Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Vinted. Lata temu sprzedaż działała na zasadzie: Chcesz kupić, piszesz wiadomość, wymieniacie…

Vinted.

Lata temu sprzedaż działała na zasadzie:
Chcesz kupić, piszesz wiadomość, wymieniacie się danymi, leci przedpłata i czekasz na paczkę.

Platforma się rozwinęła i wprowadziła system sprzedaży z ochroną kupujących przed oszustwami, opcja kup teraz, masz wybór sposobu wysyłki, a kasa leci najpierw do vinted a dopiero po otrzymaniu paczki i nie zgłoszeniu nieprawidłowości sprzedający otrzymuje hajs. Dochodzi opłata dla vinted (ale groszowe sprawy, warte całego sposobu kupna).

No cud i miód według mnie, zarówno dla sprzedających (wygoda) jak i kupujących (bezpieczeństwo). W Polsce przyjęło się super jednak u naszych zachodnich sąsiadów, gdzie aktualnie mieszkam, już nie do końca. Większość preferuje stary system z przedpłatą na paypal.

Chciałam kupić pewien model butów, niestety w sklepie od dawna ich nie ma, zostało więc szukanie na vinted. Raz nawet mi się udało ale nim zdążyłam kupić szybko ktoś mi je sprzątnął sprzed nosa.

Gdy drugi raz je znalazłam, nie zamierzałam czekać. Widzę, że świeże ogłoszenie, serduszek przybywa ale zapytań 0 (przy ogłoszeniu widać czy ktoś wysłał wiadomość) niestety wchodząc na profil Sprzedającej pojawia się problem ponieważ wszędzie widzę tłustym drukiem że Pani sprzedaje poprzez oba systemy, ale zanim klikniemy kup bardzo prosi o wiadomość czy dany produkt jest dostępny ponieważ może akurat czeka już na przelew bądź odbiór osobisty (co już wydaje mi się piekielnością ponieważ jest opcja zaznaczenia rezerwacji)
Sprzedająca zaznacza że jeśli ktoś nie uszanuje jej prośby wycofa się z transakcji nie wyśle danej rzeczy.

Jako że bardzo mi zależało to napisałam najpierw wiadomość chociaż miałam trochę stresa że zaraz ktoś inny je kupi.
Oczywiście że jestem zdecydowana, biorę i proszę o dane lub informacje.

W międzyczasie widzę w ogłoszeniu że zapytań już jest 2, a serduszek przybywa w związku z tym wysłałam drugą wiadomość że naprawdę bardzo mi zależy i boje się ze ktoś kliknie kup przede mną.

Niestety ta wiadomość była moim błędem ponieważ wtedy podbiłam okienko z rozmową na samą górę i wyszło że napisałam jako druga.

Tym sposobem Sprzedająca napisała mi że przeprasza ale inna Zainteresowana była pierwsza (Z1) ale ona nie chce aż tyle płacić za te buty i negocjuje cenę jednak w tej sytuacji sprzedająca jej powie że jest ktoś inny i czy się decyduje na pełną cenę, jeśli nie to wtedy jestem następna w kolejce do kupna. Że bardzo przeprasza ale ona chce być fair w sprzedaży i Z1 była po prostu pierwsza.

Nie chciałam się już kłócić kto był pierwszy, bo bardzo mi zależało dlatego dogadałam się ze Sprzedającą, że do wieczora najpóźniej da mi znać czy Z1 się zdecydowała.

Odpowiedzi nie dostałam.

Następnego dnia rano Zainteresowana 3 wchodzi na ogłoszenie i ignorując wszystkie prośby sprzedającej po prostu klika kup.
Co robi sprzedająca? ,
Pomyślelibyście że wycofuje się ze sprzedaży, ponieważ jest fair.
Nic z tych rzeczy, ochoczo wysyła buty i kończy transakcje.

Ja natomiast dostaję informację, że Z1 jednak zdecydowała się kupić po pełnej cenie i przeprasza ale bycie fair jest najważniejsze, a ona była po prostu pierwsza. Poirytowana odpisuję miło że nie ma problemu i oczywiście rozumiem.

Na vinted widać że produkt został sprzedany, nie widać natomiast komu w związku z tym nasuwa się pytanie…

Skąd wiem że kupującą nie jest Z1 jak twierdzi sprzedająca, a Z3?

Ponieważ buty kupiłam JA (z konta siostry)

Kurtyna.

Vinted sprzedaż internet

by Alaia
Dodaj nowy komentarz
avatar Crannberry
4 4

Pochwal się tymi butami, bo mnie zaciekawiłaś :)

Odpowiedz
avatar Alaia
1 3

@Crannberry Nike dunk low lime ice

Odpowiedz
avatar BiAnQ
0 0

@Alaia ty ale przecież w Google można je znaleźć w paru sklepach :)

Odpowiedz
avatar helgenn
5 5

Napięcie jak u Hitchcocka!

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

a jesli kupujacy jest nieuczciwy i kliknie, ze transakcja nie byla ok? to co, nie masz ani kasy, ani przedmiotu? pytam bo 2 razy trafil mi sie nieuczciwy sprzedawca na allegro (raz zdjecia byly wyfotoszopowane, drugim razem buty przyszly jak obrzygane, plamy po praniu zeszly tylko troche), wiec i po stronie kupujacych bywa roznie taki system niczego nie gwarantuje, kolezanka kupowala na olx z tym systemem torebke, okazalo sie, ze zdjecia byly sciagniete z netu, bo nawet nr seryjny na fotce nie zgadzal sie z tym wewnatrz torebki, torebka owszem przyszla, ale poplamiona od wewnatrz plus zajechane paski, zglosila do olx sprawe, kasy nie dostala do dzis, umyli rece

Odpowiedz
avatar Alaia
2 2

@bazienka zakładasz spór i admini pomagają rozwiązać sytuacje. Musisz udowodnić że rzecz nie zgadza się z opisem. Osobiście nie zdażyło mi się jeszcze aby coś było nie tak. Ale zawsze to jakąś ochronę daje, niż jak wyślesz kasę tak o a ktoś nawet paczki nie wyśle. Tutaj vinted generuje etykietę wysyłki i sprzedający nie musi zakładać za swoje za wysyłkę tylko zanosi opłaconą już paczkę do punktu. A w aplikacji można wtedy śledzić. Dla mnie jako sprzedającej wygoda max bo tylko drukuje etykietę i nie muszę sie martwić czy ktoś nie policzy sobie np więcej za paczke bo waży więcej. Wysyłając rzeczy również nie boje sie o to ze ktoś kliknie że coś sie nie zgadza ponieważ nie mam nic do zarzucenia i zawsze kupujący byli zadowoleni. Niestety w De ludzie nie chcą kupować przez ten system, bo trzeba więcej dopłacić i zdarzyło mi się że ktoś zrezygnował z zakupu (wielokrotnie) bo nie zgadzałam sie na przedpłatę. A mi po prostu nie chce sie sprawdzać ile za paczkę,czekać na przelew itp a tu po prostu drukuje etykietę i zanoszę. A na pieniądze mogę poczekać kilka dni bo nie są to jakieś zawrotne kwoty za używane ubrania i nie pali mi sie mieć tych pieniędzy na juz.

Odpowiedz
avatar Alaia
0 2

@bazienka a i dla mnie wygodą jest to że mogę po prostu coś kupić i nie czekać aż ktoś odpisze tylko wiem że dana rzecz już jest moja. Jak nie było tego systemu i sprzedawałam coś to dodstawalam >10 wiadomości czy rzecz jest dostępna, a 15sta wiadomość to była prośba o dane bo ktoś kupuje. I wytłumacz później 10 osobom ze jednak czekam już na przelew :) często ludzie pytali o rzecz a później kontakt się urywał

Odpowiedz
avatar mama_muminka
1 1

@bazienka Dokładnie tak jest. Jest masa sprzedawców oszukana w ten sposób przed kupujących. Dostają produkt, potrafią go sami uszkodzić (np podszewkę w płaszczu, żeby nie przeszkadzało w użytkowaniu), a potem cisnąć po obniżenie ceny.

Odpowiedz
avatar este1
1 1

@bazienka: mi się tak kiedyś zdarzyło przez allegro z telefonem. Gość się nie zająknął że jest pęknięty. Pewnie liczył że wyśle komuś i zwali winę na pocztę. A tu klops bo sama pojechałam po niego.

Odpowiedz
avatar Chrupki
2 2

Na końcu brakuje tylko takiego złowieszczego śmiechu w tle ;-)

Odpowiedz
avatar zielagz
-5 9

To po co się produkujesz skoro ostatecznie kupiłaś buty, po co ta historia?

Odpowiedz
avatar Alaia
2 2

@zielagz bo buty kupiłam podstępem, a zachowanie sprzedającej jest piekielnie. Równie dobrze ktoś inny mógł je kupić bez czytania jej „zasad” sprzedaży ;) A ja chciałam się dostosować i uszanować te zasady, za co mi się odbiło czkawką.

Odpowiedz
avatar gmiacik
-2 2

baby... dla butów to by się pozabijały najchętniej... zero myślenia. to tylko kawałek materiały, gumy, skóry czy czegoś tam. jak się zużyją to robią za robocze, a jak rozwalą to kupuje nowe i tyle, po tygodniu się o nich już nawet nie pamięta

Odpowiedz
Udostępnij