Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Rzecz się dzieje w stolicy tego nieszczęsnego kraju. Piekielne zachowanie rowerzystów. Zamknięta…

Rzecz się dzieje w stolicy tego nieszczęsnego kraju.

Piekielne zachowanie rowerzystów.

Zamknięta droga dla rowerów w ciągu ulicy Wolskiej (odcinek Sowińskiego - Ordona). Na DDR naklejono żółte oznakowanie świadczące niewątpliwie o tym, że ta droga jest obecnie wyłączona z użytku. Znaki informacyjne C-13/C-16 zostały przekreślone czerwoną taśmą. Zamknięcie DDR jest celowe - na wysokości ulicy Redutowej trwają prace budowlane i tym samym dla pieszych pozostawiono naprawdę niewielki przesmyk - mniej więcej o szerokości 2 płyt chodnikowych.

Każdego dnia obserwuję jak rowerzyści korzystają z tego zamkniętego fragmentu infrastruktury. Z dużą prędkością i bez objawów jakiejkolwiek refleksji nad swoim zachowaniem - pakują się w ten wąski przesmyk prosto na plecy pieszych zmierzających do pracy lub do domu. Mniej więcej w połowie drogi pomiędzy ulicą Sowińskiego, a ulicą Ordona znajduje się zjazd w ulicę Goleszowską i jest tam przejście dla pieszych. Dotychczas nie widziałem aby którykolwiek z cyklistów zszedł z roweru i przeprowadził go przez przejście - zgodnie z przepisami - przecież drogi dla rowerów formalnie tam nie ma. Przy samym przejściu jest powtórzony i przekreślony znak C-13/C-16 - nie da się nie zauważyć.

U zbiegu ulic Wolskiej i Kasprzaka bardzo często ustawia się radiowóz (na włączonych "bombach") - Panowie z Policji upodobali sobie to miejsce i "suszą". Mają żniwa, bo są niby 3 pasy w jedną stronę, ale ograniczenie do 50 Km/h. Nie widziałem jednak nigdy, aby prewencyjnie udzielili pouczenia osobom na rowerach, które w oczywisty sposób łamią zasady PoRD. Cóż - ilość wypisanych mandatów ma znaczenie. Komendant musi być zadowolony.

Warszawa - Wola

by jb123
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar hrzo
9 13

A to nie mogą udzielić pouczenia mandatem? (Dla tych, którzy chcieliby przesadzać z językiem prawniczym: "pouczenie" nie jest w sensie kodeksu wykroczeń). I normę by wyrobili, i pedalarzom rozum przywrócili.

Odpowiedz
avatar kudlata111
5 11

Lobby pedalarskie będzie cię minusowało.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

@kudlata111: I osoby, które cenią sobie dobry styl.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
10 10

No właśnie, pedalarze to są, a nie żadni rowerzyści.

Odpowiedz
avatar Fahren
8 10

A bo wiadomo, że 60kmh na trzypasówce to pewna śmierć, ale cięcie na wskroś po pasach bez hamowania, to nic złego

Odpowiedz
avatar Tolek
5 5

Zrobić zdjęcie radiowozu i zapytać się pisemnie listem poleconym z potwierdzeniem odbioru BSW jak oni widza w sensie prawno-służbowym taki sytuacje.

Odpowiedz
avatar hrzo
-1 3

@Tolek: Ja jednak obawiałbym się, że mogą mi próbować wytłumaczyć o szóstej rano w moim mieszkaniu.

Odpowiedz
avatar Tolek
3 3

@hrzo: Oskarżasz ich o nękanie i sprawa dalej się toczy. Oczywiście jak masz zacięcie do walki z psiarnią,

Odpowiedz
avatar Tolek
0 6

@Tolek: Oskarżasz ich o nękanie i sprawa dalej się toczy. Oczywiście jak masz zacięcie do walki z psiarnią. Ja tak walczę z ZTM w W-wie w sprawie przewozu - nielegalnego - rowerów i elektrycznych hulajnóg w autobusach i tramwajach. Oni mi o regulaminie, a ja im o braku homologacji pojazdów do przewożenia rowerów i hulajnóg. I gramy w takiego ping ponga. Rozumiem dziecięcy rowerek, ale zamiast po wyznaczonych DDR-ach lepiej po chodniku albo całą szerokością jezdni, albo autobusem czy tramwajem. Terror pedalarzy i jajo/cipogniotów nasila się. Już jedna kobieta została zabita na Rondzie Waszyngtona i to na chodniku, i co? I nic. Gościu zamiast siedzieć za morderstwo i płacić odszkodowanie rodzinie pewnie dalej pędzi po chodnikach. Ciekaw jest to jak sprawa ucichła.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

Pedalarze w Wawie to jakaś masakra. Mieszkam we Wrocku, wcześniej mieszkałam w kilku innych miastach Polski, większych i mniejszych i NIGDZIE, powtarzam NIGDZIE nie ma pedalarstwa jak w Wawie. Wiadomo, wszędzie trafi się idiota, ale nie jest to jakieś nagminne, nie bardziej niż jakiś idiota pieszy czy idiota kierowca raz na czas. A w Wawie to jakaś plaga. Może dlatego, że miasto to takie duże, to tak się spieszą jak poyebani i nie używają mózgu albo coś, nie wiem.

Odpowiedz
avatar kurkaxkurka
0 0

@szafa Ja bym powiedziała raczej, że w ogóle przemieszczanie się w Warszawie to masakra. Mieszkam tu od 15 lat. Nienawidzę jazdy po Warszawie. Ani ulicą, ani ścieżką rowerową. Tu jest prawo dżungli. Z czasem człowiek się przyzwyczaja i dziwi, że w innych miastach ludzie jeżdżą jakoś spokojniej.

Odpowiedz
avatar mama_muminka
0 0

@kurkaxkurka IMHO komunikacja miejska jest lepsza w Warszawie niż we Wrocławiu. Wyższa średnia prędkość. Faktycznie ludzie jeżdżą inaczej, ale ja już wolę te dynamikę niż czekanie aż ludzie we Wrocławiu odnajdą swoją skrzynkę biegów po 15 sekundach zielonego. I następnie przejedzie 1 samochód zamiast 5. I korki rosną. Aczkolwiek zmiana pasów to prawdziwa przygoda ;)

Odpowiedz
avatar mama_muminka
-1 1

@szafa W Warszawie wjechał we mnie rowerem facet kiedy wysiadałam z tramwaju na ulicę i się na mnie drze, że jak mogłam wejść na ulicę (przystanek był na ulicę, ci było wymalowane na drodze). Tłumacze mu, że jak tramwaj stanął na przystanku to on też ma stanąć i puścić pasażerów. Na co on krzyczy "od kiedy!" i odjeżdża. Karty rowerowe powinny być obowiązkowe niczym prawo jazdy. Pomysł, że ktoś może jechać ulica i nie znać żadnych przepisów jest przerażający.

Odpowiedz
avatar Morog
-4 4

Mam do ciebie pytanie, czemu z tego kraju nie wyjedziesz? Nie umiesz trafić na dworzec?

Odpowiedz
Udostępnij