Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia sprzed blisko 10 lat. Jechałem zimą z 3 kolegami na studia.…

Historia sprzed blisko 10 lat.

Jechałem zimą z 3 kolegami na studia. W nocy popadało sporo śniegu, ale iż był już środek zimy, to służby nie dały się zaskoczyć i po obu stronach drogi piętrzył się śliczny wał świeżutkiego śniegu.

Jadę sobie spokojnie drogą powiatową tak z 70 km/h, bo droga jednak biała i nagle na łuku na moim pasie spotykam się z jadącym z naprzeciwka tirem dostarczającym zapasy do marketu z żuczkiem w logo. Czasu na myślenie nie miałem zbyt wiele. Patrzę i myślę tir, zaspa, tir, zaspa i mój wybór padł na zaspę skręciłem kierownicą dość mocno w prawo i z pełnym impetem wbiłem się w śnieżną zaspę. Na szczęście jak już pisałem śnieg był świeży i jeszcze nie zbity, więc samochodowi nic się nie stało. A samo auto w kilka minut wypchnęliśmy z rowu.

Jednak piekielna nie była dla mnie cała ta sytuacja, ale to, że kierowca tira widząc, iż spowodował niebezpieczną sytuację nawet się nie zatrzymał.

tir

by Dzikus
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
Udostępnij