Grecja, Kreta 2022. Rodzina Polaków (2+2) z Madką Polką na czele przygotowują się do spędzenia kolejnego upalnego dnia przy basenie. Jak zawsze w takich sytuacjach trzeba się rozłożyć. Madka zostawia wózek z niemowlakiem przy samym basenie tak, że wystarczy lekko dotknąć wózek, a znajdzie się on w basenie (ważne, że jest miejsce by go bezpiecznie postawić w innym miejscu). Wymiana zdań między rodzicami (T - tata, M - Madka):
T: Weź ten wózek bo ludzie nie mają jak przejść.
M: A co mnie to obchodzi.
Kurtyna.
Polacy prośba do Was. Trochę więcej empatii, bo sami ciągle na świecie pracujemy na opinię Polaczków :(
zagranica
Mnie bardziej przeraża coś innego - jak można pojechać na wakacje do innego kraju i, zamiast poświęcić ten czas na zwiedzanie i poznawanie innego miejsca z inną kulturą, to przebimbać go nad hotelowym basenem...
Odpowiedz@Tuga To też, ale mnie jednak bardziej niż to czy zwyczajne chamstwo tej kobiety przeraża brak wyobraźni i troski o bezpieczeństwo dziecka.
Odpowiedz@Tuga: to ja Ci powiem jak. W pracy dużo jeżdżę, przy okazji poznaję kulturę i mych krajów. Na codzien nie mam ani chwili na wypoczynek. Jak chce w domu odpocząć to obowiązki domowe nie dają bo zawsze mam coś do zrobienia. I nawet jak siądę jakiś film obejrzeć to cały czas mam w głowie, że coś czeka na liście do zrobienia. Z chęcią wyjechałabym na tydzień all inclusive. Najlepiej sama, bez telefonów abym w końcu mogła poleżeć, odpocząć i nie mieć przykazu (zewnętrznego lub wewnętrznego) aby cokolwiek zrobić a mieć czas dla siebie. A najbardziej z rekreacji lubię pływać.
Odpowiedz@Tuga niektórzy wolą taką formę wypoczynku. Jedni odpoczywają aktywnie na zwiedzaniu, a inni wolą smażyć tyłki przy basenie popijając drinka z palemką ;)
Odpowiedz@Tuga: A mnie przeraża, jak może kogoś przerażać, że ludzie są różni i nie każdy lubi spędzać czas na zwiedzaniu i poznawaniu nowych kultur. Plus jedno nie wyklucza drugiego, czyli to, że ktoś na dany moment spędza czas nad basenem nie znaczy, że nie opuszcza terenu hotelu. Niektórzy jadą za granicę po prostu żeby było taniej i lepsza pogoda plus mogli tam już być kilka razy i co ciekawsze rzeczy znać. Ja byłam kilka razy w okolicach Barcelony. Za pierwszym czy drugiem razem obowiązkowym punktem planu była wycieczka do Barcelony i zwiedzanie, za trzecim już mi się odechciało.
Odpowiedz@Tuga: 1. Każdy człowiek ma inny sposób na wypoczynek i spędzanie wolnego czasu. Nie każdy musi być zainteresowany zwiedzaniem. 2. Z malutkim dzieckiem się specjalnie nie nazwiedzasz 3. Plażowanie i zwiedzanie można połączyć – tydzień tego, tydzień tego, albo co drugi dzień 4. Można wyjechać na więcej niż jeden urlop. W czerwcu typowe grzanie tyłka na plaży, a w październiku jakaś objazdówka 5. Ktoś w danym miejscu mógł już być kilka razy i już wszystko widział
Odpowiedz@Tuga: widocznie ktoś preferuje inną formę odpoczynku. Sama planuje polecieć(mamy dość auta) gdzieś w ciepło żeby leżeć i pływać. Chce odpocząć i mieć czas na zabawę z córką. No i niech karmią, lubimy do rze zjeść! :)
Odpowiedz@Tuga no jakoś można. Na wakacjach ze znajomymi sami wszystko organizujemy budżetowo od transportu po nocleg i plan intensywnego zwiedzania (zwykle na piechotę); z mężem zatrzymujemy się w lepszych hotelach i raczej chodzimy po knajpach niż zwiedzamy. Z mamą jeżdżę na all inclusive: ona czuje się tak pewniej, bo nie zna języka, w jeden dzień jedziemy na wycieczkę fakultatywną a w następny leżymy plackiem nad basenem. Każdy sposób spędzania czasu mi odpowiada, wiem, że np. namioty czy kemping to nie dla mnie, ale jak komuś odpowiada taki sposob wakacjowania to guzik mi do tego
Odpowiedz@Tuga: Też wolę zwiedzać niż siedzieć w hotelu/plaży itp., ale ich pieniądze (nawet jeżeli pochodzą z 500+, nad czym też ubolewam) ich sprawa, jak spędzają czas.
OdpowiedzW sumie... To nie problem dla innych, wózek wyląduje w basenie to problem będą mieli rodzice
Odpowiedz@Allice: I niewinne dziecko.
Odpowiedz@78FS: rodzice mają je gdzieś to czemu obcy ludzie mają się przejmować?
OdpowiedzAkcja z moją mamą kilka lat temu w jednym ze sztokholmskich muzeów. Mama stanęła w wąskim przejściu między dwiema salami i zaczęła wrzucać zdjęcia na fejsbunia. Ludzie zwracają jej grzecznie uwagę, że chcą przejść. Mama nie reaguje. Ludzie zaczynają pukać ją w ramię. Mama nie reaguje. Trącam ją i zwracam jej uwagę żeby się przesunęła, bo ludzie chcą przejść. Mama: „ no i co z tego? Skończę, to się przesunę. Nic im się nie stanie, jak poczekają. Nie będziesz mnie, smarkulo jedna, pouczać”. Był to ostatni wspólny wyjazd ever.
Odpowiedz@Crannberry: Śmierdzi mi twoja historia. Jesteś taką wojowniczką, cały świat ustawiasz, byłych, aktualnych i przyszłych partnerów też. I chcesz powiedzieć że na wyjeżdzie stałaś się potulną owieczką? ;)
Odpowiedz@iks: nie widzę sensu przytaczania całej dyskusji, kiedy związek z historią ma tylko pierwsza reakcja
Odpowiedz@iks: to jest siostra dzikiego dzika, nie może być inaczej.
Odpowiedz@iks Bo cranberry zawsze czeka ze swoją myszą...
OdpowiedzDroga autorko: 1. Sama jesteś polaczkiem, za coś takiego powinni karać oglądaniem mody na sukces przez rok. 2. Jak Ty zareagowałaś? Oczekujesz od kogoś zmian, ale sama udajesz, że nic nie widzisz? 3. Co tam robiłaś? Pojechałaś na wakację pilnować basenu? Pewnie jeszcze o leżaki się tłukłaś? Serio?
OdpowiedzPrzynależność państwowa tej baby nie ma najmniejszego znaczenia - w innych społeczeństwach też takich madek nie brakuje, a wśród Polaków też jest cała masa ludzi potrafiących się zachować. Dlatego wsadź sobie ten apel bardzo głęboko.
Odpowiedz@Jorn wnioskując po agresywnym zakończeniu, próbując zaprzeczyć, tylko potwierdziłeś pewne, moim zdanie niestety słuszne, opinie o naszym narodzie.
OdpowiedzOwszem piekielne, ale drażni mnie jak cholera to pisanie w historia na samym końcu "Polacy weźcie to, nie róbcie tego, prośba do was...". Ludzie innej narodowości zachowują się idealnie? Skąd założenie, że czytelnicy twojej piekielności robią w ten sposób? Powiem wprost to mnie obraża jako Polki i kolejna sprawa tu piszesz prośbę a co zrobiłaś tam na miejscu? Nie sądzę, żebyś zwróciła uwagę tej kobiecie, za to tu wielkie apele można napisać będąc w zaciszu domowym. Jakie to odważne.
OdpowiedzNo i jak się potoczyła ta historia? Ojciec odsunął wózek, czy jednak nie? A jeśli nie, to ja bym powiedziała, że obydwoje są piekielni. Jednak w Twojej historii znacznie większy nacisk jest położony na Piekielność matki, która nazywasz pogardliwie madką. To o tyle ciekawe, że nie ma specjalnego, pogardliwego określenia na ojców.
Odpowiedz@mama_muminka: "tateł" chyba jest odpowiednikiem "madki".
Odpowiedz@mg1987 To jest subiektywne, ale mam wrażenie, że tateł jest taki memowo-śmieszkowy a mniej pogardliwo-negatywny. W każdym razie jak mi mignie jakiś mem, to w takim kontekście widziałam "tateła" do tej pory :) Ale mogę być przewrażliwiona, bo sama jestem mamą. W dodatku taką, która zwraca uwagę meżowi, że jak się zatrzymamy z wózkiem, to lepiej zjechać na bok, niż zablokować ruch. A on to tak nie za bardzo pomyśli.
Odpowiedz@mama_muminka: ciężko coś powiedzieć jak to w końcu jest, ale znalazłem na słowniku PAN to: https://wsjp.pl/haslo/podglad/101307/tatel/5244203/dziecka
OdpowiedzTypowy facet: "ej, stara, weź coś z tym zrób, bo to idiotyczne. Ale ja nie zrobię, bo co ja będę robił, ja się narobiłem, ty rób, choć to mi przeszkadza"
OdpowiedzZwyczaj, w którym przodują Polacy na wyścigi z Niemcami, to "rezerwacja leżaków ręcznikiem". Cały dzień ich nie ma, ale zarezerwowane mają. Ostatnim razem nie wytrzymałem i zdejmowałem je. Nikt się nie pojawił z pretensją do wieczora, gdy wychodziliśmy. Buractwo.
Odpowiedz