Ta historia będzie o tym że nie warto załatwiać nic na przysłowiową gębę i nawet wśród znajomych z pracy trzeba mieć wszystko na papierze.
Od początku. Moja dziewczyna pracuje w salonie paznokciowym na umowie ma pół etatu a pracuje na cały - oczywiście za najniższą krajową. Paznokcie wychodzą chyba jej nieźle bo klientek jej nie brakuje. Często bywa tak, że siedzi po 9-10 godzin bez przerwy, nie ma nawet czasu zjeść kanapki.
Jednak wszystko ma swój czas, po wielu kąśliwych uwagach postanowiła się zwolnić. Złożyła wypowiedzenie z zachowaniem okresu wypowiedzenia. Chciała być fair. Nie było by tej historii gdyby rozstały się polubownie.
Grażyna, bo tak nazwijmy szefową mojej różowej, postanowiła zachować się po chamsku. Stwierdziła że ona żadnego wypowiedzenia nie dostała i moja różowa musi jeszcze miesiąc pracować.
Nie wiem co robić.
Siedlce salon kosmetyczny
Przeciez wypowiedzenie powinno być w dwóch egzemplarzach i z datą
OdpowiedzNie macie swojej kopii wypowiedzenia z podpisami? Jeśli macie to problemu nie ma! Jeśli jednak nie zadbaliście, to jak najszybciej dostarczyć drugie, wymusić podpis na swojej kopii i od teraz wręcz fanatycznie trzymać się umowy. Pół etatu to pół etatu, potem do domu. Jest zapisanych więcej klientek? To nie Wasz problem, niech Grażyna je obskakuje. Wykorzystać wszystkie możliwe kruczki!
OdpowiedzWysyła wypowiedzenie za potwierdzeniem odbioru albo przedstawia osobiś cie w 2 egzemplarzach z potwierdzeniem daty odbioru. Od następnego dnia strasznie ją boli kręgosłup i po wizycie u lekarza udaje się na ZLA do końca okresu wypowiedzenia.
OdpowiedzWysłać listem, być może mailem, o ile kodeks pracy zezwala. A jak Grażyna będzie robić problemy, to zagrozić jej Urzędem Skarbowym albo PIP. Jeśli to Grażyna z krwi i kości, to niejedna instytucja będzie się miała o co przyczepić. Może nawet sanepid. Jeśli chce się ostro bawić, niech się liczy z konsekwencjami. I tak jak ktoś napisał. Jeśli już musi tak zostać jeszcze jakiś czas, to wszystko zgodnie z umową. Pół etatu i ani godziny więcej.
OdpowiedzWłoski strajk, niech różowa zacznie bardzo dokładnie robić każdy paznokieć. Wręcz hirurgiczną precyzja i niech trzyma się godzin z umowy, ani minuty dłużej i oczywiści korzystać z przerwy na kanapkę. Szefowa powinna bardzo szybko za kumać , że z niewolnika nie ma pracownika
Odpowiedz@Presti: Niestety przy zatrudnieniu na pół etatu przerwa w pracy nie przysługuje.
Odpowiedz@mesing ale z tego co pisze @lolik511 to nie jest pół etatu. Tutaj już można straszyć sądem pracy i/lub zgłosić do ZUS a oni każą dopłacić brakujące składki.... Można wiele rzeczy albo poprostu się zwolnić.
Odpowiedz@mesing Zawsze zamiast kanapki można by pójść do toalety powiedzmy co godzinkę
Odpowiedz@kiczorek: Zgadzam się z tym jak najbardziej. Niestety coraz częściej pracodawcy zabezpieczają się przed taką sytuacją - w umowie zawierają zapis, że te pół etatu można wydłużyć do pełnego wymiaru czasu pracy. Ale jeśli nie ma takiego zapisu w umowie to te dodatkowe godziny zgodnie z obowiązującymi przepisami stają się nadgodzinami płatnymi ekstra i tu jest o co walczyć w sądzie.
Odpowiedz@Presti: Tego pracodawca nie może zabronić, jednakże jeśli przyłapie pracownika będącego w toalecie na konsumpcji posiłku w pomieszczeniu socjalnym niestety może wyciągnąć od niego konsekwencje w postaci kar regulaminowych - upomnienie, nagana itd.
Odpowiedz@mesing Nie chodziło mi o to żeby chodzić do toalety by coś zjeść, tylko by w ramach włoskiego strajku pokazać pracodawcy, że nie ma co na siłę kogoś trzymać
Odpowiedz@mesing: Bo się pracuje 4h dziennie. ;)
OdpowiedzParę dobrych pomysłów już padło ja dodam: - L4 na kilka tygodni - informowanie każdej z klientek o zmianie pracy i wręczanie im wizytówek z nowego miejsca pracy/własnym numerem telefonu
Odpowiedz@ZawszeRacja z wręczaniem wizytówek bym uważał, dużo zależy od formy umowy i jej warunków ale można sobie narobić problemów bo to już jest celowe działanie na szkodę pracodawcy.
Odpowiedz@ZawszeRacja Z tymi wizytówkami to bym nie szarżował bo może skończyć się sądem i odszkodowaniem. To już jest działanie na szkodę pracodawcy
OdpowiedzNo wlasciwie to nie zadbaliscie o skuteczne doręczenie :-( albo listem albo mailem albo podpis … wiec musi chodzic dalej, ale jak będzie chodzic na pol etatu to za pol dostanie kasę … jak bedzie chodzic na cały to i tak złośliwie może dostać tylko to co oficjalne. Ja bym chodziła na pol, ale liczyła sie z mniejsza wypłata
Odpowiedz@BiAnQ na szczęście niczego nie musi. Niewolnictwo się skończyło jakiś czas temu.
OdpowiedzOdpowiedź: nic. Z tej sytuacji ma dwa dobre wyjścia, pierwsze pracuje do momentu, który określiła w pierwotnym wypowiedzeniu, drugie nie przychodzi do pracy na drugi dzień po tym jak została potraktowana (zakładam, że ma już inny pomysł na siebie lub inną pracę). Nie ma żadnych konsekwencji w takim postępowaniu. Nie dajcie się wykorzystywać i szanujcie się.
OdpowiedzNajlepiej nazbierać dowodów na grażynę i zgłosić do inspekcji pracy. Taka menda powinna pierdzieć w pasiak, a nie działalność prowadzić i ludzi zatrudniać. A jak twoja dziewczyna lubi to robić i jest w tym dobra, to niech pomyśli o samodzielnej działalności. Takie usługi można w domu świadczyć. Większe zarobki, pełna swoboda, umawiasz na kiedy chcesz i jak już masz renomę to klientów nie brakuje.
Odpowiedz"moja rozowa", wykop wszedl za bardzo ;p partnerka powinna na swoim egzemplarzu miec potwierdzenie przyjecia wypowiedzenia
OdpowiedzTo niech dostarczy wypowiedzenie na piśmie, w dwóch egzemplarzach, z datą i podpisem. I niech pracuje na pół etatu jeśli na tyle jest zatrudniona. Zrobienie nagrania rozmowy przy wręczaniu wypowiedzenia też nie zaszkodzi.
OdpowiedzZałatwianie wypowiedzenia na gębę to głupota, a nie przejaw zaufania. Tego się nie robi. A co się robi w takiej sytuacji? Składa się pisemnie kolejne wypowiedzenie i idzie się na L4 z powodu bólu dupy szefowej. Lub własnego kręgosłupa.
OdpowiedzPomijając kwestię wypowiedzenia, twoja dziewczyna zgodziła się pracować po 9-10 godzin dziennie za najniższą krajową robiąc paznokcie? Cena hybryd w salonie, w zależności od miasta to od 50 nawet do 100 zł. Przez cały dzień można przyjąć 5-6 klientek. Wychodzi na to, że twoja dziewczyna co najmniej połowę swojego zarobku oddawała Grażynie.
Odpowiedz@Librariana: pewnie reszta byla pod stolem
OdpowiedzWniosek na piśmie o zapłatę za nadgodziny. Jak nie to do sądu. Z kilku lat to się powinno sporo nazbierać.
Odpowiedz"Często bywa tak, że siedzi po 9-10 godzin bez przerwy, nie ma nawet czasu zjeść kanapki." To się zwykłe frajerstwo nazywa. Brak 15 minut na spokojne posilenie się bo bez umowy przerwa nie przysługuje ale już praca drugie tyle niż w umowie to całkiem spoko. Tak długo jak ludzie dają sobie wejść na głowę tak długo patologie pracy będą miały się dobrze
OdpowiedzNie rozumiem. Przecież wypowiedzenie musi być na papierze.
OdpowiedzJeśli wyślesz wypowiedzenie listem na odpowiedni adres to na tym się twoja rola kończy :) Wypowiedzenie nabiera mocy prawnej jeśli pracodawca miał realną możliwość zapoznania się z jego treścią. I tyle. Żadnego podpisu pracodawcy nie potrzebujesz
OdpowiedzNic. Odejść. Z dnia na dzień. Odejście z pracy nie jest karalne.
Odpowiedz@frickle: Będzie porzucenie pracy na świadectwie pracy. Jeśli jest nowy pracodawca i jest z tym OK to nie problem. Dodatkowo trzeba się liczyć z problemami z otrzymaniem świadectwa pracy. L4 też może być kłopotliwe, bo w czasie L4 nie można pracować. IMO najlepsza opcja jest taka, żeby pogadać z Grażynką. Powiedzieć, że "ale Grażynka, przecież dałam poinformowałam Cię, że się zwalniam i ustaliliśmy, ze będę pracowała do...". Jeśli Grażynka to potwierdzi, to wtedy "Wobec tego wiedz, że tą rozmowę nagrałam i w związku z tym mój ostatni dzień pracy to... i do tego czasu będę pracowała nie wiecej niż 20h tygodniowo". Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby po czymś takim Grażynka robiła problemy.
Odpowiedz