Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dziś dość krótko. Sytuacja drogowa. Droga o dwóch pasach ruchu w jednym…

Dziś dość krótko. Sytuacja drogowa.

Droga o dwóch pasach ruchu w jednym kierunku.
Ja jadę pasem lewym, drugie auto jedzie prawym. Nie wiem czemu, ale auto na prawym pasie wlekło się niemiłosiernie, 25km/h maksymalnie (na ograniczeniu 50km/h).
Gdy doganiałem owe auto na swoim pasie, to miałem około 100-150 m do przejścia dla pieszych. Przepisy zabraniają wyprzedzania przed oraz na pasach dla pieszych, więc siłą rzeczy musiałem zwolnić do prędkości "żółwia na pasie obok".

I tu cały na biało wchodzi kierowca auta, który jechał za mną, który trąbił, głupiał, mrugał światłami. Po minięciu przejścia od razu przyśpieszyłem do docelowej prędkości, a na kolejnych światłach jeszcze się odgrażał.

Jakim trzeba być debilem żeby krytykować kogoś za przepisową jazdę oraz jak bardzo trzeba szukać sobie problemów aby wyprzedzać na pasach?

by rafik54321
Dodaj nowy komentarz
avatar Error505
14 14

Warunkiem koniecznym, choć niekoniecznie wystarczającym, była by jego wiedza, że jedziesz przepisowo.

Odpowiedz
avatar Grav
-3 11

Tak swoją drogą, ten przepis jest absolutnie kretyński i niedokładny. "Przed przejściem" może oznaczać absolutnie wszystko, od miejsca ustawienia znaku D-6, przez A-16, po wszystko, co się komuś zamarzy. Słyszałem już, że pomiędzy A-16 a D-6 nie wolno wyprzedzać, albo że nie wolno wyprzedzać, jeśli nie ma widoczności całego przejścia wraz z poboczem lub chodnikiem, a wszystko to jest najzwyczajniej w świecie uznaniową bzdurą, która powoduje, że jak policjant na pasie obok zdejmie nogę z gazu i będziemy jechać o 2km/h szybciej, to narażamy się na mandat :)

Odpowiedz
avatar rafik54321
5 7

@Grav: ja ten przepis respektuję w taki sposób że jeśli do przejścia dla pieszych mam mniej niż 200m to jest zakaz wyprzedzania i kropka. Przepis ten rzecz jasna obowiązuje w praktyce tylko na terenie zabudowanym, bo poza nim nie ma w zasadzie takich miejsc gdzie dałoby się ten przepis złamać. Bo zwykle poza terenem zabudowanym, albo mamy przejścia z sygnalizacją, albo przy takim przejściu po prostu jest zakaz wyprzedzania. Na 200m spokojnie w mieście kogoś wyprzedzisz (tj wystarczy że przód twojego pojazdu znajdzie się przed przodem auta wyprzedzanego), a w razie czego jeszcze masz w pytę miejsca na hamowanie. I chyba tak powinien ustawodawca określić ten przepis. Jako zakaz wyprzedzania jeśli do przejścia jest bliżej niż X metrów.

Odpowiedz
avatar Grav
-1 7

@rafik54321: Metry za kierownicą się dość ciężko mierzy "na oko", ja bym raczej postulował ustanowienie na sztywno, że pomiędzy A-16 a D-6 jest zakaz, pod warunkiem, że faktycznie znak A-16 będzie stawiany w odległości, za którą bezpieczne wyprzedzanie będzie już niemożliwe. Natomiast ja nie próbuję tu kwestionować, że ten zakaz jest potrzebny, po prostu jego uznaniowość i umożliwianie policji wystawianie kar właściwie za nic, to dość irytujące kwestie :)

Odpowiedz
avatar rafik54321
2 2

@Grav: tylko że znak A-16 masz stawiany praktycznie wyłącznie poza terenem zabudowanym. Czyli tam gdzie ten problem nie występuje. Czy ciężko ocenić "na oko"? Moim odnośnikiem, takim "wbudowanym" są słupki drogowe. Mniej więcej wiesz co ile one są. A są one zawsze, równiutko co 100m. To samo robię ze światłami przeciwmgłowymi. Jak jestem na wysokości słupka i nie widzę następnego to znaczy że mam widoczność mniej niż 100m. Poza tym znak A-16, poza terenem zabudowanym (tj na drogach >60km/h) jest to 150-300m więc średnio to miarodajne, a na pozostałych drogach do 100m. Jak już to prościej by było na asfalcie namalować odpowiedni znak i tyle. Czy wyprzedzanie na pasach to takie "nic"? Chyba jedno z największych przewinień jakie można wykonać. Bo będąc blisko drugiego auta, doganiając je, nigdy nie widzimy całych pasów. Ja po prostu robię tak, że doganiam auto obok, zrównuję prędkość z nim, tak aby mój przód był na równo z jego, jeśli jest więcej niż 200m to wyprzedzam do końca, jeśli mniej, czekam aż minę pasy i dopiero rura. Wtedy żaden policjant nie ma jak się przyczepić.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 2

@rafik54321: stawia się znak A-16 i A-24, często i w miastach gdy przejście z powodów barier architektonicznych, "może ukazać sie znienacka", np. po wyjeździe z za ostrego zakrętu, wiaduktu serpentyny , estakady itd. wyprzedzanie wyprzedzaniu nierówne, na wielopasowych jezdniach jedno i dwu kierunkowych nie powinno być ogółem przejść "bez świateł", i to jest bardziej wina architektów drogowych którzy postawili takie konstrukcje, w naiwności, że archaiczne przepisy odnoszące się do innej infrastruktury nadal obowiązują.

Odpowiedz
avatar rafik54321
0 0

@PiekielnyDiablik: często to nie znaczy zawsze. Więc byłoby to bardzo mylące. Owszem, zdarza się znak A16 w mieście, ale rzadko. Stanowczo zbyt rzadko aby się na nim oprzeć. To oczywiście że przejść bez świateł nie powinno być na szerszych jezdniach. Powiem więcej. Przejścia bez świateł powinny być wyłącznie na drogach do 30km/h. Na wszystkich innych obligatoryjnie powinny być światła. Bo jak mamy przejście gdzieś na ograniczeniu 30km/h pomiędzy blokami, to już też bez przesady XD. A znam jedno przejście dla pieszych które jest na ograniczeniu 90km/h. To jest dopiero meksyk.

Odpowiedz
avatar hrzo
6 10

OwO auto, owE auta.

Odpowiedz
avatar Fistaszek
3 3

Większość kierowców myśli,że na lewym pasie nie obowiązują żadne przepisy

Odpowiedz
avatar ZawszeRacja
-1 3

Trafiłeś na buraka i tyle. Trzeba było na światłach wysiąść z wozu i zaprosić do kulturalnej wymiany poglądów. A potem stłuc po ryju.

Odpowiedz
avatar Peppone
-2 2

100-150m to wystarczyło, żeby bezpiecznie wyprzedzić gościa z prawej.

Odpowiedz
avatar rafik54321
1 1

@Peppone: No właśnie nie bardzo. 100-150m to jest odległość nieco większa niż 2 słupki poza terenem zabudowanym. One są całkiem blisko siebie. Oczywiście musisz przyjąć też do wiadomości, że w trakcie wyprzedzania może zajść konieczność hamowania (pieszy na przejściu) a dojrzysz to dość późno, bo właśnie wyprzedzasz i wyprzedzany pojazd zasłania ci część widoku na przejście. Bonus dodatkowy aby tam nie wyprzedzać? 300m dalej policja uwielbia stać i wlepiać mandaty. Chcesz zaryzykować 1500zł mandatu, utratę prawa jazdy i ewentualny wypadek z pieszym? Śmiało, wyprzedzaj :P

Odpowiedz
avatar miken
0 0

Czy przypadkiem ten zakaz wyprzedzania nie obowiązuje wyłącznie na przejściach bez stgnalizacji świetlnej? Nie zauważyłem żeby autor wspomniał że właśnie takie ono było. Być może z perspektywy tego „buraka” z tylu to autor bez żadnych podstaw go wyhamował i stworzył zagrożenie, bo przejście miało sygnalizację i światło było zielone.

Odpowiedz
avatar rafik54321
0 0

@miken: Raczej gdyby była sygnalizacja to bym po prostu wyprzedził. Nie było jej. Doskonale zadaję sobie sprawę z tego że na przejściu dla pieszych z sygnalizacją wolno wyprzedzać. No i gdyby tam sygnalizacja była to bym wgl nie opisywał tej historii, a gdybym opisywał, to bym o tym napisał :) .

Odpowiedz
avatar kojot__pedziwiatr
-1 1

Czy Ty jesteś normalny? Od zawsze będziesz wrogiem każdego kierowcy, gdy jedziesz zgodnie z przepisami. Już pal licho wieś w BMW i zerowe IQ a Audi, wszyscy traktują znak o ograniczeniu prędkości jako wartość minimalną. Ja jestem nienormalny i na trasach 90 jeżdżę 80. Kurde, jak oni wszyscy mnie bardzo "kochają". Zepchnęliby mnie do rowu, gdyby lakieru nie było im szkoda. Wyluzuj.

Odpowiedz
avatar rafik54321
0 0

@kojot__pedziwiatr: takich byle "poganiaczy" to już wiesz, pal licho. Tylko wg mnie, wyprzedzanie na pasach, zwłaszcza z dużą różnicą prędkości, jest równie debilne co przejazd przez ruchliwe skrzyżowanie na czerwonym świetle. Ciężko coś bardziej odjaniepawlić. Kiedyś przechodziłem przez przejście dla pieszych. Jeden samochód (dokładniej śmieciarka), się zatrzymała, no ale nie widzę drugiego pasa to myślę "nim wejdę to spojrzę" i JEBS na pełnej bombie mercedes... Jakbym wszedł, to by mnie połamał w najlepszym razie. Więc jak jakiś debil się na zakręcie ślizgnie, wpadnie do rowu czy trzepnie w drzewo, to jego problem. Był głupi to sobie kuku zrobił. Tu ważne jest to, żeby taki kretyn nie zrobił krzywdy komuś.

Odpowiedz
avatar kamil1024
0 0

Ciężko ocenić, nie widząc sytuacji, ale jeśli kierowca obok faktycznie jechał 25 km/h i był 100-150 metrów od przejścia, to dojechanie do przejścia zajęłoby mu ok. 14-21 sekund. To zdecydowanie dość czasu, żeby go wyprzedzić i bezpiecznie dojechać samemu do przejścia i w razie czego zwolnić albo się zatrzymać. Ale oczywiście to jest gdybanie bez konkretnej sytuacji i miejsca.

Odpowiedz
avatar rafik54321
0 0

@kamil1024: chcesz tłumaczyć się potem tak policji? Oni tylko czekają żeby wlepić 1500zł mandatu za taki numer... Im zwisa ile ktoś jechał, wyprzedzanie by było? No by było. No to cyk mandacik, a że teraz nawet mandatu odmówić nie można (dzięki pisland :/ ), to masz przyjąć, zapłacić i potem się ewentualnie sądzić na swój koszt. A mnie nie stać by ryzykować za takie głupoty takie mandaty. No i gdybym ja miał go wyprzedzać z swoją nominalną prędkością 50km/h, to MI by zajęło przejechanie tego około 7s. Te 7s to już może tak na styk wystarczyć by wyprzedzić i bezpiecznie wyhamować :/ . Bo pamiętaj, że przejście zobaczysz dopiero po tym, jak go wyprzedzisz. Bo przecież ci taki gościu zasłania widok. Ostatnio akurat miałem podobną sytuację, z tym że gość jechał trochę szybciej. Też nie wyprzedziłem i słusznie. Wydawało mi się że przejście dla pieszych było puste. Nie było ;) . Właśnie auto obok mi zasłoniło widok, a pieszy się w tej "dziurze" schował. Więc elegancko, wszystko na spokojnie.

Odpowiedz
Udostępnij