Wkurzyłam się (delikatnie mówiąc) parę tygodni temu.
Chciałam sobie pojechać do parku (ten akurat jest dosyć daleko ode mnie – ok. 20 mil, więc oczywiście samochodem.
W pewnym momencie, zgodnie z przewidywaniem zresztą, autko zaczęło wołać jeść.
Zajechałam więc na najbliższą stację i ustawiłam się w kolejce.
10 stanowisk, ale tylko 8 z benzyną (na pozostałych dwóch tylko ropa dla HGV). 4 zajęte, ale pech chciał że wszystkie zajęte z wlewem po prawej (czyli mojej stronie). Wiem, że teoretycznie mogłabym chyba przeciągnąć rurę i zatankować z drugiej strony, ale bardzo tego robić nie lubię i jest to bardzo niewygodne i niezręczne, nie wiem czy wszystkie pompy na Shellu mają taką możliwość, więc zdecydowałam się poczekać, tym bardziej, że kolejki jako takiej nie było – tylko samochody tankowane już przy stanowiskach.
W pewnym momencie podjechała na stację grupa ok ośmiu, może dziesięciu motocyklistów, kilkoro z nich także by zatankować, a reszta chyba dla towarzystwa. Dwóch podjechało do lewego wlewu tam gdzie stałam – spoko, nie ma problemu, i tak czekam na prawy.
Problem pojawił się kiedy kierowca tankujący po prawej uiścił zapłatę, wrócił do samochodu i odjechał – wtedy momentalnie motocyklista czekający na kumpla zajął miejsce po prawej – ja zdążyłam tylko przekręcić kluczyk w stacyjce.
Rzadko mi się zdarza, bo tego nie lubię, ale zatrąbiłam.
Raczył się zapytać jaki mam problem, na moją odpowiedź, że się wpakował bez kolejki usłyszałam tylko znienawidzone „Sorry, mate” i wrócił do tankowania. Owszem, długo mu to nie zajęło, ale zawsze. Żeby było śmieszniej – miał inne lewe pompy wolne, z których mógł skorzystać, więc już totalne chamstwo z jego strony.
Nie zrobiłam nic więcej - obsługa stacji nie zareagowała, a poza tym, ich była cała grupa. Nie wiem co mogłabym zrobić w takiej sytuacji? Trąbić do upadłego? Podjechać bliżej i próbować onieśmielić?
Pierwszy raz odkąd jestem w Anglii zdarzyło mi się być świadkiem takiej bezczelności u tubylca.
Mam nadzieję, że ostatni
stacja paliw
To jeszcze nie raz zobaczysz tutejsze bydło na motorach. Są mocni ale tylko w grupach, jak zawsze.
Odpowiedz@kudlata111: mieszkam tu od osiemnastu lat.. prawo jazdy od sześciu... owszem, widziałam głupie zachowania motocyklistów na drogach, ale takiego bezpośredniego to jeszcze nie. Chociaż, moze to jeszcze nie był prawdziwy motocyklista, bo miał 'eLkę' z przodu :-)
OdpowiedzPrzeciąganie węża na drugą stronę auta jest nie tylko niewygodne - na wielu stacjach wręcz zakazane. łatwiej i wygodniej - o ile budowa stacji na to pozwala - podjechać pod stanowiska "pod prąd"
Odpowiedz@Fahren: tego nie wiedziałam. Wiem, że na niektórych stacjach można wjechać pod prąd ale nie wiem czy na tej też. Dlatego wybrałam opcje poczekania.
Odpowiedz@Fahren: pewnie zalezy, tankuje glownie na stacji Tesco i maja extra dlugie weze wlasnie w tym celu
OdpowiedzPo pierwsze, nie przeciągamy żadnych węży bo potem wszystko jest pozalewane, a węże podciekają i klienci maja wielkie żale do obsługi ze wszystko brudne. Podjeżdżamy od drugiej strony, pod prąd. Zapewniam Cię ze nikt nie zwróci ci uwagi i nie wystawi mandatu. Sama robię tak zawsze kiedy jest duży ruch. Po drugie obsługa nie jest ani od pilnowania kolejki na stacji ani od rozwiązywania twoich sporów z innymi klientami. Obowiązki maja zawarte w umowie - obsługa na kasie.
Odpowiedz@iguana Podjechałem kiedyś pod prąd i zostałem poproszony o podjechanie zgodnie z kierunkiem.
OdpowiedzMogłaś go poprosić o odjechanie z groźbą urwania głowy i naszczania do szyi. ;)
Odpowiedz@Error505: mogłam, ale ich z dziesięciu chłopa było, a ja lubię swoje wozidło...
Odpowiedz@GoshC: Nie napisałem, że to byłoby mądre. ;)
OdpowiedzKomentarze typu "przecież mogłaś to i tamto" są po fakcie bezużyteczne, ale nie mogłam się tym razem powstrzymać: Mogłaś postawić auto równolegle do motocykla, kiedy kierowca poszedł płacić - ale tak na styk, na grubość lakieru. I zacząć jak gdyby nigdy nic tankować, kiedy tylko facet zapłaci. Albo jeszcze lepiej, przodem auta zajechać mu drogę, tak trochę skosem. A tyłem pociągnąć węża od dystrybutora.
Odpowiedz@clockworkbeast:Świetna rada. Szkoda, ze w identycznej Sytuacji nie zastosowałem.
Odpowiedz