Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ze względu na częste ostatnio podróże MPK, z moim grzdylem, zauważyłem piekielność.…

Ze względu na częste ostatnio podróże MPK, z moim grzdylem, zauważyłem piekielność.

Gdy do tramwaju wsiada kobieta z dzieckiem, nieważne czy w wózku, nosidełku czy za rękę to zaraz ktoś jej miejsca ustąpi, a jak ja wsiadam z młodym to wszyscy nagle odwracają wzroku i nie widzą.

Wiem, że zawsze mogę zwrócić uwagę i jak jestem wykończony to proszę o zwolnienie miejsca dla rodzica z dzieckiem, ale piekielność i tak jest.

by Kregis
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar helgenn
7 11

W pierwszej kolejności pomyślałam, że masz pretensje, że nikt ci miejsca nie ustępuje gdy jedziesz z jakimś zwierzęciem. Po ponownym przeczytaniu historii domyślam się, że jesteś ojcem z dzieckiem i nikt nie ustępuje ci miejsca. Ani razu mi się nie zdarzyło, żeby ktoś mi ustąpił miejsca w ciąży, ale często też z wózkiem. W ciąży rozumiem - mogę być tylko gruba, po co ryzykować blamaż; zresztą gdybym się źle czuła to bym o miejsce poprosiła. Z wózkiem sprawa o tyle prosta, że stoję tylko i wyłącznie w wyznaczonym do tego miejscu a i tak często muszę prosić, żeby osoby tam wcześniej stojące je udostępniły. Kiedyś jakiś pan uparcie wcisnął się w kat i przez 15 minut pokracznie stał mi zgięty w pół nad wózkiem (w tramwaju tłoku nie było, po prostu upatrzył sobie to miejsce)

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
3 3

@helgenn: a mnie to zawsze miejsce ustepuja. Jak bylam w ciazy to tylko raz mi nikt nie ustapil, a akurat wtedy sie gorzej czulam. Z dziećmi mi ustepuja. Ba nawet czasem z polowy autobusu podchodza bym usiadla,taa tylko co z wozkiem zrobic xD to czasem dziecko na rece i wozek sam na hamulcu stal xD Faktycznie zauważyłam że facetów z dzieckiem traktuje się, hm gorzej. Zapewe tak samo wykonczeni nie raz są wyjściem, ale im nikt ustapic nie chce. No dobra, moze sporadycznie ktos ustapi.

Odpowiedz
avatar digi51
3 9

Nie zauważyłam ani tego aby ludzie byli tak chętni do ustępowania matkom z dziećmi ani tego, aby ojcowie byli tu jakoś dyskryminowani. Do ósmego miesiąca ciąży jeździlam codziennie do pracy metrem i dwa razy zdarzyło mi się, że ktoś mi ustąpił miejsca, za to X razy zdarzyło się, że ktoś się koło mnie przepychał, żeby przede mną zająć zwolnione przez kogoś wysiadajacego miejsce. A już z dzieckiem w okolicach trzeciego miesiąca przesiadłam się do auta i nie mam zamiaru wracać do publicznych środków transportu. Wystarczyło mi, że raz odwiozłam auto do mechanika i wracałam z 1,5-rocznym autobusem i pani siedząca koło mnie uznała, że jest to nieznośne, że opowiadam dziecku co jest za oknem, bo ona nie słyszy co jej koleżanka po drugiej stronie telefonu mówi. Nerwowość ma wrodzoną, dziecko pod pachą ją podwaja, więc nope - wyłącznie własne cztery kółka.

Odpowiedz
avatar Crannberry
11 15

@digi51: Toczyć rozmowę przez telefon w komunikacji publicznej i mieć pretensje do innych, że zachowują się "nieznośnie"? Jaka piękna hipokryzja...

Odpowiedz
avatar kKKKK
2 2

@digi51 u mnie na odwrót - w samochodzie zawsze płacz, że zabawka spadła i nie można jej dosięgnąć albo inne „nuuudzę się” a parkowanie w Warszawie tak, żeby otworzyć drzwi szeroko i dziecko spokojnie z auta wyciągnąć to jak gra w totolotka ;) w autobusie zawsze pięknie ;)

Odpowiedz
avatar Piekielnaaaaa
6 8

Oj tam! Mi zdarzyło się być świadkiem autobusowej pyskówki, w której starsza kobieta zaatakowała pana z ok. rocznym dzieckiem i zażądała od niego, aby ustąpił jej "uprzywilejowanego" miejsca, gdyż jest to miejsce dla MATKI z dzieckiem, a on przecież matką nie jest :D.

Odpowiedz
avatar fursik
10 12

U nas się kiedyś zdarzyło, że trzeba było z dzieckiem przez kilka dni w szpitalu zostać, mąż miał akurat urlop, więc wypadło na niego - po co ja mam bez sensu wolne brać w pracy. W szpitalu - szok i niedowierzanie. Stał się szpitalnym celebrytą. Inne matki były albo zachwycone, że ojciec i się dzieckiem zajmuje, albo oburzone, bo jak to tak, że ojciec, a matka gdzie??? W więzieniu czy jeszcze nie wytrzeźwiała??? No i wszędzie kartki "Miejsce dla mamy", "Łazienka dla matek" itp. :) Raz poszła na niego nawet skarga, że to podejrzane, że facet z małą dziewczynką wchodzi do łazienki, na szczęście nikt nie wziął tego na poważnie.

Odpowiedz
avatar ILLogic
3 3

@fursik No ja z moimi dziećmi głównie siedziałem po szpitalach, głównie przez to ze ja na etacie a żona zlecenia trzepie. No i dodatkowo jej nie pozwalałem spać na podłodze, bo ma plecy słabe. A co do komunikacji to nie zauważyłem, żeby było w ogóle jakieś ustępowanie. Piszcie w jakich miastach ludzie chętnie ustępują miejsca! Bo temat rozbudził ciut moją ciekawość, bo jak miałbym zgadywać to może w mniejszych miastach ustępują, bo w dużych to raczej nie.

Odpowiedz
avatar Nulini
3 3

@fursik: to musiało być jakiś czas temu, bo ja jestem stałym bywalcem w szpitalach, przychodniach, klinikach i wszelkiej maści gabinetach i zauważam ogromną różnicę w proporcjach - jeszcze 7 lat temu ojciec z dzieckiem nie pojawiał się nigdzie, ewentualnie na rehabilitacji niemowląt, żeby nosić łupinę z dzieckiem. Teraz praktycznie zawsze i wszędzie 50/50 - mnóstwo ojców samych z dziećmi, co mnie osobiście bardzo cieszy :)

Odpowiedz
avatar fursik
0 0

@Nulini: To było raptem rok temu. Ale szpital w mniejszym mieście.

Odpowiedz
avatar kKKKK
1 1

@ILLogic w Warszawie sprawa jest prosta - na wózek jest miejsce, miejsc uprzywilejowanych siedzących też sporo, więc problemu nie ma. Na widok malucha chwiejnego albo dziecka w chuście zawsze ktoś wstaje, zwykle takie panie na oko 50 lat lub faceci około 30 (faceci koło 30 często gdy mnie gdzieś przepuszczając z dzieckiem mówIą z rozmarzeniem że dziecko w podobnym wieku mają w domu, to mnie zawsze jakoś wzruszało ;))

Odpowiedz
avatar Tajemnica_17
1 5

Nie widziałam żeby tak chętnie ustępowali miejsca matkom z dziećmi.

Odpowiedz
avatar xcamique
1 3

Niestety ludzie ogólnie zazwyczaj mają w d*pie i nie widzą nic. Możesz sobie zemdleć koło nich i też nie ustąpią.

Odpowiedz
avatar jass
0 2

@xcamique: Chyba każdy posiada język w gębie... Ja jeżdżę komunikacją w słuchawkach i albo patrząc w okno, albo czytając książkę - mam zasadniczo gdzieś, co się dzieje wokół, jak ktoś potrzebuje miejsca to może mnie stuknąć w ramię i o nie poprosić, ja nie zamierzam spędzać całej podróży rozglądając się wokół, czy aby nie wsiadł ktoś, kto bardziej potrzebuje usiąść, no sorry.

Odpowiedz
avatar hulakula
2 2

to jakieś chyba wybiórcze. zawsze ustępuję miejsca osobie z dzieckiem, bardzo mi wszystko jedno czy dziecko jest z tatą, mamą, czy ciocią.

Odpowiedz
Udostępnij