Chciałam poruszyć ciekawy temat o oszustwach z olx.
Wystawiłam parę przedmiotów za małe pieniądze, takie tam po dzieciakach.
I nie miałam jeszcze dnia spokojnego, żeby ktoś nie próbował wyłudzić moich danych.
Ciągle na Whatsapp i smsy.
A co robi z tym policja? Nic. Tak, byłam na policji. Nawet protokołu nie spisali, chociaż nadaje się to pod nękanie.
Druga sprawa, zdecydowanie mniejsze zło. Zawracanie przysłowiowej gitary, umawianie się na odbiór rzeczy (czyli ja rzucam wszystko w diabły i pędzę do domu,bo kupiec będzie o tej godzinie) ni... nie przyjeżdżanie, bez słowa wyjaśnienia, przeprosin. Bo przecież to tak dużo kosztuje, napisać godzinę prędzej "rozmyśliłam się".
Trzecia sprawa: zawracanie dupy, bo mam czas i należy ci się słuchać.
Nowy rodzaj paranoi. Napisał do mnie facet, stwierdził, że on widział nową rzecz, którą ja sprzedaje za kilkadziesiąt złotych mniej, i że powinnam od razu zmienić cenę. Szkoda, że ja szukałam tej rzeczy i nigdy nie znalazłam nowej fabrycznie i jeszcze w tak atrakcyjnej cenie (notabene mój przedmiot ma jedną z najniższych na olx, oczywiście tego samego modelu). Odpisałam, że moja rzecz i moja sprawa, nie ma obowiązku kupować u mnie. Na co facet wymienił, że widział jeszcze taniej, i że pewnie upośledzona psychicznie jestem bo nie reaguję na jego wiadomości i ceny nie zmieniłam.
Czwarta sprawa, nie związana z olx.
Robiłam przegląd biblioteczki dzieci i oddałam "przyjaciółce" książeczki, sama o nie prosiła... (Nie były zniszczone ani przedpotopowe, bo kupuję kilkanaście książek w ciągu pół roku, które przerabiam z dziećmi).
Co w zamian dostałam podczas sprzeczki? Wymówki od jej męża i groźby.
Powoli mam dość użerania się i chyba zapakuję wszystko do piwnicy, niech stoi. W tym kraju nawet za darmo oddać się nie da.
Olx oszuści
To w końcu oddałaś przyjaciółce książeczki czy chciałaś je na coś wymienić? Oddaję czasem rzeczy na facebookowych grupach, zazwyczaj idzie miło i sprawnie
OdpowiedzA po co dodajesz numer telefonu do ogłoszenia? Na OLX jest opcja kontaktu przez formularz, kupujący nie widzi wtedy nawet adresu mailowego. Proste.
OdpowiedzNękanie jest dopiero wtedy, gdy TA SAMA osoba męczy cię przez dłuższy czas. Facet z olx faktycznie piekielny, ale serio, podawanie numeru na olx jest całkowicie zbędne. A z tymi książeczkami i znajomą to nie wiem w sumie, o co ci chodzi. Dałaś im książki i oczekujesz, że zawsze będą dla ciebie mili? Wymówki i groźby są karygodne, ale nie możesz oczekiwać, że jak dasz komuś prezent to już zawsze będzie dla ciebie miły. XD
OdpowiedzDam ci dobrą radę. Nigdy nie kłóć się z przyjaciółką, a tym bardziej z "przyjaciółką", w obecności jej męża. Raczej wiadomo, po której stronie stanie. Zwłaszcza, że wielu mężów nie przepada za przyjaciółkami swoich żon. No, ale żeby zaraz groźby? Albo wyjątkowo krewki małżonek, albo nieźle sobie nagrabiłaś.
OdpowiedzJak masz książki do oddania, to o ile nie są przeżute przez dzieciaki, to spytaj w lokalnej bibliotece publicznej. O przygarnięcie zabawek w dobrym stanie pytaj świetlice szkolne lub świetlice środowiskowe, domy samotnej matki, pogotowia opiekuńcze itd. Podobnie z ubraniami. W ostateczności pakuj w puszkę caritasu i też będzie dobrze, po co się z debilami użerać.
Odpowiedz@Chrupki: Bibioteki publiczne nie moga przyjac ksiazek od kogokolwiek.
Odpowiedz@Samoyed: oczywiście że mogą. I chętnie przyjmują, jeśli książki są w dobrym stanie.
Odpowiedz@Samoyed: Bzdura, przyjmują ale tylko takie które cieszą się popularnością. Starych wydań nie wezmą (chyba że ich nie mają na stanie) albo takich co nikt już nie wypożycza.
Odpowiedz@Samoyed: Niedawno oddawałem 2 torby książek po zmarłym członku rodziny, pani z bibliotece prawie się popłakała z radości, a nawet nie mam tam założonej karty.
Odpowiedz@minus25: Och, oczywiscie! A na forum bibiotekarza wychwalali cie przez ostatnie 15 lat, slac prezenty pod choinke i piszac serenady! Poczytaj sobie ustawy. NIE WOLNO im przyjmowac ksiazek na stan, jezeli nie maja na nie faktury. Biblioteki czasami przyjmuja je jako makulature i moga je za darmo oddac, ale nie wypozyczyc. Ale nieczesto chca, bo to papierologia.
Odpowiedz@Samoyed: Jakie książki możemy oddać do biblioteki? Podstawową zasadą, którą warto kierować się, oddając książki do biblioteki, jest myśl – Oddajemy takie egzemplarze, po które sami chcielibyśmy sięgnąć. Książki nie powinny być zniszczone i wydane po 2010 roku. 21 czerwiec 2016
Odpowiedz@Samoyed: Takie książki wprowadza się jako dary, żadna faktura nie jest potrzebna. Poza tym często po prostu podmieniamy egzemplarz, jeśli jest to takie samo wydanie, a nasz jest już zaczytany, zniszczony albo ktoś nie zwrócił książki.
Odpowiedz@Samoyed: Wolno przyjmować. Sporządza się wykaz książek przekazanych w darze. I w publicznych, i w naukowych. https://www.prawo.pl/akty/dz-u-2008-205-1283,17499859.html (Ja, stara bibliotekara)
Odpowiedz@Samoyed: oczywiscie, ze przyjmuja, sama kiedys oddalam
Odpowiedz@bazienka: Co więcej przyjmują wszystko bez patrzenia na datę. Oczywiście tylko część tego trafia na stan bilioteki. W mojej osiedlowej był nawet kiedyś kosz na pozycje do zabrania przez czytelników.
Odpowiedz@Samoyed: Tak z ciekawości: kto Ci takich bredni naopowiadał?
Odpowiedz@Samoyed: Absolutna bzdura
OdpowiedzCzasami sprzedaję coś na olx. Mam do tego oddzielny telefon, który odpalam tylko wtedy. Kończę sprzedaż, wyłączam telefon. Po co się denerwować? I może jestem ze "starszej bajki", bo jak coś biorę za darmo (czasem ludzie mają fajne rzeczy), to zawsze coś dam w zamian. Bo "całkiem za darmo" to jakoś głupio...
Odpowiedz@Ata11: I masz rację, najbezpieczniej wystawić za 5zł/czekoladę, bo jak ludzie widzą "za darmo" to im czasami palma odbija i domagają się więcej i więcej gratisów. A też jak dasz komuś dyszkę to nie może powiedzieć "panie, za darmo pan masz to pan nie narzekaj" w razie trefnego towaru.
OdpowiedzAutentycznie masz minus za samo pierwsze zdanie. Po co zabierasz się za pisanie czegoś w internecie, skoro wiesz, że Ci nie idzie? Jak już musisz, to lepiej usiąść i po prostu przeczytać to, co się napisało. A tak to drzesz się na ludzi zanim cokolwiek zdążyli zrobić.
Odpowiedz@Honkastonka: dokładnie - po pierwszym zdaniu nie czytałam dalej. A minus poleciał.
Odpowiedz1) Dlatego nie podaję numeru telefonu na OLX. Jest formularz kontaktowy, który w zupełności wystarcza. A co do policji to nękanie jest ustawicznym nie dawaniem spokoju. To, że ktoś napisał nie wyczerpuje definicji. 2) Też tak miałem wielokrotnie. Niemal tak samo uroczy są tacy, którzy wcześniej nie mieli uwag a na spotkaniu przypieprzają się do wszystkiego byś im coś zjechał. W produkcie wystawionym za 20 zł. 3) Jakież to jest męczące. Uczepił się ostatnio taki typ, który kupiłby za 150 zł nowe słuchawki wystawione za 250 (jedna z najtańszych wystawek na OLX), bo u kogoś wynegocjował 160 i jak się nie zgodzę to weźmie od niego. I jeszcze wrócił ze dwa razy XD Udawanie, że masz lepszą ofertę i nie zależy Ci na tej - robisz to źle XD
Odpowiedz"Nie chce mi się bawić w sprawdziany gramatyczne, więc z góry mi darujcie wybitni poloniści." A mnie się nie chce czytać wynurzeń analfabetów.
Odpowiedz@Jorn: Tak jakby napisanie na komputerze kilku zdań bez błędów było zadaniem, z którym poradzi sobie tylko wybitny polonista...
Odpowiedz"Nie chce mi się bawić w sprawdziany gramatyczne, więc z góry mi darujcie wybitni poloniści." I od razu widać, że indywiduum w stylu Madek, które na dejowych grupach piszą "dziękuję za zbędne komentarze". Oddawaj kasę, jaką ten kraj wydał na twoją edukację
OdpowiedzUczulę cię na jeszcze coś, zwłaszcza na olx - "Już zapłaciłam za wszystko, kliknij w link i zaloguj się do banku, żeby odebrać pieniądze". Po wejściu w link wszystko wygląda legitnie, chyba, że się przyjrzysz np adresowi - a tam zamiast "inpost.pl" masz "jnpost.pl". I "logując się" dajesz wszystkie dane wyłudzaczom, oni sobie blikiem wypłacają z bankomatu ile się da - a i kredyt mogą wziąć - i masz duży problem. Tym bardziej, jak chcą rozmowę przenieść poza serwis - na whatsupp, czy maile
OdpowiedzMnie też coś trafia i kilka dni przygotowuję się psychicznie, żeby coś wystawić na olx. Zasada nr 1 - nie podawaj numeru telefonu. Tylko wiadomości OLX. Podaj numer jak już się umówisz na odbiór. Zasada nr 2 - nie dawaj zbyt niskiej ceny, bo trafisz na masę idiotów. Zasada nr 3 - jak ktoś zadaje masę pytań to prawdopodobnie nie jest zainteresowany zakupem. Jak możesz coś wysłać to lepiej wystawić na allegro, bo tam są zdecydowanie mniejsze problemy. Jak chcesz oddać za darmo rzeczy dla dzieci to może się skontaktuj z jakąś fundacją (teraz np. zbierają chyba wszystko dla Ukraińców), przedszkolem, czy domem dziecka.
OdpowiedzO, historia z 22 sierpnia 2022
Odpowiedz