Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mam w pracy kobietę, lat. 55, dajmy na to Anię. Ania jest…

Mam w pracy kobietę, lat. 55, dajmy na to Anię. Ania jest osobą o wysokiej kulturze osobistej i wymaga równie wysokiej kultury od innych współpracowników. Niestety, należy do najbliższego grona moich współpracowników, więc nie mam jak od niej się uwolnić.

Nasz zakład ma stołówkę, która zazwyczaj czynna jest od 13-17, bo w tym momencie następuje seria przerw na produkcji (dla każdego działu w różnicach czasowych) oraz w działaniach na terenie i osoby pracujące fizycznie mogą spokojnie sobie zjeść.

Pracownicy biurowi również mogą z tej stołówki korzystać i korzystają chętnie, bo za dwudaniowy obiad płaci się 8 zł. Niestety, wyjścia na obiad z Anią do najmilszych nie należą. Kiedyś kuchnia złapała opóźnienie i otwarła się o 13:15, to na dzień dobry, zjechała wszystkich, że ona tu od 15 minut czeka.

Często rzuca komentarze nt. powolnej obsługi, a ostatnio z racji zatrudnionych dziewczyn z Ukrainy, o tym, że Polaków już nie chcą zatrudniać (a dziewczyny są miłe, pracują i starają się mówić po polsku- czasem im nie wychodzi, ale wtedy wystarczy wskazać palcem danie i je nakładają).

Zjechała również marketingowca, który miał za 15 minut spotkanie z klientem i poprosił, abyśmy go przepuściły, żeby mógł zabrać sobie obiad na wynos. Ja z inną koleżanką go przepuściłyśmy, Ania stanęła i powiedziała, że mógł przyjść sobie wcześniej. Nieważne, że dopiero co wjechał na teren zakładu. Nie wspomnę już o używaniu słów „daj mi”, „nałóż”, „więcej lej”, zamiast „czy możesz”, „poproszę” etc.

Ania ma też pretensje o brak „dzień dobry” na korytarzu. Szczególnie dotyczy to młodszych osób. Tylko nie dostrzega drugiej części medalu, że tym osobom zaszła już za skórę jakimś komentarzem, a młodsze pokolenie nie będzie się przed nią kłaniać tylko dlatego, że pracuje tu od zawsze.

Ostatnio rzuciła do mnie, że powinnam swoją koleżaneczkę nauczyć mówić „dzień dobry”. Spytałam o jaką koleżankę jej chodzi. Okazało się, że część osób jest według niej na czarnej liście i nie powinnam z nimi rozmawiać. Między innymi „koleżaneczka”. A ja mam naturę taką, że pogadam z każdym, w szczególności, że na całe biuro mamy trzy drukarki i zawsze ktoś przy nich stoi, a nie lubię stać w ciszy. Czasy przedszkola się skończyły i jeśli ktoś ma jakieś spięcia między sobą, to mnie to nie dotyczy.

Zaczęła też wraz z innym pracownikiem, który ma podobny staż pracy co ona, narzekać na firmę i nową kadrę (bo większość „jej” kadry poszła już na emerytury). Zaczęli naśmiewać się z dziewczyny, która ma budowę prostokąta, 175 wysokości i jest dość ciężka w wyglądzie, ale nadwagi nie ma, że jest gruba i nie można jej na balkon pozwalać wchodzić, bo go zarwie. Powiedziały to osoby mające przynajmniej II próg otyłości.

Próbowałam zwrócić jej uwagę, że sama święta nie jest i powinna zacząć od siebie, to dostałam zjebkę, że należę już do tego pokolenia Milennialsów, które niczego i nikogo nie szanuje, a w dodatku pracować nie umie. A kiedyś to było tak super w firmie, że każdy do każdego przychodził na kawkę, a teraz to fizyczni do biur przychodzą, żeby się kawy napić.

Po tym stwierdziłam, że nie ma co dyskutować, a druga koleżanka z działu, słusznie stwierdziła, że to już taka osobowość i nic z tym nie możemy zrobić.

biuro

by ~starszapannawpracy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Librariana
13 17

Nie rozumiem dlaczego określiłaś Anię jako osobę o wysokiej kulturze osobistej, skoro już sam przykład ze stołówki temu zaprzecza. A co do przywitań - etykieta wymaga, żeby to młodsza lub niższa stażem osoba pierwsza mówiła "Dzień dobry" - ale mówienie "Dzień dobry" na korytarzu w pracy to tak naturalna sytuacja, że stwierdzenie: "młodsze pokolenie nie będzie się przed nią kłaniać, bo pracuje tu od zawsze" jest kuriozalne.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 12

@Librariana: ja tam osoby, ktore mi ublizyly zwyczajnie konfrontuje, jak maja jakies durne argumenty jak Ania i nie musze z nimi bezposrednio wspolpracowac, to tez im dzien dobry na korytarzu nie mowie, bo i po co mi hipokryzja toksyczne relacje sie odcina, nie pielegnuje

Odpowiedz
avatar bazienka
4 10

mam tezw pracy dziewczyne, ktorej mowilam pare razy czesc/dzien dobry i przy wejsciu do budynku, i przy podpidywaniu jakichs papierow w adnimistracji, i na korytarzu, nigdy mi nie odpowiedziala, to i przestalam mowic

Odpowiedz
avatar Habiel
3 5

@Librariana: Dzień dobry mówi się jak się ma normalne stosunki, a jak wynika z historii, Ania jest konfliktowa. Jak można naśmiewać się z czyjejś figury, samemu nie wyglądają lepiej? W ogóle obgadywanie współpracowników jest obrzydliwe, więc nie dziwię się, że dzień dobry nikt jej nie mówi.

Odpowiedz
avatar Alex_y
1 3

@Librariana: Pierwsza wita się osoba przychodząca do już obecnych. Niezależnie od wieku, płci czy pozycji.

Odpowiedz
avatar Librariana
0 0

@Alex_y: tu chodzi o witanie się na korytarzu, kiedy idziesz gdzieś i mijasz współpracownika. Wtedy nie ma wchodzącego i obecnych.

Odpowiedz
avatar Johny102
13 13

Trochę nie rozumiem. Piszesz: "Ania jest osobą o wysokiej kulturze osobistej i wymaga równie wysokiej kultury od innych.." a opisujesz osobę całkowicie pozbawioną tej kultury, impertynentkę.

Odpowiedz
avatar janhalb
2 14

@Johny102: Sarkazm jest jak covid: nie każdy go łapie… ;-)

Odpowiedz
avatar iks
8 10

@janhalb: Sarkazm aby miał sens powinien być przez każdego wyłapywany, tutaj to po prostu nieudolny jest ;)

Odpowiedz
avatar timka
-3 3

Jeśli ta pani jest przyzwyczajona, że zawsze młodsze osoby mówiły "dzień dobry" starszym to ja sie jej wcale nie dziwię,że ma pretensje, że teraz mało kto mówi. A to, że wy teraz młodzi nie przestrzegadcie zasad savoire vivre'u to świadczy o Was tak naprawdę. Po prostu nie ma już starszych tyle osob w Waszej firmie a widać, że "góra" też szacunku nie uczy i zasad dobrego zachowania. Przykre to bo widać, że każdy teraz w pracy sobie i tyle. Co do reszty to mnie to trochę dziwi, bo jak ja pracowałam fizycznie to mnóstwo młodych traktowało tak obcokrajowców jak opisujesz.. I ja byłam w szoku ilu jest nietolerancyjnych młodych ludzi. Poza tym jak dla mnie to Ty chyba masz coś do jej wieku też i chciałabyś by poszła na emeryturę. Tyle, że kiedyś sama będziesz w jej wieku i przyjdą młodsze osoby.

Odpowiedz
avatar TheDoctor
0 0

Faktycznie wysoka kultura osobista... Nic tylko się potknąć o ten próg.

Odpowiedz
Udostępnij