Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zachciało mi się przeprowadzać, w związku z czym zaistniała potrzeba zakupu sterty…

Zachciało mi się przeprowadzać, w związku z czym zaistniała potrzeba zakupu sterty mniej lub bardziej istotnych elementów wyposażenia. Ikea miała akurat jakieś promocje, więc naklikałam, wypełniłam koszyk i ustawiłam dostawę na adres nowego mieszkania (bo po co wozić ze starego jeszcze więcej rzeczy). 

Plan był dość prosty:
Poniedziałek: odbieram klucze do nowego lokum
Wtorek: przewożę wszystkie graty
Środa: zdaję poprzednie mieszkanie

Doszłam więc do dość oczywistego wniosku, że dostawę najlepiej ustawić na czwartek, kiedy temat mieszkań będzie już zamknięty a ja będę miała czas na siedzenie w domu i oczekiwanie na przesyłkę (bo przedział czasowy dla kuriera to bodajże 8 - 18). No ok, wszystko opłacone, potwierdzenie dotarło, można się skupić na innych rzeczach.

W weekend spakowałam większość pudeł, w poniedziałek planowałam odespać, ale nie było mi dane, bo z rana obudził mnie sms z radosną nowiną: dziś kurier dostarczy moją przesyłkę! Wspaniale, tylko jaką przesyłkę? Wyprowadzam się, więc nic nie zamawiałam, tylko ta Ikea. No więc sprawdzam i tak, jadą do mnie zakupy do mieszkania, którego nie zdążyłam jeszcze nawet odebrać. Ktoś w sklepie doszedł do wniosku, że przesyłkę zamówioną na czwartek należy nadać tydzień wcześniej, bo na pewno marzę, żeby ją odebrać w poniedziałek.

Finalnie wygrzebałam numer do kuriera i poprosiłam o późniejszą dostawę - całe szczęście nie robił problemów, paczka przyjechała w czwartek. Ale zamówiłam też meble (tym razem dostawa z wniesieniem) i zastanawiam się, czy nie potrzebuję przypadkiem tygodnia urlopu, żeby je odebrać.

ikea dostawa

by Leme
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Honkastonka
3 7

Dostawa z Ikei zasługuje na osobną kategorię...

Odpowiedz
avatar Sh4mson
4 6

To, że obiecał dostarczyć nic nie znaczy :D Ja swego czasu zamówiłem sobie blat do biurka - Zadbano dostarczało go przez miesiąc. Po 6(!) próbie stwierdziłem, że jednak pora anulować, bo ktoś tu sobie robi jaja. Pan kurier był bardzo zdziwiony jak mu powiedziałem, że zamówienie anulowałem 3 dni wcześniej. Akurat leżałem w szpitalu, więc z dziadkami z sali robiliśmy zakłady czy tym razem im się uda.

Odpowiedz
avatar Pantagruel
2 6

@Sh4mson Zadbano, a raczej Zje***o to najgorsza firma transportowa jaką kiedykolwiek widziałam. Zamówiliśmy meble, miały przyjść w kilku paczkach. Po ponad 2 tygodniach użerania się i bezsensownego czekania na dostawę w końcu dotarli. Bez jednej paczki (materac do łóżka). Wkur** się i w sklepie anulowalismy ten materac (rezygnacja z zamówienia), materac kupiliśmy gdzie indziej. Jakoś po 2 tyg. dostaję smsa od Zje**no, że kurier jest w drodze po odbiór towaru do reklamacji. Debile wysłali kuriera po materac, którego wcześniej nie dostarczyli :D Gdyby nie było mi żal kuriera (bo kurierzy nie są winni tego jak firma działa) to zaprosiłabym kuriera do mieszkania i na pytanie o to, gdzie jest materac do zabrania wskazałabym puste miejsce przy ścianie jak w jakimś kiepskim sitkomie.

Odpowiedz
avatar Leme
8 8

@pasjonatpl: Też mam czytnik i jest bardzo wygodny, ale kocham papierowe książki i nie zamierzam z nich rezygnować, nawet kosztem utrudnionej przeprowadzki ;)

Odpowiedz
avatar niepodam
1 3

@Leme: ja też, ale po prostu zacząłem bardziej uważnie wybierać, co mam na papierze. Tak samo mam z płytami - staram się kupować fizycznie tylko te, które koniecznie chcę mieć w formie fizycznej.

Odpowiedz
avatar clockworkbeast
1 1

@pasjonatpl: ja korzystam z serwisów takich jak rebuy, medimops i momox (nie wiem, czy są polskie odpowiedniki godne polecenia). Można nie tylko sprzedać niektóre książki, ale też kupić używane po niższej cenie. Nie skupują wprawdzie romansideł ani książek kucharskich, tylko takie, na które jest popyt - to jasne. Ale jest to ciekawa alternatywa dla ludzi, którzy chcą zaoszczędzić miejsce, a nie mogą się przemóc do czytników. Wychodzi też taniej, bo na czytnik płacisz pełną cenę za książkę (poza małymi wyjątkami) i ciężko jest tę książkę pożyczyć komuś, kto nie ma czytnika.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
-2 2

@clockworkbeast: Płacisz nie płacisz. Są strony, z których można wiele książek ściągnąć za darmo. Amazon też często ma promocje na Kindle. Oczywiście zdarza się, że trzeba płacić pełną cenę, ale często są też inne opcje. Ja kupiłem czytnik bardziej ze względu na studia. Wykładowcy udostępniają nam pełno notatek i tekstów online. I miałem do wyboru próbować to czytać z monitora czy telefonu (koszmar dla oczu przy dłuższym tekście), drukować albo zainwestować w czytnik. Z czasem zacząłem też ściągać na niego książki. A że papierowych też trochę mam, zwłaszcza z czasów, kiedy jeszcze nie miałem czytnika, to widziałem różnicę, jak musiałem się przeprowadzać. Jak mieszkasz gdzieś na stałe, to ok. Póki masz miejsce, to gromadź wszystkiego, ile tylko chcesz.

Odpowiedz
avatar Librariana
2 2

@clockworkbeast: wiele bibliotek w całej Polsce oferuje kody dostępu do Legimi - za darmo, wystarczy mieć kartę biblioteczną.

Odpowiedz
avatar katem
0 0

@pasjonatpl: A co mam zrobić z książkami, które zakupiłam przed erą czytników ? Wyrzucić ? Oddanie do antykwariatu to jakby wyrzucenie (bo jesli cokolwiek się uda sprzedać to za takie pieniądze, że dostawa jest dużo droższa).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 maja 2022 o 13:55

avatar TheDoctor
0 0

Też mi się takie kwiatki zdarzały... Zamawiam na środę, jest we wtorek. Piekli się, że mnie nie ma i nie będzie - on ma, mam odebrać. Po to zamówiłem na środę, że w środę będę - proszę wtedy. Foch. W sklepach lubują się w opcjach "wybierz godzinę dostawy" z parametrami typu "przed 10", "10-16", "po 16" itp. itd. Ale nawet się nie łudź, że to cokolwiek da: kurierzy w ogóle nie mają takich opcji, albo nawet ich system tego nie otrzymuje w wymianie danych. O 9:50 telefon z pretensją, że nie odbieram domofonu. "Ale przecież było zaznaczone, że po 18" / "Panie, my takich rzeczy nie mamy, jeździmy od rana." / "To dlaczego w sklepie miałem taką opcję?" / "Nie wiem." Do dzisiaj nie wiem.

Odpowiedz
Udostępnij