Kolega zamówił w połowie Listopada na Shopee figurkę kolekcjonerską. Na prezent dla syna.
Szła z Chin. Shenzen Hong Kong potem Amsterdam. Polska i poczta. Od 6 Grudnia utknęła w oddziale w Komornikach.
Po telefonach na infolinię itd stwierdzono, że prawdopodobnie zaginęła.
poczta
No niefart, szembi, niefart. Jak to jest, że mi paczki w Polsce nie giną, co? Nie na poczcie, gdzie jednak jest monitoring i takie tam.
Odpowiedz@SirVimes: Mi paczki też nie giną, ale PP unikam jak ognia
Odpowiedz@SirVimes: Mi zginęło tak kilka paczek z Chin, więc ogólnie to dosyć prawdopodobne. Jedna, pędzle do makijażu, zaginęła pomiędzy trasą WER Warszawa a urzędem pocztowym... Jak Ci nie giną, to tylko się cieszyć.
Odpowiedz@SirVimes: Jako były pracownik infolinii banku- listy i karty zadziwiająco często giną na poczcie Polskiej. Sama z nią doświadczeń nie mam, bo unikam, ale skoro potrafią zgubić list z banku... i to tak średnio 1-2 osobom na dzień...
Odpowiedz@livanir: Mi zgubili list od US.
Odpowiedz@Ohboy w moim mieście rodzinnym PP działa tip-top (no, może polecony zamiast iść 48h to idzie dwa razy dłużej - ale dochodzi). Po przeprowadzce do miasta wojewódzkiego - dramat, polecony idzie 3 tygodnie - o ile dojdzie. Problem jest już tych rozmiarów że jak się załatwia coś w urzedzie, gdzie wyznaczają termin - to sami urzędnicy każą dzwonić czekając na list z decyzją. Bo telefon ktoś odbierze w końcu, a list może przepaść ...
Odpowiedz@SirVimes: A mi PP zagubiła list polecony, ważny dokument wysłany do mnie z Urzędu Gminy, mieszczącego się dwie ulice dalej. Wiedziałam, że polecony "przyjdzie", sprawdziłam, że został wysłany, Urząd dostał "zwrotkę" z potwierdzeniem, że list ODEBRANO, a ja nie otrzymałam nawet awizo. Wizyta na poczcie nic nie dała. No, po prostu... "nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?". Duplikat dokumentu odebrałam osobiście, sprawa była dość pilna, Urząd mi poszedł na rękę. Zwyczajnie miałam FART.
Odpowiedz@Armagedon: Ale jak to? Tak bez awantury? Przecież skoro mają podpis, że ktoś odebrał - a nic nie podpisywałaś - to wali prokuraturą i sfałszowaniem podpisu na kilometr
Odpowiedz@SirVimes: Nie mamy pojęcia, "jak to jest". Może po prostu masz szczęście. Mnie w ciągu ostatnich 20 lat zginęło łącznie kilkanaście przesyłek nadanych PP. W tym 5 paczek. Na przykład FOTELIK ROWEROWY, który kupiłem na Allegro od gościa z SĄSIEDNIEJ MIEJSCOWOŚCI (8 km). I na tym odcinku ZAGINĄŁ. O niedochodzących listach nawet nie wspominam. Ani o tym, że list z urzędu gminy z informacją o podwyżce opłat za śmieci potrafi "iść" do mnie MIESIĄC. Urząd gminy jest od mojego domu w linii prostej nieco ponad kilometr, licząc ulicami - około 2 km. Albo o tym, że jak akurat listonosz zachoruje, to przez miesiąc przesyłki nie przychodzą w ogóle, bo poczta nie jest w stanie zorganizować zastępstwa. Albo że jak moja córka studiująca za granicą wysłała mi z UK ważne dokumenty, to śledzenie pokazało, że przesyłka z Cambridge do Londynu szła dzień, z Londynu do Polski - dwa dni, a z centralnej sortowni w Warszawie do mojego miasta (30 km) - dwa i pół tygodnia. Więc nie wiem, "jak to jest", że Ty masz inne doświadczenia - cieszę się, że takie masz, ale ja już od dłuższego czasu w żadnych sklepach internetowych czy na Allegro nie kupuję NIC od sprzedawców, którzy proponują wyłącznie wysyłkę Pocztą Polską.
OdpowiedzNajbardziej piekielne jest to, że przypomniałam sobie o Szo - pipipipipipi, pipipipi...
OdpowiedzNo mi kilka też zginęło w Polsce pomimo śledzenia. Akumulator Poczta Polska z-pod Katowic wiozła tydzień i paczka uszkodzona. Szklanki do whisky z amazon z Shenzen DHL też tydzień szły. Akumulator AVG z Niemiec 3 dni UPS. DPD i InPost potrzebuje zazwyczaj 1 dzień roboczy na krajowe paczki.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 grudnia 2022 o 16:38
Szczerze mówiąc pp nie jest taka zła przy przesyłkach z Chin czy innej Azji. Mi paczka pierwszy raz utknęła (no tak już ponad 2 miesiace jest w kraju) i pierwszy raz idzie prze świat przesyłek czy jakoś tak. I sądząc po opiniach nie jestem jedyna
OdpowiedzTo ta sama sytuacja co u mnie. I ta sama trasa.
OdpowiedzMi też kilka paczek z Chin już w Polsce wzięło i przepadło. Mam też nauczkę by paczki zamawiać do rodzinnej, małej miejscowości (chociaż ta poczta obsługuje chyba całą gminę) bo docierają szybko, a jak zamawiamam do większego miasta (chociaż nadal małego) to 3 miesiące (!!!) paczki tkwiły na poczcie w tej miejscowości. Lepiej zamawiać na aliexpressie z łączoną przesyłką 15-dniową, bo wtedy w polsce idzie to pocztexem - więc jest sledzenie przesylek i jakoś potrafią się nie gubić
Odpowiedz