Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przestroga dla rowerzystów. Jeśli lubicie słuchać muzyki w trakcie jazdy, zmieńcie nawyki.…

Przestroga dla rowerzystów. Jeśli lubicie słuchać muzyki w trakcie jazdy, zmieńcie nawyki. Nie róbcie tego. Sam dużo jeżdżę rowerem, staram się być jak najbardziej widoczny (światła, koszulka czy kamizelka odblaskowa, odblaskowy pokrowiec na plecak) i zapewnić sobie jak największą widoczność. W tym celu mam lusterko na kierownicy, bo nie czarujmy się, jak mocno damy radę obrócić głowę, żeby widzieć, co dzieje się z tyłu.

A teraz już przejdę do rzeczy. Wczoraj doświadczyłem pewnej sytuacji, z której być może nie wyszedłbym cało, gdybym lubił sobie jeździć ze słuchawkami i słuchać muzyki. Noc. Ciemno. Dojeżdżam do skrzyżowania, na którym miałem skręcać w prawo (w Irlandii jest ruch lewostronny, więc, żeby skręcić w prawo, trzeba zjechać na środek drogi, jak w Polsce w trakcie skręcania w lewo). Przed wykonaniem manewru patrzę w lusterko, czy nic za mną nie jedzie. Nie widziałem żadnego auta. Ale coś słyszę gdzieś z tyłu. Jakby silnik. Patrzę jeszcze raz w lusterko, tym razem bardzo uważnie i widzę jakiś ruch. Tak. Kierowca za mną nie włączył świateł. To było w mieście, pełno latarni, więc pewnie wszystko dobrze widział, ale inni już niekoniecznie go widzieli. Zjechałem jak najbliżej chodnika, przepuściłem auto i dopiero skręciłem w prawo.

A teraz pomyślcie, co może się stać, jak się znajdziecie w takiej sytuacji i będziecie mieli słuchawki na uszach i słuchali muzyki. Nie mam pojęcia, czy ten kierowca w ogóle zwrócił na mnie uwagę i by się zatrzymał, gdybym zaczął skręcać. Nie widziałem go wystarczająco wcześnie, żeby wiedzieć, co zrobi. Ale jechał bez świateł, więc zakładam, że istnieje spore ryzyko, że inne przepisy też mógł mieć w poważaniu. Także gdybym nie słyszał nadjeżdżającego samochodu i nie poczekał, aż mnie wyprzedzi, to może w tej chwili byłbym w szpitalu albo już w ogóle by mnie nie było. Także apel do rowerzystów, nie słuchajcie muzyki w czasie jazdy, bo są sytuacje, w których musicie polegać tylko na słuchu. Zainwestujcie w lusterka. Dużo nie kosztują, a na ogół (poza kretynami, którzy nocą jeżdżą bez świateł), bardzo pomagają.

No i apel do kierowców. Pamiętajcie o światłach, czy to w nocy czy w mocno pochmurne dni. I przełączajcie na krótkie, jak naprzeciwko widzicie rowerzystę. Długie oślepiają rowerzystów tak samo jak kierowców.

Irlandia

by pasjonatpl
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Allice
2 12

Czy apel nie powinien być do skretyniałych kierowców? Bo z t go też wynika że osoby głuche albo że znacznymi ubytkami powinny siedzieć w domu? Ja jestem zdania że wszystko w granicach rozsądku, muzyka w słuchawkach na rozsądnym poziomie też. Mówię to raczej z perspektywy pieszego, ale przynajmniej wtedy "nie zamulam"

Odpowiedz
avatar Grav
9 11

@Allice: Apel jest do niechronionych uczestników ruchu, żeby uważali na siebie, bo co z tego, że kierowca będzie miał problemy z prawem, skoro rowerzysta bedzie leżał w szpitalu ze zlamanym kręgosłupem? Z jakiegoś powodu szeroki sprzeciw przeciwko victim shamingu przeradza się w jakieś pokrętne "wszyscy muszą myśleć za mnie", żeby było bezpieczniej. Świat nie jest bezpiecznym miejscem i lepiej sobie z tego zdawać sprawę, jako pieszy, rowerzysta i kierowca :)

Odpowiedz
avatar Allice
0 12

@Grav: pytam się po raz kolejny: głusi mają nie wychodzić z domu? Albo osoby z innymi niepełnosprawnościami? No bo przecież stwarzają zagrożenie. Ja najwyżej zdechnę, q na ulicy będzie o jednego debila mniej bo będzie gnił w pierdlu. A tak swoją drogą przynajmniej ja mam możliwość ustawiania głośności w słuchawkach i jest kilka(naście) opcji między ich brakiem a niesłyszeniem otoczenia, ale niektórzy chyba nie pojmują takich szczegółów

Odpowiedz
avatar Presti
3 7

@Grav To może od razu się wszyscy zabijmy bo jak nie to ktoś nam może krzywdę zrobić. Uważać jak najbardziej trzeba ale nie popadajmy z skrajności w skrajność i podczas paceru nie rozglądajmy się no sto szukając zagrożeń bo gdzieś ktoś zaraz może wyskoczyć czy wypatrywać w niebo czy jakiś meteoryt nie leci

Odpowiedz
avatar Presti
-1 3

@Allice Dokładnie, a teraz coraz popularniejsze są słuchawki z przewodnictwemkostnym które nieodcinaja nas od otoczenia. Sam korzystam z nich ok roku i jestem bardzo zadowolony

Odpowiedz
avatar janhalb
3 7

@Allice: Osoby niesłyszące WIEDZĄ, że nie słyszą, jest to częścią ich życia i mają świadomość tego, że z tego powodu mogą czegoś w porę nie zauważyć - więc uważają. Człowiek, który normalnie słyszy jest - nawet na poziomie podświadomym - przyzwyczajony do tego, że oprócz wzroku także ten zmysł informuje go o sytuacji (a więc i o zagrożeniach). Jeśli więc taki człowiek jedzie na rowerze ze słuchawkami na uszach, to nie słyszy tego samochodu z tyłu - i może się pod niego wpakować, bo jego podświadomość mówi mu: "Nic z tyłu nie słychać, czyli jest wolne i możesz jechać".

Odpowiedz
avatar Allice
0 8

@janhalb: cóż, jak się jest debilem i się nie zna takiej magii jak ustawianie poziomu głośności to się to nazywa selekcja naturalna. No ale nieee, apelujemy żeby była cisza wszędzie. To ja apeluje zakaz radia w samochodach, nawigacji i gadania. A, zakaz jazdy/spaceru w więcej niż jedną osobę, dotyczy też dziecka, bo może zająć to uwagę

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
1 7

@Allice: W tej konkretnej sytuacji to była noc i było już cicho. A auto raczej z nowszych, bo dość słabo było je słychać. Także śmiem przypuszczać, że jakby ktoś wtedy słuchał muzyki, nawet naprawdę cicho, to by go nie usłyszał. A na dodatek było ciemne, więc bez włączonych świateł było bardzo słabo widoczne. Ale spoko. W razie czego będę miał wygrawerowane na nagrobku: "Ale przepisy były po mojej stronie".

Odpowiedz
avatar Allice
-1 7

@pasjonatpl: to osoba nawet nie tyle co całkiem głucha a z ubytkiem słuchu by była winna swojego potrącenia bo kierowca to skończony debil? No bo do tego się sprowadza Twoje rozumowanie. Mam nadzieję że zrobiłeś zdjęcie rejestracji i zgłosiłeś na policję go? Bo jeśli nie to ciągnąc ten tok myślenia rozumowania możliwe że kogoś zabiłeś

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 4

@Allice Niby jak miałem zrobić zdjęcie, mając tylko 2 ręce? Miałem jechać rowerem z telefonem w ręku? O ile słuchanie muzyki w czasie jazdy uważam za zbyt ryzykowne, to to byłby już czysty debilizm. Poza tym musiałbym mieć naprawdę mocnego flesza, żeby na zdjęciu było widać numery rejestracyjne. Przecież to była noc, więc i tak ledwo byłoby cokolwiek widać. No i to trwało chwilę. Nie stałem za nim w korku. Wyprzedził mnie i pojechał. Zastanów się chwilę, a nie piszesz głupoty.

Odpowiedz
avatar Fahren
0 4

@Allice: Przed przeczytaniem komentarza wypij meliskę, lub skonsultuj się z logiką, gdyż niewłaściwy odbiór komentarza może spowodować rozwarstwienie ujścia przewodu pokarmowego. Jak ktoś wyżej wspomniał - osoba z ubytkiem słuchu wie, że ma ten ubytek. Wie też, że z tego powodu nie usłyszy wszystkiego w porę. Co więc zazwyczaj robi? Korzysta z innych zmysłów, np wzroku, żeby w porę wyłapać zagrożenie, zwłaszcza w miejscach, gdzie może się go spodziewać. A skąd wzięłaś "osoba nawet nie tyle co całkiem głucha a z ubytkiem słuchu by była winna swojego potrącenia" to ja nie mam pojęcia. Stan zdrowia nijak się ma do stanu prawnego.

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
1 1

@pasjonatpl: przypuśćmy czysto hipotetycznie, że osoba głucha jedzie w nocy rowerem, wokół jest ciemno jak w d... a z tyłu jedzie hybryda/elektryk bez świateł. Kto jest wtedy winny potrącenia? Osoba głucha czy debil, któremu nie chciało się włączyć świateł?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2022 o 10:19

avatar pasjonatpl
0 2

@FlyingLotus: A czy ja w takim wypadku próbuję zwalić winę na głuchego rowerzystę? To oczywiste, że wina leży po stronie tego, co nie włączył świateł. Ale tak niezależnie od tego, kto był winny, do wypadku dojdzie i może się skończyć źle. W przypadku zderzenia z samochodem istnieje bardzo wysokie ryzyko złamania lub wstrząsu mózgu.

Odpowiedz
avatar janhalb
-1 1

@Allice: Mam nadzieję, że nie masz prawa jazdy.

Odpowiedz
avatar Allice
0 0

@janhalb: bo uważam że trzeba być totalnym debilem żeby przed ruszeniem nie upewnić się że są spełnione wszystkie wymagania? Że uważam że takie coś, bo kierowcą tego nie nazwę, powinno mieć odebrane prawko i dowalone karę za stwarzanie zagrożenia bo jeździ w nocy bez świateł?

Odpowiedz
avatar Habiel
6 10

Moje ulubione kombo na drodze: pedalarz w obcisłym stroju sportowym, poruszający się jedną z najbardziej zakorkowanych ulic w okolicy (mimo dwóch pasów w jedną stronę), krzyzujacąca się z przejazdem tramwajowym bez świateł, jedzie w słuchawkach w tempie 10 km/h (bo pod górkę), gdy obok jest zajebista ścieżka rowerowa. Świeżo oddana, bez ubytków- sama nią jeżdżę. Ale cóż, to nie moje życie i jeśli ktoś taką osobę zbierze, to współczuję kierowcy.

Odpowiedz
avatar Grav
5 5

Moim osobistym hitem ostatnio był typek na hulajnodze elektrycznej (na bank odblokowanej, bo zapieprzał równo ze mną), bez kasku i ochraniaczy, w słuchawkach, wbijający na pełnej z podporządkowanej na główną. Bez choćby zerknięcia, czy coś nie jedzie, wiem, widziałem, nie odkręcił głowy na choćby sekundę.

Odpowiedz
avatar hrzo
3 5

@Grav: Pewnie odkręcił głowę znacznie wcześniej. Po czym wyjął mózg i z powrotem przykręcił łeb.

Odpowiedz
avatar ICwiklinska
1 1

@Grav Ja ostatnio musiałam czekać aż król szos na elektrycznej hulajnodze (bez żadnych ochraniaczy czy kasku) zjedzie z pasa na chodnik (też super manewr), żeby móc zmienić pas. Centrum miasta, godziny szczytu, no geniusz....

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 0

@Grav Widziałem takie sytuacje. Póki co mieli szczęście. Miasto, w którym mieszkam, jest stosunkowo małe (w Irlandii, poza Dublinem, nie ma naprawdę dużych miast), więc ruch nie jest zbyt duży. Może dlatego nie słyszałem o żadnych wypadkach spowodowanych przez hulajnogi elektryczne. Ale w Anglii podobno takich wypadków jest dużo.

Odpowiedz
avatar Grav
3 3

@pasjonatpl: Nie wiem jak tam przepisy na wyspach, ale w PL jak taki delikwent będzie miał wypadek, a policja stwierdzi, że jechał na odblokowanym sprzęcie, to jest to traktowane jak kierowanie niezarejestrowanym pojazdem mechanicznym (i to najpewniej bez uprawnień), więc wpada od razu grzywna za brak OC i traktowanie tego jakby był motocyklistą. Nie warto :D

Odpowiedz
avatar Fahren
-1 3

Brzmi absurdalnie, ale faktycznie w mieście czasem można zapomnieć włączyć światła. Nawet w nocy. Przypadek 1 - Niemcy. Ciemno, ruch niewielki, ale latarnie są i świecą. Za mną jedzie twingo bez świateł. Otwieram okno, daję się wyprzedzać i wrzeszczę o światłach. Włączył. Przypadek 2 - Polska, ciemno, ruch niewielki, ale latarnie są i świecą. Dojeżdżam do małego korka (czerwone) i się dziwię, że swoich świateł nie widzę na poprzedzającym aucie. Orientuję się, że jechałem na postojówkach (dlatego deska mi świeciła), włączyłem krótkie. W obu przypadkach było zagapienie się, nie debilizm, czy świadome łamanie przepisów. W twoim przypadku sądzę, że mogło być podobnie - A i zapewne byłeś widoczny dzięki latarniom. Nie mniej - zachowanie dużo lepsze niż jazda na pałę "bo mam prawo"

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 0

@Fahren: Zdaję sobie z tego sprawę. Włączenie krótkich świateł nie poprawia widoczności kierowcy. Jak są latarnie, to tyle samo widzi, jak świateł nie włączy. Ale problem w tym, że sam jest słabo widoczny. Zwłaszcza jak jedzie ciemnym autem. I gdybym go nie usłyszał, to mogłoby się skończyć bardzo źle. Ogólnie jak widzę, że samochody nie mają mnie jak wyprzedzić, a jest kawałek pobocza czy pusty chodnik, to zjadę i niech mnie miną, zamiast czekać nie wiadomo ile. A w tym przypadku tym bardziej, bo skoro zapomniał o światłach, to mógł się też zagapić na tyle, że nie zwróciłby na mnie uwagi. Poza tym ledwo go widziałem w lusterku, więc nie byłem w stanie ocenić, jakby się zachował. Zawsze przed zmianą pasa czy skręcaniem w prawo sprawdzam w lusterku czy kierowca za mną zwalnia albo się zatrzymuje. Jak już wspomniałem w komentarzu powyżej, nie uśmiecha mi się napis na nagrobku: "przepisy były po jego stronie".

Odpowiedz
avatar Allice
0 4

@Fahren: jeśli zapominasz włączyć światła co powinno być jedną z pierwszych czynności w samochodzie prawo jazdy znalazłeś w czipsach a na pewno powinieneś je oddać. A każdy kto cię zobaczy powinien wezwać policję

Odpowiedz
avatar TajnyJan
1 1

Nie wiem jak w Irlandii ale w UK prawo stanowi, że na oświetlonej drodze kierowca nie ma obowiązku włączać świateł w aucie. Brawo za czujność.

Odpowiedz
Udostępnij