Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O gównoburzy w mediach społecznościowych i miłośnikach psów. Przeglądając wczoraj Facebooka, trafiłem…

O gównoburzy w mediach społecznościowych i miłośnikach psów. Przeglądając wczoraj Facebooka, trafiłem na artykuł o kobiecie pogryzionej przez psa. Sąd nakazał uśpienie zwierzęcia na wniosek pokrzywdzonej.

Cała sytuacja ma miejsce w Irlandii. Właścicielem psa jest emerytowany policjant, a ten pies to prawdopodobnie jego jedyny przyjaciel. Zaczęła się akcja w obronie psa, żeby cofnąć decyzję Sądu.

Zacząłem czytać komentarze i szczęka mi opadła. Nie znam szczegółów (komentujący też nie), więc nie wiem, czy uśpienie psa to nie jest zbyt drastyczne posunięcie. Z drugiej strony pogryzionej kobiecie założono kilka szwów, więc ugryzł ją dość mocno. Ale prawie wszyscy komentujący są za ratowaniem psa i obwiniają ofiarę, bo pies na pewno nie pogryzł jej bez powodu. Musiała zrobić coś, co sprowokowało zwierzę i to na pewno jej wina. Jedna gwiazda wpadła na pomysł, żeby rozpowszechnić dane tej kobiety w mediach społecznościowych i niech ma za swoje. To spytałem ją, co dokładnie chce osiągnąć, zrujnować jej życie, sprawić, że jakiś nawiedzony miłośnik psów ją pobije? Zaproponowałem jej, żeby najpierw poznała tego psa i się przekonała, czy aby na pewno jest taki przyjazny i nie zaatakuje niesprowokowany. Nie doczekałem się odpowiedzi.

To naprawdę przypomina obwinianie ofiar gwałtów, bo miała za duży dekolt, za krótką spódnicę itp. A jeśli ten pies na starość po prostu stał się agresywny? Niektórym odbija na starość tak samo jak ludziom. Co jeśli następnym razem ofiarą będzie bezbronne dziecko i pies je zagryzie? Dalej nie będzie powodów do uśpienia psa, bo dziecko musiało go sprowokować? Nie znam szczegółów, ale zakładanie z góry, że to nie jest wina psa, pokazuje, jak zaślepieni są ich miłośnicy. Mam wrażenie, że część komentujących byłaby za karą śmierci dla tej kobiety, bo chce uśpienia biednego pieska, który "tylko" ją pogryzł.

Irlandia Facebook

by pasjonatpl
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar feline1
10 12

Uśpić to by należało opiekunów puszczających psy luzem. Boję sie psów. Miałam Sunię kilkanaście lat i trochę mi przeszło, ale teraz wraca. Leci na mnie takie byle co 20 cm w kłębie i ujada...a mnie serce staje. Tłumaczę babie, że się boję. "No ale przecież on nic nie zrobi, takie maleństwo" Ja wiem, że maleństwo...i wiem, że nic poważnego mi nie zrobi....ale serce mi wali, bo się boję. A ten pies przecież też wie, że się go boję :( Kilka razy ją na osiedlu spotkałam, za każdym razem prosiłam, żeby trzymała na smyczy. I za kazdym razem smycz w ręku.

Odpowiedz
avatar jass
7 7

@feline1: O, toto. Za mało tu mamy szczegółów, ale nawet jeśli, tak jak pisze Autor, pies zrobił się agresywny na starość, to obowiązkiem właściciela jest niedopuszczenie do tego, żeby stanowił zagrożenie dla innych. Szkoda, że zwierzak zapłaci za zaniedbania człowieka.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 8

@jass Nie napisałem, że na pewno zrobił się agresywny na starość, tylko że coś takiego mogło się zdarzyć. Tak samo jak niektórzy starzy ludzie dostają demencji czy Alzheimera i ich zachowanie zmienia się diametralnie. Szczegółów sprawy nie znam, więc nie stoję po żadnej ze stron. Wkurzają mnie tylko wielbiciele psów, którzy też nie znają szczegółów i chcą kobietę zlinczować, bo to na pewno jej wina, że pies ją pogryzł. Swoją drogą ma pies szczęście, że nie wyskoczył do kogoś takiego jak ja. Nigdy nie bałem się psów. Dwa razy zdarzyło się, że szedłem ulicą, a jakiś pies do mnie podbiegł i próbował ugryźć. Za drugim razem zapobiegawczo potraktowałem butem i unikały mnie jak ognia. A widziałem sytuacje, gdzie pies gonił za kimś tylko dlatego, że ktoś ogólnie boi się psów. Byłem też kiedyś w kraju, gdzie właściciele w ogóle nie wychowują swoich psów i puszczają je luzem, więc na wszelki wypadek kupiłem sobie pałkę teleskopową. Na szczęście żaden nie próbował mnie ugryźć, więc nie była potrzebna.

Odpowiedz
avatar janhalb
8 10

@feline1: Na właściciela, który na żądanie zabrania psa mówi "…ale on nic nie zrobi", jest jedna, niezawodna metoda. Mówi się (głośno i dobitnie): "Ale ja jemu zrobię, jak go pan nie zabierze". Zawsze działa. Ja sam jestem stary psiarz, zawsze miałem psy, teraz też mam. Idę z Luckiem na spacer (na smyczy), z przeciwka babka z dwoma psami luzem. Większy spokojny, ale mniejszy leci do Lucka i drze ryj. Lucek duży nie jest, ale swoje 15 kilo waży i szczęki ma solidne - a tamten pies jak półtora szczura. "Niech go pani zabierze!" - mówię. "Ale spokojnie, on nic nie zrobi!" "Ale mój jemu zrobi" - odpowiadam spokojnie. I pani NATYCHMIAST łapie swoje półtora szczura i bierze je na smycz...

Odpowiedz
avatar RudeToWredne
5 5

@feline1 Nie wrzucajmy do jednego worka wszystkich, którzy puszczają psa luzem. Owszem, wiele osób robi to w bardzo nieodpowiedzialny sposób, ale nie wszyscy. Sama mam psa i przyznam się bez bicia, że zdarza mi się puszczać go luzem. Zazwyczaj jedziemy w tym celu na specjalny wybieg dla psów, do lasu, czy nad rzekę, ogólnie miejsca odosobnione (pies to żywe srebro). Na osiedlu okazjonalnie zdarza mi się go puścić, jak idziemy od razu do auta, zaparkowanego pod klatką, albo gdy nie ma nikogo w pobliżu. Jak widzę innego psa od razu swoją przywołuje i każe siedzieć, aż właściciel wyrazi zgodę na przywitanie się psów. Jest również nauczona, że do ludzi się nie podchodzi. Owszem nie zawsze była tak odchowana, wtedy puszczałam ją na 2 metrowej lince, na którą mogłam w każdej chwili nadepnąć.

Odpowiedz
avatar Morog
-1 17

Większość psiarzy jest równie inteligentna jak ich zwierzęta, w tej historii za mało wiemy o zdarzeniu by oceniać

Odpowiedz
avatar szafa
0 2

@Morog: ja bym powiedziała, że zdecydowanie mniej inteligentni są. Psa czegoś nauczysz.

Odpowiedz
avatar digi51
11 15

Cóż, psa szkoda. Pana też. Ale jednak pani najbardziej. Nie wiem, czy tu uśpienie psa jest dobrym rozwiązaniem. Nie mamy przecież kary śmierci nawet dla największych zwyrodnialców. Można mieć tylko nadzieję, że takie przypadki dadzą psiarzom do myślenia, że pieska trzeba jednak przypilnować - lepiej na smyczy niż martwy. A co do komentarzy - normalka. Ja pieski uwielbiam, niestety z roku na rok obserwuje coraz więcej sfiksowanych zwierzolubów. Z jednej strony chcieliby, żeby zwierzęciu dać takie same prawa jak człowiekowi. Z drugiej no jednak nie można wymagać takich zachowań jak u człowieka, bo to tylko zwierzę, więc na wszelkie winy należy machnąć ręką. Najczęściej słyszę właśnie argument o strachu, "jak się ktoś nie boi, to nie atakują, proszę się nie bać". Psów się generalnie nie boję. Ale ostatnio, gdy byłam u rodziców poszłam na spacer z mamą, dwoma suczkami-staruszkami i moim 3-letnim dzieckiem. Nasze psy w słusznym wieku 15 i 16 lat już raczej się snują powoli przed siebie, więc spacerujemy sobie powoli łączką. Ni z tego ni z owego od tyłu podleciał do nas pies wielkości labradora, skoczył dziecku na plecy i go przewrócił. Natychmiast go odciągnęłam, a za nim biegnie pańcia i krzyczy: "Spokojnie, spokojnie, on się tylko chce bawić, to szczeniak". Otóż pani ma sobie szczeniaka mastiffa angielskiego. Szczeniak nie wiem ile miał, ale ważył na pewno z 30kg. Skacze na plecy, dziecku, które waży 15kg. Pani uważa, że 1. nic się nie stało, bo pies chciał się pobawić, a nie zaatakować 2. Jest to oczywiście wina dziecka, czyli moja, bo dziecko biegło. Mhm. Na takich ludzi po prostu brak słów. Chociażby dlatego, że pani argumentowała, że psa puszcza luzem, bo ciężko go utrzymać na smyczy. Wierzę. Mi było ciężko utrzymać 20kg psa na smyczy jak się nakręcił. Ale jej pies ma docelowo ważyć jakieś 100kg...

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
7 7

@digi51 Jak wiesz, kto to jest i gdzie mieszka, to powinnaś to zgłosić. Koniecznie. Ten pies będzie jeszcze większy i silniejszy, a pańcia już teraz nie potrafi nad nim zapanować. Przez brak odpowiedniego wychowania/tresury, kiedyś może zrobić komuś krzywdę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

@digi51: kilka tygodni temu w moim małym miasteczku w niedzielne popołudnie pewien pan tresował (tzn. próbował) dużego psa rasy uznanej za niebezpieczną. Na deptaku pełnym ludzi, w tym małych dzieci. Spuszczał psa ze smyczy, a ten podbiegał do ludzi i obszczekiwał. Pies słabo reagował na komendy. No to zwróciłam uwagę panu, grożąc wezwaniem policji, jeśli pies nadal będzie luzem. I co?? Zostałam okrzyczana, bo "pies to czujące zwierzę a na smyczy to pani może sama sobie chodzić". Słowa matki dwojga ryczących ze strachu dzieci!

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
0 30

Psiarze to toksyczni, antyspołeczni i - co najgorsze - niebezpieczni dla otoczenia debile. Aczkolwiek jestem przeciwko usypianiu psa w takiej sytuacji. To niewinne stworzenie i nie zasługuje na to by pozbawić je życia. Karać trzeba właścicieli-idiotów. Najpierw finansowo (z pieniędzy właściciela można zabrać psa do specjalisty by zidenfikował źródło agresywnego zachowania i je wyeliminował), a jak to nie pomoże, to więzieniem.

Odpowiedz
avatar RudeToWredne
-5 7

No cóż, z wpisu wynika, że pies bezpański nie był, więc przyznam racje jego obrońcą. Pies jest całkowicie niewinny. Winny jest za to właściciel, który nie panuje nad psem, jak sobie nie radzi nim, przykro, ale należy znaleźć mu bardziej doświadczonych opiekunów/udać się na szkolenie. A kara jak dla mnie zdecydowanie zbyt surowa, jak pisałam wcześniej, winny jest właściciel nie pies, a jak to w naszym świecie bywa, za błędy płaci znowu niewinny.

Odpowiedz
avatar digi51
6 6

@RudeToWredne: Ale tu chyba nie chodzi o to, że ktoś jest przeciwny uśpieniu psa, tylko o to, że obwinia się ofiarę o atak.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
6 6

@RudeToWredne Pies pogryzł człowieka. Jeśli nie został sprowokowany/zaatakowany, to nie jest całkowicie niewinny. Nie wiem, jaka była przyczyna. Być może zaniedbanie ze strony właściciela. Być może coś innego. Nie wiem. Dlatego nie popieram ani nie potępiam decyzji Sądu. Za mało wiemy. I tak jak napisała digi51, chodzi mi o tę akcję obrony psa i obwiniania ofiary. To jest chore. Pies ją zaatakował, pogryzł, ale to na pewno ona jest winna.

Odpowiedz
avatar RudeToWredne
-3 5

@pasjonatpl: Nawet jeśli został sprowokowany to wciąż uważam, że wina jest po stronie właściciela psa, a nie samego. Absolutnie nie chce oskarżać kobiety, nawet gdyby zrobiła coś nie tak, nie każdy jest znawcą psów. Jeżeli właściciel postanawia wziąć psa jest za niego odpowiedzialny i za wszystko co robi. Często niestety takie osoby zwyczajnie ignorują agresywne zapędy pupila, nie szkolą go, nie użyją kagańca, nie szukają bardziej odpowiedzialnego i doświadczonego opiekuna. Bo po co? Takie zachowanie doprowadza do takich sytuacji i to nie tylko przy psach. Powtórzę się jeszcze, absolutnie nie chce oskarżać poszkodowanej, bardziej boli mnie ta nagonka skierowana na psa, a nie opiekuna.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@RudeToWredne: problem w tym, że agresywny pies nie stanie się nieagresywny, gdy mu zmienisz właściciela. To nie magia. Agresywny pies wyląduje w schronisku, nikt go nie będzie chciał wziąć do siebie, bo naprawdę praktycznie nigdy nikt nie chce agresywnych psów, schronisko zacznie robić to, co robią schroniska u nas - wciśnie psa komuś wmawiając, że wszystko z nim jest ok i będzie kolejne pogryzienie. Oczywiście szkoda psa, ale traumy i agresja ze zwierzakiem zostaną do końca życia i do końca życia będzie niebezpieczny.

Odpowiedz
avatar Ohboy
0 10

Rozumiem, o co Ci chodzi, ale tutaj rozwiązanie jest inne. Nie uśpić i nie zostawić psa samego sobie, tylko zabrać psa nieodpowiedzialnemu właścicielowi. Powinien trafić do osoby, która potrafi się takim psem zająć. Pies jest jak małe dziecko, jeśli dzieci nie mogą ponosić odpowiedzialności prawnej, to dlaczego od razu rzucamy się do usypiania psów? Po prostu są inne rozwiązania, które nie karzą psa za to, że ma pewne instynkty (ale na pewno nie zalicza się do nich prześladowanie ofiary psiego ataku).

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
3 3

@Ohboy Nie znalazłem żadnych szczegółów tej sprawy, ale to sędzia na wniosek pokrzywdzonej nakazał/a uśpienie psa. Albo sędzia źle ocenił/a sytuację albo jednak były przesłanki, że pies stanowi zagrożenie dla otoczenia i trzeba go uśpić. Oczywiście teraz jest cała akcja ratowania psa, składania apelacji i obwiniania ofiary.

Odpowiedz
avatar Ohboy
1 1

@pasjonatpl: Akurat sędziom dosyć łatwo przychodzi usypianie psów, bo zasugerowane przeze mnie rozwiązanie wymaga większego zaangażowania, więc to o niczym nie świadczy.

Odpowiedz
avatar RudeToWredne
1 7

No cóż, również uważam, że pies jest całkowicie niewinny, jednak właściciel już nie. Uważam również, że kara też jest zdecydowanie zbyt surowa, znowu za błędy właściciela płaci niewinne zwierzę, które powinno być mu odebrane lub odesłane na przymusowe szkolenie. No i odszkodowanie dla poszkodowanej na koszt sprawcy.

Odpowiedz
avatar RudeToWredne
0 0

Przepraszam za podwójny komentarza, to mój pierwszy raz kiedy się wypowiadam i pierwszy się nie dodał, a potem pojawiły się oba :/

Odpowiedz
avatar digi51
6 8

@Samoyed: Psy często przejmują emocje swojego człowieka. Wystarczy, że pan z panią się pokłócili, pokrzyczeli na siebie i zostały wykonane gesty, które psa stymulują do agresji. Wiele psów ma bardzo rozwinięty instynkt "obrony stada". Przeżyłam wielokrotnie z moimi psami. Ponadto dla psa "prowokacją" może być wiele zachowań, których ludzie nie odczytują jako zagrożenie czy coś dziwnego. Wiele psów goni za rowerami czy osobami biegnącymi. Suka rodziców to była w młodości misia-pysia-przytulisia. Ani do ludzi ani do zwierząt nie była nigdy agresywna. Przeżyłam szok na całe życie, gdy kiedyś spacerowałam z nią po dzikim terenie nazywanym potocznie w okolicy psią łączką. Ni z tego ni z owego z krzaków wyszła starsza pani z dzieckiem (nie wiem, czy na siku poszli, czy szli na skróty na przełaj), suka doskoczyła do nich w ułamku sekundy i szczęśliwie tylko zaczęła oszczekiwać, a nie ruszyła do ataku. Niestety, choć to dla psów nietypowe, są też psy, które nie ostrzegają wcześniej warczeniem czy szczekaniem. Tak, że ta sytuacja była dla mnie lekcją na całe życie, że choćby pies był chodzącą przytulanką, to jednak jest żywą istotą, która ma swoje instynkty i psychikę zupełnie inną niż człowiek i nigdy nie można być 100% pewnym jego zachowania. Więc nie, pogryziona pani nie musiała ani psa prowokować ani być zwyrodnialcem.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 2

@Samoyed: 2 razy się na mnie rzuciły, bo miały pier...tych i nieodpowiedzialnych właścicieli, którzy nie wychowywali swoich psów. Także następnym razem, jak tylko widziałem, że ten konkretny pies biegł w moją stronę, od razu dostał z buta, zanim zdążył podbiec bliżej. Wg ciebie samoobrona to jakieś zwyrodnialstwo, bo pieski są grzeczne i empatyczne. A pałkę teleskopową zacząłem nosić w kraju, gdzie psy całymi stadami latają po osiedlach, w zasadzie niepilnowane przez właścicieli. I tak samo otaczają każdego obcego. Myśl sobie o mnie, co chcesz, ale jestem pewien, że właśnie dlatego żaden nie próbował mnie ugryźć. Żadnego nie zaatakowałem, ale też potrafiły wyczuć, że jak któryś mnie zaatakuje, to źle na tym wyjdzie. I wcale się tym nie chwalę, tylko stwierdzam fakt. Tam, gdzie właściciel nie jest w stanie zapanować nad swoim psem i ten staje się agresywny, argument siłowy jest tym, co pies zrozumie. Co ciekawe, w tym sammy kraju jest też pełno bezdomnych psów i one w żaden sposób nie są agresywne wobec ludzi. Tylko podchodzą i czasami nawet próbują się łasić, żeby dostać coś do jedzenia. W sumie to lubię psy, o ile są przyjazne i nie rzucają się na ludzi. A ty, jeśli zakładasz, że ktoś na pewno musiał sprowokować psa, żeby ten zaatakował, to idź się leczyć. Albo nie. Poczytaj komentarze o tym, jak to na pewno ofiara sprowokowała gwałciciela. Bo po co się tak ubierała? Po co szła sama po ciemku? Po co się uśmiechała do swojego wujka/ojca/kuzyna (tak, niestety największy odsetek gwałtów czy czynów pedofilskich ma miejsce w najbliższym środowisku, czyli rodzina, sąsiedzi albo grupy znajomych)? I takie same bzdury czytam na temat tej sytuacji z psem. A czym ja sprowokowałem psa jako dzieciak, żeby mnie ugryzł albo próbował ugryźć? Miałem iść inną ulicą, bo piesek nie lubi, jak ktoś idzie akurat tym chodnikiem?

Odpowiedz
avatar digi51
3 5

@Samoyed: "Psy, ktore szczekaja, nigdy sie nie rzucaja, chyba, ze taki pasjonat rzuci sie na nie z palka teleskopowa" - ale przecież wyraźnie napisałam, że są psy, które od razu ruszają do ataku, choć w większości tak nie jest. "to mit z ostrzeganiem. Po to szczekaja, zeby uniknac konfrontacji." - może się zdecyduj? Chyba właśnie ostrzeganie ma na celu uniknięcie konfrontacji. Jak najbardziej są psy, które "ostrzegają", ale doprowadzone do ostateczności mogą zaatakować.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
6 6

@digi51: A ostateczność może polegać na tym, że ktoś po prostu idzie sobie chodnikiem blisko posesji. Pies może z jakiegoś powodu uznać ten kawałek chodnika za jego terytorium albo z jakiegoś innego powodu uznać przechodzącego człowieka za zagrożenie albo łatwą ofiarę, na której może się wyżyć (to raczej domena małych niewychowanych kurdupli, które w stadzie od każdego zbierają baty). @Samoyed Jesteś idealnym przykładem psiarza/psiary, który zawsze będzie obwiniał pogryzioną osobę, bo to przecież niemożliwe, żeby pies sam z siebie zaatakował. I na pewno zwyrodnialcem jest kobieta, która domaga się uśpienia tego psa. Spoko. Nie znasz, sytuacji, nie znasz szczegółów, ale wiesz lepiej. Chyba pozostaje tylko zaproponować ci sesję u psychologa albo psychiatry.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
4 4

@Samoyed: Czytając to mam wrażenie, że praca rzuciła ci się na mózg, bo pier...sz takie farmazony, że nie da się w tym dostrzec żadnego sensu poza zaślepieniem emocjami. Nie jestem dumny, że kopnąłem jakiegoś psa. Po prostu uznałem to za konieczność z uwagi na to, że wcześniej sam się na mnie rzucił. A wspomnianych narzędzi nie użyłem, ale nosiłem na wszelki wypadek, bo w sytuacjach, kiedy cię otacza zgraja nieprzyjaźnie nastawionych psów, narzędzie do obrony, które w domyśle ma też w razie czego odstraszyć pozostałe, jest jak najbardziej rozsądnym pomysłem. I ani razu jej nie użyłem. Nie było potrzeby. Żaden pies się na mnie nie rzucił. Ale jak by jeden to zrobił, to stado poszłoby za nim. I twoim zdaniem miałem próbować takiego pogłaskać czy co? A moźe gdyby taki studenciak miał pałkę teleskopową, to kryminalista by spękał i dał sobie spokój.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
3 3

@Samoyed Twoja analogia pokazuje, że na polityce międzynarodowej też się nie znasz. Otóż plan Putina polega na tym, że chce aby Rosja wróciła do gry, żeby największe potęgi świata zapraszały Putina do rozmów. Jedyne, co posiada, to surowce i armię. Na szczęście dużo słabszą niż początkowo zakładano. Kraje pomiędzy Rosją a Niemcami to przeszkody, które trzeba wyeliminować, pozbawić siły, mocy decyzyjnej. Wtedy Rosja będzie zaproszona do stołu, jak mocarstwa będą rozmawiać. Dlatego postępowanie Putina to bardziej ostrzeganie niż odstraszanie. Zaatakuje albo przynajmniej przeprowadzi demonstrację siły, jak uzna, że Rosja jest wystarczająco silna, a Polska nie będzie w stanie się obronić. Chodzi o to, że już zaczęła konfrontacja USA-Chiny. Jeśli Putin uzna, że Amerykanie zostawili Europę, żeby w całości skupić się na Chinach, może wykonać jakiś poważny ruch przeciwko Polsce. A odstraszaniem powinna się zająć właśnie Polska i nasi wschodni sąsiedzi, dać Rosji do zrozumienia, że taka konfrontacja nie będzie się opłacać, że przyniesie Rosji zbyt duże straty.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
3 3

@digi51 Jedna dawna znajoma miała i być może dalej ma psa, labradora. Ogólnie bardzo przyjazne zwierzę, lubiła się bawić. Lubiła wszystkich. Oprócz jednego chłopaka, mojego sąsiada. Jak tylko pojawiał się w pobliżu, zaczynała szczekać i na wszelki wypadek trzeba ją było trzymać. Nikt nie miał pojęcia dlaczego, ale bez żadnego powodu wobec tej jednej osoby suka była agresywna. I na pewno nic jej nigdy nie zrobił, bo nie miałby kiedy. To był mój sąsiad, więc pies miał z nim bardzo sporadyczny kontakt, jak razem z właścicielami przyjechał do nas w odwiedziny. Chłopak tylko przechodził. Nic więcej. I to wystarczyło, żeby bardzo przyjazna suka labradora nagle stała się agresywna. Dlatego pełen szacunek dla ciebie, że taka sytuacja dała ci do myślenia, a kretyni jak Samoyed zdecydowanie nie powinni posiadać psów, choć sami są odmiennego zdania. Chyba że jakieś malutkie, które nie są w stanie skrzywdzić człowieka.

Odpowiedz
avatar Samoyed
-5 5

@pasjonatpl: Nie wykonuje tego zawodu, bo nie chce miec na co dzien do czynienia z takimi jak ty. Pewnie i tak mam, bo zlych z gruntu ludzi jest mnostwo na swiecie, ale nie jestem bezposrednio na was narazona i nie jestem za was odpowiedzialna w zadnym stopniu. Nie, gdyby studenciak mial palke teleskopowa to by nia oberwal. No chyba, ze ogolnie bylby wytrenowany i zul by sie przejechal. Zul mialby kolejny argument, zeby zaatakowac, widzac palke teleskopowa. To kolejna roznica miedzy ludzmi i zwierzetami. Zwierzeta nie atakuja za zamiar, a raczej nie traktuja tego jako pretekstu. Oczywiscie, ze jestes dumny! To widac po tych kilku slowach. I to odgrazanie sie, ze by pozalowal, gdyby na ciebie trafil. Na marginesie, psy uczone walk i tresowane do chocby samoobrony sa tak piekielnie szybkie, ze zdazylbys tylko zbaraniec, zanim by cie taki dorwal. Widzialam probki obronnych psow wojskowych. .

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 2

@Samoyed "Niemniej tego nie wiedza madrzy ludzie". I znowu się pogrążasz. Są mądrzy ludzie, którzy dokładnie wiedzą, czego chce Putin i dlaczego zaatakował Ukrainę, a Polska i państwa bałtyckie też są zagrożone. Jedyne, czego nie rozumieją, to dlaczego Putin zdecydował się na wojnę, mając tak słabą armię. Cały czas podawano mu błędne informacje o stanie wojska czy chodzi o coś innego? Istnieje dziedzina wiedzy zwana geopolityką i eksperci, którzy się nią zajmują, już dawno ostrzegali przed rosyjską agresją. W Polsce przede wszystkim dr Jacek Bartosiak. Ma swój kanał na Youtube, strategy & future, gdzie często gości analityków i polityków z innych krajów, poznaje ich punkt widzenia. Przedstawia strategie geopolityczne innych państw. Te właściwie od wielu lat są takie same, bo geografia się nie zmieniła. Bartosiak jest częstym gościem u Piotra Zychowicza, na kanale Historia Realna. Tam często omawiają sprawy związane z Rosją. Zwłaszcza obecnie. Zychowicz zaprasza do siebie też innych gości, w tym specjalistów od Rosji, którzy wyjaśniają, co się w tym kraju dzieje, nie tylko na Kremlu, i jak myślą zwykli Rosjanie i dlaczego. Mogę zamieścić kilka linków, jak chcesz pogłębić swoją wiedzę.

Odpowiedz
avatar szafa
3 3

Psiarze (nie mylić z opiekunami psów) to temat rzeka. Ostatnio na grupie wsparcia dla bab kobieta pyta, co może zrobić z niepełnosprawnym, który nie kontroluje swoich psów i skaczą po wszystkich dookoła, strach nawet na własną klatkę wyjść, zwłaszcza że ma fobię. Oczywiście zaraz wyjechali psiarze, że powinna iść na terapię leczyć swoją fobię i że na pewno nikt nie ma problemu, tylko ona i że w ogóle na pewno pieski są na smyczy, a ona na pewno podchodzi za blisko (tak, kobieta z fobią). Tacy ludzie powinni mieć zakaz trzymania jakichkolwiek zwierząt.

Odpowiedz
avatar KwarcPL
1 1

@szafa: Daj spokój, w jakich my czasach żyjemy. Ludziom ewidentnie odbiło, uważają siebie i swoje otoczenie za pępek świata i niech wszyscy wokół się dostosują. Co w przypadku psiarzy objawia się tym, że Azor to może Cię pogryźć i nawet nie przeproszą, ale jakbyś próbował się jakkolwiek bronić to jak śmiesz, biednego Fafika!?

Odpowiedz
avatar Salut_6
2 2

Brawo za tę historię, zwłaszcza za ostatni akapit pokazujący obłudę "miłośników zwierząt". Niektórzy chyba nie rozumieją jak działa natura. Tak samo jak istnieją jednostki (psy) tak łagodne, że np. dzieci mogą je szarpać za uszy i nic im się nie stanie, tak samo istnieją te agresywniejsze od ogółu, których tresura na łagodne jest zbyt czasochłonna lub nawet bezcelowa. Istnieje powód dla którego odstrzeliwuje się wilka który kogoś pogryzł zamiast go tresować. I zanim przybiegnie urażony obrońca zwierząt - sam mam psa, który wydaje mi się, że jest normalny

Odpowiedz
Udostępnij