Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nocowałam ostatnio w pewnych hotelu. Niestety w pośpiechu zostawiłam tam swoją suszarkę…

Nocowałam ostatnio w pewnych hotelu.
Niestety w pośpiechu zostawiłam tam swoją suszarkę i dwie bluzki, które powiesiłam w szafie. Tak wiem, moje gapiostwo, moja wina. Hotel miał jednak moje dane i adres, a także numer telefonu, ale nikt w tej sprawie nie zadzwonił. Ja również dodzwonić się do nich nie mogłam.

Po kilku dniach jednak mi się to udało i zapytałam, czy moje rzeczy się odnalazły.
Właściciel odpowiedział, że codziennie pokoje są sprzątane i pewnie zostało to wyrzucone.
- Wyrzucone? Ale jak to?
- Tak, bo my droga pani wyrzucamy wszelkie rzeczy po klientach, butelki po alkoholu i tak dalej (swoją drogą stawiam na to, że całkiem niezłą, nową suszarkę i dwie ładne bluzki, ktoś mógł sobie raczej przywłaszczyć, niż wyrzucić).
- Proszę pana, ale to nie były butelki po alkoholu tylko suszarka i dwie bluzki.
- A to ja nic pani na to nie poradzę - odpowiedział właściciel tegoż przybytku, wyraźnie podirytowany.
- Ile razy byłam w hotelach, albo moi znajomi, a podróżujemy dość często i czegoś zapomnieliśmy, to hotele same mnie o tym informowały, a nawet jeden odesłał mi ładowarkę na adres, zupełnie nieproszony o to.
- Ja tam nigdy nie słyszałem, żeby cokolwiek hotele odsyłały.
- Ale pan jest właścicielem firmy i powinien się pan zachowywać profesjonalnie. Ok, w takim razie napiszę o tym w opinii, chyba mi wolno, prawda?
- Taaak, jeśli paniusia ma takie problemy emocjonalne ze sobą, to proszę pisać śmiało!
- Nie mam problemów emocjonalnych, jedynie razi mnie brak profesjonalizmu i takie zachowanie, czyli to jak się pan teraz
do mnie odnosi.
- W takim razie brak mi słów, aż szkoda słuchać. Powinna się pani może udać na leczenie. Po czym się rozłączył.

I oczywiście jakoś obejdę się bez tej suszarki (tzn. kupię nową) i dwóch bluzek, które całkiem lubiłam, ale podejrzewam, że nawet jakby znaleźliby tam pierścionek zaręczynowy z brylantem, lub portfel z dokumentami, które ludzie nierzadko gdzieś zostawiają, również zostałyby "wyrzucone".

hotel

by Livka90
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Livka90
21 21

@iks: Napisałam, zgodnie z obietnicą właścicielowi :)

Odpowiedz
avatar iguana
18 22

@iks tego typu durne pytania można zadać pod każdą historią - „zrobiłeś coś z tym czy tylko się żalisz?” Po to jest ta strona żeby opisywać piekielne historie, ocknij się.

Odpowiedz
avatar Honkastonka
0 2

@iguana ten koleś zawsze pisze jakieś debilizmy, najlepiej olewać.

Odpowiedz
avatar Armagedon
14 18

Najgorsze jest to, że nie masz jak udowodnić, że te rzeczy tam zostawiłaś. W sumie - nie dojdziesz, kto się nimi zaopiekował. Ale jeśli ten hotel ma w zwyczaju okradanie gości - to mam nadzieję, że zdechnie śmiercią naturalną w niedługim czasie. Zwłaszcza, że właściciel najwyraźniej przymyka na to oko. W dodatku jest bezczelny i niegrzeczny w stosunku do GOŚCIA, który u niego mieszkał. I - jak widać - niespecjalnie mu zależy na opinii. Nazwy hotelu raczej podać nie możesz, bo fiut mógłby cię pozwać. ale napisz chociaż co to za miejscowość, lub chociaż okolica.

Odpowiedz
avatar Livka90
4 6

@Armagedon: Poznań, hotel na literę I, średniej klasy.

Odpowiedz
avatar Error505
-1 1

@Livka90: Na I sugeruje pewną sieciówkę ale jeśli piszesz o właścicielu to może nie. W sieciowym to taka sytuacja raczej nie do pomyślenia i skarga przyniosła by skutek (i dla Ciebie i "właściciela")

Odpowiedz
avatar Livka90
2 4

@Error505 Nie, to nie sieciówka. Ale nie chce na wszelki wypadek podawać pełnej nazwy, żeby później nie mieć jakichś problemów. Co innego to opinia na stronie do tego przeznaczonej ;)

Odpowiedz
avatar szaramucha
1 1

@Livka90: duże I czy małe L ? ;)

Odpowiedz
avatar serjo
0 0

@Error505 obstawiam hotel imienia mitologicznego bohatera.

Odpowiedz
avatar Jorn
0 0

@Error505 Informacja o właścicielu nie kłóci się w żaden sposób z przynależnością do sieci.

Odpowiedz
avatar Error505
0 0

@Jorn: Jasne, ale w takim przypadku i o ile to hotel a nie hotelik to właściciel raczej nie rozmawia z gośćmi.

Odpowiedz
avatar helgenn
12 14

Zdecydowanie to nie jest normą, żeby wyrzucać rzeczy gości... Przypomniało mi się jak kiedyś byłam zaproszona z pracy na pewne targi u dostawcy; może nie było tam tłumów, ale jednak sporo osób się przewinęło. Po kilku dniach dostawca napisal mi, że znaleźli zielony żakiecik i podejrzewają, że mógł być mój. Do dziś się zastanawiam jak wyglądała ich droga dedukcji, bo odgadli dobrze.

Odpowiedz
avatar singri
0 6

@helgenn: Może napisali już wcześniej do iluś tam kobiet w mniej więcej Twoim rozmiarze z tym samym tekstem? Względnie ktoś Cię w nim widział i mu utkwiło w pamięci?

Odpowiedz
avatar Morog
0 2

Może podasz co to za hostel?

Odpowiedz
avatar kudlata111
12 12

Hotel UK w którym kiedyś pracowałam obowiązywał regulamin że każdy przedmiot znaleziony w pokoju należało zgłosić do menadżera housekingu musiał zostać opisany numerem pokoju datą kiedy został znaleziony i trzymany minimum trzy miesiące po trzech miesiącach można było go zagospodarować czyli pierwszeństwo zabrania przedmiotu ma osoba która go znalazła

Odpowiedz
avatar Etincelle
2 2

@kudlata111: u nas na basenie było podobnie. Tzn. bez opisywania, oczywiście, bo nie wiadomo, czyja zguba. Najpierw rzeczy leżały w pudle z rzeczami znalezionymi, a później sprzęt pływacki lądował w magazynie jako "do wypożyczenia", a biżuteria wracała do znalazcy.

Odpowiedz
avatar krecius
4 4

@kudlata111 taka sama procedura obowiązywała w hotelu w Polsce, w którym pracowałam. Choćby to i brudne gacie się w pokoju znalazło, trzeba było wsadzić do woreczka opisać i odnieść kierownikowi.

Odpowiedz
avatar louie
9 9

Beznadziejne podejście hotelu. Do mnie dzwonili jak głupi pierścionek zgubiłam w pościeli. Pewnie ukradli rzeczy i nie chcieli się przyznać.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
0 0

@louie: Na pewno. Normą jest zbieranie tych rzeczy i katalogowanie, w którym pokoju znalezione. Później ktoś albo dzwoni albo pisze maila do gościa. Ewentualnie jest jakiś kosz rzeczy znalezionych.

Odpowiedz
avatar minus25
1 1

Słabe podejście właściciela, pewnie rzeczy sobie przywłaszczył. Kto wyrzuca dobrą elektronikę? Jeśli rezerwacja przez pośrednika - nie zapomnij odezwać się do obsługi klienta. Nic mu bezpośrednio nie zrobią, ale może dostanie odpowiednią notatkę w systemie.

Odpowiedz
avatar Blekotek
2 2

Dawno, dawno temu, czyli na początku lat 70. XX w., mój ojciec zostawił w Domu Wypoczynkowym FWP scyzoryk. Taki zwykły. Wartość wyłącznie sentymentalna. Zmartwił się staruszek, ale nawet nie dzwonił (przez międzymiastową) do tego domu wczasowego. Za kilka dni odebrał z poczty list polecony. W zwykłej kopercie, bąbelkowych jeszcze nie było, był jego scyzoryk!

Odpowiedz
Udostępnij