwą lodu i śniegu, że zupełnie nie widać, czy w ogóle są. O tym, by dało się nimi iść, nawet nie mówiąc. Przypuszczam, że w wielu innych miejscach jest lub niedawno było podobnie.
"Szanowni" kierowcy, ogarnijcie się. Pieszy w takich warunkach MA PRAWO iść jezdnią. Co więcej, ponieważ jest to obszar zabudowany, to pieszy MA PRAWO iść tam bez odblasków. Nawet jeśli gmina z pseudo oszczędności nie włączy latarni.
A jeśli wam się ta sytuacja nie podoba? Uwierzcie, nam pieszym też.
Ale trąbienie czy trącanie nas lusterkami NIE pomoże.
kierowcy zima śnieg
No sorry ale chodzenie w nocy po nieoświetlonej jezdni, bez odblasków, to jest totalna głupota, nawet jeśli zgodna z prawem..
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2023 o 11:35
@Jarpadzie: Chodzenie w nocy po lodzie pod/na grubej warstwie śniegu też jest totalną głupotą.
Odpowiedz@livanir: no okej ale w tym przypadku chociaż posiadaj odblask, gdyż nie jesteś nieśmiertelny a ciężko kogoś zobaczyć na ciemnej ulicy i zareagować w porę.
Odpowiedz@Jarpadzie: To jedź 5km/h. Niestety nie da się zgadnąć, że latarnie będą akurat wyłączone danego dnia. Ja akurat mam odblaski, ale nie wszyscy mają, bo 1) nie muszą mieć i 2) nie mają jak wiedzieć, kiedy będą potrzebne.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2023 o 11:45
@bloodcarver: nie da się też przewidzieć czy ktoś będzie szedł ulica akurat w danym miejscu.. i wszędzie gdzie nie ma oświetlenia mam jeździć 5km/h? To trochę niebezpieczne.. W kraju gdzie mieszkam wszyscy zima noszą odblaski i zrobili z tego nawet trochę modę więc wiem, że się da. Ja wolę założyć odblask, a jak go nie mam to się przemęczyc po lodzie, bo szanuje swoje życie po prostu .
Odpowiedz@bloodcarver: moim zdaniem piesi zawsze powinni mieć odblaski... nawet w miastach jak latarnie świecą to nie raz nie ma ich bezpośrednio nad przejściem i pieszych słabo widać, a jak coś jedzie z naprzeciwka to czasami w ogóle (dlatego ja się nie pcham autem do miasta jako kierowca). Ale nadal włażą na przejście nie patrząc czy auto ma fizyczną możliwość wyhamować. Nie, nagły zwrot o 90 stopni i na ulicę, eh...
Odpowiedz@Jarpadzie: Jeśli jesteś w miejscu, gdzie pieszy ma prawo być na drodze i jest ciemno, to dostosuj prędkość do tych warunków. Taki masz obowiązek. Poza tym na trasie między kilkoma dużymi zakładami pracy a stacją kolejową absolutnie DA SIĘ przewidzieć że będą piesi w godzinach 8~9 i 16~18. @Shi zgadzam się, że warto mieć odblaski, i sam mam, natomiast kierowcy mają obowiązek dostosowywać prędkość do warunków jazdy - a jednym z tych warunków jest to, że w obszarze zabudowanym pieszy ma prawo być bez odblasków. Jeśli nie masz fizycznej możliwości wyhamować przed prawidłowo idącym pieszym, znaczy że jedziesz za szybko, i tyle.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2023 o 12:06
@bloodcarver: Ale masz połowiczną rację pieszy może znaleźć się na jezdni wyłącznie gdy nie ma chodnika a pobocze nie nadaje się do poruszania, jak jest nie odśnieżony, czy nie nadaje się do poruszania to przepis nie zezwala na poruszanie się po jezdni.
Odpowiedz@bloodcarver: Opisałeś sytuację, w której w normalnych warunkach pieszy nie ma prawa iść jezdnią. Wymagasz od kierowcy zjeżdżającego z drogi ekspresowej, że będzie jasnowidzem, który w mgnieniu oka oceni stopień, w jakim położony obok jezdni chodnik nadaje się do użytku. Takie oczekiwanie jest nierealne.
Odpowiedz@bloodcarver: nie wiem czy 30 km/h to za szybko gdy zwyczajnie kogoś nie widzisz i nie spodziewasz się pieszego na ulicy. Samej mi się zdarzyło musieć iść w śniegu po kolana po chodniku, bo był nieodśnieżony. Idiotyzmem z mojej strony by było iść w biały dzień po ulicy po której ludzie jeździli jak wariaci mimo terenu zbudowanego... (Nie ważne czy tam było 50 czy 70 km/h dozwolone ludzie i tak pruli ponad 100)
Odpowiedz"pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi." - czyli jak coś jedzie to ustępujesz miejsca i wracasz na drogę jak już minie.
Odpowiedz@Michail: "ustąpienie miejsca" nie oznacza zejścia z jezdni w sytuacji, gdy nie ma dokąd z niej zejść. Ale w miarę możliwości owszem, piesi zatrzymują się jak najbliżej krawędzi.
Odpowiedz@bloodcarver: Nie zgadzam się z twoją interpretacją.
Odpowiedz@Michail: Nie ważne że się nie zgadzasz. Ważne że jak dotąd policja zawsze się zgadzała :D
Odpowiedz@Michail: Nie no, pewnie, człowiek idąc ulicą po której w miarę ciągle jeżdżą samochody będzie przy każdym jednym ładował się na to oblodzone pobocze, logika level hard xD Mieszkałam kiedyś w miejscu, gdzie chodnik był strasznie dziurawy i zimą absolutnie nie dało się nim chodzić. W dodatku jezdnia jednopasmowa, prowadząca z Warszawy do jednej z miejscowości sypialnianych, więc wieczorami ruch był na niej niezły. I nie raz zdarzyło się, że wracałam z zakupami brzegiem ulicy, a kierowcy co rusz trąbili. No sorry, ale pieszy ma prawo JAKOŚ dojść do domu bez ryzykowania złamania nogi na zaniedbanym chodniku. Rozumiem, że każdemu się spieszy, ale wypadałoby wykazać minimum intelektu i empatii kiedy ten pieszy naprawdę nie ma możliwości iść inaczej.
Odpowiedz@jass: Gmina lub inna instytucja nie dba o pas drogowy w calosci wiec utrudnienia nalezy zrzucic na kierowcow, zaiste level hard.
Odpowiedz@jass: Prawo pieszego, do dotarcia JAKOŚ do domu bez chodzenia po dziurawym chodniku, jest ograniczone dokładnie do punktu, w którym narusza prawo kierowców, mających prawo dotrzeć jakoś do domu, bez pieszych złażących z chodnika pod koła. No, chyba że jest błoto na chodniku. Albo dziurawo - wtedy pieszemu się należy - zawieszamy PORD, po jezdni już nie jeździmy, bo jaśniepan nie może ryzykować przechadzki w takich warunkach, oczywista oczywistość. I najlepiej wzywać innych do używania intelektu i empatii, włażąc gdzie nie wolno i przeszkadzając innym, bo tak. Bo się należy. Dej mi przejść.
Odpowiedz@SirCastic: Rozumiem, że fragment o zimie ci umknął? Po dziurawym chodniku da się przejść, dopóki nie pokrywa go kilkucentymetrowa warstwa śniegu i/lub lód.
Odpowiedz@jass: rozumiem że fragment o nadmiernej roszczeniowości ci umknął? Kogo interesuje że mieszkasz w taki miejscu i wybrałeś taki samorząd, że ci chodnika nie potrafią naprawić? Przejeżdżający tam kierowcy mają wolniej jechać i bardziej uważać, bo ci po chodniku kłopotliwie dreptać? Co ci jeszcze cały świat ma umożliwić, bo masz niską tolerancję na niewygody? A jak droga śliska a chodnik czarny, to rozumiem, że samochody mogą chodnikiem jechać? No bo przecież zima i pługi zawiodły, nie ich wina... Do chodzenia jest CHODNIK, a JEZDNIA jest do jeżdżenia. Jak ci niewygodnie, to kup walonki i noś ze sobą, a nie że się będziesz obcym ludziom przed maskę wpieprzał bo zima jest i błędnie uważasz że i ci wolno więcej, niż innym uczestnikom ruchu.
OdpowiedzTak z ciekawości -cyt. "Pieszy jest OBOWIĄZANY korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich BRAKU - z pobocza. Jeżeli nie ma pobocza lub czasowo nie można z niego (Z POBOCZA, którego można używać dopiero przy BRAKU chodnika) korzystać, pieszy może korzystać z jezdni" - jak, według ciebie, brak pobocza przy nieodśnieżonym chodniku uprawnia do łażenia po jezdni?
Odpowiedz@SirCastic: Po pierwsze, chodnika brak na sporym odcinku o którym mówię. Pp drugie, jeśli w ogóle nie widać, czy chodnik istnieje, to co za różnica czy istnieje? Czy wg ciebie fakt, że znak drogowy jest przewrócony i go nie widać oznacza, że nie można ukarać kierowcy za to, że się do niego nie zastosował? Przypuszczam, że tak. Więc tu analogicznie. Po drugie owszem, prawo jest dziurawe w tym miejscu i powinno przewidywać, że chodnik też może być zakopany albo zniszczony w sposób który uniemożliwia korzystanie z niego. A nie przewiduje. A ludzie i tak muszą się jakoś dostać na stację.
Odpowiedz@bloodcarver: To, co nie wynika z zacytowanego przez ciebie przepisu, a co wynika z twoich odczuć, to dwie różne sprawy, więc twoje nieuprawnione wzywanie kierowców do "ogarnięcia się" (bo tobie coś się wydaje) nie miało racji bytu. Trzeba było od razu powołać się na swoją subiektywną opinię i PROSIĆ kierowców o zrozumienie, a nie łacha drzeć z ich znajomości PORD, podpierając się przepisem, który moim zdaniem nie ma tu zastosowania. Nakrzyczałeś na innych, jakie to niby MASZ PRAWA, a teraz już tylko przypuszczasz, gdybasz i nadinterpretujesz dziurawe przepisy. Nagle pieszy, skoro jednak NIE MAJĄ PRAWA, to przecież MUSZĄ.... ale to kierowcy dalej się mają ogarniać? Już bez podstawy prawnej nawet? Bo coś się należy? Daleko to ty tak nie zajdziesz... P.S. Jak już tak ładnie interpretujesz, to jaka według ciebie minimalna grubość śniegu/lodu zaprzecza istnieniu chodnika? (tak w cm, żeby nie było nieporozumień) A chodnik grubo zaśnieżony ale posypany piachem też nie istnieje? A chodnik odśnieżony na szerokość jednej łopaty (trudno się minąć) istnieje, czy nie istnieje? A chodnik fest posypany solą (czyli brodzisz po kostki w śryżu, ale sięgasz stopami betonu) to istnieje czy nie? A jeżeli nie ma z jednej strony dworca przejścia/kładki/rogatki, a przecież ludzie jakoś MUSZĄ się szybko na stację dostać, to co, zamiast na około - przejściem, można li przez tory na rympał??
Odpowiedz@SirCastic: dobrze napisane. Nie wyobrazam sobie jako pieszy isc droga, bez odblaskow bo pobocze zasniezone czy zablocone. To samo nie wyobrazam sobie jechac 5km/h gdy ograniczenie jest do 60km/h bo jakis kretyn z chodnika, pobocza postanowi isc droga bo chodnik dziurawy xD Psychiatryk sie klania To tak jakbym zamiast ulica dziurawa jechac miala droga rowerowa. Zresztą komu życie niemiłe niech se idzie srodkiem drogi. Bez odblaskow zauwazy sie go przed zderzeniem. Hamowanie nie pomoze. I nie, nie jest to niedostosowanie predkosci. Znaki sa o chodniku, tam gdzie powinirn byc. Droga czysta, ograniczenie do np 60. Czemu mam jechac 5km/h? Jade zgodnie z prawem, jade. Kretyn nagle wskoczy na jezdnie pod kola, ja jestem czysta
Odpowiedz@AnitaBlake: Jako piesza masz prawo iść drogą, choć nie każdym jej fragmentem. Chodnik jest częścią drogi.
OdpowiedzZgadza się, pieszy ma prawo iść bez odblasków, jezdnią, w nocy po ciemku. Pieszy ma prawo w takiej sytuacji być martwy po potrąceniu przez coś dużego.
OdpowiedzJak czytam komentarze kierowców na FB to dochodzę do wniosku, że jakiekolwiek apele do nich nie mają sensu, bo uważają siebie za byty absolutnie nieomylne. Wszelkie wypadki są winą parszywych przechodniów, którzy wręcz rzucają się pod samochody.
OdpowiedzOczywiscie nalezy winic kierowcow, ze nie poczekaja do switu, a nie nalezy sprobowac wymoc na wlodarzach okolicy, zeby umozliwili przejscie po chodniku. Dziel i rzadz, niech sobie piesi i kierowcy do gardel skacza, a w urzedach sobie premie dadza. Nie mowiac juz o tym, ze czasowosc niedostepnosci pobocza na bank nie dotyczy sytuacji "bo mi sie zle tam idzie". Chodnik jest dostepny, tylko osniezony. Niedostepnosc oznacza zamkniecie, np. przez budowe.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2023 o 16:01
@Samoyed: Nie ma czegoś takiego, jak "na bank nie dotyczy", bo to jest kwestia interpretacji odpowiedniego organu. Więc ani Ty, ani ja nie możemy z pewnością powiedzieć, że tej sytuacji to nie dotyczy. Przy czym oblodzony i zaśnieżony chodnik to nie jest kwestia wygody, a zagrożenia upadkiem.
Odpowiedz@Ohboy: z jednej strony, powyżej narzekasz, że kierowcy, mimo twoich apeli na FB, nie szanują wystarczająco pierwszeństwa pieszych, a z drugiej - tutaj - dajesz niniejszym przyzwolenie na wtargnięcia pieszych na jezdnię, bo niby można się na chodniku wywrócić, poślizgnąć, albo buty ubrudzić. HIPOKRYZJA. I głupota - podczas ślizgawicy włazić na teren rozpędzonych dwutonowych maszyn... będziesz mógł kierowcy w oczy hardo patrzeć i głośno protestować kiedy przy 20km/h na skręconych kołach, z terkoczącym ABS i piszczącym ACS będzie dalej, bezprawnie, nielegalnie ale i nieubłaganie sunął w twoim kierunku na ale urwał...
Odpowiedz@Ohboy: Ale jakos nie widze organu, ktory uzna pogode jako przyczyne dla ktorej chodnik jest nieuzywalny. Wtedy ktos by zapytal: "wiec dlaczego nie uzdatnicie chodnika", a to juz byloby pytanie niewygodne. A jezdnia nie jest czysta, tez ma na sobie lod i snieg, zwlaszcza blisko kraweznika, wiec nie grawantuje bezpieczenstwa.
OdpowiedzMisiu uszaty: mieszkam kolo drogi gdzie na odległości 1500m nie ma chodnika, świateł, a ruch jest naprawdę spory. Chodziłem do szkoły, na stację pkp czy do miasta i mimo tego, że np. był śnieg po kolana to jak jechały mijające się TIRy to KAŻDY pieszy schodził na krok w śnieg i jakoś nikomu korona z głowy nie spadła z tego powodu. Poluzuj worki, załóż dobre buty, kilka odblasków, idź po lewej stronie drogi i myśl o swoim życiu a nie wylewasz żale w internecie.
OdpowiedzAż założyłam konto bo jestem jednym z kierowców którzy przez te dziury i ciemno jeżdżą tamta droga. Chidzeni
OdpowiedzPoruszanie się tam ulica jest skrajnie nieodpowiedzialne. A przepis nie pozwala na chodzenie po ulicy ze względu na błoto na poboczu tylko np w sytuacji kiedy jest wykopany dół i fizycznie przejść się nie da. Ale też trzeba to zrobić tak żeby nikomu nie przeszkadzać i zejść jak najszybciej a nie poruszanie się po ruchliwej dziurawej drodze po ciemku bo błoto czy lód na poboczu. Film dla ciekawych by obejrzeć o co dokładnie chodzi. https://www.przegladpiaseczynski.pl/artykul/8122,niebezpieczny-absurd-150-metrow-drogi-z-urwanym-chodnikiem-i-sciezka-rowerowa
Odpowiedz@Ivannet: serio, o ten fragment chodzi? Tam jest w cholerę miejsca. Oczywiscie rozumiem, że fajnie gdyby chodnik był cywilizowany ale w zyciu bym nie wpadla na to by isc ulica
OdpowiedzCzekaj, niech pomyśle. Dwie teoretyczne sceny: 1. Jadę S7. Jest wieczór, zima, niewielki ruch. Drogowcy się spisali i pod kołami mam sucho, ale nie przesadzam i jadę tylko 90 km/h. Mam zjeżdżać, więc zwalniam zgodnie z ograniczeniem, bo logika podpowiada, że jakieś będzie. Terenu zabudowanego nie ma, to nie wiem jeszcze do ilu. Niestety znak uszkodzony, więc nadal nie wiem do ilu ograniczenie. Dopasowuje szybkość do warunku na luku (zjazd zazwyczaj jest w formie luku). Stwierdzam, że 60 km/h jest spoko. Widzę, że jest inny znak, który wskazuje na ciąg pieszo-rowerowy. Teoretycznie pieszego/roweru być nie powinno, ale jestem zmuszony do nagłego hamowania, bo pieszy postanowił iść jezdnią. Używam klaksonu w celu ostrzeżenia, bo pieszy przecież mógł zginąć. W ogóle, co on tu robi? 2. Jest wieczór, zima, słabe oświetlenie. Mam z kilometr do przejścia. Chodnikiem nie pójdę, bo ci uje z gminy znów nie posypali chodnika, a na tym lodzie, to sobie tylko kości połamie. Dobra, idę jezdnią, tam suchutko. To tylko kilometr, a przecież chodnik i pobocze nieużywalne, to mogę. Mija chwila. No co za uj! Czego on tu trąbi na mnie!? Osobiście na poniższym odcinku wolał bym iść w śniegu, powoli po lodzie niż po suchej jezdni. https://www.google.com/maps/@50.7307892,23.2805801,3a,32.1y,340.23h,89.63t/data=!3m6!1e1!3m4!1s4eXJ-Y1qULQvDDboKYQ3NQ!2e0!7i16384!8i8192
Odpowiedz"Pieszy jest obowiązany korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych" - Jezdnia to nie chodnik ani droga dla pieszych "a w razie ich braku - z pobocza" - Jezdnia to nie pobocze "Jeżeli nie ma pobocza lub czasowo nie można z niego korzystać, pieszy może korzystać z jezdni" - Może - nie musi. No i pobocze to nie chodnik, ani droga dla pieszych. "pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi." - Te dwa warunki pieszy musi spełnić, żeby móc korzystać z jezdni. Nie może iść wzdłuż niej, jeśli obok jest chodnik lub pobocze. Innymi słowy - prawo pozwala pieszemu iść jezdnią, jeżeli nie utrudnia jazdy pojazdom. I może iść tylko lewą stroną (11.2 PoRD)
OdpowiedzNo niestety racji nie masz. Po pierwsze. Fakt obfitych opadów nie oznacza, że nie możesz korzystać z chodnika! Określenie "nie można skorzystać" oznacza wyłącznie z użytkowania. Roboty drogowe itp. Po drugie, pieszy ma ZAWSZE obowiązek korzystać z kamizelki odblaskowej jeśli idzie jezdnią/poboczem nieoświetlonym. Fakt czy to teren zabudowany czy nie, nie ma znaczenia. Tak, pomoże. A najbardziej by pomógł taki mandat dla pieszego na 4cyfrową sumę. Wyobraź sobie że drogi też czasem źle wyglądają, a jednak pojazdem się tam władować nie wolno. https://www.google.com/maps/@52.9284778,18.7953771,3a,33.7y,216.03h,85.7t/data=!3m6!1e1!3m4!1suLhJqKJUI5fW03-4KeYGWA!2e0!7i16384!8i8192 Tu masz taki przykład, chodniczek elegancki, jezdnia dramat. To wg ciebie powinienem móc się wpierniczyć na chodnik, bo przecież "jezdnia się nie nadaje do jeżdżenia" XD.
Odpowiedzza brak odblasków - 500, recydywa 1500
OdpowiedzŻeby jeszcze było coś takiego jak turbo kara dla urzędasów/rady-miasta/rady-gminy/rady-czegokolwiek-co-jest-odpowiedzialne-za-utrzymanie-dróg za to, że chodniki są nie odśnieżone, lub w ogóle ich nie ma, a latarnie nie świecą i nic nikt z tym nie robi... ehhh rozmarzył się człowiek :)
OdpowiedzOblodzony chodnik daje prawo wejścia na jezdnię? To jak jezdnia będzie oblodzona, to mogę jechać odśnieżonym chodnikiem?
Odpowiedz