Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Bookcrossing. Szlachetny pomysł, który zderza się z cebulacką rzeczywistością. Mamy w bibliotekach…

Bookcrossing. Szlachetny pomysł, który zderza się z cebulacką rzeczywistością. Mamy w bibliotekach regały z książkami, przeznaczonymi do wymiany. Często ludzie przynoszą całe reklamówki książek. Są tacy, którzy szperają w tych zbiorach, bo lubią stare książki, ale są też handlarze. Nie raz miałyśmy nieprzyjemne sytuacje, tłumacząc dlaczego książki po dziadku, które ktoś przyniósł do biblioteki, są sprzedawane na targu staroci albo w antykwariacie.

Jest taki jeden, wyjątkowo bezczelny handlarz, który przychodzi tylko po książki z bookcrossingu i zgarnia wszystko jak leci. Kilka razy zwróciłyśmy mu uwagę na ideę bookcrossingu, powiesiłyśmy też kartkę z definicją tego słowa obok regału.
Ostatnio jednak przeszedł sam siebie. Jako pracownicy zawsze przychodzimy wcześniej, żeby włączyć komputery, zmienić buty i zrobić sobie kawę. Widząc nas przy wejściu, facet stanął obok i próbował wejść z nami. Grzecznie tłumaczymy, że otwieramy za 20 minut, a ten się dalej pcha, bo "chce książki zobaczyć". W końcu został na zewnątrz, a że drzwi przeszklone to się przykleił jak glonojad, próbując dojrzeć półkę z bookcrossingiem.
Kilka dni później przyszła wiadomość od dyrekcji, że ktoś złożył skargę, że go nie wpuściłyśmy do biblioteki. Nawet nie musiałyśmy się zastanawiać, kto to był :)

by Librariana
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
Udostępnij