Dostaliśmy z uczelni plan praktyk:
"Praktyki trwają 4 tygodnie (łącznie 120 godzin lekcyjnych). Wymiar tygodniowy to 30 godzin. Studenta obowiązuje 7-godzinny dzienny czas pracy w godzinach 8-15."
Czyli wg uczelni: 120 godzin lekcyjnych = 4 tygodnie x 30 godzin zegarowych = 5 dni x 4 tygodnie x 7 godzin zegarowych.
Ot, uczelnia wyższa :)
PS. Mój ulubiony zapis w regulaminie praktyk to: "Studentowi nie przysługuje prawo do wynagrodzenia."
studia
Praktyki w szkole chyba nigdy nie były płatne, więc brak wynagrodzenia to nic nowego. Ale jeszcze inna rzecz zwróciła moją uwagę. Te 30 h to ma być przy tablicy czy łącznie z pracą administracyjną (przygotowaniem do zajęć, pisaniem konspektów itd)? Z tego co pamiętam, ma się jednego opiekuna praktyk, z którego uczniami prowadzi się lekcje. O ile nauczyciel nie ciągnie dwóch etatów, jego pensum wynosi 18 godzin. Jeżeli na swoich praktykach miałbyś uczyć 30 h tygodniowo, skąd masz wziąć uczniów na pozostałe 12h?
Odpowiedz@Crannberry: Na mojej uczelni też były obowiązkowe praktyki ale to twoja kwestia czy będą płatne czy nie. Uczelnie interesowało oświadczenie o odbyciu praktyk u konkretnych podmiotów. Większość moich znajomych ogarnęło takie, że dostali jakieś drobne.
Odpowiedz@Crannberry To nie są praktyki w szkole.
Odpowiedz@ejbisidii: z ciekawości, w jakich innych sektorach czas mierzy się w "godzinach lekcyjnych"?
Odpowiedz@Crannberry: W sektorze szkolnictwa, w tym szkolnictwa wyższego. Pod które podlega KAŻDY student robiący praktykę. Czasem uczelnie zapisują wymagane godziny praktyk jako zegarowe, a czasem jako lekcyjne.
Odpowiedz@Crannberry W planie moich studiów rozkład godzinowy poszczególnych przedmiotów podany jest w godzinach lekcyjnych. Podobnie praktyki.
OdpowiedzZ tego zapisu wynika, że w każdym tygodniu trzeba poświęcić 3 dni na praktyki. 7 godzin zegarowych to jest 9 i 1/3 godzin lekcyjnych. Po 3 dniach takiej pracy od 8 do 15 norma tygodniowa (30 godzin lekcyjnych) jest prawie wyrobiona (28).
OdpowiedzNie przesadzaj, na tych praktykach się nie narobisz. Pamiętam moje praktyki w dziale IT w jednym zakładzie pracy. Było to bardzo dawno temu, więc kierownikiem był jedyny pracownik działu. Za bardzo nie było co tam robić, więc się skumałem z obsługą lokomotywy manewrowej i zamiast w dziale komputerowym to cały miesiąc przejeździłem lokomotywą SM45
Odpowiedz@Dominik: Ja bym powiedziała, że zależy gdzie trafisz. Znałam studentów, którzy na praktykach nic nie robili bo kierownicy mieli ich gdzie. Znałam też takich, którzy byli darmową siłą roboczą.
OdpowiedzMój syn też jest teraz na praktykach, tyle że w warsztacie samochodowym. Też nie dostaje wynagrodzenia. Praktyki NIGDY nie są płatne.
Odpowiedz@metaxa guzik prawda - jeśli dobrze się zakręcisz to dostaniesz jakąś wypłatę - choćby i te minimalną krajową. Niektórzy pracodawcy po prostu nie traktują uczniów/studentów jako darmowej siły roboczej a jako potencjalnych przyszłych pracowników.
Odpowiedz@gawronek: na praktykach w technikum? Nie bądź śmieszny.
OdpowiedzTłumaczenie dla osoby która może nie koniecznie doczytałą ze zrozumieniem lub nie zna terminologii: ""Praktyki trwają 4 tygodnie (łącznie 120 godzin lekcyjnych). Wymiar tygodniowy to 30 godzin." - w 4 tygodnie należy wyrobić 120 godzin lekcyjnych - tj. 30 godzin lekcyjnych dla normy. "Studenta obowiązuje 7-godzinny dzienny czas pracy w godzinach 8-15." - Jak student przychodzi na praktykę to przychodzi w godzinach pracy, od początku do końca, a nie na 15 minut co parę godzin bo tak mu się widzi. 7 godzin pracy to 9 i 1/3 godzin lekcyjnych - z uwzględnieniem przerw zgodnie z kodeksem pracy można liczyć 9 godzin. Łącznie oznacza to 13 pełnych dni dla bezpieczeństwa w ciągu 4 godzin. Nie oznacza nic w tym zapisie że musisz siedzieć przez 4 tygodnie dzień w dzień w robocie. 5 dni x 4 tygodnie wzięte są z dolnego odcinka układu pokarmowego. to 3 dni x 4 tygodnie + 1 dzień. Zapis w regulaminie praktyk "Studentowi nie przysługuje prawo do wynagrodzenia" odnosi się do wynagrodzenia ze strony uczelni. Oznacza tyle że uczeń nie może żądać wynagrodzenia od uczelni za godziny spędzone na wymaganych praktykach. Zwróć uwagę na słowo 'student'. Uczestnik praktyk w miejscu pracy nazywany jest 'praktykantem' i jako osoba odbywająca praktyki w danym miejscu pracy podpada pod regulaminy wewnętrzne miejsca pracy tak samo jak pod ogólny regulamin praktyk.
Odpowiedz@ZrzedliwyBuc: Dokładnie tak. Potwierdzam jako osoba, która swego czasu przyjmowała do firmy różnych praktykantów i przygotowywała dla nich umowy. Zawsze były zapisy w umowach z uczelnią, ile godzin student musi zrealizować, i że praktyki są bezpłatne - w sensie, że uczelnia nic nikomu nie płaci. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by student oprócz tego podpisał w tym samym czasie osobną umowę z zakładem pracy i za te samą praktykę dostawał ustalone wynagrodzenie. Fakt, jego wysokość była odgórnie limitowana prawem w ramach umowy o praktykę, wiec wielu studentów zamiast tego negocjowało umowy zlecenia i wyższe stawki.
OdpowiedzOczywiście nikt nie zauważył, że 5×4×7=140, a nie 120.
Odpowiedz@kojot__pedziwiatr: zauważył, tylko jest to tak oczywiste, że po co w ogóle komentować :
Odpowiedz@Crannberry: To, że Ty umiesz liczyć ze zrozumieniem, nie znaczy, że wszyscy umieją tak liczyć. Zbyt często widuję powtarzanie złej wartości, bo wygląda prawdziwie.
OdpowiedzUwaga uwaga Autorze. Zapis "Studentowi nie przysługuje prawo do wynagrodzenia" oznacza, że nie masz prawa DOMAGAĆ się wypłaty, ale jeśli firma, w której masz praktyki chce Ci zapłacić - masz prawo tą wypłatę wziąć. To taka blokada, by studenci nie tłumaczyli, ze praktyk nie zrobili, bo im nikt nie zapłacił. Z drugiej strony, jeśli praktyki są z listy firm z jakimi uczelnia podpisała umowy, to z racji na fakt, że to uczelnia wtedy jest ubezpieczycielem - wynagrodzenie się nie należy. Zatem: albo sam szukasz praktyk płatnych, albo za darmo robisz tam, gdzie uczelnia podpisała umowy.
OdpowiedzMiałem praktyki na produkcji w technikum i nie były płatne, to raczej normalne
OdpowiedzCzłowieku, u nas stwierdzili że na dziennych masz wyrobić 960 godzin praktyk (24 tygodnie) i jest to około 6mies pracy na pełen etat XD przypominam studiujesz dziennie i masz zajęcia 8-15 czasem 15-19 XD
OdpowiedzWbrew pozorom podany opis ma sens i wydaje mi się, że Wy go po prostu nadinterpretujecie. Jakoś tak wszyscy milcząco zakładają, że w tygodniu praktykant musi przepracować KAŻDY dzień roboczy - a tekście nie ma takiego zapisu. Reszta jest prostym zapisem górnych granic/reguł/wymagań, aby zgadzało się z BHP i innymi przepisami. - "praktyki trwają 4 tygodnie" - regulacja zarówno dla studenta, który musi się w tym czasie z nimi wyrobić, jak i dla firmy, aby nie przedłużała praktyk, np. z powodu przestojów. - "łącznie 120 godzin lekcyjnych" - żeby student wiedział, ile musi mieć potwierdzonych godzin, żeby zaliczyć praktyki. - "Wymiar tygodniowy to 30 godzin" - żeby student/firma nie wpadli na pomysł, że lepiej będzie zrobić 2 tygodnie pracy po 60 godzin i 2 tygodnie wolnego - to prawdopodobnie związane z BHP / warunkami ubezpieczenia / regulaminem zatrudniania praktykantów. - "Studenta obowiązuje 7-godzinny dzienny czas pracy w godzinach 8-15" - żeby student nie powiedział, że przed 10 do pracy nie przyjdzie, ale też żeby firma nie powiedziała, że ma robić do godziny 22. Ponadto - jako, że od czasu praktyk może być odliczany czas przerw między lekcyjnych (szkolnictwo) / przerw obiadowych (biura) / czas wymiany pracowników z I/II zmiany (produkcja), to 5 dni po 7 godzin zegarowych zapewnia ramy czasowe odpowiednio większe, niż konieczne do wyrobienia tych 30 godzin lekcyjnych w tygodniu. Wg zasad w tekście student może mieć 1 dzień wolny, jeśli za zgodą pracodawcy wyrobi się z 30 godzinami lekcyjnymi praktyk w 4 dni robocze.
Odpowiedz