Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ciąg dalszy perypetii (oczywiście też piekielnych, ale przy okazji śmiesznych) z moim…

Ciąg dalszy perypetii (oczywiście też piekielnych, ale przy okazji śmiesznych) z moim sąsiadem z bloku, który czepił się kiedyś tego, że rzekomo chodzę w butach na obcasach po mieszkaniu.

Dzisiaj wracam z zakupów, chcę wsiąść do windy, a tam nikt inny, jak właśnie ów sąsiad - nazwijmy go Piekielnym. Powiedziałam "dzień dobry" i już chciałam wsiadać, ale on dalej stojąc w drzwiach powiedział z oburzeniem w głosie: "to dopiero teraz wracasz?", a ja na to, że nie rozumiem o co chodzi. Na co Piekielny "bo widziałem cię wczoraj jak wychodziłaś i teraz wracasz dopiero do domu?!".

Nie wiem skąd wysnuł takie wnioski, może stąd, że rzeczywiście zdarzało mi się nocować poza domem, a on to jakoś zaobserwował. W każdym razie nie zamierzałam się mu tłumaczyć, bo dzieckiem już dawno nie jestem, więc powiedziałam na przekór, że "tak".
Na co sąsiad piekielnie się uśmiechnął i z cynizmem w głosie odparł "no, tak też można, różnie można się prowadzić".

blok

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Bubu2016
6 8

Nie istnieje coś takiego, jak "owy". Jest ów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

@Bubu2016: dzięki za uwagę, już poprawiłam ;)

Odpowiedz
avatar KluchPimpek
7 7

Jak to szło? Każda (dajmy na to) kura swoją mierzy miarą

Odpowiedz
avatar mama_muminka
6 8

Zazdroszczę Twojemu sąsiadowi, że ma tyle czasu, żeby tak pilnie śledzić Twoje życie... Ja ledwo nadążam za swoim życiem, a co dopiero żeby tak monitorować cudze.

Odpowiedz
Udostępnij