Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

ENEA i zielona energia... Jak wiadomo w Polsce jest ponad milion mikroinstalacji…

ENEA i zielona energia...
Jak wiadomo w Polsce jest ponad milion mikroinstalacji fotowoltaicznych.
I ktoś by powiedział: SUPER.
Rząd (oficjalnie) się cieszy, wszyscy szczęśliwi, że oddalamy się od węgla i ropy.

Ale czy jest tak naprawdę śmiem wątpić.
Ponad 53% użytkowników fotowoltaiki informuje o wyłączeniach systemów i o napięciach na sieci ENEI powyżej 253V.
Zgodnie z umową którą mam z ENEA jest ona zobowiązana do odbioru energii ode mnie. Niestety nie dotrzymują tej części umowy. Sprzedają energię bardzo chętnie za coraz wyższe pieniądze, ale nie odbierają poprzez podwyższenie napięcia na transformatorach.

Jest to działanie systemowe mające na celu zablokowanie rozwoju mikroinstalacji, ponieważ przez ostatnie 10 lat ENEA nie zrobiła nic aby przygotować się na zieloną energię.

Do marca tego roku wszystkie instalacje były rozliczane poprzez Volumen, czyli ile oddałeś do sieci tyle ci zwracają minus 20% jako koszt przechowywania energii. (Tak na marginesie według ministerstwa te 20% to nie koszt użytkowania instalacji fotowoltaicznej).
Obecnie rozliczane jest to inaczej. My sprzedajemy energię w cenach hurtowych, a brakującą nam energię kupujemy w cenach detalicznych.
Czyli jeśli nie wyprodukuję wystarczającej ilości nawet w słoneczny dzień bo fotowoltaika się wyłącza to muszę dokupić w cenach detalicznych.

CZY TO NIE JEST PIEKIELNE?

ENEA fotowoltaika

by Ja_Klaudiusz
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar livanir
2 4

Tak, jest piekielne... i Co więcej przez ostatnie 2 lata(wtedy pracując w firmie fotowoltaicznej pierwszy raz uslyszałam o problemie) Większość firm NIC z tym nie zrobiło. Z drugiej strony- co im się dziwić, ze nie popierają czegoś, czy wręcz utrudniają, co im się nie opłaca.

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
5 5

A jak ktoś będzie produkował na 100% swojego zapotrzebowania, czyli nie będzie nic kupował, to nadal będzie musiał płacić za własny prąd? Jak to jest?

Odpowiedz
avatar Grav
2 6

@HelikopterAugusto: Problem z fotowoltaiką to jest taki, że masz z niej prąd kiedy jest słońce, a kiedy słońca nie ma, to nie masz prądu. Oczywiście można próbować to rozwiązać przydomowym magazynem energii, ale to przynajmniej podwaja koszt inwestycji, a do tego nie masz żadnej gwarancji, że zimą wyprodukujesz dość energii na 24h utrzymania domu, wliczając w to ogrzewanie, a do tego baterie zdegradują się o wiele, wiele szybciej niż sama instalacja i będą generować koszty. Żeby było zabawniej, to podobny problem ma z prywatną fotowoltaiką Kapitan Państwo - co z tego, że w ciągu dnia ludzie wyprodukują i wrzucą do sieci prąd, skoro on nie jest w żaden sposób magazynowany? Kiedy przychodzi wieczorny skok zużycia (bo trzeba oświetlić miasta i domy), prąd z fotowoltaiki właśnie przestaje płynąć, czyli zapasy produkcyjne kraju i tak muszą być takie, jakby prywatnej fotowoltaiki w ogóle nie było. No i dlatego nikt nie chce za bardzo tworzyć dla prywatnych producentów prądu preferencyjnych warunków. Może się to zmieni, jeśli przydomowe wiatraki 3-5 kW staną się nieco bardziej popularne, bo one akurat mogą produkować 24/7, jeśli tylko jest ruch powietrza.

Odpowiedz
avatar iks
1 7

@Grav: Pomieszałeś kilka rzeczy, ale to pewnie z niewiedzy ;) 1. To znany mit, technologia już poszła do przodu i powstają już pierwsze panele które dają też energię w nocy. Do tego magazyny energii mocno potaniały plus można dorzucić instalacją do ładowania samochodu elektrycznego który niedługo w EU będzie obowiązkowy. 2. Państwo posiada magazyny energii, są to elektrownie szczytowo-pompowe. Do tego prąd nie jest marnowany, jest sprzedawany automatycznie na europejskim rynku prądu i jak potrzeba to jest odkupowany. 3. Bredzisz byqu :) Państwo skasowało preferencyjne warunki z dwóch powodów: a) Stara instalacja i przeżarty przez związki hajs na modernizacje instalacji kablowych na terenie kraju. Jako ciekawostkę dodam że energetyka jako jedyna grupa społeczna ma współczynnik emerytalny 0.3, górnicy mają 0.2, a normalni kowalscy 0.0. b) Januszy którzy robią mini elektrownię na dachach, bez magazynów i oczekują dostosowania pod ich mini elektrownie sieci w okolicy nie biorąc pod uwagę, że sąsiedzi będą mieli spalone instalacje w domach. Jako ciekawostkę polecam poczytać o przemianie energetycznej w germanii i tym ile magazyny przy domach mogą energii pomieścić. To jest mega rozwój.

Odpowiedz
avatar iks
2 4

@HelikopterAugusto: Płacisz wtedy za utrzymanie instalacji plus podpięcie pod sieć plus co jakiś czas przyjeżdża do ciebie kontrola czy na lewo nie ciągniesz ;)

Odpowiedz
avatar Grav
4 4

@iks: 1a. Nie twierdzę, że panele w nocy kompletnie nie są w stanie generować prądu, ale produkcja wieczorem, kiedy mamy największe zużycie, raczej nie pokryje naszych potrzeb. No i nijak nie odniosłeś się do polskich warunków zimowych. 1b. Z tymi samochodami elektrycznymi, to bym się nie zapędzał. Ostatnio zaczęło się znów przebąkiwanie, że diesel jest bardziej eko. No chyba, że zaczniemy produkcję baterii ze stałym elektrolitem na bazie krzemu, to możemy o transformacji transportu porozmawiać. I żeby nie było - sam czekam na to, co VAG zrobi z Cupra Urban Rebel, bo może być fajna zabawka na tor, a jeśli tak, to chętnie kupię i będę sobie ładował pod domem. 2. O elektrowniach szczytowo-pompowych nie wiedziałem, przyznaję. Natomiast handel energią to tylko przeniesienie problemu na wyższy poziom, a nie rozwiązanie systemowe. 3a. Fakt, infrastrukturę mamy w stanie absolutnie żałosnym. 3b. To akurat niejako wynika z tego, co napisałem, choć Ty to napisałeś bardziej wprost :)

Odpowiedz
avatar mesing
6 6

Z tym wyłączaniem się falownika przy napięciu powyżej 253V nie jest tak do końca jak Ci się wydaje. Standardem w sieci jest 230V +/- 10%. Oznacza to że napięcie nie może spaść poniżej 207V ale i nie może przekroczyć właśnie 253V. Falownik ustawiony na Polskę automatycznie wyłącza się gdy napięcie w sieci przekroczy górny poziom. Z siecią energetyczną jest jak z siecią wodociągową. Aby coś do niej dodać od siebie musisz podnieść ciśnienie po swojej stronie aby "wbić" się do sieci ale nie możesz przekroczyć ciśnienia maksymalnego. Jeśli jest kilku prosumentów koło siebie to niestety ich falowniki zaczynają "walczyć" między sobą o możliwość wbicia się do sieci czyli inaczej mówiąc podnoszą napięcie po stronie wysyłkowej i dzieje się tak puki nie dobiją do górnego pułapu i następuje wyłączenie falownika. Jeśli jednocześnie wyłączy się np. 10 falowników to napięcie w sieci spadnie i ten falownik, który zresetuje się jako pierwszy rozpocznie wysyłkę i dochodzi do zapętlenia sytuacji.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2022 o 15:34

avatar jan_usz
0 0

@mesing: A do tego Janusze PV podnoszą próg napięcia, żeby pompować więcej i tak mamy 250V zamiast 230V.

Odpowiedz
avatar Ja_Klaudiusz
0 0

@jan_usz Janusz, masz rację. Tylko, że to nie ci co mają fotowoltanikę ale ENEA która z pełną świadomością podnosi napięcie do 240V po to aby nie można było jak to określił Twój poprzednik wpompować do sieci co mogę wyprodukować. Dopuszczalne napięcie w Polsce jest pomiędzy 207 a 253V. Niestety, nawet nad ranem o godzinie 4-5 jest 238-242V. Oczywiście gdy ruszają do działania systemy solarne napięcie bardzo szybko idzie w górę. Dzisiejszy rekord to 259V. Przy 253V mój system się wyłączył. Korzystam wtedy z energii ENEI. Nawet jak zbuduję własne akumulatory do gromadzenia energii a będę podłączony do sieci i tak mi się układ wyłączy i nie mogę ładować akumulatorów. Tylko przy wyspowym systemie jest to inaczej. Podsumowując: ENEA łamie zawartą umowę ze mną, łamie też ustanowione prawo ponieważ nie odbiera ode mnie energii którą mogę wyprodukować. Chcą tylko ją sprzedawać. To że pieniądze na przebudowę infrastruktury energetycznej zostały zjedzone przez rząd i partię PIS na kiełbasę wyborczą to chyba każdy wie. Ciekawostka: zaoszczędziłem moim systemem już 1 tonę CO2. Koszt 1 tony to 97 Euro. Tyle jest dla naszego Państwa. A co dla mnie?

Odpowiedz
avatar iks
-1 3

Przerabiaj instalację, montuj akumulatory aby gromadzić nadmiar swojej energii i dopiero po ich zapełnieniu sprzedawaj do Enei. Dzięki temu w razie blackoutu masz prąd.

Odpowiedz
avatar Michail
3 3

Pomieszane kilka spraw: 1. Powyżej 253V musi się wyłączyć falownik bo przekracza normę jaka powinna się pojawić 'w gniazdku'. 2. Napięcie podwyższa nie ENEA czy inny TAURON tylko ty bo falownik musi mieć większe napięcie aby 'wypchać prąd' do sieci niż jest w tej sieci. 3. Jeśli wiele domów/firm w Twojej okolicy ma panele to walczycie o to kto bardziej podniesie napięcie między sobą, aż do wspomnianej wartości. 4. Jeśli zainstalowałeś panele przez (chyba) kwietniem tego roku to lecisz przez 15 lat jeszcze na starych zasadach. 5. Prawda - mamy niedostosowane sieci do większych obciążeń, ale rząd woli wydawać kasę na programy "+" zamiast na modernizację sieci i robić billboardy, które twierdzą, że to zła unia podwyższa ceny prądu.

Odpowiedz
avatar Painkiler
0 0

@Michail: Tylko że np u mnie napięcie w gniazdku, w nocy, wynosi 244V, więc spokojnie ENEA mogła by obniżyć naczepy na trafo, ponieważ przy 4 instalacjach w okolicy, na jakieś 100 domów napięcie podchodzi do 251V

Odpowiedz
avatar iks
0 0

@Painkiler: Jakim cudem jesteś pewny ilości instalacji podpiętych do jednego źródełka? ;)

Odpowiedz
avatar Michail
0 0

@Painkiler: TAURON się tłumaczy, że w normie i to jeszcze przed erą wykwitu fotovoltaiki.

Odpowiedz
avatar pat1ryk
0 0

@Painkiler nie mogą obniżyć, bo na końcu linii napięcie pewnie spada poniżej 230V. Jak mieszkasz blisko trafo to masz wyższe napięcie, wraz z odległością ono spada, a w normie musi się mieścić na całej długości linii przesyłowej.

Odpowiedz
avatar Painkiler
0 0

@iks: Bo to osiedle domków jednorodzinnych, gdzie wszystko widać co kto ma na podwórzu i na dachu? ;) Chyba że linia z trafo idzie 2,5km do innej części miejscowości, w co wątpię...

Odpowiedz
avatar Painkiler
0 0

@pat1ryk: na końcu linii napięcie może spaść nawet do 207V wg +-10%, w co osobiście wątpię, ponieważ odległość moja od trafo to ok. 100m, a ostatniego domu nie przekracza 700m, więc zgodnie z prawami fizyki spadek napięcia 3-4%...

Odpowiedz
avatar mesing
0 0

@Painkiler: Spadek napięcia to ok. 2V na każde 100m linii. Na 800m to już 16V. Owszem dostawca energii może na odczepach trafostacji tak ustawić napięcie, że ostatni dom podłączony do danej linii będzie miał te 207V. Urządzeniom elektronicznym to nie robi większej różnicy bo i tak one w większości przypadków pracują na 12 lub 24V DC. Ale już urządzenia typu czajnik czy odkurzacz elektryczny są dużo wrażliwsze na takie spadki napięcia.

Odpowiedz
avatar Painkiler
0 0

@mesing: Chyba kolego nie umiemy liczyć - jeśli przewód zasilający to 120mm2 z alu, wtedy spadek na 800m przy cosfi 0,85 wynosi mniej jak 3%. Niższe niż nominalne napięcie wydłuża żywotność urządzeń - elektronika przy napięciu 250V potrafi mieć kilkadziesiąt procent niższą żywotność niż przy 230V, a różnica w prądzie dla grzałki to właśnie różnica pomiędzy nominalnym napięciem - niezauważalna, chyba że ktoś grzałkę 4kw ma na 30m przewodzie 1,5mm2...

Odpowiedz
avatar pat1ryk
0 0

Nie, to nie jest piekielne. Tak po prostu działa system przesyłowy. Fotowoltaika przydomowa podnosi napięcie w sieci, nikt tej energii nie zużywa, bo ludzie w tym czasie są w pracy, produkujecie więcej niż są w stanie zużyć odbiorcy na waszej linii, więc część instalacji się wyłącza. Gdyby się nie wyłączała to by wypaliło wam urządzenia i sieć. A co do inwestycji w infrastrukture, to kompletnie się nie opłaca przerabiać całej sieci odbiorczej w Polsce pod fotowoltaike, bo to koszty idące w setki miliardów złotych, a zysk prawie żaden. Z resztą takie koszty musieli by pokryc inni idbiorcy, co już teraz się dzieje. Dopłaty do fotowoltaiki są wyższe niż do węgla, mimo że węgiel produkuje 10 razy więcej energii elektrycznej.

Odpowiedz
avatar Ja_Klaudiusz
0 0

@pat1ryk Powiedz mi jakim cudem o godzinie 5.30 mam na fazach pomiędzy 238-244V. Rozumem że moja Fotowoltanika wyprzedza czas. Działa bez światła. To tak z Twojego wpisu wynika. Co do odległości od trafostacji - najdalszy dom jest oddalony o 350 metrów, moja instalacja jest w połowie tej odległości. Ciekawe co teraz wymyślisz...

Odpowiedz
avatar mesing
0 0

@Ja_Klaudiusz: Wystarczy, że kilku sąsiadów ma jakieś prądożerne urządzenia jak np. pompa ciepła i już masz odpowiedź.

Odpowiedz
avatar Ja_Klaudiusz
0 0

@mesing według Twoich słów obciążenie sieci podbija napięcie. Co Ty zarywasz?

Odpowiedz
avatar jan_usz
0 0

@Ja_Klaudiusz: Operator na transformatorze podniósł napięcie żeby dostosować się do znacznego podnoszenia napięcia przez instalacje PV u sąsiadów.

Odpowiedz
avatar JayDiGriz
0 0

Ale ale... Żeby oddawać energię do sieci, trzeba mieć napięcie wyższe, niż jest w sieci. I tak każdy kolejny musi mieć coraz wyższe napięcie... A nie można w nieskończoność podnosić napięcia. Więc - kto pierwszy, ten lepszy, ale o tym nikt nigdzie nie informuje.

Odpowiedz
Udostępnij